mpendzik

Czyli nie ma żadnych przeciwwskazań .... ? Pozostała kwestia grubości przewodu - ten który mam już położony pod tynkiem - to skrętka (taka do instalacji alarmowych) tam jest chyba 5 x 0,5 więc łączyć w pary i jako parę wpinać pod pompę i regulator - czy może taka jedna żyłka wytrzyma obciążenie ?? Pozdrawiam i dziękuje serdecznie za odpowiedzi.

Witam serdecznie Czy jeżeli "przetnę" przewód fazowy idący ze sterownika kotła do pompy CO (Taka Niebieska LFP) i podłącze pod niego dwa przewody z regulatora pokojowego Auraton 2005 (jeden w stronę sterownika kotła a drugi w stronę pompy) To czy coś "złego się stanie" Nie jestem elektrykiem ale w instrukcji regulatora jest napisane, że obciążalność styków to: 230V prąd zmienny, 50Hz, 5A - wydaje mi się że nie powinny się styki powypalać bo 5A to chyba sporo ?? Jak myślicie - praktykował już ktoś takie podłączenie ? Czy może bezpiecznie będzie zrobić dodatkowy "pośredniczący" przekaźnik ??? Pozdrawiam i bardzo proszę o odpowiedź.

Można podłączyć do samej pompy CO... też nad tym myślę i chyba tak zrobię, bo taka sama sytuacja podobno jest na ST-37. Piec pracuje do momentu osiągnięcia temp. zadanej na regulatorze, po czym przechodzi w podtrzymanie i wyłącza podajnik nadmuch i pompę CO nie zważając na temp. zadaną na piecu... Pozdrawiam

No to pozostaje kwestia ponownego doszczelnienia paleniska silikonem żaroodpornym... albo dokładnego sprawdzenia drożności tych kanalików którymi wydobywa się powietrze. P.S. Czy kolega ma wyczystkę paleniska ? - chodzi o to czy jest możliwość wyczyszczenia całego paleniska od spodu (tego pojemnika który łączy się z rurą łączącą podajnik z paleniskiem). U mnie tam było bardzo dużo popiołu - może zebrało się więcej po jednej stronie i utrudnia przepływ powietrza. Pozdrawiam

Nie wiem czy to pomoże, ale kiedyś miałem podobną sytuację i pomogło zmniejszenie czasu przerwy w podawaniu - czyli większy kopczyk się robił i żar równomiernie był rozłożony.... Pozdrawiam

Witam serdecznie Chciałem ponownie poruszyć problem z zaworem 4d - wg mnie na bank jest coś źle zamontowane. Chodzi o to że ten zawór działa nie logicznie. Jak go skręce tak żeby mniej szło na grzejniki a więcej na powrót to przy temp. zadanej na kotle 57st na grzejniki idzie 40st a na powrót 35st. Jak zawór ustawie w pozycji środkowej to na grzejniki troszkę ponad 40 a na powrót 40st... O co może tutaj chodzić - czyżby to co w jednym z nowych tematów ?.. - brak dodatkowej pompy na powrocie żeby wspomóc pracę zaworu 4d ?? P.S> Jak ustawie zawór 4d minimalnie na grzejniki a max na powrót to w rurach bulgocze jakby skądś dostawało się powietrze... Pozdrawiam i proszę o pomoc

Minimum 60st, ale np u mnie w instrukcji producent napisał min. 57st. 40 st. to najprawdopodobniej zasyfiony kocioł i zimny komin... więc raczej nie dobrze. Pozdrawiam

No właśnie - czy użytkownicy ST37 i podobnych oraz regulatorów pokojowych nie obawiają siętakiej sytuacji że: W tym sterowniku kocioł jak pracuje w trybie Priorytetu CWU to grzeje wodę do zadanej tempCWU ale kocioł rozbuja się niezależnie od temp. zadanej na piecu - czyli w wypadku ST37 - do 62st. Jeżeli wystąpi taka sytuacja, że dojdzie do temp 62 st, a regulator stwierdzi że jest w domu za gorąco i wyłączy pompę CO i piec przejdzie w tryb nadzoru - to czy ta temp nie podskoczy za nadto do góry ? Czy wtedy zostaje tylko to jedno zabezpieczenie że powyżej 80 włączą się pompy ?? Może ktoś miał już taką sytuację ? Pozdrawiam.

No niestety w ST37 w menu serwisowym nie ma możliwości zmniejszenia tej temp na mniejszą - chyba że są jakieś inne sztuczki.

Ten błąd to prawdopodobnie dla tego, że żar za nisko schodzi - cofa się - spróbuj może częściej a krócej podawać paliwo... Ewentualnie wyjaśnij co oznacza f1,f2...f8 bo może za długo kocioł w podtrzymaniu i też taka sytuacja z cofającym się żarem może wystąpić. Pozdrawiam

Czyli rozumiem że regulator to regulator... termostat i nic poza tym i nie ma regulatorów które by działały w taki sposób jak opisałem... Rozumiem i dziękuje za odpowiedzi.

Coś koło tego - dokładnie żeby regulator pokojowy miał zdolność "pobierania" odpowiednich danych ze sterownika - interpretował je i w razie czego potrafił na podstawie danych o temp. jaka panuje w kotle wybudzić z "uśpienia" pompę CO. Pewnie takie coś było by możliwe wtedy gdyby jakiś producent miał dedykowany dla siebie regulator... Pozdrawiam.

Przepraszam że trochę z innej beczki ale nie chcę zakładać nowych tematów - chciałem tylko zapytać czy istnieje taki regulator pokojowy, który badał by temp. na piecu i w razie wzrostu do jakiejś określonej przez użytkownika temp włączył np. pompę CO. Pytam się dla tego bo np sterownik ST37 po osiągnięciu na regulatorze pokojowym zadanej temp. ma możliwość wył. podajnika i nadmuchu oraz opcjonalnie pompy CO. - Sam sterownik pieca włączyłby pompy dopiero przy 85st. Pozdrawiam

To może napisz jak masz ustawione obecnie poszczególne czasy... będzie jakiś punkt odniesienia. Pozdrawiam.

A to powietrze nie wystudzi paleniska ?? Albo w przypadku braku energii elektrycznej opał zamiast zgasnąć, to będzie się palił bo będzie miał powietrze.... To dodatkowe powietrze trochę może namieszać....

To proszę napisać jak jest ustawione obecnie.

U mnie tak było jak piec dużo czasu spędzał w podtrzymaniu i żar schodził poniżej tego kapelusza na retorcie... Przy częstszym podawaniu, żar nie powinien się cofać - może trzeba inaczej dobrać parametry spalania. może 10/30... A jak długo piec wisi w podtrzymaniu ?? Poza tym jak jest źle uszczelniona klapa od zasobnika (albo źle zamknięta) a na dodatek mało węgla w zasobniku to też takie cuda mogą się dziać. Pozdrawiam P.S> U mnie jak dotykam tej rury która łączy kocioł z podajnikiem to też jest ciepła, ale nie do tego stopnia żeby się oparzyć...

A jak piec jest zbudowany ? Może zbyt mało w nim "kanałów" które by przejmowały ciepło ze spalin .... Może jakiś rysunek - przekrój ... Pozdr.

No to wszystko jasne - a czy możliwe że przez to jak mam obecnie zapowietrza mi się układ ??

A jakby tam dać odpowietrznik no bo gdzie wtedy dać rurę odpowietrzającą ?? Nie bardzo rozumiem w czym tkwi to bezpieczeństwo :-). P.S. Rozumiem że powinno być tak ??

Witam serdecznie Zastanawiam się nad tym czy naczynie przelewowe jest poprawnie zainstalowane - tzn. czy przypadkiem nie zapowietrza się instalacja przez nie... Wygląda to tak jak na załączonym rysunku. Chodzi o to, że jak nie ruszam zaworem 4d to wszystko jest okej - jeżeli chcę zwiększyć temp na kotle to następuje trzaskanie i bulgotanie. Instalację odpowietrzałem już ze 4 razy - nawet wyłączyłem z obiegu grzejnik łazienkowy który był najwyżej(Zakręciłem zawór na zasilaniu u na powrocie), bo wg mnie naczynie było równo z nim. Jak doleję wody do instalacji to wygląda na to że wszystko działa. Po nocy wyłączam CO i ustawiam piec w trybie pracy letniej. Wieczorem jak załączam CO na otwartym zaworze 4d to też jest cicho (oprócz szumu w niektórych grzejnikach), natomiast jeżeli przekręcę zawór 4d tak żeby powrót był cieplejszy to wtedy występuje to bulgotanie, syczenie i trzaskanie. Nie wiem czy dobrze myślę, ale to co na rysunku nazwałem "wypustem" to po prostu zwykła rurka która ma z 10cm. Wg hydraulika po to ona tam jest, że jak się dopełnia instalację to przerywa wysysanie wody do kanalizacji - ale wg mnie, to do chwili kiedy naczynie jest pełne i woda gorąca w CO to jest wszystko fajnie, ale jak woda stygnie to zaciąga przez to powietrze ?? Nie wiem czy dobrze myślę. Proszę o pomoc. Pozdrawiam

Z tego wniosek, że w zależności od zapotrzebowania na ciepło, trzeba ustawić każdorazowo inny czas w podtrzymaniu.... ?? PozDr.

Czy mogę uznać za przyczynę tych skoków temp. w podtrzymaniu fakt, że mam większość grzejników zakręconych i piec nie ma gdzie przekazać ciepła ?? PozDr.

Wg tego co tu wyczytałem na forum , to przyczyną spieków jest nadmiar powietrza - więc możesz zmniejszyć np dmuchawę o 1 albo przysłonić trochę przesłonę na dmuchawie i obserwować co się dzieje. A co do tych spadków to chyba normalne podczas pracy pompy CO. U mnie na początku też są spadki ok 10st (grzeję tylko wieczorami) , ale po około 3 godzinach jest coraz lepiej - woda musi się "zagrzać" przecież w całej instalacji... Pozdrawiam

No właśnie - też nad tym myślałem ale co wtedy jak kopczyk będzie duży i nagle braknie prądu... Nie boicie się że zagotuje wodę w kotle ?? A co do kopczyka - to jeżeli jest duży w podtrzymaniu, to nie rośnie wam za szybko temp.? Bo umnie nawet jak chodzi pompa to z zadanej 57 robi się nieraz 67 - 70... Pozdrawiam