Skocz do zawartości
IGNOROWANY

piotr_automatyk


Piotrek

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra panowie - skonczcie sie szaprac, zalatwcie to jakos i koniec.

Do obu mam pytanie w temacie ale nie szapraniny tylko projektu. Padla kwota 25 000, moge sie dowiedziec - najlepiej od obu :-) co obejmowala ta kwota? Co Pan Dudniczenko juz mial na skladzie a co nie?

Po prostu sam musze do zimy postawic centralne i nie chce zeby mnie instalator 'dymnal' na kilka tysiecy.

Dzieki, mysle ze skoro juz zaczeto obracac kwotami to nie bedzie problemu z odpowiedzia? Fajnie miec oglad i poglad co ile kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Kucior, te 27 tysięcy to to wszystko, co zobaczysz na zdjęciach w tym temacie chyba na 2 stronie za wyjątkiem samej stacji odmanganiania i odżelaziania wody i hydroforu ( my je montowaliśmy ) - to te dwa zbiorniki ocynkowane za i obok kotła. Do tego jeszcze 800 mb rury w podlogówce na 10 polach grzewczych, folia aluminiowa do podłogówki i folia 0,5 mm jako izolacja; rozdzielacz 8 modułowy na piętrze w szafce powyżej kotłowni i zasilanie do 3 grzejników na parterze.

 

Inwestor nie miał nic swojego za wyjątkiem 4 programatorów ( naściennych ) i zwyklego styropianu położonego przez nas na podłogę pod wylewkę. Wszystko zakupilem ja i wszystko przywiozłem.

 

27 tys zł oczywiście z vat 7 %.

 

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie śledzę powyższą wymianę zdań i jednak jestem bardziej po stronie Piotra niż rozgoryczonego klienta.Dlaczego?

Bo znam co nieco z własnego doświadczenia (choć nigdy nie miałem z klientem aż tak napiętej sytuacji) to,jak bardzo klient może być rozgoryczony całością problemów związanych z budową czy remontem.Często wtedy to napięcie wylewa się na pierwszego,który się nawinie.Szczególnie takiego,który nie zwyzywa,nie zmiesza z błotem.Widziałem nie raz,jak inwestor omijał szerokim łukiem pyskatego górala-szefa a wyżywał się na pokornym i cichym jego pracowniku.

Odnoszę wrażenie,ze omawiany tu konflikt jest właśnie takiego rodzaju.

Poza tym jest to dla mnie kolejny argument za tym,by nie przyjmować zleceń zbyt daleko od domu,bo to nastręcza takich właśnie problemów.

Dlatego odrzucam wszelkie propozycje wykonania instalacji powyżej 50km od domu.A miałem już takich sporo,m.inn. z W-wy,Wrocławia,Krakowa,Poznania czy Łodzi.

Takie zlecenia są bez sensu.Potem tylko stres i konieczność wciskania terminów ewentualnych reklamacji i zmian pomiędzy inne realizacje.

Przestrzegam też wszystkich inwestorów przed zatrudnianiem firm z daleka.I to nie dlatego,że one same z siebie są złe.Nie-ale to odległość czyni z nich obiekt narzekań i niechęci ze strony inwestora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Adam, ja jeżdżę chętnie i daleko. Najdalej byłem już w Szczecinie, gdzie montowałem kotłownię węglowo-gazową; 850 km w jedną stronę. Sam wiesz, że jak sam wykonujesz pracę to jesteś jej pewien i możesz spokojnie dać parę lat gwarancji bez obaw że nagle i niespodziewanie się coś wydarzy. Najczęsciej są to uszkodzenia mechaniczne a nie wada wykonania instalacji. Ja jeżdżę bez obaw, bo bardzo mi zależy na zadowoleniu inwestorów z mojej pracy, a w moich okolicach to ludzie

jak tylko usłyszą o zaworze czterodrożnym to zaraz znajdą sobie innego wykonawcę, który wybije im to z głowy. Chętnie wykonuję instalację u osób, które są świadome pewnej zależności, że dobre, oszczędne kotłownie nie są najtańsze, co oczuwiście nie znaczy, że to jakieś totalne koszty. Dobrze, że potencjalni inwestorzy coraz bardziej są tego świadomi co się pózniej przekłada na jakość obsługi i długość palenia; realne i wymierne oszczędności.

 

Pan dudniczenko poległ na tynkach. Niezależnie od moich odczuć w tej sprawie naprawdę szkoda mi go, bo mówię Tobie, tak skopać komuś tynki to trzeba chcieć, a mówił mi, że to firma polecana przez kreisler a materiał z górnej pólki. Wiem, że pośrednio i to jest przyczyną postawy inwestora. Jak ktoś ma żal to nie ma zmiluj się, obrywają wszyscy po kolei, mniej lub bardziej. Kurcze, żeby mi normalnie, po ludzku powiedział jeszcze przed końcem moich prac: chłopie, mam kasę ale się normalnie boję, chciałbym przetestować instalację, że tak działa jak powinna - wierz mi lub nie, ale normalnie bym do tematu podszedł i miałby czas na przeprowadzenie testu bez takiej asekuracji. A tak - na koniec prac, wszystko skończone, a mi mówi, że na razie nie zapłaci. Na podobnej postawie inwestorów w 2006 roku padłem na 22 tys zł. Podle się czułem mówiąc że w takim razie zdemontuję sterowanie montując je spowrotem jak znajdą się pieniążki, bo to taka niechrześcijańska i nieludzka postawa. A to jedynie zaogniło sytuację - siłą rzeczy.

 

Nieważne już to wszystko. Jutro jadę wykonać jedną kotłownię w Środzie Śląskiej i odblokuję sterowniki i wykonam sugerowane przez niego zmiany. Niech będzie pokój.

 

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Panie Piotrze, że przyjmuje Pan moja propozycję kompromisu i po pozytywnym dwutygodniowym rozruchu (już mówiłem, że muszę stopniowo wygrzewać świeże wylewki) w zamian za przekazaną resztę należności podpisze Pan stosowny weksel jako zabezpieczenie zobowiązań gwarancyjnych.

Ja publicznie oświadczam, że w takim przypadku rozliczę się z Panem Piotrem, ponieważ nie mam zamiaru nikogo oszukać a już na pewno na kilka tysięcy skoro już na budowę grubo ponad 200 wydałem a kolejne 100 jest przede mną.

Płacąc jednak 100% za usługę chciałbym ją odebrać w 100% wykonaną wraz ze 100% gwarancją.

To chyba normalne i w tym barze, o którym Pan wcześniej pisał barmanka leje kufle do pełna <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestrzegam też wszystkich inwestorów przed zatrudnianiem firm z daleka.

W 100% przyznaję Ci rację.

Za późno o tym pomyślałem ale nie wyobrażam sobie sytuacji w zimę gdy przestanie działać instalacja a wykonawca jest kilkaset kilometrów ode mnie.

Żona po godzinie chłodu wygoni mnie z kasą do pierwszego lepszego instalatora za rogiem.

Co w takiej sytuacji daje gwarancja na papierze na odległość jak ogrzewanie w zimę musi działać na wczoraj?

To tak jak tanie kupowanie na ebay w USA i załatwianie później reklamacji za oceanem.

Kupuje się nowe lub daje się do naprawy na własny koszt.

Prawda jest taka, że człowiek skusi sie pozorne oszczędności ale dostaje towar/usługę bez realnej gwarancji.

Tak poważne instalacje to tylko z lokalnymi firmami.

Przez internet wszystko wygląda wzorcowo. Błyskawiczna porada, natychmiastowa odpowiedź.

W realu gdy instalator jest z drugiego końca Polski trochę to wygląda inaczej.

Ja tego doświadczyłem już na etapie wykonawstwa a nawet nie chcę myśleć co będzie w zimę.

Już jutro muszę nawiązać kontakt z lokalnym instalatorem.

Czy w razie problemu mam zadzwonić do Pana Piotra na komórkę lub napisać post na forum, że mi dzieci chorują z zimna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Panie Piotrze, że przyjmuje Pan moja propozycję kompromisu i po pozytywnym dwutygodniowym rozruchu (już mówiłem, że muszę stopniowo wygrzewać świeże wylewki) w zamian za przekazaną resztę należności podpisze Pan stosowny weksel jako zabezpieczenie zobowiązań gwarancyjnych.

Ja publicznie oświadczam, że w takim przypadku rozliczę się z Panem Piotrem, ponieważ nie mam zamiaru nikogo oszukać a już na pewno na kilka tysięcy skoro już na budowę grubo ponad 200 wydałem a kolejne 100 jest przede mną.

Płacąc jednak 100% za usługę chciałbym ją odebrać w 100% wykonaną wraz ze 100% gwarancją.

To chyba normalne i w tym barze, o którym Pan wcześniej pisał barmanka leje kufle do pełna <_<

 

Witam,

 

Moja czy pana propozycja kompromisu - jakie to ma znaczenie. Ma być dobrze i będzie dobrze. A ten bar - u nich tylko obiady, śniadania i kolacje. Piwo i coś grubszego to tyko jeśli się wniesie pod pazuchą i nikt nie zobaczy.

 

Do zobaczyska.

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz,Piotrze,że swoją robotę można wykonać jak najsolidniej.Ja też tak robię.Korzystamy jednak w większości z materiałów produkowanych przez przeróżne,zwykle markowe firmy.Jeśli jednak klientowi w Szczecinie padnie nie twoja elektronika a przy tym to wywoła inną awarię,to przecież nie będzie dzwonił do lokalnego przedstawiciela tej firmy,tylko do ciebie.

A jak w rzeczonym Szczecinie zaczną ciec zawory na dławikach,to też do ciebie będą dzwonić.

Ja też daję 5 lat gwarancji na swoją robotę,ale sporo już grosza wtopiłem na wymianie dupereli.Bo mi się nie chce użerać z producentem o 20 zł,więc wymieniam na swój koszt i tyle.Byle by klient był zadowolony.

Jednak ja mam prawie wszystkie swoje instalacje w okolicy,więc i kłopot mniejszy.W promieniu 15km od domu (Katowice) jest tyle roboty,że nie nadążam,więc po co mi łapać robotę nawet za 200% więcej kasy w Warszawie?

Potem taki przyjazd do jakiegoś małego,ale irytującego klienta problemu jest bardzo trudny do zorganizowania.I nie wynika on wcale ze złej woli instalatora,ale z porażającego braku czasu.

I tu apel do inwestorów.

Kochani,my naprawdę nieraz nie potrafimy wyłuskać 10 min.,by sprawdzić pocztę,bo po powrocie do domu padamy na nos.I jak mamy do wyboru siedzenie przed komputerem w zamian za obrażenie się żony z powodu nie wymienionego żyrandola(na którego wymianę czeka już 3 m-ce),to wybaczcie ale wolimy obrażonego klienta,niż obrażoną żonę.

A jeszcze mamy dookoła masę przyjaciół i rodziny,którzy też oczekują fachowej pomocy.Za darmo oczywiście.

<_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraz ze słoneczną pogodą sytuacja zaczyna przejaśniać.

Pan Piotr przyjechał w umówionym terminie w poniedziałek i wyłącznie z przyczyn niezależnych nie udało się definitywnie zakończyć prac w ciągu jednego dnia.

Okazało się, że problem nieotwierania czterech siłowników leży po stronie 4 regulatorów pokojowych mierzących temp. podłóg. Najgorsze jest to, że te regulatory Pan Piotr otrzymał ode mnie ale było one nowe i niewyjmowane z pudełek.

Podczas pierwszego rozruchu dwa tygodnie temu ich prawidłowa praca nie budziła zastrzeżeń dlatego dziwne jest bardzo, że wszystkie 4 mają teraz tę samą usterkę (nie dają prawidłowego sygnału na przekaźnik).

Pan Piotr zadeklarował zabrać je do siebie na stół operacyjny i postawić na nogi.

Może wtedy się okaże czy uszkodzenie nastąpiło podczas eksploatacji czy była to wada fabryczna.

Wszystko jest możliwe ale Pan Piotr sam przyznał, że dziwne jest to, że wszystkie 4 padły na to samo.

24 godziny podłogówka była testowana (te 4 pola na zwartych przewodach) i wydaje się, że instalacja działa prawidłowo.

Jest teraz jednak tak ciepło w domu, że na prośbę glazurników wyłączyłem ogrzewanie <_< i umówiliśmy się z Panem Piotrem na ostateczny rozruch po wyjaśnieniu sprawy z tymi regulatorami, zamontowaniu dwóch grzejników i dokończeniu bardzo drobnych prac w kotłowni.

Wtedy wystarczy mi 24h rozruch, ponieważ prawdziwy test automatyki (pogodówka, efekt ciepłej podłogi etc) będzie w sezonie grzewczym. Zabezpieczenie gwarancyjne jakie zaproponował Pan Piotr w zupełności mi wystarczy aby być spokojnym przez kolejnych 5 lat gwarancji.

Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ale jak to mówią nie można chwalić dnia przed zachodem słońca.

W optymistycznym nastroju pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Wczoraj oficjalnie prace zostały zakończone i rozliczone.

Pozostaje teraz tylko czekać na chłodniejsze dni aby sprawdzić wszystkie zalety wykonanej przez Pana Piotra instalacji.

Czasu już się nie cofnie ale ze swej strony przepraszam za chwile, w których złe emocje wzięły górę nad rozsądkiem.

Życzę wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Panie Piotrze szkoda, że muszę ponownie kontaktować się z Panem publicznie przez forum, ponieważ telefonów Pan świadomie nie odbiera ;)

Trochę to niepoważne przy deklaracjach 5 letniej gwarancji.

Przyzwyczaiłem się do specyficznego podejścia ale trudno mi zrozumieć takie zachowanie.

Proszę o kontakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Oj, panie Tomku, jak pan dzwoni z prywatnego numeru - jeśli to oczywiście dzwonił pan - to skąd mam wiedzieć czy dzwoni pan czy kto inny? To jest co nieco samolubne z pana strony bo nie zawsze mogę odebrać telefon. Nie jestem telefonistą. Jeśli dzwoniłby pan z niezależnie jakiego identyfikującego się numeru to oddzwoniłbym. To nie jest w porządku z pańskiej strony. Mam też i swoje prywatne życie i rodzinę, żeby niezależnie od pory dnia i nocy odbierać telefony. A sms-a dostałem, jestem w domu bo dopiero przyjechałem i odpisuję.

 

Bardzo nie bardzo, panie Tomku.

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Tomku, o 14.51 miałem 1 (!!!) nieodebrane połączenie z nr prywatnego. A o 14.58 zamieszcza pan na Forum publiczną informację, że nie odbieram telefonów i pisze pan, że to niepoważne. Panie Tomku, nie jestem jasnowidzem a z numeru prywatnego, nie identyfikującego się w telefonie może dzwonić pan, ciotka Staśka z Ulhówka i mnóstwo innych osób zainteresowanych. I wymaga pan ode mnie, żebym był przekonany, że to pan?

 

Niech wszyscy ocenią sami sobie tą moją pozorną niechęć do odbierania telefonów. Nie odbiorę jak nie mogę i jak śpię. Czy to takie trudne do zrozumienia? Ale oddzwonię pozniej jeśli wiem pod jaki nr telefonu, a nie prywatny.

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę się w ten sposób nie usprawiedliwiać. W ciągu ostatniego miesiąca nie dzwonił pan z swojego telefonu ani razu. Zawsze oddzwaniam jeśli mi nr się zidentyfikuje. Poza tym jadę na 4 dni na urlop po 10 latach pracy bez urlopu. Telefon wtedy będzie wyłączony. I to nie znaczy, że unikam kogokolwiek. Czy to trudne do zrozumienia?

 

Proszę wysłać mi sms-a, jeśli nie odbieram z jakiejś przyczyny. Oddzwonię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Tomku, może mi pan przyznać rację lub nie, ale rozpoczęcie tego wątku było najzwyczajniej zbędne; niepotrzebne. Jeszcze nie spotkałem się z sytuacją że ktoś kogoś piętnuje za nieodebrany telefon na który ktoś ze względu na brak identyfikacji nie mógł oddzwonić. Ja już zakończyłem ze swojej strony ten temat.

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Doszedłem do wniosku, że Panu Piotrowi należą się zasłużone słowa uznania.

W ramach gwarancji wykonał ostatnio nieodpłatną drobną modyfikację, która jeszcze bardziej zabezpiecza podłogówkę przed wysokimi temperaturami.

Teraz przed zaworem 3D może być nawet 95 stopni a podłogówka bez problemu zasilana jest np temp 25.

Jak dla mnie rewelacja i pozwala mi w pełni zapanować nad procesem ogrzewania.

Instalacja, automatyka wyk. przez Piotra jest bardzo komfortowa i nie żałuję żadnej złotówki wydanej na ten etap.

Wszystkim moim znajomym polecam Piotra jako instalatora o nieprzeciętnej wiedzy technicznej otwartego na najnowsze rozwiązania techniczne.

Teraz z przyjemnością oprowadzam gości po mojej kotłowni :-)

pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.