Skocz do zawartości

Przemyslaw85

Stały forumowicz
  • Postów

    1 491
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez Przemyslaw85

  1. Godzinę temu, carinus napisał(a):

    Masz zażywać jak najwięcej bez wpuszczenie w sieć i pobierania z niej.

    Tak jest najlepiej, ale nie zawsze jest to możliwe.

    Godzinę temu, fifipl napisał(a):

    mam już instalację PV i licznik dwukierunkowy. Jakie mogą być problemy jak "wpuszczę" do sieci dodatkowe 1500W ? Ponoć trzeba tylko zgłosić że się ma teraz więcej i wszystko.

     

    Nie ponoć a trzeba. Chyba, że te dodatkowe panele będą służyły do czegoś innego np do grzania wody czy też do ładowania akumulatorów by nie zużywać energii np w nocy z sieci lub też dużego zachmurzenia.

    Grunt to by nie oddawać im więcej niż to wynika z kwitu jaki otrzymałeś z energetyki.

  2. @fifipl Przy typowym falowniku podłączonym do sieci jest tak jak piszesz. Przy falowniku tylko do grzałki nie ma potrzeby generowania 230V z 4-5paneli. Tu na grzałkę z 4 paneli idzie ok 130V i 9-10A.
    Przy falowniku typowym gdy nie ma prądu w sieci możesz zapomnieć o naładowaniu bojlera pomimo że jest pełne słońce. Chyba że masz falownik offgrid.

    @fifipl odnośnie twojego posta #186. Mikro inwerter podpięty do sieci sobie odpuść gdyż można sobie problemów narobić głównie ze strony elektrowni.
    W roku 2021 i 2022 grzałem bojler tylko w czasie przewidywanej największej produkcji prądu z paneli czyli w godzinach 11-14:00. Gdzie miałem zainstalowany zwykły włącznik czasowy na listwie DIN jak i prosty regulator temperatury który odczytywał ją na górze zbiornika. Co by nie mówić pochłaniało to miesięcznie 150-180kWh którą mógłbym spożytkować na inne cele chociażby grzewcze w okresie przejściowym (bufor z grzałkami). Może kiedyś założę przerobiony klimatyzator by to on zużywał mi nadmiar energii na cele grzewcze.
    W roku 2023 zakupiłem 4 panele, stelaż na grunt i inwerter do grzałki. Od uruchomieniu instalacji z początkiem maja do połowy września z sieci pobrałem dosłownie kilka kWh energii. Reszta z własnej offgridowej instalacji. W pozostałych miesiącach musiałem dobierać tylko tyle ile brakuje do min zadanej. Wszystko mam spisane w domowym laptopie.

    Żeby nie mieć problemów z zagotowaniem wody to przy nastawach ok 60* zimą i 80* latem następuję automatyczne rozłączenie grzałki (mam zainstalowany zawór mieszający by dzieci się nie poparzyły). Nadmiar energii mogę skierować chociażby na grzałkę bufora, lub inny zbiornik.
    Zabezpieczenie zapewniłem z pomocą 1 prostego manualnego regulatora temperatury z kapilarą który mierzy temperaturę bojlera w 1/4 wysokości i on wpływa na pracę 3 przekaźników (jeden (1xNO, 1x NZ) rozłącza grzanie z sieci, drugi i trzeci (1xNO, 1x NZ) rozłącza grzanie bojlera a załącza np bufor.
    Gdy nie ma prądu ciepła woda będzie dalej. Jedynie co trzeba to dobrze przemyśleć to zabezpieczenia by nie zagotować wody a o to nie problem w czasie małego zużycia wody.
    Ojciec ma z kolei solary i na ilość ciepłej wody także nie narzeka, ale w razie braku prądu musi używać ups.

     

  3. Bufor by Ci pomógł nawet mały 400L, a czym większy tym lepiej. W efekcie kocioł by się sam uruchamiał co kilka godzin np co 4-6h na ok 2h i przez ten czas by pracował z pełną mocą. A po naładowaniu by się całkowicie wygaszał.

    Ale skoro go nie ma pozostaje spróbować jakie będą efekty w trybie PID. Z racji że zapotrzebowanie budynku na ciepło jest dość niskie to trzeba dobrze ustawić głownie dolną modulację. Ale w tej kwestii to już musi pomóc ktoś kto używać funkcji PID w tym sterowniku a najlepiej w tym kotle.

  4. Nie wygląda źle chociaż mógłby być nieco krótszy ten płomień. Możesz delikatnie skorygować czas przerwy na +1 i wentylator na -1-2 i obserwować jak się zachowuje.
    Powiedz nam jak często i na długo kocioł przechodzi w podtrzymanie, jak i jak długo jest trybie praca.
    Czarny górny wymiennik może być powodem trybu podtrzymania. Ale że u siebie z buforem nie używam trybu podtrzymania a jedynie wygaszanie, to w kwestii podtrzymania musiałby się ktoś inny wypowiedzieć.

  5. Przyjmij krytykę na klatę. Ta instalacja jest niebezpieczna. To że Tobie to wsio ryba ok, ale może w domu są też inne osoby które chcą żyć!
    Weź hydraulika który myśli jak trzeba i zadba o Twoje bezpieczeństwo.
    Masz założony zawór kulowy zwrotny zapewne w zamyśle majstra była grawitacja, tyle żeby ona działała skutecznie potrzebny jest odpowiedni przekrój rur. A ty zaraz za kotłem masz zwężkę na 2 pexy przez które nie pójdzie woda bez wymuszonego obiegu jak już to sam zauważyłeś.
    Teraz dlaczego doszło do zagotowania wody. Zbyt dużo opału , wysoka temp do zapotrzebowania budynku i doszło do miejscowego zagotowania wody. Pęcherz powietrze nie miał gdzie uciec to zapowietrzył pompę i zablokował obieg wody. W efekcie nastąpiło nieuniknione czyli całkowite zagotowania wody i zadziałania zabezpieczenia. Dobrze że nikomu nic się nie stało!

    Ten zawór kulowy tu tak potrzebny jak świni siodło.

    • Lubię to 2
    • Zgadzam się 1
  6. 4 godziny temu, omama napisał(a):

    A na moje to to raczej normalne zjawisko przecież zaczyna zimną wodę grzać a ona się nagrzewa i logiczne że coraz mniej prądu potrzebuje , 

    masz ty pojęcie o grzałkach... 

    Zużycie na grzałce zależy od napięcia. Grzałka ma stałą oporność wiec grzałka 2 KW winna mieć ok 17ohm (+-1).
    Fabryczne instalację są bardzo często na kablach (właściwie to kabelkach) 0,7mm2 max 1mm2, które podczas takiego obciążenia powodują jego nagrzewanie. Proponuję na czas testu podłączyć inny kabel do samej grzałki min 1.5mm2 i zmierzyć zużycie. 

    Osobiście obstawiam znaczny spadek napięcie na zasilaniu grzałki i wypadało by to zmierzyć na samych zaciskach.

     

    Edit:
    Mój temat o jakości fabrycznych grzałek. 

     

    • Zgadzam się 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.