Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Blokujący Się Ślimak I Zerwana Zawleczka Przy Zasilaniu Pelletą.


krawulec

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam Forumowiczów,

Jest to mój pierwszy post na tym forum.

Posiadam piec:
KLIMOSZ LING COMBI LC 4 W (bez rusztu obrotowego)
Piec pracuje od 15 lat

 

Problem:
Na pellecie zrywa zawleczkę w momencie gdy pelleta wypełni całe kolano żeliwne paleniska.

Rys historyczny.

Jakiś rok temu narodził się w mojej głowie pomysł by przerzucić się z ekogroszku na pelletę. Kupiłem pół palety pellet w celu wykonania testów. Zostało mi trochę węgla wiec wpadłem na pomysł, żeby te dwa paliwa wymieszać. Piec chodził dobrze (czasami tylko zrywało zawleczkę ale winy upatrywałem w zużytym ślimaku bo na węglu też regularnie tak się działo).

Nie dawno zakupiłem 4 tony pellet:
                1T czegoś taniego, pod czym producent nawet się nie chciał podpisać,
                2T pellety certyfikowanej ze średniej półki,
                1T pellety dębowej najdrożej jaką miał skład.

                Początki palenia były trudne ponieważ na każdej z powyżysch pellet, ślimak podajnika się zatrzymywał. Wielokrotnie rozbierałem cały podajnik na początku czyszcząc a później wymieniając jego poszczególne elementy ponieważ były mocno zużyte.

 

Stan na dzień dzisiejszy:
                a. Nowa rura podajnika.
                b. Nowe kolano żeliwne podajnika zkupione u producenta pieca na oficijalnej stronie,
                c. Nowy ślimak podajnika z stali nierdzewnej kwasoodpornej 0H18N9 identyczny z oryginalnym (co wymagało interwencji szlifierką kątową). Ślimak przed i po dokonaniu interwencji szlifierką pracował z luzem i nie blokował się bez paliwa.

               

                Po tych wszystkich wymianach sytuacja się nie poprawiła. Dodam wręcz, że nowy ślimak przed dostosowaniem go do oryginalnego, wymiarowo przy użyciu szlifierki (skrócenie i wycięcie metalowego rdzenia na końcu) pracował lepiej. Przez lepszą pracę rozumiem to że był w stanie podać paliwo o centymetr wyżej.

                Przycyzną zrywania zawleczki jest blokowanie się podajnika. Podczas całego procesu wypełniania ślimaka i dalej kolana żeliwnego sprawdzałem siłę jaka jest potrzebna do obrucenia ślimaka. Robiłem to za pomocą klucza płaskiego nałożonego na końcówkę ślimaka. Przez cały czas jak pelleta znajdowała się  tylko w ślimaku siła potrzebna do jego obrotu była relatywnie niska i można było bardzo łatwo zakręcić ślimakiem. Opór gwałtownie zaczął wzrastać gdy pelleta zaczęła wypełniać kolano żeliwne. To sprawiało że silnik podajnika przy wyłenianiu kolana nagrzewał się mocno.
                Biorąc pod uwagę powyższę wykluczam aby przyczyną podstawową była na przykład tulejka dystanosowa między motoreduktorem a ślimakiem (ma właściwy wymiar pomimo wieloletniego użytkowania). Ponadto wykluczam kwestię zawleczki, ponieważ za zawleczkę pracowało już wszystko począwszy od gwoździa przez oryginalną zawleczkę zalecaną przez producenta, po śrubę o wytrzymałości 10.9.

 

Prośby do forumowiczów:

1.       Czy jakaś przyczyna systematycznego blokowania podajnika retortowego zakończonego kolanem i zasilanego pelletą, przychodzi kolegom do głowy? (prócz tego, że ten typ podajnika nie nadaje się  do palenia pelletami choć w intrukcji jest napisane, że nadaje się oraz producent obecnie podtrzymuje  to na swojej stronie internetowej).

2.       Czy ktoś z forumowiczów przeszedł z ekogroszku na pelletę w podajniku retortowym zakończonym kolanem i miał podobne objawy ? Jeżeli tak to jakie ma rozwiązanie tego problemu ? (podobno w Polsce jest około 200.000 tego typu palników w ciągłym użyciu)

 

Pozdrawiam
 

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Moim zdaniem zrywa ci zawleczkę, bo pelet puchnie, powiększa swoją objętość.

Dlaczego puchnie, bo absorbuje wilgoć.

Sprawdź czy w ślimaku nie ma pyłu zamiast peletu (czy pelet nie zamienił się w pył pod wpływem wilgoci i czy nie ma możliwości żeby gdzieś jakimś cudem pelet był zamoczony)

 

Może to nie jest ten kierunek do rozwiązania twojego problemu, ale innej przyczyny bez osobistych oględzin "miejsca zbrodni" nie wyobrażam.

Opublikowano

Wydłuż o 15 mm ślimak i zmniejsz średnicę ostatniego "pióra" ślimaka na długości 1/2 obrotu (ze względu na promień kolanka żeliwnego) . Miażdży bo pellet jest miękki  i robi się z przodu pył który narasta tworząc korek. Na wygięciu kolana żeliwnego musi nastąpić jego rozluźnienie a jest to tylko możliwe w momencie gdy ślimak wychodzi do kolana na niepełnej objętości, czyli musi mieć tam duży luz który przepchnie pellet pomiędzy  zwojem ślimaka a górną krawędzią rury podajnika.  Poza tym jest jeszcze jeden problem a mianowicie kopcenie po włączeniu się  w stan spoczynku i wytrącanie smoły na ścianach wymiennika. Pytałem się ekspertów na tym forum ale nie znalazł się nikt kto by ten problem miał rozwiązany. (spalanie pelletu w retorcie przystosowanej do węgla)

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi i po krótce ustosunkowałem się do nich oraz przedstawiłem swoje rozwiązanie problemu.

Ostatni spadek temperatur zmusił mnie do znalezienia rozwiązania. Mianowicie kupiłem dwie tony węgla i mieszam z pellet. Obecnie stosunek węgla do pellet wynosi 1 do 2. Podajnik pracuje prawie bez oporu (kluczem płaskim 19 mogę go obrócić prawie bez wysiłku). Po wygaszeniu nie ma problemu z wypchnięciem popiołu. Dodatkowy plus tego mieszania jest taki, że szybko się piec rozpala, bo wystarczy polać podpałką do grilla i podpalić.

radziuszkaa, faktycznie w ślimaku po jego zablokowaniu był znaczny udział pyłu w pellecie. Zgodzę się również z faktem, że pelleta puchnie. Tyle tylko, że to typowe zjawisko bo powietrze ma optymistycznie wilgotność około 80% a pellet 10-15%.

Moim zdaniem pył tworzy się z uwagi na to, że pellet jest "pchany" przez ślimak w żeliwne kolano i tam się kruszy.
Nasuwa mi się pytanie czemu producent mojego pieca nie wycofał się z twierdzenia że podajnik retortowy sprawdza się przy paleniu pellet.

audilhr, wymieniłem na nowe wszystkie elementy, o które miały kontakt z pelletą i nie było różnicy.

Kessel, słuszna uwaga, że ślimak powinien być dłuższy. Kupiony ślimak był dłuższy o mniej więcej 10 mm i faktycznie pelletę podawał relatywnie dobrze.
Problem był wtedy gdy wygasiłem piec lub sam zgasł i trzeba było go rozpalić. Zacinał się on gdy musiał podawać pellet i wypychać popiół zgromadzony w kolanie żeliwnym. Poza tym silnik podajnika się grzał bo opór na pellecie był znaczy.
Powyższe rozwiązanie nie było dla mnie optymalne ponieważ;
1. Po każdym wygaszeniu pieca musiałem wywalać cały opał z podajnika i zasobnika i wyciągać ślimak.
2. Silnik podajnika pracował na znacznym obciążeniu co przyczyniło by się do szybszego zużycia przekładni i silnika oraz wyższych rachunków za prąd.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.