jarekr Opublikowano 26 Stycznia 2016 #426 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Temperatura mocy nominalnej to ok 220 st niezależnie od rodzaju drewna , tak sobie trzeba wszystko poustawiać żeby tak było przez większość palenia . w dtr kotła jest napisane żeby nie dokładać paliwa jeśli poprzednie jest niewypalone :) . O i to nam pierwsze powinni doradzić, aby zainstalować termometr a potem jakieś, obroty pompy , słabe przepływy , stałe szczeliny itp :) . U mnie teraz pompa pracuje na 1 biegu i jeszcze jest zdławiona i daje radę :)
Odysss Opublikowano 26 Stycznia 2016 Autor #427 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Przy 220 to nie wiem czy mi się grzejniki rozgrzeją ;) temp na kotle wynosiła ok 75-80stopni wg fabrycznego wskazania. A z tym dokładaniem paliwa, dopóki się nie wypaliło poprzednie to myślałem że chodzi raczej o duże dymienie podczas zaladunku ?
kupfer Opublikowano 26 Stycznia 2016 #428 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Witam. Odyss robisz przepał,100 st. mniej wystarczy,w porywach 250 st.może być,choć taka temp. dla tradycyjnego komina nie zaszkodzi. ;) Brzoza pali się zawsze lepiej niż inne gatunki,zwłaszcza świeżo ścięta(do czego nie namawiam, to też ogromy przepał). :D Po 2 latach składowania pokaże co może,składowanie obowiązkowo pod zadaszeniem=drewno podatne na murszenie,gnicie,podobnie jak buk,grab. Pozdrawiam.
jarekr Opublikowano 27 Stycznia 2016 #429 Opublikowano 27 Stycznia 2016 Odyss Tobie potrzeba kotła 50 kW a nie 350 w kominie :)
kupfer Opublikowano 27 Stycznia 2016 #430 Opublikowano 27 Stycznia 2016 Witam. Raczej typuje na zbyt małą moc grzejników=75-80 st. na instalacji i chata nie dogrzana. :D Ewentualnie cała instalacja spaprana. ;) Pozdrawiam.
jarekr Opublikowano 27 Stycznia 2016 #431 Opublikowano 27 Stycznia 2016 Z tego co wiem to Odyss ,nie pali regularnie , a tylko sporadycznie przepala . Trudno wygrzać dom paląc bardzo nieregularnie .
kupfer Opublikowano 28 Stycznia 2016 #432 Opublikowano 28 Stycznia 2016 Witam. No to Odyss ma wymagania nie ziemskie. :D Pozdrawiam.
Odysss Opublikowano 28 Stycznia 2016 Autor #433 Opublikowano 28 Stycznia 2016 Hehe, no ładnie mi tu jedziecie :P A poważnie, to u Was temperatura nigdy nie dochodzi do 300 i wyzej ? Od początku palenia do nabrania temperatury ? u mnie ten ciąg spory.... Teraz nie przepalam, bo ciepło na zewnątrz wiec nie mam nowych danych ;) Dom nieocieplony, palę by nie było minusa w środku.
kupfer Opublikowano 28 Stycznia 2016 #434 Opublikowano 28 Stycznia 2016 Nie,nigdy nie osiągnąłem. :D Chyba że celowo otworzę wloty powietrza na max. i rck zamknę,to jest prawdopodobnie możliwe,ale to dla mnie bzdura. :huh: Pozdrawiam.
jarekr Opublikowano 28 Stycznia 2016 #435 Opublikowano 28 Stycznia 2016 ostatnie naładowanie bufora :) trochę termometry oszukują
SONY23 Opublikowano 28 Stycznia 2016 #436 Opublikowano 28 Stycznia 2016 To ja trochę pojadę pod prąd. Prawdę powiedziałby dopiero ciepłomierz albo waga i ładowanie bufora ale obserwując pracę swojego kotła mogę stwierdzić, że często lepszy odczuwalnie efekt daje ostrzejsza jazda (wyższa temp. spalin) ale krócej niż spokojniejsza ale dłużej. Mam sporo wody w instalacji i mogę sobie na to pozwolić... Jako anegdotę mogę opowiedzieć jak u rodziny zapaliłem w piecu kaflowym od góry drewnem. Owszem dym na początku szczególnie ładniejszy i paliło się dłużej, tylko efekt mizerny... Kafle ledwie się nagrzały... Przyczyna ? Zbyt małe wypełnienie kanałów spalinami. Przeleciały cienkim strumykiem środkiem i kafle mogły się im ledwie z daleka przyjrzeć. A w dodatku zapewne w samym palenisku była niższa temperatura niż gdy paliło się gwałtowniej i nie wszystko się dokładnie spaliło, chociaż widok dymu na to nie wskazywał... Myślę, że podobne zjawisko od pewnego poziomu obniżenia mocy ma miejsce i w kotłach.
kupfer Opublikowano 28 Stycznia 2016 #437 Opublikowano 28 Stycznia 2016 No może,ale ja jadę tylko i wyłącznie na pełnej mocy,po to jest ten cud techniki "promów kosmicznych" zwany buforem. ;) Niestety niektórzy nie chce tego przyjąć do wiadomości. :huh: Wolą kombinować z palnikami,szamotem,niedosuszonym drewnem,i.t.p. Pozdrawiam.
SONY23 Opublikowano 28 Stycznia 2016 #438 Opublikowano 28 Stycznia 2016 A powiedz, co to Twoim zdaniem jest pełna moc ? Bo ja u siebie mogę kocioł drewna spalić np. w 1,5 godziny albo w 4 godziny i na upartego mogę twierdzić, że i w jednym i drugim przypadku paliłem na pełnej mocy ^_^ . Kilka drobnych trików w kotle i inaczej palić się nie da...
jarekr Opublikowano 28 Stycznia 2016 #439 Opublikowano 28 Stycznia 2016 No właśnie ja zważyłem wsad do kotła , pomierzyłem temperatury na buforze dodałem coś tam na ciepło do ogrzania kotła , komina , kotłowni od kotła i szacunkowo mi wyszła sprawność całego układu między 70 a 80 % . Ogólnie mogę powiedzieć ze w tym sezonie po modyfikacji kotłowni spalam mniej drewna ,a komfort termiczny w domu nieporównywalnie lepszy . W dokładniejsze analizy nie będę się bawił . Ostatecznie temperaturę spalin mam ustawioną na 190 st . realnie waha sie miedzy 190 a 200 , przy tych temperaturach kociołek pracuje świetnie , a szamoty dopalające wewnątrz świeca , a i w kominie dymu nie widać :)
kupfer Opublikowano 28 Stycznia 2016 #440 Opublikowano 28 Stycznia 2016 Sony,przeczytaj jeszcze raz co napisałem to się dowiesz. ;) Chciałbym widzieć twoją minę,gdybyś palił wysuszonym drewnem do granic możliwości jakim ja palę,do tego na pełnej mocy,bez "trików w kotle". Jarek,też szacuję praktyczną sprawność mojego kotła z buforem na ok.80 % co uważam za znakomity wynik. ;) Dokładnie bez aparatury pomiarowej można gdybać,liczenie według spalonego wsadu to olbrzymie widełki tolerancji błędu i mnie też to nie interesuje. Rozpalam raz dziennie,aktualnie dokładam co 2 dzień,zrobi się jeszcze trochę cieplej rozpalam co 2 dzień,w chacie stała temp. przez cały sezon grzewczy,jeśli to wielka robota to uważam że takiemu gościowi nikt nie dogodzi. :D Pozdrawiam.
SONY23 Opublikowano 29 Stycznia 2016 #441 Opublikowano 29 Stycznia 2016 Ja o chlebie a Ty o niebie. Chciałem zwrócić uwagę, że maksymalna moc kotła to pojęcie względne. Gdybym swojemu pofolgował PP to też pojawia się podgotowywanie wody nawet przy 60 stopniach i pracującej pompce co. co oznacza, że rezerwy mocy dla tej powierzchni paleniska i przekroju palnika są ogromne. A z drugiej strony "ucywilizowanie" tej mocy pod własne potrzeby też ma swoje granice i zaczyna kończyć się spadkiem sprawności pomimo tego, że niewysoka temperatura spalin może temu przeczyć. Znalezienie złotego środka to klucz do sukcesu... Przy pracy na bufor, czyli wysokiej temp. na kotle sprawność oddawania ciepła ze spalin też spada i trzeba o tym pamiętać...
Odysss Opublikowano 2 Lutego 2016 Autor #443 Opublikowano 2 Lutego 2016 Wow ! wyglada jakby trzesienie ziemi :P trochę przeraźliwe. Testowałeś coś ?:>
jarekr Opublikowano 3 Lutego 2016 #444 Opublikowano 3 Lutego 2016 Chciałem sprawdzić w jakiej temperaturze będzie gotować się w kotle . Przy okazji okazało się że grawitacja kocioł bufor nie pozwoliła na zagotowanie kotła mimo wyłączonej pompki . Dopiero zdławienie zaworu na powrocie zagotowało kocioł . Nie sądziłem że poradzi na grawitacji , co prawda było to na granicy wrzenia , ale zawsze . Bufor mam poniżej kotła .WARTO ABY TEN FILMIK OBEJRZELI WSZYSCY MĄDRALE , KTÓRZY GMERAJĄ , KOMBINUJĄ , POPRAWIAJĄ NORMY I ZDROWY ROZSĄDEK , MONTUJĄC NIEODPOWIEDNIO NACZYNIA WZBIORCZE , CZY TO OTWARTE CZY ZAMKNIĘTE . TO DOPIERO BYŁ POCZĄTEK WRZENIA , A CO SIĘ DZIEJE W INSTALACJI JEŚLI WRZĄTEK PÓJDZIE , W RURY . NAPISAŁEM TO CELOWO TAKĄ CZCIONKĄ .
sambor Opublikowano 3 Lutego 2016 #445 Opublikowano 3 Lutego 2016 U mnie w układzie zamkniętym jak padła pompa to poszła w rury para- temp ok 130C, topiła się na rurach szara izolacja i co i nic. Tylko odpowietrzniki na rurach gwizdały jak parowozy, ciśnienie nie przekroczyło 2bar. Po prostu dobrze dobrane naczynie przeponowe.
jarekr Opublikowano 3 Lutego 2016 #446 Opublikowano 3 Lutego 2016 Nie naczynie przeponowe, dla przypomnienia z 1 l wody uzyskujemy 1700 l pary , oczywiście rozprężonej . Nie ma takiego naczynia przeponowego , które pomieści takie ilości pary , u Ciebie kocioł nie dał tyle energii aby zamienić wodę w parę , prawdopodobnie grzejniki odebrały tę energie i wypromieniowały , miałeś szczęście :) Ja choć mam układ otwarty miałem podobny przypadek . Nie było mnie w domu , matula załadowała kocioł rano ( miała rozpalić wieczorem ) , zostawiła drzwiczki do kotła roztwarte na max i wyłączony sterownik kotła ( pompa , zawór 4 drożmy mieszący ) . w kotle były jakieś reszki żaru z poprzedniego dnia . Zapaliło się . Jak przyjechałem do domu smród dymu , co sie stało pytam . Matula mówi że nie wie bo grzejniki ze ścianami chodziły i z tego wszystkiego powyciągła drewno z kotła i na zewnątrz kotła ugasiła wodą . Izolacja z szarej pianki spłynęła z rur co w całej piwnicy . Kocioł Zębiec górnaik 25 kW miało co się palić załadowany do drzwiczek załadowczych .
SONY23 Opublikowano 3 Lutego 2016 #447 Opublikowano 3 Lutego 2016 I w takich sytuacjach prymitywna, bezzaworowa i bezpompkowa instalacja jest najlepsza, spływa po niej taka wpadka jak woda po kaczce... czym dłuższy łańcuch urządzeń mogących zawieść tym większa szansa, że coś się spieprzy...
sambor Opublikowano 3 Lutego 2016 #448 Opublikowano 3 Lutego 2016 Nie czytasz do końca mojego postu - na zasilaniu 2m za kotłem mam na takie okazje odpowietrznik i nim nadmiar pary uszedł, nawet ZB 2,5bar nie zadziałał W sumie w instalacji mam 4 zaw bezp 2,5bar i nigdy żaden nie puścił . Na grzejniki nic nie pójdzie, gdyż połączenie między kotłem a buforem jest na kształt litery pi ( odwrócone U) i grawitacja nie działa
jarekr Opublikowano 3 Lutego 2016 #449 Opublikowano 3 Lutego 2016 Sambor , bardzo dużo mi pomogłeś , z moimi problemami , ale to co ostatnio piszesz sory nie skomentuję .
sambor Opublikowano 3 Lutego 2016 #450 Opublikowano 3 Lutego 2016 Jarku, ja wiem, że to nie powinno się takie palenie odbywać, ale była to awaria Jak pisałem mam taki układ i go nie zmienię, natomiast wiem, że wzrost ciśnienia przejmuje naczynie przeponowe, a ew gazy z podgotowania wylatują przez odpowietrznik zlokalizowany na rurze podłączonej do bufora, tak jak w układzie otwartym para wodna z podgotowania powinna wylatywać przez rurę wzbiorczą. Warunkiem koniecznym do takiej pracy jest wylot z kotła w najwyższym punkcie jego płaszcza wodnego., gdzie zbiera się ew gaz- para wodna , powietrze.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.