Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ciepła Woda Rękami Amatora


heso

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

     U mnie cała instalacja na jednej pompce i dawała pompa radę otwierać taki zawór ze sprężyną ale trzeba pamiętać, że to już jest jakiś tam opór. Ale po jakimś roku zauważyłem, że coś jest nie tak i raz grzeje lepiej raz gorzej, to znowu wychładza... Okazało się że zawór zaczął się zacinać. Wywaliłem sprężynkę, zawór w pionie w dodatku zasyfonowany i zero problemów. U mnie grawitacyjnie nie grzeje bojlera nawet bez zaworu, bo bojler stoi nawet ciut niżej kotła w dodatku pionowy z wężownicą spiralną. Gdybym go umieścił z metr wyżej zapewne działałoby na grawitacji ale przy paleniu latem na sam bojler zapewne nie nadążyłoby odbierać ciepła z kotła i byłyby problemy z podgotowywaniem  wody...

Opublikowano

Też chciałem tak zrobić. Ale miałem wątpliwości,  nikt nie potrafił mi odpowiedzieć, jakie ciśnienie wytwarza pompa obiegowa, na którym biegu musi pracować

i czy każdy taki zawór stwarza jednakowy opór ? Mam takie trzy w swoich zapasach i szczególnie te najnowsze mają w sobie nawet mocne sprężyny.

 

Czy rzeczywiście pompka daje radę każdemu zaworowi ze sprężyną nawet na najniższym biegu?

Oczywiście na grawitacji nie będzie działać , pompa poradzi na 1 biegu . Od kilku lat u siebie stosowałem i stosuję takie rozwiązanie , żadnego problemu . Zawór jednak musi być w całości metalowy . W swojej instalacji co mam takie 3 zawory .

Opublikowano

    A ja bym nie skreślał grawitacji. Zawór zaworowi nierówny, tzn. siła potrzebna do jego otwarcia... Ostatnio zakładałem tzw. smok do pompy hydroforu z zaworem zwrotnym 11/4 " cały mosiężny ze sprężyną. Bez najmniejszego oporu można go było leciutko otworzyć podciśnieniem wytwarzanym przez własne płuca. Dziecku nawet by się udało. Przy takiej sile grawitacja spokojniutko by z nim poradziła bez najmnieszego pierdnięcia... ;)

Opublikowano

Ktoś planował pierdnąć a się zes........ :) U mnie jakaś grawitacja jest, a nie była w stanie domknąć zaworu klapowego . Musiałem go usprawnić . Mimo mikro grawitacji woda w kotle miała temperaturę bufora . czyli przepływy całkiem spore . Mówię o cofaniu sie gorącej wody do kotła po wygaśnięciu kotła . Tak naprawdę trzeba by zmierzyć siłę potrzebną do otwarcia zaworu , oraz parcie wody przy grawitacji . A te siły będą zawsze różnie , bo zawór zaworowi nie równy , a i grawitacje pracują bardzo różnie . U mnie takie rozwiązanie do tej pory sprawdza sie doskonale , Mówię za siebie . Zresztą w omawianym przypadku włąsnie chodzi o to aby grawitacja nie rozładowywała zasobnika co . Mówię tez o przypadku kiedy zasobnik cwu ma oddzielną pompę  jeśli jest jedna pompa na cały układ co to , albo zawór odcinający ręczny , albo elektrozawór .

Opublikowano

  jeśli jest jedna pompa na cały układ co to , albo zawór odcinający ręczny , albo elektrozawór .

        A po co ? Przynajmniej u mnie. Latem owszem obieg na kaloryfery zamknięty zaworem. A zimą pompa co. przestaje pracować przy jakichś  45-47 st. C na kotle więc co najwyżej do takiej temperatury może wychłodzić dolną część zasobnika cwu. góra bywa że zimą ma około 70 st. C a latem cały zasobnik nawet dobrze ponad 80 st. C. Nie ma ucieczki ciepła z zasobnika po wygaśnięciu kotła i zatrzymaniu pracy pompy. Wody zawsze w brud. Latem dla trzech osób na trzy doby starcza (tylko prysznic). Prosto, tanio bez wydumek...

Opublikowano

Ech SONY , sam napisałeś że masz zasobnik zasyfonowan . W większości układów  pompa co wyciągnie ciepła wodę z zasobnika ( do temperatury co ) , albo zrobi to grawitacja . Dobra już nie dyskutuję na ten temat . Każdy robi jak mu wygodnie :) .

Opublikowano

  Ten syfon zrobiony był na zapas i bez niego ZZ, nawet bez sprężynki, w pionie nie pozwoli po wygaśnięciu dla grawitacji na ruch wody w układzie bojler kocioł . Z tą wygodą masz oczywiście rację. Dla kogoś o innym zapotrzebowaniu, czy nawet przyzwyczajeniach mogłoby takie rozwiązanie nie odpowiadać. Dla mnie jest optymalne, no może gdyby jeszcze działało bez pompy i jej sterownika to byłoby dopiero idealnie...

Opublikowano

No można mieć w do ogrzewania kozę jest w miarę niezawodna bo przeciez drzwiczki tez mogą odpaść , a wodę do mycia zagrzać w garnku , który może zacząć przeciekać :)

Opublikowano

NO to będzie problem , to mnie martwi jeśli cos tam zacznie przeciekać . Liczę jednak na to że potrzyma z 30 lat :). W układzie jest blisko 3 tyś l wody , jak to mi lunie do piwnicy to przez okienka wypłyną przetwory :)

Opublikowano

         Zrób odpowiednio wydajną kratkę ściekową...   Ja już się przekonałem, że nawet dla najprostszych urządzeń nie można mieć pełnego zaufania. Jeżeli nawet taki prymityw jak ZZ sprężynowy potrafi się zacinać to co dopiero elektronika czy inne wynalazki... 

Opublikowano

Witam.

Gredy,u mnie bojler tylko na grawitacji,piszę o bojlerze z kotłem i buforem,jedynym zabezpieczeniem przed wychłodzeniem jest zawór różnicowy 1 cal w pionie. :D

Gwarantuję,że działa już 14 sezon a pompa CO zamontowana na zasilaniu nie zasysa ciepła=bojler zawsze ma gorącą wodę rano.

Również pompa bufora(na powrocie) podczas pracy(bardzo rzadko) nie ściąga ciepła,widzę to doskonale poprzez termometr tarczowy zamontowany zaraz za ZR.

Na początku zamiast ZR wsadziłem tu omawiany ZZ ze sprężynką,u mnie grawitacja nie chciała ruszyć.

Jarek,zrobiłem mój układ najprościej jak się da,po pierwsze primo,lubię proste i skuteczne rozwiązania,po drugie primo na temat elektroniki i automatyki mam takie pojęcie jak ty o gospodarce leśnej,chyba że jesteś leśnik z wykształcenia,to wtopiłem. :wacko:

Opisuję to co mam i u mnie działa i zgadzam się z jarkiem,że nie u każdego tak będzie,bo nie 2 tych samych kotłowni.

Pozdrawiam.

Opublikowano

  Ten syfon zrobiony był na zapas i bez niego ZZ, nawet bez sprężynki, w pionie nie pozwoli po wygaśnięciu dla grawitacji na ruch wody w układzie bojler kocioł . Z tą wygodą masz oczywiście rację. Dla kogoś o innym zapotrzebowaniu, czy nawet przyzwyczajeniach mogłoby takie rozwiązanie nie odpowiadać. Dla mnie jest optymalne, no może gdyby jeszcze działało bez pompy i jej sterownika to byłoby dopiero idealnie...

 

 

Niczym nie ryzykując, unieruchomiłem dziś pompkę i sterownik, pozbawiając zasilania. W zasobniku woda miała ok. 65*C, w układzie CO 40.

Grawitacja ruszyła gdzieś około 55 stopni. Po nagrzaniu całości przez kilka godzin - wygasiłem kocioł, grawitacja ustała, rura zasilająca boiler

wystudziła się. Teraz  podrzuciłem, znowu ruszyło. Przez kilka dni będę obserwował, do jakiej temperatury ogrzeje się CWU.

Nawet gdyby do trochę niższej, niż te dotychczasowe 60- 70*, to nie będę miał pretensji, widzę, że bez prądu też można.

 

No i po co zakładałem tę pompkę i sterownik?

Ale- poczekajmy.

Pozdr

HS

 

post-94-0-96146600-1454599982_thumb.jpg

Opublikowano

      U mnie kocioł stoi wg. przykazń, czyli na "postumencie" jakieś 30 cm. ponad poziomem posadzki w kotłowni na której stoi bojler. I niby ruch grawitacyjny jest ale zbyt wolny i szczególnie przy grzaniu wody latem jest zbyt wolny, żeby odebrać moc z kotła.

      Mistrzu a czy wirnik silnika w pompce nie musi przypadkiem pracować zawsze w poziomie ? A może to jakaś prowokacja... ;)

Opublikowano

    (...)

      Mistrzu a czy wirnik silnika w pompce nie musi przypadkiem pracować zawsze w poziomie ? A może to jakaś prowokacja... ;)

 

 

Też się zastanawiałem, w końcu zrobiłem, jak na zdjęciu. Jak to amator...

Ale chodzi(ła) tak cicho, że prawie nie słychać, więc może nie jest źle?

Może wkrótce w ogóle zastąpię ją jakimś kawałkiem rurki?

Pozdr.

 

Ps. Co do tych poziomów- zupełnie teoretycznie mam zapytanie:

czy np. kocioł ustawiony na piętrze naprawdę nie ogrzeje grawitacyjnie parteru?

Chcecie, to krzyczcie, pytam poważnie, prywatnie myślę że w takim przypadku grawitacja również ruszy.

Opublikowano

 

Ps. Co do tych poziomów- zupełnie teoretycznie mam zapytanie:

czy np. kocioł ustawiony na piętrze naprawdę nie ogrzeje grawitacyjnie parteru?

Chcecie, to krzyczcie, pytam poważnie, prywatnie myślę że w takim przypadku grawitacja również ruszy.

Kocioł będzie ciepły, a kaloryfer zimny.

Co prawda w Holandii kotły c.o. mają najczęściej na strychu ale oni nie znają czegoś takiego jak instalacja grawitacyjna.

Opublikowano

 Ja też jestem absolutnym amatorem w tej materii ale w instrukcji  grundfosa stoi , że pompa co, wał silnika musi mieć w poziomie i basta. Nie mnie dyskutować z fachmanami z grundfosa... ^_^ , dlatego tego się trzymam. 

  U siebie właśnie liczyłem na grawitacyjne grzanie wody w bojlerze i na początku podłączony był rurami 11/4 " bez syfonów ani niczego w tym stylu ale słabo to działało. Może jeszcze gdyby kocioł był o mniejszej mocy to może ale nie u mnie. Ważne jeszcze są napewno opory i konstrukcja wężownicy w samym zasobniku. W sumie trochę tej rury tam jest...

Opublikowano

 

Witam.

Gredy,u mnie bojler tylko na grawitacji,piszę o bojlerze z kotłem i buforem,jedynym zabezpieczeniem przed wychłodzeniem jest zawór różnicowy 1 cal w pionie. :D

 

Dzięki wielkie za potwierdzenie moich przypuszczeń, w niedługim czasie zamienię pompkę na taki zawór właśnie  :)

Pozdr Grzegorz 

Opublikowano

Kocioł będzie ciepły, a kaloryfer zimny.

 

 

Ciepły do jakiego stopnia? Do gotowania się wody w kotle?

 

Gorąca woda wędruje grawitacyjnie tylko w górę i żadna siła nie skieruje jej następną rurą w dół?

Przecież w instalacjach CO stosuje sie tzw. zasilanie górne (rozdział górny) gdzie są odcinki rur zasilane gorącą wodą spływającą w dół do grzejników?

Sam tak zresztą mam zrobione zasilanie - gorąca woda znad kotła wędruje do trójnika, gdzie rozdzela się na tę grzejnikową i do boilera właśnie

spływając jakieś 2 metry w dół do wężownicy boilera. Widać więc, że gorąca woda potrafi wędrować do dołu?

Opublikowano

Ale grawitacja przede wszystkim pcha na dół zimną wodę bo jest cięższa. W grawitacji powrót w kotle ma być niżej niż powrót z grzejnika.

Opublikowano

Nazywa sie ogrzewaniem grawitacyjnym, bo gorąca woda jest lżejsza od tej zimnej i pcha sie w górę...

Tak to opisują wszystkie ksiązki o ogrzewaniu- ruch rozpoczyna sie od momentu grzania wody.

Opublikowano

No i popłynie sobie do góry na strych do naczynia wzbiorczego, a nie do piwnicy grzać kaloryfer :)

Opublikowano

Sony,w twoim przypadku jak i każdego użytkownika grzejącego c w u kotłem w lecie pompka jak najbardziej wskazana,tu ci na grawitacji nawet 3 calowe rury nie pomogą, a do nich nawet nie ma takich przyłączy. :D

Heso, po co ci kocioł na piętrze,masz przynajmniej taśmociąg na opał,czy będziesz w wiadrach nosił ? :wacko:

Nie wiem czy to ruszy,jeśli nawet to bardzo opornie,bo takich rzeczy nikt nie robi,robi się odwrotnie.

Pamiętaj jeśli bojler pod poziomem grzejników zawsze będzie wychłodzony bez zaworu,chyba że dasz nad grzejnikami,jak ogrzewasz piętro to nad nimi, jednak rozwiązanie mało ekonomiczne,mówię o grawitacyjnym ogrzewaniu,obieg wymuszony,bez zaworu nie będzie funkcjonował.

Mój bojler 140 l. 2 płaszczowy,zasilanie i powrót rury cu 22 mm.,bo 2 osoby i tempo grzania wystarczy,jeśli rodzinka większa dałbym 28 mm.,jeśli w lecie grzać kotłem obowiązkowo pompa.

Osobiście nie grzeję w lecie,bo drugi bojler 80 l. grzany grawitacyjnie podkową,tu rury 28 mm.  ;)

Gredy,powtarzam jeszcze raz u mnie działa,ale dzisiaj robią buble,mój ZR jest po 13 latach dalej szczelny.

Pozdrawiam.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.