Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Jaki Kocioł Dolnego Spalania


harty007

Rekomendowane odpowiedzi

Gość witek1234

Tak oglądam tego Hefa... Pewnie dobry sprzęt ale tak jak produkują kotły dziś, to chyba nie wytrzyma kilkunastu lat... Ja mam takie skrzywienie że patrzę również i na wygląd a Hef jest niestety dla mnie szkaradny, ciekawe kto wymyślił te piękne wrota. Ja wziąłbym mimo wszystko żeliwniaka lub Zgodę. No ale każdy ma swoje priorytety i życzę Ci bezproblemowego użytkowania i zadowolenia z zakupu na wiele lat. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Kol. Witek1234 :)

Dzięki :)

Oglądałem Zgodę, ale wymiennik ma z rur opłomek i może być uciążliwy w czyszczeniu, a drzwiczki załadunkowe nie są pod skosem i trzeba latać z szuflą, żeby zapełnić komorę. Ech, takich kotłów, żeby były dopracowane i ładnie wyglądające ze świecą chyba szukać ;) Na szczęście kotłownia, to nie miejsce do spania, czy spędzania czasu wolnego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Powiem Ci w sekrecie że tą Zgodę wymyśliłem tak na poczekaniu, żeby te żeliwniaki nie były jedyną moją propozycją :P . Ja nie miałem udanego mariażu z dolniakami i w ogóle już nie obieram tego kierunku. Martwię się tylko co zrobię za kilka lat gdy potrzeba będzie kupić podajnik który też nie jest moim marzeniem zwłaszcza gdy będą problemy z dobrym paliwem i cenami za nie, a tak się stanie na bank niestety. Lubię przesiadywać w kotłowni bo jestem też namiętnym palaczem papierosów a gdzieś potrzeba to hobby realizować i wówczas mam czas na gapienie się na kocioł i jego otoczenie. Lubię wesprzeć oko na czymś co mi się podoba i ładnie wygląda. :rolleyes: No tak mam i już. Miałowiec, naprawdę życzę Ci zadowolenia z użytkowania i pal licho wszystko, bo tylko bezproblemowe użytkowanie się liczy, a gimnastykę tak naprawdę będziesz miał przy doborze węgla i okiełznaniu samego procesu spalania bo dolniak to całkiem inna bajka. B) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witek1234, rozumiem Twój zamysł z tą propozycją Zgody, żeby nie faworyzować jednego modelu kotła :)

Ja takie hobby na spędzanie czasu nie mam, bo niepalący ;)

Co do okiełznaniu samego procesu spalania - wiem, że czeka mnie spędzenie trochę czasu w kotłowni, aby poustawiać to wszystko precyzyjnie i szukać rozwiązań w Internecie, gdy zajdzie potrzeba. Dużym plusem, jak się okazuje przy kotłach dolnego spalania, jest to, że mam długi komin i założony wkład 150 mm ze stali kwaso - żaroodpornej o grubości 1 mm. Trzeba mieć nadzieję, że politycy pójdą po rozum do głowy i zostawią kotły 4 klasy DS, bo z analiz wynika, że różnice w czystości spalin z kotłami 5 klasy są niewielkie. Jak pisałem jakiś czas temu, kocioł z podajnikiem w moim przypadku nie wchodzi w rachubę, bo moja Mama nie chce się też na to zgodzić, ponieważ czytała, ile to nieraz problemów sprawia kocioł i paliwo. Ja też czuję, że to będą w przyszłości większe koszty ekogroszku, gdy już wszyscy będą mieli kotły 5 klasy. Uważam, że to byłoby samobójstwo, jak uzależnienie się od rosyjskiego gazu, gdzie cena była  jedna z najwyższych w UE.

Kol. MistrzMasarski, za Hefa dałem 2900zł z dostawą do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Kocioł Hef 14kW już jest w kotłowni i za tydzień będzie zamontowany w miejsce starego.

Zaskoczyła mnie jego nieduża komora zasypowa. W DTR podane jest, że ma mieć 32 dm³ czyli 32 litry, a optycznie wygląda na mniej :)

Mam też pytanie, bo na wątku poświęconym kotle dolnego spalania Hef użytkownicy skarżą się, że termomanometr przekłamuje temperaturę wody na kotle i czy lepiej kupić normalny termometr do kotła słupkowy, który jest podobno dokładny?

 

post-31004-0-58254700-1498162366_thumb.jpg

post-31004-0-62827800-1498162796_thumb.jpg

post-31004-0-40799400-1498162437_thumb.jpg

post-31004-0-38754600-1498162459_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Ja bym dokupił bo ten na zdjęciu wygląda na zabawkę. :) Sam mam zamontowany termometr cieczowy i dwa elektroniczne , jeden z Unistera, drugi z e sterownika Tech-a. Ten cieczowy  i Tech wskazują takie same wartości , Unister oszukuje dwa stopnie.Mam więc w miarę miarodajne odczyty. Termometry w zestawach z kotłem to zazwyczaj lipa. W MPM miałem  termometr taki bimetaliczny chyba i też był badziewiasty, gdy kocioł przyjechał na palecie to i tak bez wody pokazywał głupoty. Nigdy później nie sugerowałem się jego wskazaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem jakiś czas temu, kocioł z podajnikiem w moim przypadku nie wchodzi w rachubę, bo moja Mama nie chce się też na to zgodzić, ponieważ czytała, ile to nieraz problemów sprawia kocioł i paliwo. Ja też czuję, że to będą w przyszłości większe koszty ekogroszku, gdy już wszyscy będą mieli kotły 5 klasy. Uważam, że to byłoby samobójstwo, jak uzależnienie się od rosyjskiego gazu, gdzie cena była  jedna z najwyższych w UE.

 

no i kolega się zdziwi jak dojdzie do wniosku że ten sam typ węgla, który jest pożądany w podajniku (płomienny) jest wymagany w dolniaku, czyli reasumując jak paliwa dla podajnikowców będzie brakować (zdrożeje) to tym samym będzie go mniej dla dolniaków... 

 

Edit: ale szczerze życzę zadowolenia z wyboru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz taki zamontować jako dodatkowy(ja mam) bezprzewodowy i z alarmem w razie przekroczenia zadanej temperatury.

TERMOMETR 04 103 BEZPRZEWODOWY DO PIECA CO

post-47007-0-21841700-1498212288_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Dziękuję Wam za cenne rady :)

Czyli termometr zegarowy odpada i kupuję normalny cieczowy.

Kol. Roman1957, Dobra rzecz taki termometr z alarmem - pomyślę o tym też.

Kol. Damdam, dzięki za życzenia :)

Ja myślę, że dolniaki mają większy zakres wyboru paliwa niż z podajnikiem.

To co dolniak przełknie, dla podajnikowca będzie niestrawne i tylko więcej kłopotu :)

Dolniak, jak dobrze go się wyreguluje, to nie potrzebny mu prąd, a spróbuj palić ekogroszkiem w podajnikowcu, gdy nie ma prądu lub padnie np. motoreduktor :)

No chyba, że jest możliwość palenia awaryjnego.

Ja będę zadowolny, że nie będę już musiał rozpalać codziennie. Fakt, że jeden zasyp ciągnął całą dobę i była jakaś tam ekologia z palenia od góry, ale męczyła mnie ta uciążliwość z powodu przygotowywania podpałki drewnianej, czasem wygarniania jeszcze żarzących się bryłek, gdy nie wygasło całkiem i goracy popiół, który był lotny.

Pozdro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Właśnie z tego powodu dziennego rozpalania przerabiam też mojego górniaka na DS nie ma co ukrywać jest to uciążliwe , ty już widzę kupiłeś dolniaka w odpowiedniej mocy więc nie powinieneś mieć większych problemów natomiast jak ja tego bydlaka wydajnego 20kw i 2,5m2 powierzchni grzewczej (ewenement) przerobię to mogę mieć problem z utrzymaniem ognia bo moje zapotrzebowanie nie przekroczy pewnie nigdy 10kw , powodzenia z kociołkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Berthold, dzięki :)

Niezły ten bydlak, że na skromne 100m² masz aż 20kW mocy :)

Powinienem kupić jeszcze mniejszą moc, jakieś 12kW, ale moce zaczynały się od 14kW i na tym stanęło.

Jednak, jak producent pisze, zakres pracy kotła z tą mocą jest w przedziale 4kW - 14kW, więc gdy dojdzie docieplenie ścian, to nie będzie chyba problemów, bo komora zasypowa jest wąska i nie będzie się palić zbyt duża powierzchnia węgla.

Z tego, co czytałem, musisz zrobić wąską komorę zasypową i palnik, to może uda się zejść do 10kW.

Powodzenia z przerobieniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

No komora wyjdzie mi wąska ,teraz ma 30 cm szer i będzie ok 35 głębokości a otwór paleniska robię 8cm wys nad ruszt i szer 18cm , tylko martwi mnie ta powierzchnia grzewcza kotła bo to 2,6m2 i przy tak mizernym odbiorze to do komina poleci chyba 60 stopni :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiennik poziomy i to u góry kotła więc zawsze cieplejszy i o temp. spalin bym się nie martwił. Podobnie z ciągiem. Spaliny nie muszą nawracać do dołu więc mają łatwiej ale do rozpalania u góry odlewu pomyślałbym o jakiejś klapce do skrócenia obiegu... Największy problem, to ruszt wodny. W starym kotle miałem na nim szamotową nakładkę. Do drewna to konieczność, przy węglu i paleniu z małą mocą zapewne też. Przy pracy na cały gwizdek pewnie by nie przeszkadzało i tak jak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

ciąg to akurat w moim kominie to masakra bo komin w środku 30x30 cm prawie i wys ok 8 metrów może ciut więcej , na drugi tydzień zalewam formy betonem górkal 70 plus korund tylko nie wiem czy dawać tam jakieś druty ala zbrojenie , nie wiem czy to zaszkodzi czy pomoże bo odlewam dwie formy od razu , jedna taka zmyślna w jednej całości ale z trzema zagięciami a druga będzie prosta w jednej całości od rusztu do drugiej półki wodnej 58cm i będzie stała pod skosem czyli góra jakieś 25 cm od drzwiczek a dół 16cm od tylnej ściany kotła , normalnie już mnie trzęsie na efekty czy za :D czy jak zwykle :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na ruszcie wodnym jest tylko kawałek blachy przed palnikiem i na drewnie jedzie ok. ale PP nad ruszta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbrojeń raczej bym nie dawał, bo inna rozszerzalność metalu i ceramiki może spowodować, że tylko szybciej popęka...

A prób z jakąś atrapą przegrody nie robiłeś ? Ja jak zaczynałem swoją przygodę z DS-em to najpierw ze starej rdzawej blachy skręcanej prowizorycznie czym popadnie zrobiłem przegrodę, żeby zobaczyć co i jak... I dopiero jak zagrało, zabrałem się za ceramikę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Mój pierwszy pomysł to właśnie był taki aby dać w takiej firmie ślusarskiej zrobić taką przegrodę z blachy 6 mm wygiętej na giętarce ale to by się sprawdziło tak myślę jak by palić na wzór kotła wery czyli podawać powietrze tylko i wyłącznie rozetką w drzwiach zasypowych ale to pewnie by kosztowało to samo co ta zaprawa korundowa więc zrezygnowałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

W końcu kocioł Hef podłączony i podciągnięta dodatkowa nitka na jeszcze jeden grzejnik, który będzie ogrzewał werandę.

Niestety, ze względu na to, że kocioł ma dużą głębokość w porównaniu do poprzedniego - miałowego, musiał być obrócony o 90 stopni, bo nie dałoby się przejść swobodnie do schodów. Musiał być też na podwyższeniu, bo rura kominowa z wkładu jest o 23 cm wyżej od czopucha kotła, ale i tak jeszcze idzie lekko po skosie do góry.

Teraz  nuszę jakoś ładnie zabudować i wykończyć ten postument, uzupełnić płytki w miejscu, gdzie stał stary kocioł i już tylko czekać na wrześniowe chłody i pierwsze testy :)

Pozdro :)

post-31004-0-92796800-1498762529_thumb.jpg

post-31004-0-48998200-1498762692_thumb.jpg

post-31004-0-86983700-1498762717_thumb.jpg

post-31004-0-25248600-1498762742_thumb.jpg

post-31004-0-82588200-1498762775_thumb.jpg

post-31004-0-60466900-1498762806_thumb.jpg

post-31004-0-14886800-1498762833_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Na razie nie ruszam go, słońce daje pałera i wystarczy :) A kocioł niech się jeszcze aklimatyzuje :D

Co do opału, to mam tylko niecałą tonę orzecha z Rydułtowego i jescze trochę sporo drewna - deski, pniaki, konary (sosna, świerk, owocowe).

Za niecały miesiąc trzeba będzie kupić węgiel i na razie decyzja stanęła na Orzech II z Silesii.

Pozdro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.