
CM2X
Stały forumowicz-
Postów
182 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez CM2X
-
Pepito82, w górnych drzwiczkach nie miałeś wcześniej rozetki regulowanej obrotowo?. Ja mam i nigdy wcześniej z niej niej nie korzystałem :(. Mógłbyś wrzucić fotkę KPW?, - jeżeli to nie problem. Dobry pomysł z przedłużeniem ramienia klapki zasypowej , też to zrobię :) . Nie bardzo rozumiem to zaślepienie rusztu pionowego?. Ja od początku jadę ze sterownikiem, ale 4 lata paliłem w nim jak w dolniaku :(, a właściwie teść palił. Miarkownik henywella uszkodził mi się mechanicznie, od paru dni mam Regulusa, ale jeszcze nie palę i nie wiem jak się sprawuje.
-
Jak na ironię, też mam zbiornik wyrównawczy i 3 grzejniki bez głowic, ale dlatego ze mi akurat ich zabrakło i chciałem uzupełnić, jeszcze dodam 1 grzejnik w piwnicy i będą 4 :) . O co chodzi z ew. wypadnięciem czujnika temperatury, czy może o to, że jak się zagotuje ma nie wypaść?. Klapka miarkownika nie może się zablokować,co najwyżej opaść i zamknąć?, albo jeszcze wszystkiego nie wiem na ten temat. Rzeznik ja mam ściany 50 (podwójne ocieplenie) i myślałem że grubością mnie już nikt nie przebije :)
-
Emus powiem tak, za szybko i za dużo chciałem wchłonąć w krótkim czasie, gdyby było lato a nie sezon grzewczy poszłoby mi lepiej :(. Teraz na spokojnie muszę wszystko poukładać Dzięki
-
Z ocenami innych forumowiczów wiedziesz tutaj prym, może zmień nick na " najbystrzejszy" albo najz^^^^^^^^^^tszy" , czy coś w tym stylu. Biorą bo mają go za darmo :). Znam także wiele osób które go spalają ale z komentarzem, że trochę więcej dymi, trzeba czasami w komorze rąbnąć łomem bo się zlepia, zawiechy to już norma. Obecnie widzę z własnego doświadczenia, ze ten węgiel ludzie kupują tylko ze względu na cenę, jeżeli nie deputat. Paliłem nim dwa sezony i powiem krótko masakra, takie stanowisko popiera 4 sąsiadów, których namówiłem na ten węgiel. Dzisiaj to bym go nawet teściowej nie polecił :). No i co tam twórczego jest, bo nie mogę się doszukać?, poza merytoryczną odpowiedzią Emusa.
-
Przemysław u mnie gazowy będzie się załączał tylko w przypadku jak węglowy się całkowicie zgasi (wypali czy zawiesi), wtedy działa tylko gazowy Radson, aż do rana tj. do godz. 9-tej. Przychodzę o 9-tej rozpalam w kominku i gazowy automatycznie się wyłączy. Serwisant z Radsona powiedział mi, że ustawianie tego kociołka poniżej 60 st. jest nieefektywne, bo wtedy niepotrzebnie częściej sie będzie wyłączał?,- nie wiem czy ma rację, zawierzyłem na słowo. ja o mercedesach nie myślę nawet :) Last Rico pisał, że wtedy powietrze idzie z klapki górnych drzwiczkach?, nie o tę drogę dla powietrza chodzi? Teraz zmasakrowałeś mój punkt widzenia dot. GS. Chyba nie pozostanie nic innego tylko w moim SKI-Olsztyn ( górniaku) palić jak do tej pory tj. jak w dolniaku. Na marginesie da się zrobić jakąś przeróbkę takiego kotła, aby palić DS?. U mnie akurat tego problemu nie ma. Na okrągło będzie palenie, tylko w trzech źródłach ciepła, albo jak się sprawdzi to tylko w dwóch bez gazowego. Mac65, nie mam teraz możliwości wymiany kotła, może w nastepnym sezonie? Automatyk, każdy dolniak wytrzyma przy jednym zasypie 24h, czy tylko te z górnej półki? Gtoni, też jesteś za górniakiem, a ja już powoli wątpię. Nie przeraza Cię to , ze nie można palić na okrągło? Trochę mnie przeraziło stanowisko Przemysława, że w GS może dojść do wybuchu mieszaniny gazów w kominie, a u mnie nie będzie nad tym żadnej kontroli - pusty dom. Mam już mętlik, chyba bez 1/2 l tego problemu nie rozbiorę :). No może jak we wtorek strzele w lotto te 50t pln to polecę tylko na gazie, albo zatrudnię palacza :)
-
Jak to jest z właściwie z tym przewymiarowaniem, ja myślałem do tej pory, że jak większa komora to lepiej, więcej zapakuje węgla i dłużej będzie trzymać. Jak sprawdzić, czy wymiar komory spalania jest właściwy?. Mój ma 17,5 kW tj.1,5 m.kw.
-
To już chyba formuła 1?, Przemyslaw nawet nie rozwijaj tej myśli, zapewne nie tylko mnie by głowa rozbolała od nadmiaru wiedzy ;) . Po kilku dniach na forum odnoszę wrażenie, ze palenie węglem też jest nie lada sztuką i dlaczego producenci kotłów tego nie uczą w w DTR?, tylko pobieżnie jak rozpalać? Żarek dawaj, dawaj ....tutaj nie ma tajemnic ;) .
-
Rzeznik, 2 węglarki to jest załadunek po samą górę, czy mógłbyś jeszcze coś dosypać?, ale nie ma takiej potrzeby, albo się to nie sprawdziło. Jeszcze nie testowałem GS,a mam możliwość wsypania 4 wiader, dlatego pytam. Słyszałem, że węgiel z Wujka jest dobry. Ten piec masz: http://kotly.com/Koc...,56kW,1563.html jakiej mocy?. Ja mam "SKI" 17,5 kW. Jak bym osiągnął w nim 15h palenia to będę happy, za 26h do Lichenia idę pieszo ;) Lukasztu, przed chwilą moja stara przeczytała, że masz 30X22X32 i się pyta co ten 3-ci rozmiar oznacza ;) ,- i weź tu chłopie zostaw babie otwartego kompa.
-
No właśnie, dzięki Kabajo, bo po sugestii Lysego pokłóciłem się ze znajomym, który próbował obecnie palić tym węglem w różnych piecach (oczywiście domowych), przedwczoraj również w GS i za cholerę nie idzie, nie mówiąc o zabrudzeniu zarówno pieca jak i atmosfery. Dzisiaj do mnie dzwoni i kosztuje mnie to flaszkę ;) , za stracony czas i nerwy. Na marginesie, co może z tym węglem zrobić, wymieszać z lepszym, czy to coś da?. Jedyna jego zaleta co cena (co niektórych bardzo kusi) Dzięki Sambor za tę tabelkę, teraz jestem mocny w węglu ;) . Węgiel 34.2 można polecić do domowej kotłowni tylko.....teściowej :P , innnym też pod warunkiem, że mają przydomowe koksownie :D .
-
Z Waszych opisów widzę, że piec z podajnikiem najlepiej by mi pasował :) , ale cóż na razie muszę się męczyć z moim górniakiem "SKI" z Olsztyna, ma dopiero 4 lata ( jeszcze jest na gwarancji producenta- wow), szkoda go trochę wyrzucać, z drugiej strony nie ma miejsca na większy piec :( , kryzys w kieszeni i takie tam..... Kabajo skoro o drzewie, jak ekonomicznie palić nim w kominku, może wiesz z praktyki?.
-
Dlaczego niższą? .Zamierzam na kotle gazowym ustawić 60 st., niższa temp. będzie chyba nie efektywna?. Natomiast termostat pokojowy (zamontuję w kotłowni) i będzie ustawiony jedynie na 7 st. Na kotle węglowym chce ustawić min. tj. 40 st. Rozmawiałem z facetem, który miał podobne rozwiązanie, twierdzi ze gazowy załączał się jedynie jak temp. spadła poniżej -15 st., a węglowy się zawiesił lub zadusił. Jak węglowy chodził do 2-3 w nocy gazowy w ogóle się nie załączał. Ale jestem świadomy że muszę to przećwiczyć, każdy przypadek jest inny. Przymysław pytanie kieruję tak do Emusa jak i do Ciebie i innych kolegów. Zapewne ten jego ząbek przyciąga większą uwagę :) . Jeżeli by tak było (GS) jak piszesz to mnie bardzo urządza, do godz. 16-tej będzie pracował kominek z płaszczem wodnym i tutaj mam 22 st. Od 16-tej włączam węglowy i niech hula z jak najmniejszą mocą, nie musi nic ogrzewać (tylko dogrzewać), najważniejszy jest dla mnie czas, jak najdłużej!. Drzewem palisz w kominku?, masz jakieś ekonomiczne sposoby? Jarek nie mam możliwości montażu większego kotła, czy też obecnie przechodzenia na miał, różne względy, brak miejsca itd...także kasa :( 4 lata paliłem (a właściwie treść) w piecu "SKI" Olsztyn 17,5 kW jako DS, poprzez to forum dowiedziałem się, że jest to typowy GS (słabiutki), dlatego penetruję wszystko, co jest związane z tym sposobem palenia. Mac65 dzięki za podpowiedź, o to właśnie mi chodzi, czas, czas i jeszcze raz czas przy min. temp. Ja i tak będę w nim codziennie rozpalał od początku, wiem nieekonomicznie i złe dla pieca, ale nie mam wyjścia :( . Kabajo nie bardzo rozumiem ;) . GS jest mniej dynamiczne, nie osiąga się szybko wysokiej temperatury. Jeżeli dolniaka zapakujesz całego to jak jednorazowo spalisz niewielką porcję?. "Bomba bez dozoru"?, - cóż się może stać, jeżeli miarkownik nie dopuści do rozhulania pieca, ustawiony będzie na 40 st. , jeżeli z jakiś względów miarkownik się zatnie (czy to w ogóle możliwe?, nie znam z praktyki) to tylko go zadusi. Hipotetyczne rozgrzeje się do 90 st., układ otwarty, zawory bezpieczeństwa chyba nie wybuchnie ;) . Jeżeli widzisz jakieś zagrożenie, będę wdzięczny za wskazanie, może nie wszystko wziąłem pod uwagę :( .
-
Emus, gdyby tak jako jedyne kryterium ustanowić czas spalania (chodzi o najdłuższy) przy tym samym zasypie węgla, dolniak czy górniak byłby liderem?. Pytam ponieważ niedługo będę miał taką sytuację, że nastawię piec o godz. 16-tej i do 9-tej dnia następnego nie będzie nad nim kontroli. Alternatywnie będzie czuwał kociołek gazowy,- jeżeli węglowy się zawiesi, albo wypali tak, że temp. znacząco się obniży. Dłuższe palenie w węglowym, mniej kasy za gaz ;) . Przemysław, ja po edukacji Lysego przyjąłem, ze "koksik" to określenie wręcz akademickie ;) .Jak sobie z nim nie poradzę, poproszę o adres na priva i Ci podeślę :D . Rybniczanin jak zostanie Ciebie też nie pominę ;) .
-
Dzięki Sambor za ciekawą lekturę, szczególnie dla zielonego w temacie ;) . No cóż będę musiał odstawić kilka książek, które teraz mam na tapecie (nie o tematyce tut. forum) i wchłonąć tę wiedzę, - starą ale jarą :) .
-
Lysy w innym wątku napisałem Ci, że są ludzie "tacy i tacy", w kolejnym, że "mniej i bardziej kumaci", teraz dodam, że ludzie są też "bardziej i mniej dojrzali, czy dziecinni". Zazdroszczę Tobie, że w każdym opisanym porównaniu jesteś zawsze "The Best". Wracając do meritum pierwszy raz spotkałem się z określeniem "koksik" dopiero wczoraj, - no patrz jaki ja niekumaty, do tej pory znałem tylko koks :( . Skoro bombarduje niepotrzebnymi pytaniami, wiesz chyba co zrobić?,- o tym pisało się miliony razy na każdym forum.
-
Reasumując, spalanie górą (przy założeniu, że powstaje tlenek węgla, bez względu na przyczynę) nie jest w najmniejszym stopniu obarczone możliwością produkcji większej ilości CO, aniżeli spalanie dołem?. Ja mam akurat zarówno przewód wentylacyjny w kotłowni jak i wrzutnię powietrza na wys. drzwiczek dolnych pieca. Może źle interpretuję ale początki postów Last Rico sugerują, ze tlenek węgla przy spalaniu górnym musi się wydzielać bez względu na zapewnienie powietrza dolotowego jak i odpowiednią wentylację. Jeżeli jest inaczej, pewnie źle to odbieram. Normy dla przewodu wentylacyjnego chyba 140x140 mm, czy są jakieś zalecenia jeśli chodzi o kanał wrzutowy?. Lysy w jednym z tematów zasygnalizowałem także i Tobie (wtedy zarzuciłeś, że zaśmiecam forum), że ludzie są tacy i tacy (może prościej: mniej i bardziej kumaci). Ty jesteś bardziej kumaty, bo po przeczytaniu całego tematu tj. ponad 400-stu stron nie odniosłeś wrażenia wyższości spalania górnego nad dolnym, ja natomiast jestem mniej kumaty, ponieważ po przeczytaniu kilkudziesięciu stron (dopiero) takie wrażenie odnoszę. Co ten ostatni Twój zapis wnosi do tematu emisji CO?, ja niekumaty też nie wiem :( .
-
Jestem po kilkudziesięciu stronach znanego tematu z Muratora o wyższości spalania górnego nad dolnym ( jeszcze "tylko" trzysta kilkadziesiąt do końca :( ). Zastanawia mnie jedna rzecz, często autor (i nie tylko) podnosi kwestię wytwarzania tlenku węgla podczas tego procesu palenia, że się spala, nie dopala, w ogóle się nie pali, - w zależności od tego, czy spalanie odbywa się poprawnie, czy też nie. Zastanawia mnie sprawa inna od energetycznej czy ekologicznej (zamysł autora), jakie to ma przełożenie na bezpieczeństwo obsługującego kocioł. Jako laik wyobrażam sobie taką sytuację: 1/. W kotle gromadzą się duże ilości CO, z powodu słabego ciągu nie uchodzą do komina. Na wskutek zmiany warunków pogodowych mamy uderzenie masy powietrza w komin. Użytkownik wchodzi do kotłowni otwiera drzwi zasypowe i nieszczęście gotowe. Czasami nie musi nawet otwierać, - nieszczelny przewód kominowy lub piec. Nie wszystkie kotłownie mają sprawne systemy wentylacyjne ( jeżeli w ogóle są). 2/. W kotle gromadzą się niewielkie ilości CO, które nie są spalane lub dopalane. Użytkownik okresowo przebywa w kotłowni i dochodzi "jedynie" do podtruwania. Mam niestety osobiste doświadczenie z tlenkiem węgla i nie życzę nikomu oglądania bliskich w komorze izobarycznej.
-
Zatem jeżeli w tej fazie spalania nie ma możliwości automatycznego podania nadmiaru powietrza ( dmuchawy,inne), a domowników nie ma w domu, koksiki pozostaną nie spalone i co dalej?. 1/. Należy je spalić metodą dolnego rozpalania po powrocie domowników?. 2/. Mogą służyć do rozpalenia ponownego zasypu kotła. Wsypujemy je na wierzch i podpalamy np. palnikiem propan butan. Nie mam doświadczenia i nie wiem, czy one się zapalą jedynie od drzewa?. 3/. Można je wymieszać z partią nowego zasypu przy górnym rozpalaniu. 4/. Są bezużyteczne i trafiają do kosza?
-
Jak jest z końcową fazą górnego spalania. Jak już pozostaje sam żar i ma on wysokość ok. 20 cm z tym, że u góry jest już widoczny popiół, wtedy dalej powinien się spalać z klapką regulowaną miarkownikiem, czy też należałoby dać mu więcej powietrza i otworzyć tę klapkę na maxa?
-
Emus podaje jak ma być węgiel: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/7060-wyzszosc-kotlow-dolnego-spalania-nad-gornego/ Czyli jednak groszek może być, ale lepszy mix grodzka z orzechem.
-
Jak u Ciebie wygląda palenie górne w końcowej fazie, tzn. dochodzi do całkowitego wypalenia komory i co dalej.....?
-
OK. dzięki, zostanę przy tym. Od przybytku głowa nie boli ;)
-
Chcę zamienić 1,5 i 2 bary na 1 bar ( vide:#26). Tak te nastawne są faktycznie drogie, myślałem, że 1 bar będą tez zwykłe :( .
-
Przeleciałem po okolicznych sklepach+allegro i okazuje się, że nie mają zaworów bezpieczeństwa 1 bar, zapewne nie są popularne, albo w ogóle ich nie produkują?, może ktoś z praktyki podpowie.
-
O właśnie, takiej podpowiedzi oczekiwałem od praktyka, dzięki. Kilka lat temu zgodnie z instrukcja sprawdzałem ZB praktycznie raz w tygodniu. W którymś momencie jeden zaczął przepuszczać wodę i przez noc nazbierała się spora kałuża. Wymontowałem, poszedłem reklamować a facet mówi, ze to 1-szy przypadek w jego kilkunastoletniej praktyce handlowej, ale wymienił zawór. Noie doszedłem do drzwi a sprzedawca krzyczy...ze zawór jest dobry. Faktycznie poprzez te ciągłe sprawdzanie coś podeszło (konopie,kamień inne) pod grzybek i nie domykał. Teraz sprawdzam na początku sezonu a potem po kilku miesiącach jak mi sie przypomni. Henryk od samego początku mam wyprowadzone rury zrzutowe praktycznie do posadzki, po tym jak widziałem jak zrzut wody był bezpośrednio na rurę dymną pieca. A skoro się nie zakleszczy (Automatyk) teraz człowiek jest jeszcze bardziej spokojny. Odnośnie tego wybuchu przesłuchałem tę informację i zastanawiam się jaki powód?. Piec na paliwo stałe zapewne układ otwarty. Nie ma jeszcze mrozów, aby tworzyły się korki, więc nawet gdyby nie było zaworu bezpieczeństwa powinien się rozprężyć przez przelew naczynia wzbiorczego?.
-
Łukasztu jaki masz piec a raczej wymiary komory, ja mam szer. ok. 30 cm, długość ok.60 cm a głębokość (nieregularny wymiar) ok 30 cm, piec ma 17,5 kW tj.1,5 m.kw. Jutro będę 1-szy raz rozpalał z góry, ale jeszcze nie wiem jakim węglem, zależy co będzie na składzie. Na razie 2-3 wiadra do 1-go zasypu, docelowo chyba skorzystam z podpowiedzi Automatyka tzn. kostka, ew. orzech, też mnie korcił groszek....