Skocz do zawartości

munior

Stały forumowicz
  • Postów

    123
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez munior

  1. Z tego co się dowiedziałem ,to ładuja 25KW wszystkim ,bez wzgledu na metraż i wielkość domu i nie ma możliwosci żeby był mniejszy .Wiem o tym doskonale że wystarczył by 10KW a nawet mniejszy ...ale zbytnio mnie nie martwi ta jego duża moc i pojemność wodna ,bo ta jego wielkość będzie raczej zaletą niż wadą .Pamietajmy ze to kocioł z dość dużą możliwoscią modulacji mocy i można sobie zejść z mocą minimalną do 30% czyli ok 7KW ,następny próg ustawić na 9 KW a ostatni na 10 KW i tak okiełznać z mocy 25 KW "potwora ",a 80 litrów pojemności wodnej kotła ,to jak mini bufor ,bo w mojej instalacji czyli w rurach i grzejnikach ,jest ok 30 litrów wody ,wiec tak duża pojemność wodna kotła będzie zaletą .Kocioł sie rozgrzeje do powiedzmy 70stopni i "ciągniemy "z niego na instalację czynnik o temp ok 40 stopni,co jest u mnie wystarczajace przez wiekszość sezonu grzewczego ,a w takim przypadku im wiecej tej gorącej wody w kotle ,tym lepiej ,bo na dłużej starczy bez koniecznosci częstego odpalania.W starym kolte DS który obecnie jeszcze używam i który jest mega ekonomiczny a przy tym praktycznie nie kopci ,mam podłaczony dodatkowy stary bojler 120l z wężownicą ,który rozgrzewa się i stygnie razem z kotłem ,jak to sie wszystko razem zagrzeje do 70 stopni , w kotle wypali sie paliwo ,to ja jeszcze ok 3 godzin mam ciepłe grzejniki .Ale dość mam już eksperymentów i kombinacji i po przeszło 15 latach "przygody " z paleniem przede wszystkim węglem ,mam już tak dość tego wszechobecnego syfu ,że rozstaje się z węglem i zwiazanymi z jego używaniem "atrakcjami " bez żalu i z wielką ulgą
  2. Kilka dni temu dostarczono do mnie ten kocioł .Niestety wjazd tak długiego auta do mnie nie był możliwy i musielismy wyładować kocioł na drodze .Resztę drogi pod dom pokonał na holu za autem z podczepionym "paleciakiem ",bo paleciak utknął w śniegu jak tylko opuscił windę .Pózniej okazalo się że przetransportowanie go do piwnicy gdzie znajduje się kotłownia ,w moim przypadku po schodkach ok 1,2m poniżej terenu, nie bedzie proste i będzie wymagało maksymalnego "odchudzenia" wagi i połozenia go na boku ,gdyż najwiekszy cięzar i środek ciężkosci znajduje na samej górze kotła,co uniemożliwiało przetransportowanie go w pozycji stojącej pod sporym kątem po schodach .Kocioł można rzec "potwór " jak na moje potrzeby około 80 m2 powierzchni ,na tabliczce 25KW waga netto 325 kg .Co do " odchudzenia " kotła z wagi to ze środka kotła można wyjąć ruszt ,czyli zwykłe sztabki żeliwne wkładane luzem do kotła ,duży kawał solidnej wygietej i ciązkiej blachy z popielnika ,można też odkrecić obie pary drzwiczek ,przykręcone na 4 nakretki na klucz 17 .Myśle że to wszystko razem to dobre ok 50 kg mniej .Kocioł przy pomocy 4 chłopa ,udało się ładnie połozyć na boku na odpowiednio przygotowanym "rusztowaniu" z płyt i szerokiej dechy i dotarł do poziomu podłogi w piwnicy bez żadnych uszczerbków czy ubytków "lakierniczych" ,tam został z powrotem postawiony do pionu i na desce i rurkach dojechał bez problemu do kotlowni .Nie zazdroszczę nikomu kto ma jakieś strome schody do piwnicy ,a już transportu po "zabiegowych "schodach sobie nie wyobrażam ,bo to bedzie istny koszmar.Co do montażu to u nas z grubsza wygląda to tak ze w "cenie" jest dwie pompy "elektroniczne " ,jedna do obiegu kotłowego zabezpieczającego "ciepły powrót " kotła ,druga do CWU .Do tego oczywiscie cala reszta osprzętu .Do obiegu "na dom " to jest wybór , można użyć swojej "starej "pompki C.O. .albo zakupić nową pompkę od firmy montujacej w cenie 600zł .Jak ktoś ma układ zamkniety C.O ,to montują zawór schładzajacy w cenie 400zł.Acha ,jak ktoś ma gdzieś " po drodze " drzwi "60" to zasobnik ma szerokość dokładnie 59,5cm i przechodzi na wcisk "po nitach " przez furtynę takich drzwi
  3. Robert11450 i jak ci się sprawuje ten dębowy pellet ? spala mniej niż sosnowego ? gdzie kupowałeś ?
  4. U mnie montaż tego kotła bliżej wiosny ,bo muszę zużyć zakupiony węgiel ,który mam w kotłowni .jarsi102 ,mam pytanie .Pisałeś ze zmieniłeś progi mocy z 20-12-7 na 10-8-6 KW ,czy te 6 KW to minimum ? i czy te progi można sobie dowolnie zmieniać ? drugie pytanie jaka jest max mozliwa do ustawienia histereza temp.zadanej kotła ? .Domyslam się że wszystkie te zmiany sa możliwe po wejsciu w menu serwisowe ? Pytam o takie rzeczy bo mam dom o naprawdę małej powierzchni niespełna 80 m2 ,gdzie zapotrzebowanie mocy to max ok 6 KW i zastanawiam się czy da się tak "okroić " sterownie tego 25 KW potwora ,żeby chodził przynajmniej z mocą zbliżoną do mojego zapotrzebowania
  5. Witam ,chciałem zapytać pana z Heiztechnik w jakiej najmniejszej mocy jest dostępny ten kocioł ...mają mi też taki montować z dotacji ,ale jak zobaczyłem że to ma 25 Kw ,to się przeraziłem bo to kilka razy za dużo do mojego 80 metrowego domu,gdzie max moc jaką potrzebuję to w porywach ok 4-5 KW .,Wiem ze takim małych kotłów i palników nie ma ,ale są 10-12 kw ...25 kw to była by u mnie masakra
  6. Musze przyznać ze jak czytam o tym że kod serwisowy jest tajemnicą , a wszelkich zmian musi dokonywać serwisant za kasę ,to taka "firma " jest dla mnie skreślona na zawsze
  7. "ONI" chyba mają jakieś mega premie za wcisniecie klientowi kotła powyżej 20KW ... 20KW to już potwór który spokojnie ogrzeje praktycznie każdy "normalnej " wielkosci współczesnie wybudowany dom , nawet średnio ocieplony....problem polega na tym że świadomy klient ,a takich coraz więcej ,nie da sobie wcisnać niczego powyżej 20 KW , a komuś te 35 KW "potwory" trzeba sprzedać ,wiec trzeba wymyślać chwytliwe bajki w rodzaju chyba najbardziej znanej : "wezmiesz pan większy ,będzie zapas jak przyjdą mrozy " ...tyle że praktycznie każdy starszy kocioł ,ma ten zapas i to spory i z 15 KW bez problemu wycisnie 20 i wiecej
  8. W przypadku tak poważnej awari ,mozna się domyślać że kazdy serwis będzie usilował zwalić winę na uzytkownika .Przecież ich "urządzenia" są "doskonałe " i w zasadzie się nie psują.Zastanawiam się po co jest ta gwarancja ,bo chyba tylko po to żeby wyciągać pieniadze za płatne przeglądy ,skoro jak stanie się coś poważnego to zawsze zwalają winę na użytkownika
  9. munior

    Kocioł DS MPM

    Miedziana instalacja w zasadzie nie koroduje sama w sobie ...ale miedż wchodzi w reakcję chemiczną z aluminium i bardzo się z nim nie lubi ,więc jak ktoś ma aluminiowe grzejniki ,to raczej powinien dolać jakiegoś środka .Ja nigdy niczego nie dolewałem ,bo " alu " nigdzie nie mam ...wolę stare sprawdzone stalowe panele,które u mnie po 15 latach użytkowania nie sprawiają żadnych problemów
  10. munior

    Kocioł DS MPM

    Korozją w układzie otwartym ,zbytnio nie nalezy się przejmować .Trzeba tylko pamiętać żeby zbyt często nie dopuszczać do instalacji CO zbyt dużo świeżej wody ,a tym bardziej nie wymieniać jej w całej instalacji na świeżą z wodociągu ,stara woda kotłowa nie powoduje praktycznie żadnej zauważalnej korozji,przynajmniej ja u siebie jej nie zauwazyłem ...i mówię to jako wykonawca ,palacz i serwisant w jednej osobie ,swojej prostej ,bo z jedną pompą i bez żadnych zaworów xdrożnych , otwartej instalacji ,która działa bez żadnych problemów od 15 lat .Instalacja z czarnych stalowych rur w piwnicy ,w domu rurki miedziane ,grzejniki zwykłe stalowe panele,temperatura zwykle oscyluje w okolicy 50 stopni ,po 15 latach rury stalowe od środka ,normalne czarne ,bez żadnego kamienia ,grzejniki to samo
  11. munior

    Kocioł DS MPM

    Czy do węgla ,czy do drewna ,tylko górny zasyp ...boczny jest nie poręczny ,poza tym przy bocznym ,nie da się zasypać całej komory ,tak jak od góry
  12. munior

    Kocioł DS MPM

    I tym oto cytatem ,można by podsumować całą dyskusje .Mam dokładnie takie same spostrzeżenia i chyba każdy kto naście lat ma etat palacza w swoim domu
  13. munior

    Kocioł DS MPM

    Takie mam obserwacje przy paleniu węglem ,i tak mi "fukało" .Kocioł to DS dość podobny konstrucyjnie do MPM ds ,ale z przed 15 lat ,tylko niestety bez mozliwości podawania PW .Jak miałem własnie tego typu "miarkownik" dwu-stanowy ...Otwarta na max klapka PP ,po osiągnieciu zadanej temperatury klapa się od razu zamykała ...tyle że w piecu już nieżle huczało i nagłe odcięcie powietrza ,powodowało własnie "wybuchy "gazów...ale to dawne dzieje młodego palacza ;) Teraz ten kocioł jest na tyle podobny do MPM na ile się udało go upodobnić ,palnik ceramiczny ,zmniejszona o wiecej niż połowę powierzchnia rusztu i zasypu ,miarkownik termostatyczny ,pali się i rozpala powolutku i stabilnie ,z komina zero dymu .Nowy MPM 5-7 stoi od przeszło roku i czeka aż stary kocioł wyzionie ducha ,ale obawiam się że się nie doczeka ,bo po tym jak go zakupilem ,okazało się że rusza program wymiany kotłów na ekologiczne i w tym albo w przyszłym roku pożegnam się z węglem i zacznę "przygodę " z pelletem
  14. munior

    Kocioł DS MPM

    Nie wnikając w szczegóły kto i jak pali ,to paląc zgodnie ze sztuką i zasadami ,których tu przytaczał nie będę ,nie ma prawa nic "wybuchać" ...Jak komuś "wybucha " to niestety gdzieś popełnia bląd w "sztuce prowadzenia kotła"...zwykle przyczyną jest zbyt szybkie i gwałtowne rozpalenie się zasypu ,co jest podstawowymi błędem .Rozpalać ma się powoli i łagodnie ,wtedy nie ma prawa nic "wybuchać " .Stosowanie wszelakich miarkowników ciągu ,działajacych "jednostanowo ",czyli "otworzył i zamknął " ,to tez gwarantowane "wybuchy "
  15. munior

    Kocioł DS MPM

    Co do "wybuchów " ,to zawsze będą przy przy zbyt gwaltownym odgazowywaniu opału ,za dużo gazu ,za mało powietrza ,dopuścimy powietrza ,mamy "łup " ...czyli za ostro się hajcuje .Rozpalać powinno się powoli ,z czym na węglu nie ma problemu .Paląc drzewem to już nie takie proste.A już najgorszym rozwiązaniem jest miarkownik ''elektroniczny" typu "on" - "off " ,bo to wręcz przepis "jak spowodować wybuchy gazu" w kotle .Miarkownik musi działać płynnie ,zamykajac sie i otwierajac łagodnie i powoli .A co do "dopracowania " kotła ,to nie ma się czego czepiać,chyba nie ma idelnych kotłów i kazdy ma jakieś mniejsze czy większe wady.Paląc w tym kotle odpowiednim węglem nie ma w zasadzie problemów.Paląc drzewem ,zawsze będą ,bo taka specyfika tego paliwa ,a kocioł nie jest typowym kotłem do palenia drewnem
  16. munior

    Kocioł DS MPM

    Według mnie jak kupisz większy jak 5-7 ,to będziesz żałował .A i tego "malucha" najprawdopodobniej będziesz musiał ograniczać przez większość sezonu.Trzeba zawsze pamiętać że taki DS ,czy kazdy inny zasypowiec ,może bez problemu osiągać moc sporo większą niż podana przez producenta ,a na rynku ,według mnie ,nie istnieją kotły "za małe " na współczesnie budowane dobrze ocieplone domy...Problemem jest to ,ze zdecydowana większość nawet najmniejszych kotłów ,jest co najmniej 2 razy za duża ,niż potrzeby takiego współczesnego budynku.Marzy mi się rzeczywistość ,w której większość włąścicieli domków ,pali w kotle DS z prawdziwego zdarzenia ,jakim jest choćby MPM ...raczej na pewno nie było by tematu smogu .Świadczy o tym to co widze ,a raczej nie widzę ,ze swojego komina
  17. munior

    Kocioł DS MPM

    Dokładnie tak jak pisze carinus ...zasilanie grzejników temp.75 stopni to jakaś abstrakcja ...przy 60 topniach już parzą i nie nie dają się dotknąć ...a spalenie 30kg węgla w 5 godzin , nawet w średnio ocieplonym domu ,powinno wygenerować tyle ciepła ,że musiał byś otwierać okna ...wiec moim zdaniem masz coś mocno nie halo z tą instalacją ,a nie z kotłem
  18. munior

    Kocioł DS MPM

    Dla zainteresowanych zakupem MPM 5-7KW , zmartwionych podwyżką cen ,okazja do zakupu nowego kotła w atrakcyjnej cenie ,w dziale ogłoszeń jest moje ogłoszenie .Umiescilem je w tym temacie zeby zainteresowani mieli łatwiej znależć ,ale zostało przeniesione do działu ogłoszeń
  19. munior

    Kocioł DS MPM

    Na taką smołę jest tylko jedno lekarswo ...suchy opał i odpowiednio wysoka temperatura ...u mnie bylo coś podobnego jak chcialem sie pozbyc mokrych gałęzi ...od tamtej pory nigdy nie ładuje mokrego drzewa.Na suchym węglu brak smoły gdziekolwiek bym nie zajrzał.Jakby ktoś był chętny to mam do sprzedania nie używanego najmniejszego 5-7KW MPM -a ,jeszcze ze starym,podobno mniej zapopielającym się typem palnika .Kupiłem jakiś czas temu ,bo miałem wymieniać mojego starego 15 letniego DS -a .Jakiś czas po zakupie okazało się że w moim miescie rusza program wymiany kotłów ,na kotły na biomasę ,zapisałem się i raczej nie będę miał okazji zamontować tego nowego MPM -a
  20. munior

    Kocioł DS MPM

    Dokładnie ,bo otwierając krótki obieg ,ciąg kominowy w krótkim czasie i tak zwykle nie jest w stanie wyciagnać całego dymu z komory zasypowej ,a klapa odymiajaca otwiera drogę bezpośrednio w komin ...Ale tak po prawdzie to paląc odpowiednim węglem w kotle DS ,nie ma potrzeby otwierać pokrywy komory załadunkowej ,bo i po co ...co innego palący drewnem ,które to lubi się wieszać ...niestety nie ma kotła który spalał by równie idealnie kazdy rodzaj paliwa i to ze wiecej problemów będzie w kotle DS ze spalaniem drewna ,jest równie oczywiste ,jak to że przy paleniu odpowiednim węglem będzie ich dużo mniej ,lub wcale.I zeby nie wiem co wymyslali przeciwnicy kotłów na paliwo stałe ,to fakty są takie że kocioł DS ,żeby nie wiem jak nieprawidlowo w nim palić ,nie jest w stanie wygenerować takiego syfu i zadymy jak kocioł GS z wentylatorem ...i to z tym typem kotła nalezy w pierwszej kolejnosci walczyć i wycofać tego truciciela z produkcji i sprzedaży .Zastanawiam się jak taki kocioł GS z wentylatorem ,czy inny górno-dolny "utylizator" ,przechodzi jakiekolwiek badania ,o ile w ogóle przechodzi ,bo przecież rozpalajac w nim zgodnie z instrukcją ,nie da sie nie zakopcić całej okolicy.Kocioł DS ,porównując choćby wzrokowo ilość dymu z komina takiego DS i GS ,to przepaść ...mniejsza już o klasy i inne badania.Dlatego w pierwszej kolejnosci walki ze smogiem ,powinno się wycofać i zabronić produkcji górno-dolnych "utylizatorów ",które to są w zdecydowanej większosci przypadków sprawcami nadmiernego kopcenia
  21. munior

    Kocioł DS MPM

    Ja nie wiem czego tu się czepiać ,przecież w prawidłowo skonstruowanym dolniaku, porównując z górniakiem, zawsze będzie różnica po otwarciu pokrywy komory zasypowej ...ujscie spalin w zupełnie innym miejscu musi zrobić swoje i szybkie otwieranie pokrywy zaladunkowej dolniaka przed całkowitym odgazowaniem węgla , nie otwierając klapy krótkiego obiegu ,zwykle kończy się wyjsciem dymu na kotłownię i nic tego nie zmieni ...no chyba że ktoś posiada wentylator wyciągowy.Co do wyższości DS nad GS to też nie podlega dyskusji ...chyba wszyscy woleli by mieć w swojej okolicy kotły DS ,a nie kopcące na potęgę GS ...Co prawda w DS też nieswiadomy palacz może zkopcić ,ale na pewno znacznie mniej i krócej niż w takim utylizatorze jak GS z wentylatorem .Moim zdaniem walkę ze smogiem powinno sie zacząć od zakazu sprzedaży kotłów GS ,bo ich mniej lub bardziej świadomi użytkownicy są w większosci sprawcami tego co wylatuje z ich kominów.Na to że można w GS palić ekologicznie i oszczędniej od góry ,bym nie liczył ...bo przyzwyczajenia zmienić najtrudniej ,a te wiadomo jak wygladają w przypadku palenia w GS ...",rozpalę i na to co się pali zasypię wiadro węgla i właczę wentylator " ...w przypadku DS normalna procedura ,może za wyjątkiem właczania wentylatora ...w kotle GS przy takim paleniu wiadomo co się bedzie działo ...kupa dymu i smrodu zanim wszystkie częsci lotne z gwałtownie odgazowującego opału nie wylecą kominem
  22. Sambor wie co pisze ...według mnie też zawsze lepiej jak pompa obiegowa chodzi na niższym biegu,przynajmniej w prostej nie przekombinowanej instalacji bez większych oporów ...woda do ostatniego grzejnika dotrze wczesniej czy pużniej ,ale dotrze .Oczywiscie nie w każdej instalacji się to sprawdzi.Ja mam prymitywną instalacją bez żadnych zaworów 3-4 drożnych ,kocioł DS i pierwsze ok 1,5-2 godziny po rozpaleniu kocioł idzie grawitacyjnie ...wszystkie grzejniki w pionie grzeją elegancko ,kocioł się rozgrzewa powoli ...dopiero jak się dobrze rozgrzeje do ok 55 stopni włącza się pompa ,bo grawitacyjnie niestety nie dociera woda do najbardziej oddalonych dwóch grzejników .Pompa ustawiona na 1 bieg ,czyli w przypadku elektronicznego grundfosa 6-7 watów ,gdzie przy tej mocy trudno usłyszeć że w ogóle pracuje ...i nigdy nie zauważyłem żeby ostatnie grzejniki były chłodniejsze .Żadnej ochrony powrotu nie mam i kocioł śmiga od 15 lat i pewnie posmigał by jeszcze długo ,ale w moim miescie rusza program wymiany kotłów ,wiec zapisałem się na kocioł na biomasę ,bo mam juz dość węgla i związanych z tym "atrakcji"...i pewnie w tym albo przyszłym roku pożegnam się z moim starym poczciwym i oszczędnym kotłem DS .Może założą mi taką małą TEKLE 12KW i wtedy się zacznie to co Panowie tu opisujecie ,czyli "walka" z ustawieniami tego "cuda " na pellet....który z tego co czytam ma dość spory apetyt na paliwo ,i nie rzadko ustawiany jest w trybie "auto" , gdzie grzeje sam siebie :blink: i ludziska piszą że pali jak smok 30-40 kg na dobę.Myślę ze w moim przypadku ustawię to tak że bedzie się odpalał dochodząc do max temp.ok.70stopni ,,po czym się wyłaczy ,a na instalację pójdzie woda o temp.ustawionej na ok.40stopni ,bo taka wystarcza u mnie w większosci sezonu grzewczego ,i tak bedzie krązyła aż piec wychłodzi się do ok.50stopni ...przy tej temp.kocioł będzie się odpalał i tak cyklicznie cały czas...dobrze myślę Sambor ? dodam że mam bardzo mało wody w instalacji ,bo powyżej pieca w rurach i grzejnikach jest ok 30 litrów wody ,dom ok. 80m2
  23. munior

    Kocioł DS MPM

    Chciałem zwrócić uwagę userowi Grabazze jakimś cudem zacytował coś ,czego nie napisałem ...to są słowa usera marcych
  24. munior

    Kocioł DS MPM

    Ilość popiołu to kwestia opału a nie kotła ,skoro wszystko się wypala , nie masz niedopałów w popiele i masz takie wysokie temp. to jedynym wytłumaczeniem tej dużej ilości sadzy na wymienniku ,jest według mnie sam opał
  25. munior

    Kocioł DS MPM

    Moze uratuje parę osób przed zakupem zbyt dużego kotła ,wiec wtrące swoje trzy grosze apropo pytania o to czy kocioł 5-7KW wystarczy do ogrzania 100-180 m obecnie budowanych budynków .Co prawda już pisałem na ten temat parę stron wczesniej ,ale napiszę jeszcze raz .Najlepszą odpowiedzią niech będzie przeczytanie choćby tego tematu o kotle MPM ,gdzie większość, jak nie wszyscy piszą że kupili 8-10KW ,czy 10-12 ale teraz widzą że w zupełnosci by wystarczył mniejszy .Jest też obszerny temat "jak zmniejszyć moc przewymiarowanego kotła ".Za to praktycznie nigdzie nie znajdzie tematu "kupiłem za mały kocioł ,jak zwiększyć moc" .Bo o czymś takim chyba nikt nie słyszał . Prawda jest taka ,ze większość ,jak nie wszystkie zakupione kotły CO są za duze ,bo nikt nie bierze pod uwagę faktu że taki kocioł bez problemu osiagnie więcej niż pisze na tabliczce ,wiec kupowanie z mocą "na zapas " jest bez sensu,bo on i tak juz ten zapas ma,mimo że na tabliczce znamionowej tego nie widać .Niestety taki stan rzeczy to najczesciej wina ''dobrych" doradców ,podszeptujacych "trzeba kupić wiekszy ,bo jak przyjdą mrozy to musi być zapas" .I niestey dzięki temu mamy to co mamy ,czyli kotły pracujące z jedną trzecią ,czy jedną czwartą mocy znamionowej przez 80% sezonu , kopcące kominy i cała reszta związanych z tym "atrakcji".Odwróćmy sytuacje co by się stało gdyby tak zmienić podejscie i zamiast kupowania kotła z mocą ''na zapas'' kupować "na styk " podejrzewam że wszyscy którzy mają dobrze ocieplone domy i mało pojemne instalacje CO ,byli by zadowoleni ,bo spalili by mniej , z wiekszą efektywnością ,nie musząc kombinowac i zmniejszac powierzchni komory załadunkowej i rusztu . Myślę też że większość z tych którzy zakupili kocioł 8-10 kupując drugi raz ,zakupili by pewnie 5-7KW ,bo zdążyli już zauważyć że te 8-10 jest za dużo i te wszystkie blachy ,czy mniejsze palniki które dorabiają czy kupują ,były by wtedy zbędne.Niestety myśle że w tym temacie nic sie juz nie zmieni...prędzej przejdziemy na jakieś ekologiczne żródła ciepła ,niż usłyszymy od sprzedawcy czy instalatora "panie nie ma sensu brać kotła z mocą na" zapas" ,bo będziesz pan żałował "
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.