Skocz do zawartości

lukbok

Stały forumowicz
  • Postów

    177
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez lukbok

  1. Witam kolegów. Super, że dochodzicie do wniosków które od roku po głowie mi chodzą. Też twierdzę, że przy większej mocy (a przez to większej temp. spalin) kocioł mniej spala (generalnie sprawność urządzeń jest lepsza bliżej mocy nominalnej niż przy niskiej). Jednak wydaje mi się, że przy dużej mocy gorzej jest zapanować na popiołem (ale z drugiej strony po co się tym popiołem przejmować, jak kocioł mniej węgla zużywa). Pozdrawiam Łukasz
  2. Witam Czy mógłbyś opisać wszystkie zalety i wady tej obrotowej retory pancerpola? Obecnie mam ekoenergie ale chcę ją wymienić. Zastanawiam się nad pancerpolem. Stałym albo obrotowym. Dzięki
  3. Proszę rozwiń swoją myśl i omów tą ceramikę (co to takiego)?
  4. Witam Cię renswo. Taki regulator ciągu zastosowałem w tym sezonie. Dzięki niemu ograniczyłem temperaturę spalin (o jakieś 50 st. C.). Ja mam ustawiony na 20Pa. Co do palnika. No cóż taki urok. Tak jak napisałeś. Jeśli wyczyścisz wszystko to palnik się pali ładnym płomieniem, a żar jest na całej powierzchni. Po czasie, ze względu na konstrukcję ślimaka drobna frakcja (miał który zawsze jest w ekogroszku) gromadzi się bliżej końca ślimaka. Tak więc w palenisku mamy z jednej strony bardzo drobną frakcję, a od strony zasobnika świeży węgiel frakcji grubszej (ekogroszek). Ten drobny jest gorzej wypychany do góry niż ten gruby, który jest od strony zasobnika. To powoduje, że inaczej się pali jedna a inaczej druga strona. Potrzebują innego nadmuchu. Przy małym nadmuchu ekogroszek lepiej się pali, niż ten miał (czy ta drobna frakcja) po drugiej stronie palnika. Ot cała filozofia. Tak więc trzeba dmuchać. Wydaje mi się, że wbs5a (jutro ma przyjść) powinna troszkę polepszyć ponieważ przy mniejszych obrotach (mniejszej prędkości powietrza) daje większe ciśnienie. Tak więc teoretycznie nie trzeba tak mocno dmuchać. lukbok PS Renswo, jakbyś przejeżdżał przez Radzionków to wpadnij. Zobaczysz jak to u mnie jest.
  5. Witam I ja jutro też zrobię te pomiary w tą dużą histerezą. Ze względu na to, że mam licznik obrotów retory to może to wyjść w miarę dokładnie. Jednak wydaje się, że to może być dobre w moim przypadku ponieważ palnik prowadzę z dużą mocą (palnik ekoenergii typu brucer)
  6. Rozległość nie ma żadnego znaczenia, a tylko wysokość. Czy ja wspominałem o dbanie temperatury powrotu kotła..?
  7. Jeśli głowica przymyka to jest ok. Chodzi o to aby nie był w połowie zimny w przypadku gdy ma iść pełną parą
  8. Różnica mocy między biegami to średnio 10W. Zakładając, że pompa pracuje 24h to dzienne zużycie energii w przypadku zwiększenia biegu jest na poziomie 240Wh. Pomnóżmy to przez 30 dni i dostaniemy 7,2kWh. Cena 1kWh może wynosić około 40 gr. Tak więc tracimy w przypadku przełączenia na wyższy bieg 2,88 zł na miesiąc. Wydaje mi się, że to jest nikła oszczędność w porównaniu z ceną 1 kg węgla który można dziennie zaoszczędzić przez lepsze ustawienie kotła. Co do prędkości pompy to ważne jest aby sprawdzić jaka jest różnica między zasilanie a powrotem na grzejnikach. Nie może ona być zbyt duża (najgorzej jak grzejnik grzeje w połowie) Pozdrawiam Łukasz
  9. Tylko mnie zastanawia jedna rzecz. Dążę do tego aby podczas potrzymania kopiec był duży i pełny żaru ponieważ to właśnie podtrzymuje (przetrzymuje) temperaturę wody zasilającej. W konsekwencji wydłuża to czas następnego włączenia. Jeśli teraz w podtrzymaniu nie będe miał kopca albo go wypalę to kolejne grzanie włączy mi się za kilka minut (ze względu na to że nie ma co grzać spaliny się szybko wychłodzą) Pozdrawiam Łukasz
  10. Witam Dziękuję za odpowiedź
  11. Witam Czy te dmuchanie przez te 2 minuty nie powoduje zapadanie się kopca?
  12. Witam Co mam włączyć aby była widoczna ikona prywatnej wiadomości w profilu obok postu który napisałem. Mam wyłączoną opcję: " Wyłącz prywatne wiadomości"?
  13. Uważam, że jest to bardzo potrzebna funkcja, która skróci czas grzania. Tylko, że jest to kolejny parametr do regulacji dla użytkownika. Dlatego producenci idą w PIDy, czy FL.
  14. No i tu jest pies pogrzebany ponieważ zakładasz, że zwiększając temperaturę spalin spowoduje się, że powietrza będzie nadmiar. A co jeśli był jego niedomiar (mniejsza ilość niż wartość referencyjna przy spalaniu węgla)? Na tak postawionej sprawie można wnioskować, że temp. spalin o wartości 80 st. C. jest zbyt duża bo można ustawić 40 st. (zapominając na chwilę o innych niekorzystnych właściwościach spalin o niskiej wartości). Tu w zasadzie zmiana temperatury spalin (przedtem bylo 130, a teraz mam 180) ma mniejszy wpływ niż zmiana ilości tlenu. Sprawność kotła jest określona dla danej temperatury spalin i nie wiadomo, czy dla autora wątku wartości ta wynosi 130 czy 180 st. C. Dlatego zwiększenie temperatury spalin nie jest jednoznaczne ze zmniejszeniem sprawności spalania, bo o tym w głównej mierze decyduje wartość tlenu w spalinach. Czasami może się bardziej opłacać zwiększenie temp. spalin i zmniejszenie ilości tlenu w celu zwiększenie sprawności. Dlatego moim zdanie jeśli podczas palenia temperatura wyskoczy na np. 180 st. C. to nie jest to, co powinno spędzać sen z powiek. Popatrzcie na tabelę w załączeniu. Temperaturę spalin mierze już o wielu lat. Na początku było to na piecu tradycyjnym z przełącznikiem (górne, dolne spalanie). Mierzę to za pomocą PT100, który umieszczony jest w czopuchu. Mam duży komin, a wtedy jeszcze nie miałem regulatora ciągu. Podczas gdy rozpalałem temperatura spalin dochodziła do 400 st. C. (byłem przerażony). Cóż taki urok. Raz wartość ta była jeszcze większa (nie wiem ile bo się czujnik stopił). Wtedy czopuch i komin się zapalił. W zeszłym roku gdy już miałem piec na ekogroszek (ale dalej nie miałem regulatora ciągu) to przy silnych mrozach i grzaniu spaliny dochodziły do 280 st. C. (to już chyba za wysoko). Zobaczymy jak będzie w tym roku przy mrozach. Przy obecnych temperaturach i brudnym kotle spalin są przeważnie przy grzaniu o wartości 150 st. C (czasami 190 st. C). Powiem szczerze, że nie wiem czy to jest dobra czy zła wartość bo nie mam jak zmierzyć tlenu (ale już myślę jak ten pomiar wykonać)
  15. No i tu jest pies pogrzebany ponieważ zakładasz, że zwiększając temperaturę spalin spowoduje się, że powietrza będzie nadmiar. A co jeśli był jego niedomiar (mniejsza ilość niż wartość referencyjna przy spalaniu węgla)?
  16. Witaj Robercie Procesy spalania o których my tutaj dyskutujemy nigdy nie są i nie będą optymalne. Staramy się tylko za pomocą subiektywnej oceny zbliżyć do spalania z jak najmniejszym zużyciem węgla . Zakładając nawet, że przez przypadek uda się ustawić parametry aby były optymalne (cokolwiek to oznacza) to za sekundę już nie będą. Wynika to z tego, że w kotłach które mamy prawie większość parametrów jest ustawiana ręcznie. Aby proces zachodzący w kotle był optymalizowany to musiałoby być zastosowanych wiele regulatorów wielowejściowych i wielowyjściowych,a czasami predykcyjnych (nie będę wspominał o elementów pomiarowych, wykonawczych itd.), które będą "pilnowały" parametrów aby mieściły się w odpowiednich granicach. Nie chcę się wypowiadać na temat sterownika ecoal bo nie znam jego dokładnej zasady działania, jednak z tego co wiem tam już jest przeprowadzana próba optymalizacji spalania. On cały czas analizuje przebieg (nie tylko wartość) charakterystyki spali oraz nagrzewania wody zasilającej i na tej podstawie (oraz na podstawie wielu doświadczeń, które twórcy przeprowadzili i zapisali w tym sterowniku) reguluje wartością nadmuchu oraz podawania. Oczywiście należałoby jeszcze inne parametry analizować (np. tlen w spalinach) i na ich podstawie podejmować decyzję. Jednak to już byłby za duży kaliber do naszych małych kotłów. Pozdrawiam Łukasz
  17. Oczywiście możesz mieć swój punkt widzenia. Jednak chcę Ci przekazać, że wzrost temperatury spalin nie musi oznaczać obniżenia sprawności
  18. No właśnie nie. Ponieważ jeśli temperatura spalin urośnie to zwiększa się różnica temperatur między spalinami a wodą w kotle. Wzrasta ilość oraz szybkość przekazywanego ciepła do wody w wymienniku kotła, a co za tym idzie woda szybciej się nagrzeje, a piec krócej będzie w grzaniu (czyli mniej energii zużyje z węgla)
  19. Witam To chyba zależy od konkretnego palnika i motoreduktora. U mnie przy ekoenergii jeden pełny obrót to 55 s.
  20. Witam Warunki zewnętrzne były podobne. Podczas testu dbałem o to aby wszystko co wpływa na pomiar było zbliżone. Takie porównanie robiłem wielokrotnie i zawsze z korzyścią dla częstszego podtrzymania
  21. Witam Ja jednak chyba zgodzę się z autorem postu. Załączam dwa wykresy. Różnią się tylko i wyłącznie okresem kiedy włącza się podawanie w podtrzymaniu. a2 podtrzymanie co 8 minut, a1 podtrzymanie co 10 min. Podawanie w podtrzymaniu wynosi 20s. Jak w z tego wynika w a1 w czasie całego okresu rejestracji nastąpiło dwukrotne włączenie grzanie. W czasie grzania podawanie wyniosło ok 80 sek. Sumarycznie w a1 grzanie wyniosło 160 sek. natomiast w a2 tylko raz (80 sek.). W a1 były 3 ładowania w podtrzymaniu (w sumie 60 sek.), a w a2 6 (w sumie 120 sek.) Podsumowując to przy częstym podawaniu w podtrzymaniu zaoszczędziłem 20 sek. opis kolorów wykresów: kolor różowy - spaliny podzielone przez 10, kolor czerwony - temp. wody zasilającej kocioł, czarny - powrót kotła, zielony - zadana na dom, przerywana - zbiornik wody użytkowej,
  22. Kolego napisz jak wyliczyles to zapotrzebowanie domu wynoszace ok. 15 kW?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.