Skocz do zawartości

jojoro

Stały forumowicz
  • Postów

    101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia jojoro

  1. Jestem po tygodniu palenia tym węglem i nie spełnił moich oczekiwań jak za tę cenę. Ilościowo idzie go tyle samo co najtańszego ruska z lokalnego składu w cenie 730/770zł/tona (luzem/w workach jutowych). Popiół jest gorszy niż w tym rusku, bo dużo drobnych spieków, kolor nie wychodzi biały tylko taki brązowy, liczne białe kamienie lub niedopał (ciężko powiedzieć). Jedyny plus jest taki, że nie kopci, pali się idealnie środkiem retorty, ślimak nie mieli tego opału na końcu i idzie ładny równy płomień pod deflektorem. Generalnie nie opłaca się.
  2. Jak długo czekaliście na dostawę tego Karlika? Zamówiłem 2 dni temu i na razie zero informacji z PGG poza tym, że status "w realizacji"
  3. Ogrzewam budynek przedwojenny ok. 190m2. Spalam dziennie 15k kg eko (na składzie powiedzieli, że ma 24 kJ/kg). Ten popiół jest z 5 dni więc zakładam, że poszło jakieś 75kg eko. Objętościowo jest to węglarka do której mieści się 10-11 kg ekogroszku. Kocioł Konstal 25 kW z rusztem wodnym i żeliwnym ślimakiem. Według tabliczki znamionowej "klasa 1" rok produkcji 2011.
  4. Palę jakimś najtańszym ekogrochem (ale nie brunatnym) z lokalnego składu - zostało mi z ubiegłego roku. Po wypaleniu dostaję taki popiół jak na zdjęciu. W prawym górnym rogu widać kilka ziarenek ciemniejszych - jakby niedopał. Czy przy takiej jakości popiołu mam się przejmować i regulować jeszcze spalanie, czy jest to akceptowalny poziom?
  5. Mieszkam w małej miejscowości, w której przez całe lata przechodził ruch tranzytowy (do czasu wybudowania obwodnicy). Setki, tysiące aut na godzinę. Dom mam 10m od głównej trasy. Hałas był niesamowity, wstrząsy od samochodów spowodowały uszkodzenie frontu budynku. Jednak smród spalin nie był uciążliwy. Można było normalnie wyjść na balkon i bez wstrętu oddychać. Nie twierdzę, że powietrze było zdrowe bo nie wszystkie szkodliwe związki się wywącha, ale nie było tego czuć, nie było smogu. Natomiast teraz przejedzie może 1 samochód na minutę (właściwie tylko ruch lokalny) i jak otworzysz okno to idzie puścić pawia. No ludzie tak palą w piecach (albo jakimś syfem, albo bez pojęcia), że jak przejdziesz po mieście to potem ubranie śmierdzi jakbyś w kominie tydzień siedział.
  6. Pieklorz - myślę, że nie ma co sie tu oburzać. IRYD nie jest sterownikiem prostym w obsłudze. Producent nawalił tam tyle funkcji, że przeciętnego użytkownika może głowa rozboleć. Nie zrozum mnie źle, ja uwielbiam ten sterownik, brakuje mi tylko obsługi Internetu ale sam mimo tego, że lubie się bawić takimi rzeczami rozgryzałem jego filozofię działania dłuuuugi czas (szczególnie jeśli chodzi o PID parametry KP/KI). Ogromnym plusem tego sterownika jest to, że właściwie można na nim ustawić nawet najgorzej wykonaną dziwacznie poprowadzoną instalację. Kwestia czasu i wprawy. Gdy w ubiegłym roku doprowadziłem ustawienia do perfekcji to obcykałem na tym samym ustawieniu temperatury wiosenne i zimowe schodząc do kotłowni tylko dosypywać węgiel i wygarniać popiół. Teraz bawię się drobiazgami jak mi się nudzi.
  7. Mój kociołek z palnikiem ekoenergia dopala ekogroszek tak jak na załączonym zdjęciu: Z prawej strony retorty (z przeciwnej strony podajnika) biały pył jak z papierosa, a z lewej drobne spieki (brązowe), kamyki białe itp. Retortę uszczelniałem przed sezonem, czyściłem pod ślimakiem itp. Kocioł generalnie ładnie pracuje, moduluje sobie na niskiej mocy, odstawia się sporadycznie, ale dziwi mnie praca tej retorty.
  8. Zastanawiam się dlaczego podchodzi się do problemu od, przepraszam za wyrażenie, "dupy strony". Zakazy, nakazy, dopłaty do kotłów na gaz, energii eko itp. Czy myślicie, że ludzie mają frajdę z ładowania 5 ton węgla do kotłowni, a potem machania łopatą przez pół życia i wdychania przy tym pyłu węglowego? O czyszczeniu kominów, nadzorowaniu procesu spalania i innych takich nie wspomnę. Każdy chętnie by tę "przyjemność" zamienił na grzanie gazem czy prądem. Problemem nie jest cena nowego kotła. Problemem jest cena nośników energii. Dlaczego ludzie palą miałem, flotem czy co gorsza jakimiś śmieciami? Bo taniej. Jak wyeliminować koszty? Najlepiej ocieplić budynek. Jeśli będzie dobra izolacja to ludzie sami zrezygnują z węgla, bo grzanie prądem/gazem będzie ich kosztować 1000zł na sezon. Ale nikt nie da 90% czy 100% dofinansowania na kompletną i fachową termomodernizację budynków bo to ogromny koszt, łatwiej dać 10000pln na kocioł gazowy i sprawa załatwiona, a że klient po pierwszym sezonie płaci drugie tyle co za grzanie węglem to już nikogo nie interesuje. Daliśmy na kocioł? Daliśmy! No i trzeba mieć jeszcze tyle szczęścia żeby by w ogóle w zasięgu sieci gazowej. U mnie od 30 lat są plany gazyfikacji i na tym się kończy. Jasne - ten kto stawia nowy dom, w nowych technologiach to nie ma po co kopcić węglem. Ale sprawić aby przedwojenne kamienice w ciasnej miejskiej zabudowie nagle stały się budynkami pasywnymi grzanymi prądem to utopia.
  9. Moja gmina ma zamiar przystąpić do projektu unijnego i zakładać instalacje foto 3kW. Koszt takiej instalacji "na gotowo" to 24kzł z czego mieszkaniec będzie musiał pokryć 7-8k. Będą oczywiście założone liczniki dwukierunkowe, ale sprzedaż prądu ma się tak rozliczać aby mieszkaniec nie miał zysków ze sprzedaży bo warunki dopłat w tym programie UE zabraniaja czerpania zysków/komercyjnej sprzedaży prądu. Można najwyzej wyjść na "0". Dlatego w projekcie będą brały udział osoby których roczne zużycie oscyluje w okolicach przewidywanej produkcji prądu przez panele PV. Jeśli jest mniej to będą montowane np 2KW (oczywiście taniej). Zasadnicze pytanie - czy to się w ogóle opłaca? Moje miesięczne rachunki za prąd to ok 200zł.
  10. Ja kupiłem w tym roku ekogroszku z lokalnego składu www.bartergaz.pl. Cięzko było ocenić co to jest dokładnie, certyfikat mieli sprzed 2 lat do pokazania (a na stronie to w ogóle jakiś b. stary). Węgiel pali się ok, spieków praktycznie żadnych (o ile nie poszaleje się z nadmuchem jakoś ekstremalnie). niestety popiół to masakra - jak w brunatnym z Czech. Wrzuciłem 6 węglarek (ok 60 kg) a wyjąłem prawie jedną popiołu (pewnie z 9 kg). Czyli jakieś 15%. W dodatku nie da się tego spalić na pył, bo jest też dużo łupków (kamieni). W ubiegłym sezonie brałem z tego samego miejsca i opał był znacznie lepszy - popiołu max 10%. Zaletą jest to, że bardzo łatwo się pali i przy moim przewymiarowanym kotle (ze 2x) da się łatwo nad nim zapanować. Jest to oczywiście węgiel rosyjski.
  11. Przepływy są fajne z 2 powodów 1. Po osiągnięciu temperatury zadanej w pomieszczeniu grzejnik nie robi ci się zupełnie zimny. Jest letni, ale jest to przyjemne uczucie gdy nie dotykasz zimnego grzejnika w zimie :) 2. Po otwarciu głowicy zimna woda, która ostygła do temperatury pokojowej czyli pewnie 20-22C nie zaleje ci od razu kotła i nie spowoduje jego nagłego wychłodzenia. Jak nagle zejdzie naraz 50litrów zimnej wody z grzejników to nie ma bata żeby nie wpłynęło to zimne do kotła. No i lepiej dogrzewać ciągle odrobinkę wody do 36C (tyle daję na grzejniki dzisiaj) niż raz na jakiś czas kilkadziesiąt litrów z 20C do 55C. Tak - mam głowice, które mają całkowicie płynną regulację 0-100% otwarcia. Mogę sobie podejrzeć, że np przy temperaturze zadanej na 22.5C, która została osiągnieta głowica zostawiła jakieś 15% przepływu. Gdy temperatura np. spada to głowica co kilka minut otwiera się po trochu - dzięki temu nie zalewa pieca zimną wodą. W takim układzie moja pompa Alpha2 pracuje z mocą 6-9W.
  12. Ja mam 4D i zawory na grzejnikach. Co więcej kieruję zaworem tak aby ustawiać głównie temperaturę posyłana na grzejniki wg ustawionej przeze mnie krzywej grzewczej (pogodówka+IRYD). Dzięki temu nie trzeba puszczać przez cały długi obieg 100% gorącej wody z kotła i czekać jak wróci tylko można na samym początku instalacji zawrócić np 90% dogrzewając jednocześnie powrót. To jest ważne szczególnie w takie pogody jak teraz gdy mamy>10C na zewnątrz. Można więc puszczać nawet letnią wodę np 36C na grzejniki, dzięki temu zawory termostatyczne nie zamkną się na 100% mamy jakiś przepływ, grzejniki są letnie, żona nie narzeka że nie ma gdzie prania wysuszyć ;p a jednocześnie brak sauny w domu (ja grzeję na 22-23C)
  13. Nie wiem jakie opcje masz w tym danfosie, nie wiem czy mają np. możliwość włączenia płynnej regulacji przejścia między temperaturami, ile zmian czasowych w ciągu doby jest ci potrzebnych, czy jest jakaś możliwość kalibracji itp. Ja kupowałem hr90 pod moje potrzeby studiując instrukcje. Ale sądzę, że to jest na tyle rozbudowany system w danfosie, że będziesz zadowolony.
  14. gilal - mam w tej chwili piec konstal 25kw z podajnikiem. Nie mam żadnego zaworu, sterownik dwustanowy Titanic. Na piecu w tej chwili utrzymuję niską temperaturę 40-45C (tak wiem korozja niskotemperaturowa mnie zeżre, ale mam to gdzieś). W następnym sezonie mam zamiar zainwestować w 4d z siłownikiem i nowy sterownik. Rozważałem zakup tych głowic sterowanych radiowo, ale w mojej lokalizacji są silne zakłócenia i bałem się, że będą mi się samoczynnie przestawiały. Mam do komputera podłączony pilot radiowy na 433MHz i czasem sam z siebie potrafi mi się podczas jego używania wyciszyć dźwięk, a jak kiedyś miałem jakieś sterowanie oświetleniem na 433MHz to samodzielnie mi się ściemniacz włączał, albo światło gasło. Z perspektywy czasu widzę, że radiówka nawet gdyby działała to byłby zbędny bajer, chyba zebym to integrował z jakimś większym systemem automatyki domu np. Fibaro. I tak musisz ustawić dla każdego pomieszczenia osobno strefy czasowe, temperatury itp. Bo ja np. uważam, że np. w kuchni gdzie się gotuje, piecze itp to trzeba utrzymywać niższą temperaturę niż w salonie gdzie sie siedzi 2 godziny przed TV bez ruchu. Po jednorazowym ustawieniu wszystko reguluje się potem samo, a jak raz w miesiącu wypadnie dzień wolny to nie ma problemu, żeby na 5 grzejnikach wybrać ręcznie 3 kliknięciami odpowiednią funkcję. Należy się jedynie dokładnie wczytać w instrukcję i dobrze sobie to ustawić raz, a porządnie. Zrobić pomiary niezależnym termometrem na środku pomieszczenia i skalibrować głowice. Komfort użytkowania tego rozwiązania jest wart tych 160+ zł. Moja żona jest w każdym razie mega zadowolona, a węgla schodzi mi chyba z 70% mniej. Naprawdę nie sądziłem, że tyle ciepła leciało w kosmos. Dom się przegrzewał, ja wietrzyłem, piec dawał w komin - bezsens.
  15. Mam u siebie zamontowane głowice hr90. To całkiem wygodny sposób regulacji temperatury w pomieszczeniu. W związku z tym, że wiodę z zoną dość regularny tryb życia (praca etatowa 8 godzin itp) to z powodzeniem mogłem sobie poustawiać odpowiednie przedziały czasowe na odpowiednie temperatury. Na przykład w nocy od 22.00-6.00 nie grzeję bez sensu salonu, czy kuchni ustawiam temperaturę na 18C, gdy jsteśmy w pracy czyli od 7:30-16.00 w całym domu mam 18C. W pozostałych godzinach 24C (lubie ciepło) :) Oszczędności za znaczące. Głowice nie zamykają się 100% nagle. Po prostu im zmierzona temperatura zbliża się bardziej do zadanej tym głowica bardziej się zamyka. Dzięki temu nie ma jakichś gwałtownych przeskoków. Można sobie też ustawić żeby przy zmianach zadanych temperatur następowało to stopniowo, czyli ustalam, że o 16.00 ma być 24C a wcześniej było 18C to na około 30 minut wcześniej głowica zaczyna się powoli otwierać. Dzięki temu piec nie dostanie nagle do ogrzania 100litrów zimnej wody z grzejników w całym domu. Można też sobie ustalić inne zakresy czasowe i temperaturowe na dni powszednie, inne na weekendy. Jak wypadnie dzień wolny to można wybrać taka opcję i wtedy głowica zachowuje się tak jakby był weekend. Można sobie skalibrować czujnik temperatury +-2C gdy przy grzejniku jest wyraźnie cieplej niż w innej częsci pomieszczenia, można też podłączyć czujnik zewnętrzny (niestety kablem) do każdej głowicy i mierzyć temperaturę z dala od grzejnika)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.