BeciaO Opublikowano 24 Października 2017 #1 Opublikowano 24 Października 2017 Witam.Bardzo proszę o pomoc fachowców i znawców tematu ,a także bardziej doświadczonych. Jestem palaczką od 6 lat.najpierw palenie od dołu 6 ton (wiadomo jakie efekty cieplne -rano 17 stopni, wieczorem sauna ) Później 3 lata temu dzięki forum od góry wynik 3.5 - 4 tony ciepło bez biegania do kotłowni. Diabeł chyba podkusił mnie by tym razem kupić Marcela. Piec mam stary żeliwny noname ,ale do tej pory sprawował się doskonale ,więc jest taki jak trzeba do powierzchni domu itp.Ale....nie ma dmuchawy ,ani miarkownika ciepła. Węgiel się nie spala ,a na razie wkładam do pieca dwie ,trzy ,czasem 4 łopatki węgla przysypuje dużą ilością drewna i rozpalam od góry.Po zamknięciu -teraz przymknięciu szybra i dolnych drzwiczek przy 50 - 60 stopniach na piecu przestaje się palić ,przygasa i nie tyle ,że się spieka -po prostu się nie spala .Idę wieczorem do pieca a tam ślady żarku i bryły węgla nie spalone.Tzn drobniejsze kawałki się spalają ,a te grube w 20 %.Co będzie gdy nałożę tego węgla do pieca półtora wiadra budowlanego, jak w zeszłym roku, w zimie i wystarczało na dobę ,przy mrozach na dzień lub noc. A teraz co -zgasi się ,nie spali się .Poza tym jak tylko przymknę komin od razu robi się czarny dym w środku pieca.Boję się ,że zatruję się czadem ,gdy zejdę pewnego razu do piwnicy by zobaczyć co tam w piecyku słychać .Co robić . Próbuję zostawić lekko uchylone drzwiczki od popielnika tak na 0,5 cm.Czy to jest jedyna metoda poradzenia sobie z tym węglem Pomóżcie
Gość berthold61 Opublikowano 24 Października 2017 #2 Opublikowano 24 Października 2017 Marcel to bardzo dobry węgiel on ma bardzo dużą kaloryczność ale nie pali się tak jak słomiane węgle te słabe , jego trzeba odgazować czyli , pakujesz węgiel drewno odpalasz i dolna klapka szczelina na 0,5 cm natomiast klapka w drzwiach załadowczych otwarta na maxa tak do 2 godzin potem zamykasz górnę klapkę i podpinasz łąńcuszek miarkownika , zakładając że masz klapkę w drzwiach załadowczych ale jak jej nie ma to wyciąć w dolnej części drzwiczek załadowczych uszczelkę-sznur na całej długości ale tylko dolnej to powinno pomóc , ja tym węglem tak paliłem i to była rewelacja teraz ma jakiż Ziemowit płomienie na 1 metr ale ciepła z tego specjalnie nie ma no i długość spalania spadła o kiilka godzin
PostępowyRolnik Opublikowano 24 Października 2017 #3 Opublikowano 24 Października 2017 Nie zamykaj szybra. Co za baran osioł i cymbał zamontował szyber do czopucha. To jest węgiel koksujący więc musi się palić tak jak drewno czyli w twoim przyladku dużo powietrza i musi być płomień. Masz przewymiarowany kocioł. Ile dajesz tego powietrza? Na ile masz otwartą dolną klapkę? Po prostu koksujesz,kisisz opał. Berthold61 co ty wyczyniasz z tym węglem,że masz płomień na 1m? Za mało PW?.
BeciaO Opublikowano 24 Października 2017 Autor #4 Opublikowano 24 Października 2017 Nie zamykaj szybra. Jak nie zamknę szybra to wszystko się spala natychmiast ,ściana komina jest tak gorąca ,że nie można jej dotknąć. szyber nie zamyka całego wlotu tylko część i ja teraz nie ustawiam go w pozycji zamkniętej tylko na pół zamknięcia .Jeśli rozumiesz o co chodzi .(zamknięty godzina 9.Otwarty godzina 6 a ja ustawiam go na wpół do ósmej) Masz przewymiarowany kocioł. Do tej pory sprawował się świetnie. Nie możesz tego wiedzieć tylko z jednego postu.Kocioł ma takie parametry jakie ma i innego na razie (daj Panie Boże jak najdłużej ) nie będzie. Ile dajesz tego powietrza? Przy rozpalaniu otwarte drzwiczki popielnika i szyber.Po osiągnięciu 50 -60 stopni przymykam szyber na wpół do ósmej i drzwiczki popielnika zostawiam 0.5 cm dziurki . Piec nie ma żadnych innych otworków ,łańcuszków ,ani nic .Piec wygląda tak https://plus.google....sts/3u6Y6euzd6Z
BeciaO Opublikowano 24 Października 2017 Autor #5 Opublikowano 24 Października 2017 Marcel to bardzo dobry węgiel on ma bardzo dużą kaloryczność ale nie pali się tak jak słomiane węgle te słabe , jego trzeba odgazować czyli , pakujesz węgiel drewno odpalasz i dolna klapka szczelina na 0,5 cm natomiast klapka w drzwiach załadowczych otwarta na maxa tak do 2 godzin potem zamykasz górnę klapkę i podpinasz łąńcuszek miarkownika , zakładając że masz klapkę w drzwiach załadowczych ale jak jej nie ma to wyciąć w dolnej części drzwiczek załadowczych uszczelkę-sznur na całej długości ale tylko dolnej to powinno pomóc , ja tym węglem tak paliłem i to była rewelacja teraz ma jakiż Ziemowit płomienie na 1 metr ale ciepła z tego specjalnie nie ma no i długość spalania spadła o kiilka godzin Dziękuję za słowa pocieszenia ,że jednak dobry węgiel kupiłam.jednak szkopuł w tym ,że piec nie ma żadnych klapek i łańcuszków. ponieważ jest to piec żeliwny lany z roku 1985 czyli ma już 32 lata nikt nie chce w nim nic robić i przerabiać bo to się skończy zniszczeniem pieca. Chciałam wymienić drzwiczki drugie od dołu bo opadają i tez nie ma fachowca.A sama nie zrobię .Bardziej szyjąca jestem....
PostępowyRolnik Opublikowano 24 Października 2017 #6 Opublikowano 24 Października 2017 Ja tam szybra nie używam bo niby po co? Miałem go wywalić bo mnie wkurzał ale brak czasu i chęci,więc jest zaklinowany w pozycji full otwartej. Masz przewymiarowany kocioł po przymykasz szyber. Kupiłaś kaloryczny opał i kocioł ma za dużo mocy. To jest kocioł żeliwny,który ma śladowe ilości wymiennika,więc spaliny będą miały ekstremalnie wysokie temperatury=wściekły ciąg=szybkie wypalanie się opału. U mnie się pali huczącym płomieniem a komin nie jest gorący. Proponuje Ci:zmniejszyć komorę kotła cegłami szamotowymi (na próbe mogą być i czerwone) i wstawić zawirowywacze do wymiennika oraz wyczyścić kocioł ze smoły i sadzy (temperatura ,,spalin,, napewno spadnie).
Gość berthold61 Opublikowano 24 Października 2017 #7 Opublikowano 24 Października 2017 Nie wiem czy drzwiczki załadowcze też są z żeliwa ale nawet w żeliwie dobrze się wierci dziurki , dobrze jak byś znalazła jakiegoś gościa z wiertarką i nawiercił ci z 10 dziurek przynajmniej fi 12mm czy szlifierką kątową wyciół kwadracik czy prostokącik 8x8cm tam górą musi iść dużo powietrza a mało dołem węgiel musi się powoli odgazować a przy okazji dać energi która normalni ci ucieka do komina i dopiero po ok 2-3 godz regulujesz dołem jak już z węgla zostanie koks i elegancko żar grzeje bez dymu i fukania , tej dziury wyciętej nawet specjalnie nie trzeba zatykać ja palę już tak dosyć długo i pali się znacznie dłużej
BeciaO Opublikowano 24 Października 2017 Autor #8 Opublikowano 24 Października 2017 ok ,ale mam pewne obawy.jak się te drzwiczki górne ,(w których mam wyciąć dziurkę (spróbuje załatwić to ) )uchyli w nieodpowiednim momencie to w piecu następuje wybuch.czy jak dam tam powietrze cały czas czy nie będzie wybuchało.
BeciaO Opublikowano 24 Października 2017 Autor #9 Opublikowano 24 Października 2017 berthold61. Twoja odpowiedź brzmi rozsądnie i obiecująco.Dziękuję za rzeczowe wsparcie. Ja cały czas pocieszam się tym ,że kiedyś nie było dmuchaw w piecach ,a ludzie palili tym węglem,więc i ja powinnam dać sobie rade,tym bardziej ,ze to przecież nie jest nic takiego strasznego..Czyli wyciąć dziurkę w drzwiczkach tych górnych - widziałeś piec ? https://plus.google....sts/3u6Y6euzd6Z .Poproszę znajomego kominiarza -takiego złotą rączkę od innych robót też żeby mi to wyciął i może się uda ,choć jak on patrzy na mój piec zawsze powtarza "Dobrze jest -nie trza psuć"
Gość berthold61 Opublikowano 24 Października 2017 #10 Opublikowano 24 Października 2017 ok ,ale mam pewne obawy.jak się te drzwiczki górne ,(w których mam wyciąć dziurkę (spróbuje załatwić to ) )uchyli w nieodpowiednim momencie to w piecu następuje wybuch.czy jak dam tam powietrze cały czas czy nie będzie wybuchało. Nie bedzie wybuchało na sto procent pod warunkiem że na dolnych będzie malutka szczelina max 0,5cm ale kominiarz powinien takie rzeczy wiedzieć chyba że to jakiś dupa , zapytaj go o temat spalania górnego on powinien wiedzieć a następnie spytaj go o powietrze pierwotne też powinien wiedzieć . marcel to węgiel marzenie do górniaka
BeciaO Opublikowano 24 Października 2017 Autor #11 Opublikowano 24 Października 2017 Dziękuję jeszcze raz .napawasz mnie nadzieją. Jutro zaczynam działać ,póki jeszcze nie ma zimna dużego. A na razie Dobranoc.
Gość witek1234 Opublikowano 25 Października 2017 #12 Opublikowano 25 Października 2017 Nie ma możliwości zrobienia kotła no name z żeliwa. Masz zwykły kocioł blaszak, bo gość by musiał mieć prywatną odlewnię .
BeciaO Opublikowano 25 Października 2017 Autor #13 Opublikowano 25 Października 2017 W 1985 roku zapewne taka możliwość była. Piec ma 32 lata i ma jeszcze posłużyć według opinii kilku fachowców ,którzy go oglądali.Był używany przez cały czas. Znam kilka osób , które jeszcze do niedawna miały takie piece robione na zamówienie. Zresztą wystarczy popatrzeć na zdjęcia ,żeby widzieć ,że to nie jest zwykły blaszak. Być może ten piec ma jakąś nazwę jednak jest dodatkowo obity warstwą ociepliny i kolejną, pomalowaną na srebrno blachą ,Dlatego nie można zobaczyc jego tabliczki znamionowej ,jeśli takowa w ogóle istnieje. Ja dla samej ciekawości nie będę niszczyć warstwy ocieplenia.To ocieplenie wykonał kiedyś były właściciel domu ,który był blacharzem. Naczynie przelewowe również jest ocieplone. warstwa wełny mineralnej i gipsu (chyba). Poza tym nie słyszałam o zwykłym blaszaku ,który miałby 32 lata.a Ty ????
spidoman Opublikowano 25 Października 2017 #14 Opublikowano 25 Października 2017 Nawierć dziury, wytnij uszczelkę, kto poniesie odpowiedzialność jak nie daj Boże coś się stanie. Takie rzeczy muszą być pod kontrolą kogoś kto się na tym zna. Wiecie dobrze że wystarczy zmiana warunków atmosferycznych i tymi dziurami wydostanie się tlenek.
Gość miki1212 Opublikowano 25 Października 2017 #15 Opublikowano 25 Października 2017 Zacznij powoli nie na HURRA czyli usuń uszczelke pod drzwiami zasypowymi i obserwuj takie zmiany najłatwiej cofnąć jak się polepszy będziesz myśleć o dziurawieniu kotła.
PostępowyRolnik Opublikowano 25 Października 2017 #16 Opublikowano 25 Października 2017 Kup dolniaka i bufor lub podajnik ewntualnie gaz,a tak na serio przestudiuj http://czysteogrzewanie.pl i w pierwszej kolejności zmniejsz palenisko.
Gość berthold61 Opublikowano 25 Października 2017 #17 Opublikowano 25 Października 2017 Postępowy rolnik jesteś ale powinieneś wiedzieć że nie każdy siedzi na kasie a gaz nie wszedzie jest w dodatku puszcza z torbami jak dom nie jest bardzo docieplony , nie rzucaj tak chop siup .
Gość witek1234 Opublikowano 25 Października 2017 #18 Opublikowano 25 Października 2017 W 1985 roku zapewne taka możliwość była. Piec ma 32 lata i ma jeszcze posłużyć według opinii kilku fachowców ,którzy go oglądali.Był używany przez cały czas. Znam kilka osób , które jeszcze do niedawna miały takie piece robione na zamówienie. Zresztą wystarczy popatrzeć na zdjęcia ,żeby widzieć ,że to nie jest zwykły blaszak. Być może ten piec ma jakąś nazwę jednak jest dodatkowo obity warstwą ociepliny i kolejną, pomalowaną na srebrno blachą ,Dlatego nie można zobaczyc jego tabliczki znamionowej ,jeśli takowa w ogóle istnieje. Ja dla samej ciekawości nie będę niszczyć warstwy ocieplenia.To ocieplenie wykonał kiedyś były właściciel domu ,który był blacharzem. Naczynie przelewowe również jest ocieplone. warstwa wełny mineralnej i gipsu (chyba). Poza tym nie słyszałam o zwykłym blaszaku ,który miałby 32 lata.a Ty ???? Są filmy na YouTube 30 letnich Zębców. W kotle mogą być jedynie żeliwne drzwiczki i czopuch i już idzie fama że to żeliwniak. Tak jest robiny kocioł z Ogniwa. No dobrze, jeśli faktycznie to żeliwniak tylko ocieplony, to wewnątrz komory powinny być widoczne człony. Zrób zdjęcie wewnątrz, jeśli Ci się chce i wtedy licząc człony dowiemy się ile kocioł ma kW mocy.
BeciaO Opublikowano 25 Października 2017 Autor #19 Opublikowano 25 Października 2017 Zdjęcia sa tu https://plus.google....sts/3u6Y6euzd6Z
piachoo Opublikowano 25 Października 2017 #20 Opublikowano 25 Października 2017 BerciaO na początek zleć sprawdzenie komina oraz wentylacji fachowcowi, kup czujnik tlenku węgla (czadu) - kosztuje ok. 100 zł, nie zamykaj szybra (najlepiej zdemontować by nie kusiło). Bezpieczeństwo to podstawa. Taki Marcel (Typ 33.) nieprawidłowo spalany potrafi wygenerować sporo czadu, który przy nieszczelnym kotle i zamkniętym szybrze może wydostać się do kotłowni/mieszkania. Kocioł się tak mocno buja przy otwartym szybrze bo ciągnie powietrze wszystkimi nieszczelnościami, które widać na fotkach i rozpala się cały wsad. Na początek trzeba uszczelnić wszystkie drzwiczki a później zastosować się do forumowych porad oraz tych na http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/ Do wszystkich: przed dalszymi poradami proszę obejrzeć zdjęcia kotła które udostępniła BerciaO: https://plus.google.com/u/0/114287283133826230520/posts/3u6Y6euzd6Z jest tam 13 fotek z których m.inn. widać że żadne drzwiczki nie mają uszczelek za to są spore nieszczelności.
Gość witek1234 Opublikowano 25 Października 2017 #21 Opublikowano 25 Października 2017 To są zdjęcia ogólne, nic z nich nie wynika, no może to , że drzwi są jednak z blachy, nie z żeliwa. Mnie chodziło o wnętrze komory zasypowej, dużo byśmy się dowiedzieli . Ale spoko, pisałem żebyś zrobiła te zdjęcia jak Ci się będzie chciało. W sumie dla mnie Twój kociołek to blaszak od lokalnego wytwórcy. Dla problemu, czy węgiel się będzie spalał czy nie, to nie ma znaczenia. Poruszyłem ten temat bo można by policzyć te człony ale znów, skoro piec wystarczał mocą to taka informacja jest nieistotna. Blacha czy żeliwo,wszystko jedno. Powodzenia z rozwiązaniem problemu. Przyznaję się do błędu, obejrzałem tylko dwa pierwsze zdjęcia. Stąd moje prośby o więcej zdjęć. Sorki.
BeciaO Opublikowano 25 Października 2017 Autor #22 Opublikowano 25 Października 2017 Dziękuję wszystkim panom za udział w tej dyskusji. berthold61 -Twoje rady okazały się cenne i sytuacja wygląda w tej chwili tak . Rozpaliłam w piecu sposobem od góry wkładając 3 łopatki (złamany szpadel - więc duże) węgla na dno. Na to wsypałam to co się nie spaliło z zeszłego wsadu i drewno ,które normalnie podpaliłam.Popielnik czyli drzwiczki na samym dole pozostawiłam lekko niedomknięty .W drzwiczkach drugich od dołu drzwiczki tak wsparte na skobelku by była maleńka szpara (zresztą tę zależność -szpara w tych drzwiczkach przy uchylaniu drzwi wsadowych = nie wybuchanie odkryłam już dwa lata temu) i drzwi wsadowe wsparte kawałkiem drewna tak ,że jest szpara około 0,5 - 1 cm. szyber lekko przymknięty załóżmy na godzinie 8.15 Efekt jest taki.: W piecu pali się bardzo powoli bez żadnych cugów.Rura do komina (czopuch ) nie jest gorąca. Ściana kominowa leciutko ciepła podejrzewam ,że z zeszłego jeszcze palenia.W piecu widać jak elegancko wyżarza się węgiel. Na piecu jest po ok godzinie 50 stopni. Chodzę do kotłowni co 20 -30 minut sprawdzić co się dzieje.. Gdy na piecu dojdzie do 60 stopni. spróbuje pozamykać górne drzwiczki i drzwiczki drugie od dołu.Popielnik zostawię na 1 cm uchylony szyber przymknę na 7.30 i będę obserwować co dalej,choć z tego co widzę węgiel się wyżarzy i będzie można ze spokojem zamknąć piec dając mu tylko maleńki dopływ powietrza przez nieszczelności oraz niedomknięty szyber i popielnik i pewnie wystarczy do rana. Witek 1234- piec jest żeliwny łącznie z drzwiczkami .W mojej miejscowości są jeszcze 4 takie piece. Właściciel jednego z nich ma poszukać dokumentacji .
BeciaO Opublikowano 25 Października 2017 Autor #23 Opublikowano 25 Października 2017 BerciaO na początek zleć sprawdzenie komina oraz wentylacji fachowcowi, kup czujnik tlenku węgla (czadu) - kosztuje ok. 100 zł, nie zamykaj szybra (najlepiej zdemontować by nie kusiło). Bezpieczeństwo to podstawa. Taki Marcel (Typ 33.) nieprawidłowo spalany potrafi wygenerować sporo czadu, który przy nieszczelnym kotle i zamkniętym szybrze może wydostać się do kotłowni/mieszkania. Kocioł się tak mocno buja przy otwartym szybrze bo ciągnie powietrze wszystkimi nieszczelnościami, które widać na fotkach i rozpala się cały wsad. Na początek trzeba uszczelnić wszystkie drzwiczki a później zastosować się do forumowych porad oraz tych na http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/ Do wszystkich: przed dalszymi poradami proszę obejrzeć zdjęcia kotła które udostępniła BerciaO: https://plus.google.com/u/0/114287283133826230520/posts/3u6Y6euzd6Z jest tam 13 fotek z których m.inn. widać że żadne drzwiczki nie mają uszczelek za to są spore nieszczelności. Dziękuję za zaangażowanie.Bezpieczeństwo to dla mnie ważna sprawa i dlatego umieściłam ,na tym forum mój post ,prosząc o rady .Cztery lata temu trafiłam na to forum i dzięki zaangażowaniu forumowiczów ,ich radom i wskazówkom zaczęłam palić od góry ,oszczędzając węgiel ,czas i osiągając zadowalające mnie wyniki cieplne w domu. Post mój miał za zadanie uzyskania odpowiedzi jak prawidłowo spalać ten węgiel ,by nie marnował się i nie stanowił zagrożenia.Komin jest czyszczony przez kominiarza dwa razy do roku (na moją prośbę ) bo obowiązek jest w naszych stronach raz do roku,więc o takie sprawy bardzo dbam. Twoja bardzo cenna uwaga o rozpalaniu całego wsadu -który faktycznie był dla mnie kłopotem.Okazało się ,że można temu zaradzić dzięki radom bertholda61. Zobaczymy co będzie dalej. Jakie będą osiągnięcia ciepła i czas spalania wsadu w zimie .Postaram się informować na bieżąco.
Gość witek1234 Opublikowano 25 Października 2017 #24 Opublikowano 25 Października 2017 BeciaO, nie obraź się na mnie ale Twój kocioł na pewno nie jest kotłem żeliwnym . Ten fakt naprawdę nie ma znaczenia , ale teraz obejrzałem wszystkie zdjęcia i i niczego żeliwnego nie widzę. Nie widzę żeliwnych grubych rur, owszem są takie ale stalowe. Sama budowa kotła , bez rozbierania osłon o tym świadczy, kołnierze drzwi i one same nie są odlewem, w środku masz wymiennik rurowy nie do wykonania z żeliwa przez domorosłego kowala.Samo wyprowadzenie wody z kotła jest typowo jak w blaszakach, Brak członów wewnątrz komory ( takie brzuszki, po ich ilości wiemy ile jest członów a więc i jaka moc kotła ), masz gładkie ściany wewnątrz i to jest blacha. Powinny być korki zaślepiające człony u góry i u dołu bo nikt tego nie zabudowuje ociepleniem . Właśnie w takim miejscu na górze montuje się miarkowniki spalania. Miejsce montażu termometru też mówi o wspawaniu mufki . Itd, itd. Albo rzemieślnik wpiera wam bzdury , albo wy tak myślicie.Żaden produkowany kocioł żeliwny nie ma takich rozwiązań , bo są po prostu niemożliwe do wykonania lub zbyt skomplikowane dla profesjonalnej odlewni a co dopiero u kowala. No ale nie ma o co kruszyć kopii, pali się w nim i o to chodzi. Sprowokowałaś mnie swoim uporem, to wyliczyłem Ci podstawowe różnice. Przykro mi że musiałem tak z grubej rury Cię uświadomić. Chętnie zobaczę ta instrukcję, a Ty ucz się pilnie nowego sposobu palenia, jest to najlepsza metoda na palenie w GS.Powodzenia. :rolleyes:
carinus Opublikowano 25 Października 2017 #25 Opublikowano 25 Października 2017 Koleżanko,dam sobie paznokcia obciąć że jest to piec spawany z dobrej blachy,na pewno nie jest typowym odlewem żeliwnym,widać wystające blachy i spawy których nie ma przy żeliwie.Żeliwo trudno pospawać i raczej się tego nie robi. Witek-byłeś szybszy.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.