@witek4321
Z cegłami szamotowymi w lecie to jeszcze ujdzie, ale zmniejszanie powierzchni paleniska w zimie jest moim zdaniem bezsensowne. O to chodzi by długo się paliło, bez mojego dorzucania kroczącego.
Miarkownik spełnia swoją rolę zamykając się, w moim przypadku na ok 1 mm. Dawałem 2-3 mm ale skutkowało to przebiciem temperatury nawet o 30 st C w stosunku do ustawionej. Na ok 1 mm rozrzut jest max do 10 st C.
Być może tu jest ten pies pogrzebany z PW i stopniowym PP. U mnie jest o tyle problem, że zapieczony jest na ok 2 mm i nie mogę już regulować.
Rozumiem kwestię zachowania balansu między generowałem temperatury, a stałą dostawą powietrza. Aby nie paliło się na tyle dużo/mocno by miarkownik musiał do końca zamknąć.
EDYCJA:
Najlepszym balansem było by nie zmniejszanie wielkości paleniska, a zmniejszenie prędkości rozchodzenia się ognia, ale do tego, albo musiałby być jakiś konkretny rodzaj węgla, albo ograniczenie powietrza - to niestety wiąże się z kopceniem (takie przemyślenia...).
U mnie zamiast ogień spalać górę to leci zbyt szybko w dół i daje bardziej od dołu niż góry.