Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Lazar Unikomfort - Odradzam - Opinia Użytkownika


dawiniel

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

 

Jeśli ktoś zastanawia się i przez chwilę przemknie mu gdzieś w głowie piec Lazar UNIKOMFORT to nauczony doświadczeniem zdecydowanie odradzam.

Powiem tak, wydając około 10tys złotych za piec miałem nadzieje, że będzie służył kilka dobrych lat i nie jest marketowym wynalazkiem.

Rzeczywistość okazała się inna. Po dokładnie 2,5 roku użytkowania spora niespodzianka. Z rury podającej zaczął sie sypać rozdrobniony węgiel. Zacząłem się zastanawiać co jest tego powodem czy przypadkiem nie jakaś dziurka na silikonowym uszczelnieniu. Okazało się, że w rurze gdzie ścianka powinna mieć około 5mm grubosci mamy dziurę :( .

Wołamy serwis. Otrzymujemy informację Panie to normalka - musi się posuć, tu zbiera się woda nie dajemy na to gwarancji. Mogło panu pójść to po roku :angry:

Po demontażu okazało się, że ze ślimaka też nic nie ma a dodatkowo kolanko podające (niby żeliwny odlew z 8mm grubości) a ścianka jak z papieru. Przerdzewiała i zrobiła się dziura na około 3cm średnicy.

Wymienimy to panu.....ponad 1000pln.!!!

Chyba więcej nie potrzeba aby wyrobić sobie zdanie na temat jakości. Szkoda, że nasz rodzimy produkt i producent pozwala sobie na taką jakość jak made in PRC.

Wszytko ładnie widać na zdjęciach. Miłej lektury i mam nadzieje poprawy jakości wyrobów rodzimego producenta.

post-44095-0-06575200-1442821151_thumb.jpg

post-44095-0-91132200-1442821170_thumb.jpg

post-44095-0-64605300-1442821220_thumb.jpg

Opublikowano

To przykre, że taka firma robi zwykły szajs. Chociaż, pewnie i mokry opal zrobił zwoje. Niemniej 2,5 roku

jak na takie szkody to zdecydowanie za mało. Podajnik niestety do kapitalki.

Dla przykładu mój ślimak po pięciu sezonach eksploatacji, zaraz po wyjęciu z podajnika. Klimosz Ling Combi 23 kW.

post-18577-0-73775600-1442828265_thumb.jpg

post-18577-0-58098500-1442828290_thumb.jpg

post-18577-0-80149400-1442828318_thumb.jpg

post-18577-0-10004900-1442828350_thumb.jpg

Opublikowano

To produkcja prawdopodobnie nie lazara, tylko pancerpola, taka sama z resztą jak u większości. To, że u cięcie zużycie nastąpiło szybciej wynika z jakości i ilosci zużywanego węgla.

Są to części eksploatacyjne, podlegające wymianę i są (powinne być) wkalkulowane w tzw oszczędnościach na kosztach ogrzewania.

Opublikowano

Moim zdaniem to efekt palenia błotem, czyli mokrym węglem

Mokry opał zniszczy ślimak a w miejscu dosuszania zniszczy tez rurę..

 

jestem ciekaw jak jeszcze wygląda kosz.

 

Na przyszłość już chyba sie użytkownik nauczy spalania suchego, bo inaczej kolejne wydatki będą nieuniknione.

Opublikowano

hej,

 

Wegiel suchy jak popiół, jest sezonowany i przed zasypaniem mam zawsze pół tony w otwartych workach. Wegiel certyfikowany z ATEX-u. Pali się bez szlaki idealnie.

Lazar zrobił badziewie albo użył niewłaściwych materiałów i słąbej jakosci blachy.

Opublikowano

taaaaa powtórzę za Vlad-em

 

a ta niemiłosierna rdza na ślimaku, to od kosmitów? To doprawdy mistrzostwo świata, aby tak w 2,5roku załatwić ślimak

na zdjęciu od żeliwnego kolana widać też końcówkę ślimaka od strony motoreduktora, od czego tam zardzewiało?

po sezonie ściąga się motoreduktor, końcówkę ślimaka konserwuje smarem do łożysk np.

 

Od tego suchego paliwa, czy od nastaw w stylu 1:15, bo zaoszczędzę paląc na ślimaku zamiast na palenisku?

 

Palnik jest raczej pancerpola więc z jego blachami czy żeliwem Lazar za wiele wspólnego nie ma.

Opublikowano

Atex ma dobry węgiel, palę nim 4 sezon. Jednak opał w workach jest zawsze mokry a suszenie w rozciętym worku to porażka. Tylko wysypany cienką warstwą na podłodze ale nie każdy ma na to warunki. Dochodzi pylenie jak już wyschnie. Mam palnik Pancerpola i po 3 sezonach jest 50 % zużycia na moje oko. Palę cały rok, latem c.w.u. 

Opublikowano

nie widziałem że to tak szybko może korodować, u mnie po 2 sezonach nie widać jakoś zużycia ale ja mam żeliwny palnik post-36363-0-75439400-1442861215_thumb.jpgpost-36363-0-42320000-1442861224_thumb.jpgpost-36363-0-38819600-1442861233_thumb.jpg

Opublikowano

Oczywiście.

 

Nie wiem tylko, po co tracisz czas

prawnik i do sądu po zwrot kosztów i rekompensatę za stres :D

lepiej bym tego nie ujął :D :D :D

 

a swoja drogą trzeba sie nieźle starać żeby palnik w 2 sezony tak zajechać

ciekawym jak kosz wyglada w środku od tego super suchego opału

Opublikowano

No to jutro wam wrzuce fotki z zasobnika - idealny bez śladu rdzy.

Piec chodzi cały rok a w lato przechodzi na ogrzewanie CWU.

Węgiel jest sezonowany ponieważ trzymam zawsze trzymam zapas i palę tym z roku wcześniejszego. Każdy worek przed włożeniem do kotłowni jest rozszczelniany a dodatkowo pół tony zawsze jeszcze czeka zupełnie otwarte przed wsypaniem i się grzeje w kotłowni. W zasobniku jest idealnie suchutko, nawet kropli pary nie ma na klapie, która widziałem u znajomego jak pokazywał mi swój zasobnik.

Spalanie jest idealne i zawsze piękny duzy kopczyk na retorcie więc o paleniu na slimaku o którym wspomina Pieklorz.

Maksymalny nastaw, który mam to 1:6. Zresztą gdyby kolega Pieklorz zerknął jak wygląda końcówka slimaka (jest idealna) chyba powstrzymał by się od takiego komentarza.

Ewidentnie widać, że Lazar zaoszczędził na materiale i wsadzili jakis zasiarczony materiał.

Węgiel, który spalam z Atex-u ma certyfikowany 1% zasiarczenia więc to też nie powinno być powodem takiego stanu rzeczy.

Dla Kolegi pieklorz zdjęcie z końcówki ślimaka na której jak wspomniał palimy.............

 

2838631442814680877_tn.jpg

Opublikowano

Ślimaki na mokrym paliwie zawsze idą na 2-3zwoju (tam wypada dosuszanie i odparowywanie wody)

 

To się samo nie zrobiło

Zobacz na zdjęcie tego elementu żeliwnego, który wklejałeś, tam masz końcówkę ślimaka pod tym żeliwem, która nie ma bezpośredniego styku z węglem, jest w tulejce motoreduktora w dodatku w tym miejscu ślimaki są konserwowane smarem, zobacz, że nawet tam masz korozję.

 

 

Napiszę Ci kilka czynników, sam sobie wybierz, co robiłeś lub co masz nie tak jak trzeba

 

- podstawowe zniszczenie ślimaka na 2-3zwoju to wilgotne lub mokre paliwo, już kolega alf tłumaczył,że samo otwarcie worka nie daje suchego paliwa, ono wówczas wyschnie tylko na wierzchu.

 

- dalej nastawy, gdy zapada się kopczyk lub żar

 

- dalej może być problem z dobrym napowietrzeniem nawiewno-wywiewnym kotłowni w połączeniu z ciągiem kominowym (cofanie się dymu do kosza)

 

- dalej jeszcze moga być kłopoty z utrzymaniem danego ciągu kominowego, np. dom stoi nie osłonięty i okresowo, gdy wieje wówczas robi się krater i przegrzewa palenisko.

 

- może jeszcze byc tak,że do danej kotłowni np. wiosną czy jesienią nachodzi woda i jest duża wilgoć w pomieszczeniu

 

Co by jednak nie pisać ta korozja nie wzięła sie od kosmitów, tylko jest efektem niezbyt dobrego palenia.

Możesz palnik naprawić sam, wyjdzie taniej, podzespoły znajdziesz np. w hurtowni zajmującej się zaopatrzeniem zakładów kotlarskich domer.pl mają wszystkie podzespoły do pancerpola

 

z całą jednak pewnością musisz się zastanowić nad poprawą warunków pracy palnika

Opublikowano

Nie po to struga "kosmitę, by się tak odrazu przyznać. On liczy na to, że się ktoś zawstydzi, machnie ręką, dla dobra klienta i swego imienia.

 

Moim zdaniem sprawa jest ewidentna i Marcin powinien reagować na bezpodstawne oskarżenia.

Opublikowano

Witam,

 

Tak jak obiecałem zamieszczam fotke zasobnika. Farba idealna, bez uszkodzeń i bez jakiegokolwiek zaczątka korozji.

3343721443000445791_tn.jpg

Trochę nie bardzo rozumiem co kolega Pieklorz ma na mysli pisząc, że mam korozję przy motoreduktorze skoro na moich zdjeciach nie ma tam tej części slimaka.

Co do jasnego rdzawego nalotu na kolanku wynika ona tylko i wyłacznie z tego, że cały ten złom od wymiany leży na dworze - czyli kilka dni a już następnego dnia po wyjeciu był pięknie czerwony.

Jesli chodzi o kolanko to zupełnie nie rozumiem sformułowania, że nie ma ono styku z węglem - a z czym skoro wewnątrz chodzi ślimak i przesuwa wegiel.

Załączam fotkę z wnętrza kolanka w którym widać jak pięknie wegiel wytarł sobie rowek aż do całkowitego osłabienia ścianki.

5076361442814698910_tn.jpg

Teraz czynniki o których wspomina Pieklorz:

1. mokry węgiel - nie wyschnie w otwartym worku - pewnie by nie wysechł jesli polerzy tydzień czy miesiąc - u mnnie leży ponad półtora roku w kotłowni w której jest około 28 stopni w lecie i w zimie

dodatkowo worki są rozszczelniane na dole aby była cyrkulacja - to jest tez odpowiedź na prawdopodobną wilgoś w kotowni wiosną czy zima... wilgoci brak

2. Kopczyk jest piekny, wysoki i nie ma sytuacji aby sie zapadał. Nigdy nie miałem też sytuacji gdy zabrakło opału bo dosypuję na bieżąco - wiec teoria w gruzy

3.nawiew, wywiew - na etapie projektowania kotłowni i stawiania ściany zrobiłem nawiew 170 średnicy w formie peryskopu - czyli nawiew kończy się w kotłowni na wysokości 20cm (wysokość wentylatora do pieca) a na zewnatrz jest pociagnieta na około 1,6m do góry aby nie nawiewałolewego powietrza. Wyciąg to standardowy komin wentylacyjny z ICOPAL-a,dedykowany tylko dla kotłowni. Piec w momencie gdy jest ciepły komin moze chodzic z otwartymi wszystkimi drzwiczkami - grama dymu. Komin to ICOPAL z wkładem ceramicznym.

4. ciąg kominowy - komin wyciuagnięty ładnie ponad kalenicę - ciąg bardzo dobry, nie ma szansy na cofki nawet przy najwiekszych wichurach czy w trakcie nizu i osiadającej mgle.

 

Wydaje mi się więc, że w tej sytuacji nie ma co stawac w obronie rodzimego bądź co bądź producenta, bo dali ciała na całej linii.

Gdybym miał jeszcze znajomych w instytucie metalurgii żelaza chetnie oddałbym ten złom celem analizy z czego jest zrobiony.

Opublikowano

Witam,

Trochę nie bardzo rozumiem co kolega Pieklorz ma na mysli pisząc, że mam korozję przy motoreduktorze skoro na moich zdjeciach nie ma tam tej części slimaka.

 

 

 

 

numer zdjęcia:

1442814663925.jpg

widac na nim kolano żeliwne z dziurą,pod tym kolanem leży ślimak, część, która jest w tuleji motoreduktora, częsć która nie ma już styku z węglem, część która jest na montażu konserwowana smarem

 

Nie wiem komu chcesz wmówić palenie suchym, jak zdjęcia ewidentnie wskazują na co innego

 

Moim zdaniem idź do sądu, tam na rozprawie wynajęty zostanie fachowiec, który wykona ekspertyzę.

 

Tutaj sprawa jest jasna, ale skoro twierdzisz inaczej, to nie ma sensu dyskutować

Takich zniszczeń nie robi w tak krótkim czasie nic innego jak to, co zostało wymienione

i powtarzam po raz kolejny lazar nie ma z tym nic wspólnego, bo palnik jest na 99%pancerpola a nie lazara.

Zacznij od sprawdzenia tego, kto jest producentem palnika

 

Wyślij te fotki do siedziby firmy Pancerpol i pokaż co Ci odpiszą.... (jak to ich wyrób)

[email protected]

 

instrukcja palnika:

http://pancerpol.y-c.com.pl/wp-content/uploads/2014/09/standard.pdf.pdf

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.