-
Postów
1074 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez kazik
-
Lobby anty-Zębiec działa. Dlaczego nie krytykujecie kotłów firm niemieckich. Ja mam nowego Zębca i jestem bardzo zadowolony, dobra blacha, łatwość czyszczenia, uniwersalność w spalaniu paliw. wysoka jakość produktów, czyli dobre bo POLSKIE. Zdecydowanie nie potwierdzam krótkiej żywotności w/w kotłów. Po dwuletnim okresie użytkowania blacha nie wykazuje najmniejszych śladów korozji. Kocioł pracuje przez cały rok.
-
Tomek ma rację. Miałem kocioł żeliwny camino, wytrzymał 20 lat, ale jego wydajność była b.słaba, komin murowany popękał od temperatury spalin. Wewnątrz zarósł nagarem i smołą. Czyszczenie kotła żeliwnego stanowi problem. Obecnie posiadam kocioł stalowy i wystarczy przepalić go dobrze suchym drewnem i wszystkie osady odpadają. Proponuję Zębca KWK 25, spali wszystko. Pozdrawiam
-
W pełni popieram Twoje uwagi. Tego samego doświadczyłem z wentylatorem. Do spalania drewna ustawiam przepustnicę ręcznie, temp.spalin 160-220 stopni, do spalania węgla miarkownik regulus, utrzymuje zadaną temperaturę +-2 stopnie.
-
Muszę w pełni potwierdzić Twoje spostrzeżenia, że zastosowanie wentylatora w tego typu kotłach to nieporozumienie. Ja również zdemontowałem wentylator i jadę naturalnym ciągiem (kocioł KWK 25 Zębiec) poprzez uchylenie dolnych drzwiczek przepustnicy. Jest to szczególnie ważne przy spalaniu drewna. Mój kocioł ma drzwiczki zasypowe 32x21 cm, co umożliwia spalanie dużych kawałków drewna. Węgiel spalam z zastosowaniem miarkownika ciągu, który idealnie utrzymuje zadaną temperaturę. Zużycie węgla to ok 15-kg na 12 godz(140m2). W kotle który posiadam producent dopuszcza min. temperaturę powrotu 40 stopni, co powoduje, że wystarczy utrzymać temperaturę zasilania 50-55 stopni by kocioł nie smołował. Rozważałem zakup kotła Sas, lecz wybrałem Zębca za względu na mniejsze wymiary, możliwość spalania drewna niedosuszonego i sosnowego, oraz bardzo dobry dostęp do wyczystek. Kocioł pracuje przez okrągły rok, podgrzewając c w . W kotle który posiadasz niezbędne jest utrzymywanie wyższej tepm. pracy by uniknąć wytrącania się skroplin w pionowych kanałach konwekcyjnych. Wielu moich znajomych posiada kotły Sas i ich opinie są pozytywne. Ciekawi mnie jaki masz przekrój komina(mój śr.20cm). Pozdrawiam
-
Podejrzewam, że jedynym rozwiązaniem problemu, jaki kocioł kupić dolny czy górny, jest zakup .....obu i po przeprowadzeniu stosownych prób wybrać lepszy. Brzmi to śmiesznie, ale logicznie. Swego czasu podjąłem próbę przerobienia mojego kotła na dolne spalanie. Przemurowałem szamotem komorę spalania. Stwierdziłem jednak, że spowodowało to więcej minusów niż plusów i tak : zmniejszyła się komora załadowcza, przy rozpalaniu zimnego kotła ciekła smoła, kocioł wolniej się rozgrzewał. Takie są moje doświadczenia w tym zakresie, dlatego pozostanę chyba przy swoim KWK - górne, tym bardziej, że pracuję on przez okrągły rok podgrzewając cw, przy pomocy patyków i trocin. Czas nagrzania wymiennika 100l płaszczowego to..... 20 min. Również gabaryty mojego kotła 25KW są nieduże 504x504x114 (bez czopucha), co ma istotne znaczenie w przypadku małej kotłowni. Na koniec jeszcze jedna refleksja na temat kotłów z podajnikami. Otóż zgodnie z instrukcją właściciel tego urządzenia powinien odwiedzać kotłownię tylko raz w tygodniu. Czytając jednak rozpaczliwe posty na forum śmiem twierdzić, że niektórzy użytkownicy tych kotłów spędzają wiele godzin dziennie w kotłowni ustawiając parametry. Ja również to przeżyłem. Obecnie po zdemontowaniu elektroniki i mechaniki instalacja "chodzi"..... sama. Pozdrawiam wszystkich i życzę spokojnego przejścia......orkanu Emma. PS dzięki Piotrek za informacje o Enka.
-
Widzę Piotrek, że jesteś w podobnej sytuacji co ja. Posiadam kocioł KWK Zębiec z górnym spalaniem 140 m2 do ogrzania, stara instalacja w grawitacji, drewno spalam bez miarkownika, węgiel z miarkownikiem, grzejniki panelowe. Rozważam zakup pieca z dolnym spalaniem, ale obawiam się, bym nie zamienił siekierki na kijek. Muszę przyznać, że kotły Enka wyglądają bardzo solidnie. Ciekawy jestem jaką masz moc kotła i powierzchnię do ogrzania. Zainteresowany też jestem budową i przekrojem Twojego kotła. Na stronie firmowej Enka , jest tylko przekrój wersji Enka P+. Sądzę, że kotły z górnym spalaniem są jednak mniej kłopotliwe i uniwersalne. Co do zużycia paliwa to jest to jest to kwestia prawidłowej eksploatacji. Dla przykładu mój kocioł spala na dobę od 25 do 35kg węgla w zależności od temperatury. Wydaje mi się, że jest to niezły wynik. Zużycie opału w całym sezonie wynosi - 15-17 mp drewna i 0,5 do 1t węgla. Ciekawy jakie jest zużycie opału w kotłach 25 KW z dolnym spalaniem. Pozdrawiam
-
Widzę Tomek, że polubiłeś swój kocioł i dobrze. Możesz spróbować wymurować komorę spalania szamotem w celu jej zmniejszenia i ograniczenia wytrącania się smoły. Twoje plany rozbudowy kotła są ciekawe, ale co na to....... żona. Zycie spędzisz w kotłowni i na forum, a gdzie potomstwo? Mój KWK też "rozpracowałem". Mam sporą komorę zasypową ok 80 l i jedna dawka drewna spala się do 7 godzin. Kocioł jest bardzo prosty w obsłudze i pracuje przez okrągły rok podgrzewając ciepłą wodę. Czas podgrzewania cw wynosi do 30 minut(wymiennik dwupłaszczowy 100l). Jak z powyższego wynika każdy z kotłów ma swoje zalety i użytkownik decyduje o sposobie użytkowania i wyborze paliwa. Obawiam się trochę kotłów z dolnym spalaniem, gdyż sądzę, że są bardziej skomplikowane w użytkowaniu, czyszczeniu, posiadają większe gabaryty i zawierają większą pojemność wody, co powoduje, że przy rozruchu konieczny jest większy wydatek energetyczny czyli większe zużycie paliwa. Kotły z górnym spalaniem przy mniejszych gabarytach i mniejszym zładzie wodnym są bardziej sprawne, gdyż wszystkie powierzchnie kotła pracują jako wymiennik. Pozostaje kwestia użytkowania tego typu kotłów, ale to już innym razem. Do tej pory nie uzyskałem na forum przekonywujących dowodów o przewadze kotłów z dolnym spalaniem(TEMAT- parametry ekologiczne) . Namawiam do powrotu do grawitacji. U mnie instalacja z rur stalowych spawana gazami, łuki gięte na gorąco chodzi bez zarzutu(układ zamknięty). Zrezygnowałem całkowicie z elektroniki i energii elektrycznej. Chodzi samo jak" perpetuum mobile". Pozdrawiam zębiaków i nie tylko PS. Wszystko co proste jest piękne.
-
Widzę Tomek, że masz ten sam problem co ja, czyli poszukujemy użytkowników kotłów KWKD. Ostatnio byłem w Zębcu i oglądałem ten kocioł. Potwierdzam, że ma dosyć ciekawą konstrukcję i dużą powierzchnię wymiany. Również sprzedawca ze sklepu przyzakładowego wydał o nim dobrą opinię. Zwrócił też uwagę na to iż ludzie dobierają zbyt duże kotły. Kotły z Zębca są proste w budowie, ale jednocześnie posiadają dużą sprawność. Z tego co piszesz Twój KDU 26KW też jest za duży. Ja mam KWK 25KW(140m2 do ogrzania, nowe okna) i sądzę, że wystarczyłby mi KWKD 15. Pozostaje jeszcze kwestia wielkości komory zasypowej, ale 42 litry to nie jest źle. Co do jakości kotła to muszę powiedzieć, że inne marki np. Termo tech wyglądają fatalnie- dzrzwiczki z blachy jak u trociniaka. Mój kolega ma Zębca już 25 lat i jest zadowolony. Ważną sprawą jest również to, że producent dopuszcza temperaturę powrotu 40 stopni, a nie jak inne 55-60. Ja bym szedł w kierunku KWKD 15 - ilość wody w kotle 58l, czyli tyle samo co KWK 25. W twoim jest aż 88l. Wynika z tego,że po sezonie pomyślimy o zmianie kotła? Najlepiej to - kupić 4 różne kotły wszystkie spróbować i wybrać najlepszy, ale to za drogi gips. Pozdrawiam
-
Budowa kotłów Hef - szukaj - Sklep internetowy Luskar kotły http://www.luskar.com.pl/szczegoly.php?auk...mp;grp=&pwd[1]=%2F100001%2F121883&grupa_p=1&strona=4 Pozdrawiam
-
Pawlusie ja również czyniłem próby z przeróbką kotła na dolne spalanie. Stwierdzam kategorycznie , że były to próby nieudane. Mam kocioł KWK Zębiec 25 KW . Po demontażu wentylatora i wszelkiej elektroniki obecnie palę bez żadnych problemów, w grawitacji. Drewno spalam przy ciągłym dopływie powietrza ustawionym ręcznie. Temperatura na piecu od 55 do 70 stopni. Palę tylko w dzień Temperatura spalin ok 200 stopni Węgiel spalam przy pomocy miarkownika ciągu Uwaga! Powróć do górnego spalania . naucz się dozowania powietrza do swojego kotła, by nie zadymiać paleniska
-
Dzięki Heso za szkic dolnego spalania.Zasada dolnego i górnego spalania jest mi znana w szczegółach..Interesuje mnie natomiast efekt ekologiczny funkcjonowania kotłów co i obiektywna ocena parametrów emisji substancji szkodliwych do atmosfery. Mówiąc w prost - kotły z dolnym spalaniem są lepsze bo.........Chcę zaznaczyć, że moim głównym celem nie jest promowanie kotłów z górnym spalaniem, lecz próba oceny poszczególnych typów kotłów w aspekcie ich oddziaływania na środowisko. Sadzę. że moja wiedza w tym zakresie jest zbyt wątła, bym mógł w odpowiedzialny sposób przesądzić o przewadze tego lub innego typu kotła co. Dlatego sądzę, że istnieje potrzeba głębszej analizy (być może naukowej) w celu roztrzygnięcia w/w problemu. Jutro Weekend - proponuję trochę odpoczynku od forum T
-
Muszę powiedzieć, że ładnie do brzmi i mruczy. Ja też mam ........ trzy koty i też mruczą(na serio) Opinie użytkowników kotłów z dolnym spalaniem są dla mnie bardzo cenne, natomiast jak inspektor nadzoru jestem bardzo dociekliwy i chcę się upewnić by ewentualna decyzja o zamianie kotła na dolnospalający nie będzie błędem mojego życia. Zalety mojego górniaka to: duża dynamika kotła - palę cały rok cw. łatwość czyszczenia możliwość spalania drewna sosnowego- jednorocznego nieduże zużycie paliwa - węgiel ok 30 kg/dobę - kocioł 25 kw 140 m2 przy umiejętnym dozowaniu powietrza spalanie prawie bezdymne, brak smoły duża komora załadowcza możliwość mieszania drewna i węgla, ale bez wentylatora i miarkownika -stała temperatura spalin 160 - 200 stopni, niedopuszczenie do zadymienia paliwa. Pozdrawiam i dziękuje wszystkim za bardzo cenne uwagi. P.S. ALZ - jaki masz kocioł?
-
Dzięki za cenne uwagi. Tekst zaczerpnąłem z innego forum. Wynika z niego, że kotły z górnym spalaniem mają lepsze parametry ekologiczne od kotłów ze spalaniem dolnym. Nie chodzi mi o sposób rozpalania kotła, choć ja na przykład posiadając kocioł z górnym spalaniem, po nałożeniu drewna rozpalam go od góry, a nie od dołu. Ostatnio sprawdziłem parę certyfikatów różnego typu kotłów i parametry ekologiczne kotłów z górnym spalaniem wypadają dobrze. Istnieje potoczna opinia, że kotły ze spalaniem dolnym mają mniejszą emisję substancji szkodliwych, natomiast certyfikaty wydane przez ICHPW Zabrze tego nie potwierdzają i tak np Defro optima - dolny ma gorsze parametry od górnego SKW Zębiec. Widzę, że tematem tym zainteresowany jest również Piotrek 1111. Muszę przyznać, że ja również nie wyrobiłem sobie w tej materii ostatecznej opinii, choć mój górniak chodzi dobrze po wywaleniu wentylatora. W tym temacie nie wykluczam zmiany poglądów. Sądzę, że dyskusja się rozwinie, ale tyko na argumenty. Ja podałem swoje. P.S. Jeżeli chodzi Panowie o spalanie bezdymne to jestem z Wami.
-
Widzę, że myślimy o jednej sprawie. Brak jest do tej pory merytorycznej dyskusji na ten temat. Wejdź na mój temat- parametry ekologiczne kotłów, cytuję tam ciekawą wypowiedź z innego forum, dotyczącą tego problemu. Pozdrawiam
-
Zapraszam do dyskusji na temat parametrów ekologicznych kotłów co. Na początek zacytuję pewną opinię. Kot_ty_z_g_rnym_spalaniem.doc
-
Dzięki Tomek za uznanie. Okazuje się, że człowiek dobrze się czuje w otoczeniu przedmiotów i sprzętów mających swoją "duszę" i związki z naturą. Ponieważ jestem przyrodnikiem i posiadam setki gatunków roślin wiem, że naturalność i przyroda są każdemu z nas potrzebne. Podaje konkretny przykład- przychodzi sobota i niedziela i każdy uderza w plener. Nie chodzi oczywiście by się cofnąć do epoki kamienia łupanego, ale odrobina spokoju i przyrody jest niezbędna. Powracając do spraw grzejnych informuję, że szykuję się już do następnej zimy i rżnę drewno. Miejmy nadzieję, że następna zima będzie normalna. Ciekawy jestem, czy któryś z forumowiczów ma w domu piec kaflowy Pozdrawiam Kazik - palacz doświadczony P.S. Mam w tym fachu tradycje rodzinne, gdyż mój tatuś był palaczem w kopalnianej elektrociepłowni(na serio)
-
Heso wracaj do gry!!!
-
Automatyku Piotrku!! Moim zdaniem w elektronikę można iść bez końca, tylko po co. Wystarczy dobry komin i opał, a resztę załatwia .....natura. Paliwo jakim jest miał jest bardzo dobry podczas śnieżnej zimy, żeby posypać pod koła, gdy nie można ruszyć- stosowałem wielokrotnie, polecam. Zdobądź się na odwagę i .........przeproś ......Heso. Zyskasz moje uznanie. Kazik od Kochanowskiego Janka Pozdrawiam wszystkich walczących palących.
-
Ja również kupiłem kocioł ze sterowaniem i wentylatorem. Przeżyłem to samo co Ty, czyli ogromne ilości smoły. Obecnie w/w wentylator po zdemontowaniu leży w kącie. Nauczyłem się palić w kotle bez żadnej elektroniki. Drewno spalam przy temperaturze spalin 160 - 180 stopni podając ciągle powietrze poprzez ustawienie ręczne. Do spalania węgla zastosowałem miarkownik ciągu, ale widzę, że chyba i z niego zrezygnuję bo zadymia komorę spalania. Kocioł pracuje w temperaturze 55 do 70 stopni (górne spalanie). Palę tylko w dzień, a jako bufor służy mi cała moja chałupa. Wysoka temperatura spalin powoduje, że kanały wymiennika są idealnie suche. Piec czyszczę dosyć często, gdyż mam łatwy dostęp do kanałów dymowych(Zębiec). Mogę powiedzieć, że obecnie mój kocioł i cała instalacja pracuje bez elektroniki i prądu, a siłą napędowa jest różnica ciśnień i grawitacja czyli natura. Jednocześnie z komina wydobywa się ledwo widoczny dym, a nie jak poprzednio - Batory na pełnym morzu. Jest jeszcze jedno rozwiązanie problemu ze smołą, czyli.........produkować jak najwięcej i ........na handel. Pozdrawiam wszystkich utrudzonych miłośników palenia.
-
Ostatnio przeczytałem ciekawą stronę na temat pieców i kuchni kaflowych. Sądzę, że w przypadku mniejszych budynków powrót do tradycyjnych pieców jest bardzo interesujący. Zapraszam do dyskusji. http://salonsob.webd.pl/pg1.html#zdrowy
-
Gdybym powtórnie budował dom zrezygnowałbym całkowicie z instalacji co. W małym domku - dwa pokoje i kuchenka, prawidłowo ocieplone zastosowałbym piece kaflowe. Podejrzewam, że zużycie opału spadłoby o połowę, a zawory trójdrożne i czterodrogowe oraz sterowniki miałbym gdzieś. Do tego obowiązkowo pierzyna puchowa oraz dobry bimber(kiedyś pędziłem). Wyobraźcie sobie - kuchnia opalana drewnem, patelnia pełna mięsa sarniego, za oknem siarczysty mróz, wyłączyli prąd i do tego butelka smacznego bimbru - rozmarzyłem się ! . Przypomniały mi się dawne czasy i chwile kiedyś spędzone w Puszczy Kozienickiej. Muszę powiedzieć, że ten opis jest autentyczny i sądzę, że niebawem wróci moda na pewną naturalność , również w sposobie ogrzewania naszych domów. Zachodzi konieczność budowy mniejszych domów, gdyż nie ma teraz rodzin wielopokoleniowych. Co prawda jest obecnie moda na wszelkiego rodzaju nowinki, w tym również obyczajowe(dwóch panów). Tego typu utopie i zboczenia pojawiają się cyklicznie( starożytny Rzym), lecz to wszystko minie i powróci normalność. Sądzę, że będzie to dotyczyć również ogrzewania naszych domów. Jak widać do naszej dyskusji o PALENIU dodałem odrobinę humanizmu i romantyzmu, lecz jak sądzę wszystkim nam jest to potrzebne. Apel - GRZEJMY MOCNO, ale bez przesady! Pozdrawiam Lubelszczyznę (mieszkam za miedzą)
-
Witam! Może doprecyzuję trochę swoje stanowisko. Chodzi mi mianowicie o to czy lepsze są kotły z dolnym spalaniem, czy górnym. Nie ma tu znaczenia sposób rozpalania kotła czy podawania powietrza. Dla przykładu kotły Zębiec SKW, KWK,KU są ze spalaniem górnym, natomiast KWKD i KDU ze spalaniem dolnym. O zakwalifikowaniu kotła do konkretnej kategorii decyduje konstrukcja kotła, czyli w kotłach ze spalaniem dolnym spaliny zasysane są dołem, pali się tylko dolna część paliwa,komora zasypowa oddzielona jest od kanałów spalania. Natomiast w kotłach z górnym spalaniem komora załadowcza jest jednocześnie komorą spalania. Na forum przeważają opinie, że lepsze są kotły ze spalaniem dolnym.Mój kocioł jest górnospalający i jego prosta konstrukcja ma swoje niewątpliwe zalety- szybki rozruch,możliwość spalania opału o większej wilgotności, bardzo prosta obsługa i czyszczenie. Trzeba się tylko dobrze nauczyć umiejętnego podawania powietrza. Jest jeszcze jedna zaleta - kocioł może pracować na stosunkowo niskich temperaturach. Dlatego poszukuję od dłuższego czasu użytkowników kotłów kotłów z dolnym spalaniem w tym KWKD i KDU. Dziękuję za przekazane informacje. Sądzę, że przydała by się szersza dyskusja na temat zalet i wad w/w typów kotłów. Obecnie zmieniłem sposób ogrzewania budynku. Nie palę w sposób ciągły. Rozpalam rano i utrzymuję temperaturę na kotle do 70 stopni. Po osiągnięciu temperatury w domu 22 stopni przestaję palić. W nocy nie palę, rano mam 19 - 20 stopni. Korzyści z takiego sposobu palenia - optymalne spalanie paliwa, brak zadymiania paliwa, brak smoły w kotle, zbędny bufor, lepiej się śpi. Wady - trzeba codziennie rozpalać, trwa to 5 minut. Pozdrawiam wszystkich fanów dymu i ognia.
-
Dziękuje bardzo za obszerne wyjaśnienia na temat kotła KDU. Powrócę jeszcze do smołowania się kotła. Otóż problem smoły na dzień dzisiejszy udało mi się rozwiązać, poprzez oddymienie paleniska. Ciągły jednolity dopływ powietrza powoduje spalanie się drewna wysokim niebieskim płomieniem, a przez to zdecydowaną poprawę wydajności cieplnej kotła. Dozowanie powietrza reguluję poprzez podgląd czujnika temperatury spalin (170 - 200 stopni), oraz ocenę koloru płomienia spalanego opału. Zaglądam do wymiennika i oceniam, czy płomień ma odpowiednią barwę. Są to może proste sposoby, ale uważam, że bardzo skuteczne. Do momentu używania przeze mnie wentylatora smoła kapała do popielnika, a wymiennik czyściłem codziennie. Podjąłem również próbę przeróbki mojego kotła na dolne spalanie, poprzez przemurowanie komory cegłą szamotową. Niestety podczas rozpalania lała się z kotła smolista woda. W celu wyeliminowania smoły podniosłem również temperaturę na kotle- bez rezultatu. Sądzę, że zadymienie paleniska powoduje wytrącanie się substancji smolistych i podniesienie temperatury kotła niewiele daje. W związku z powyższym obawiam się trochę kotła z dolnym spalaniem. Ponieważ używam różnego opału w tym drewna sosnowego, a posiadany kocioł KWK rozpracowałem dobrze, na razie pozostanę chyba przy tym sprzęcie. W tym miejscu nasuwa mi się oczywiste pytanie co do wyboru sposobu spalania. Ostatnio czytałem ciekawą wypowiedź o tym,że górne spalanie jest lepsze, co potwierdzają również atesty ekologiczne, gdyż następuje naturalna filtracja spalanych gazów poprzez całe złoże paleniska. Przy dolnym spalaniu do kanałów dymowych dostają się spaliny bezpośrednio z żaru paleniska. Podrzucam ten ważny problem do dyskusji. Pozdrawiam serdecznie.
-
Dobór kotła Proszę O Radę Jaki Piec Na Paliwo Stałe Wybrać
kazik odpowiedział(a) na JanuszGr temat w Kotły zasypowe
Witam A-W Kiedyś jak budowlaniec zaglądałem do kieliszka, czego obecnie już nie czynię. Natomiast z kominem nie mam kłopotów, ciąg bardzo dobry - rura żaroodporna ko średnicy 200 mm, wysokość 10m. Czyszczę raz w roku. Kocioł pracuje przez okrągły rok(podgrzewanie cw.). Odpowiednia temperatura spalin chroni komin przed zasmoleniem. Próbowałem kiedyś dusić kocioł na niskich temperaturach t.j np.40 stopni. Spowodowało to wytwarzanie się kominie kondensatu w ilości do 2 litrów na dobę. Po dociepleniu komina i podniesieniu temperatury roboczej kotła do min. 50 stopni problem przestał istnieć. Podejrzewam, że Twoje pytanie związane jest z tym, że stosuję węgiel wysokokaloryczny. Kupiłem go pierwszy raz, dla mnie rewelacja, po złapaniu temperatury pali się jak koks. Zanieczyszczenia powstałe w wyniku spalania węgla wychwytują zastosowane w moim kotle zawirowacze. Pozdrawiam- 23 odpowiedzi
-
- Wybór kotła zasypowego
- Dobór mocy kotła co
- (i 3 więcej)
-
Dziękuję za odzew. Ja również palę przeważnie drewnem. Mój kocioł to KWKS Zębiec 25KW- górne spalanie. Kocioł ten posiada mniejszą komorę spalania od KDU. Przy pełnym załadunku - około 60 litrów pracuje ok. 6 godzin z temperaturą od 55 do 70 stopni. Na skutek wielu prób i doświadczeń zdemontowałem wentylator. Spalanie drewna z jego udziałem to koszmar - duże zużycie paliwa oraz cieknąca smoła. Obecnie spalam drewno następująco: ustawiłem ręcznie stały dopływ powietrza, tak by temperatura spalin wynosiła od 160 do 200 stopni i tym sposobem skończyły się problemy, a w kotle jest sucho jak na Saharze. Ostatnio byłem w Zębcu(mieszkam niedaleko k/Lipska) i oglądałem szczegółowo wszystkie kotły. Kocioł KDU wygląda interesująco. Podana przez Ciebie stałopalność jest godna podziwu. Jeżeli można prosiłbym o dodatkowe informacje: jak wygląda spalanie węgla i miału, jaki masz przekrój komina, jak z popiołem(brak ruchomego rusztu), ile trwa rozruch kotła, jak często czyścisz wymiennik, czy zainstalowałeś miarkownik ciągu????? Przepraszam za tyle pytań, ale z natury jestem dociekliwy. Dla porównania: rozruch mojego kotła 15 do 20 minut, zużycie paliwa - węgiel jeden zasyp ok.30 kg - 24 godz, komin rura ko. śr. 200 mm, miarkownik ciągu przy spalaniu węgla, nie mieszam paliw. Ponieważ przez cały rok podgrzewam c.w.(wymiennik dwupłaszczowy 100) kocioł musi szybko wchodzić w obroty. Rozważam zakup innego modelu, ale boję się, żeby nie przedobrzyć. Uwaga!!! Dobry palacz musi się dostosować do kotła, a nie na odwrót. Pozdrawiam ziemię kielecką i wszystkich............."scyzoryków" P.S. Krakersy też lubię