Ktoś tam jeszcze pisał o stracie opalu w postaci koksu. On się nie traci, a właściwie potwierdzony cykl (minimalny wykład) zapobiega kopceniu. Mnie nie podobała się strata opalu w postaci CO, która ma pewno ma miejsce. Jednak mniejszy bufor i brak straty przy rozpalaniu spowodowały że nawet nie draze tematu. Mniejszy bufor, do tego krócej w "gotowości" z możliwością redukcji temperatury (wręcz czasem i wymogiem by utrzymać cykl). to tak na pewno mniejsza strata niż te CO pomiędzy przedmuchami.
Producent napisał mi że zar utrzymuje się od 8 do 16h. W zależności od jakości i rodzaju drewna. Nie mniej jednak moim zdaniem to się spina z długością palenia na słabszym drewnie. Logika mi mowi ze krócej popali to przy mniejszej temp wody bufor krócej potrzyma i szybciej dołożymy.
Z kodu nawet przy niemożności utrzymania cyklu (np okres przejściowy) zgaszony węgiel bardzo szybko się rozpala i kocioł pracuje na nominalnych parametrach.
Pragnę zastosowac mały bufor który ma potrzeby ciepłej wody latem niestety może uniemożliwić w ogóle używanie zaru. (za mała pojemność przy niższych różnicach temperatur w stosunku do minimalnego wkładu by resztkowe paliwo nie kopcilo) i tak nie widzę problemu bo spod komory paliwa to wąski lej więc nie będzie problemu by drobnym drewnem napełnić bo szybko zarem. Co innego szerokie niecki innych kotłów.
Należy pamiętać że kocioł nie może być przewymiarowany bo moc minimalna może być zbyt duża by utrzymać cykl, duży bufor nic tutaj nie zmienia. Tylko proszę drewno może pomoże, ale wątpię.
Ogólnie kocioł jest modyfikacja licencji na kocioł słowackiego Vernera,który w zasadzie jest droższy i nieco inny konstrukcyjnie. Niestety nawet mi nie odpisali na mail :)
Tylko brak 50cm klocków które są fotel od wersji 25kW to dla mnie minus. I to duży bo za płotem mam 90hs lasów państwach z piękną gałęziówka a sąsiad ma ciągniki z TURami i jego rodzina bardzo lubi moja sliwowice. Tylko ja tam wyrabiam od 3 lat bo dookoła to nawet jakby pellet tam lezal to nikt by cztery liter nie ruszył. Jak ja ładnie na 150cm poukładam to mysle siedze poniżej 16 za m3(Kubik przełiczeniowy) brzozy, czasem debu czy nawet buka. Trochę sportu, socjalizacji i zbierania grzybów w przerwach i 4500tys oszczędności jest. Syn podrosnie to będzie kolejna zaletą by zrobić z niego faceta :)
Edit: nie ze sie chwale tylko chce pokazać że mając urody podwórka można sobie dobrze radzić. Można pojechać do lesnika, popytać choćby o S4 czy nawet papierowke. Pilarke kupisz za 300pln,pociąć i do busa. Są też tartaki, zrzyny i trociny. To tutaj bardzo dobry opal. Pociąć, do worow i do kotłowni. Pozniej 2 razy dziennie do kotła i może być super. Nie uzywam tego kotła, jednak palilem w atmosie, teraz posle od góry i ide do kotła 3 razy dziennie. Da się przeżyć.
Pozdrawiam