Skocz do zawartości
IGNOROWANY

W Kolorze Blue


kazik

Rekomendowane odpowiedzi

Kłaniam się i cieszę, że jesteście zainteresowani.

Żeby sie zbytnio nie rozwodzić: tak- sądzę, że te niebieskie płomyki czadu są odpowiednikiem jasnych i niezbyt dotlenionych płomieni ze spalania węglowodorów.

Można być prawie pewnym, że jeżeli pierwsza faza spalania paliw stałych zawierających węglowodory (drewno, węgiel) przebiega z wytwarzaniem płomieni jasnożółtych i (trochę) kopcących, to ta druga- spalania samego żaru koksu także będzie niedotleniona i przez to mniej energetyczna, niż powinna być.

 

Znowu na skróty: prawdopodobnie system górnego spalania nie pozwala na prawidłowe przeprowadzanie procesu. Zmieszanie gazów spalinowych z tlenem powietrza jest w tym przypadku wyjątkowo trudne. Powietrze trafia albo obok gazów i wychładza niepotrzebnie kocioł, lub na ogół jest go za mało, jeżeli w ogóle jest.

Z małym wyjątkiem - kiedy spalamy na tyle cienką warstwę paliwa, by to dostarczanie powietrza i mieszanie go z gazami głównie pod ruszt było skuteczne w każdej fazie spalania.

W świetle tych faktów nie dziwi Was chyba, że ludzie wymyślili system dolnego spalania dla zapewnienia w każdej chwili prawidłowej ilości powietrza. A wszystko po to, by kocioł nie smołował się i nie wyrzucał kominem pieniędzy w postaci strat energii.

Wiem coś o tym, bo codziennie przepuszczam powietrze przez niezbyt grubą warstwę żaru, dlatego jestem pewien w każdym momencie prawidłowości natleniania. I nie mam niebieskich płomieni. Raczej prawie bezbarwne i bardzo gorące, czego i Wam życzę, przepraszając za dłuższy wykład.

 

Ps. Kazik, otworki w drzwiczkach są pożyteczne, ale to dopiero wstęp do tego, by powietrze trafiło we właściwe miejsce. Samo nie domyśli się, gdzie ma trafić, na ogół leci najkrótszą drogą do komina. Kto wie, czy gdybyś zamiast tego przepuścił więcej powietrza pod ruszt, oczywiście przez odpowiednio grubą (lub raczej cienką) warstwę opału, byłoby bardziej skuteczniej. Ale wymaga to prób, do czego zachęcam.

Pozdrawiam. HS.

(i pomyśleć, że jeszcze parę tygodni temu nic nie miałem do tych niebieskich płomyków....)

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps. Kazik, otworki w drzwiczkach są pożyteczne, ale to dopiero wstęp do tego, by powietrze trafiło we właściwe miejsce. Samo nie domyśli się, gdzie ma trafić, na ogół leci najkrótszą drogą do komina. Kto wie, czy gdybyś zamiast tego przepuścił więcej powietrza pod ruszt, oczywiście przez odpowiednio grubą (lub raczej cienką) warstwę opału, byłoby bardziej skuteczniej. Ale wymaga to prób, do czego zachęcam.

Pozdrawiam. HS.

(i pomyśleć, że jeszcze parę tygodni temu nic nie miałem do tych niebieskich płomyków....)

 

Dla mnie oprócz koloru spalin istotne znaczenie ma stan wymiennika i zawirowaczy. Po doprowadzeniu powietrza wtórnego występuje mniejsze osadzanie się sadzy. Zwróciłem również uwagę na fakt, że podczas spalania węgla miarkownikiem w chwili zamknięcia dopływu powietrza, powietrze wtórne powoduje "zabieranie" dymu do komina. Poprzednio dym zalegał praktycznie bez ruchu w komorze spalania powodując intensywne osadzanie się sadzy.

Próbowałem również zwiększać ilość powietrza pd ruszt, ale powodowało to, że proces spalania stawał się chaotyczny i również powodował osadzanie się sadzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Panowie, proszę o pomoc. Od trzech lat staram się ustawić piec retortowy tak aby spalał ekonomicznie. Niestety bez sukcesu. Spalam ekogroszek i jak rozumiem szkopuł w tym aby uzyskać jak największy wydatek energetyczny z porci paliwa.

Jak powinien wyglądać płomień: jego wysokość, kolor itd.

Na forum widoczne są dwie metody. Jedni preferują małe czasy podawania, duże przerwy między podawaniami co w efekcie daje im spokojny, rozłożysty czerwonawy płomień. Przy moim ustawianiach daje to tlenek węgla na ściankach i spieki

Inni preferują "mocniejsze ustawienia" gdzie płomień jest bardziej jak z palnika, krótki i jasny.

Które ustawienia są korzystniejsze z punktu widzenia procesu spalania węgla.

 

Zauwazyłem, że drastyczne przymknięcie czopuch powoduje że piec osiąga szybciej swoją temperaturę. Nie zauwazyłem większej ilości produkowanej sadzy przy czopuchu otwartym. Co myślicie o przymykaniu czopucha.

 

Poradźcie proszę. Rozumiem, że temat jest bardziej skomplikowany od wątków które poruszyłem, ale teraz chciałbym się na tym skoncentrować.

Czy ktoś mieszka w okolicach Górnego Śląska?

 

dzięki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

witam,nie chcąc pisać nowego tematu ,ożywiłem ten. Czytałem na tym forum opisy sposobu palenia i efekty jakie koledzy otrzymali.Muszę przyznać rację koledze heso, dotyczącą dostarczenia powietrza ,ńie ważne ile jest otworów którymi dostarczamy powietrze , ale w jaki sposób je dostarczamy i gdzie.Metodą prób i błędów podzieliłem powietrze dostarczane pod ruszt i część tego powietrza skierowałem na ruszt , co pozwoliło mi osiągnąć lepsze spalanie węgla i drzewa , czyściejszy wymiennik , dłuższy czas spalania.Ciekawostka jest taka , że po dłuższym okresie palenia węglem kolor jest niebieski.Pozdrawiam albodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Temperatura na zewnątrz sprzyja eksperymentom z piecem więc ja też prubuję różnych kombinacji. Dziś rozszczelniłem pionowe kanały wyczystne w piecu KWKD Zębca (wcześniej też tego próbowałem, ale przy temp. na piecu 50 st nie było żadnych efektów). Okazało się, że patrząc przez drzwiczki górne (do czyszczenia) widać w nich piękne niebieskie płomienie. Przy czym płomienie w piecu są ciemnożółte. Zdaje się, że to efekt dopalania CO2? Jeśli tak to może warto dorobić tam jakiś mechanizm podawania i dozowania ilości powietrza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Przy czym płomienie w piecu są ciemnożółte. Zdaje się, że to efekt dopalania CO2? Jeśli tak to może warto dorobić tam jakiś mechanizm podawania i dozowania ilości powietrza?

 

Jeżeli dopalania, to CO (tlenku węgla) do CO2, bo CO2 jest już niepalny... taka drobna różnica.

 

Koks pięknie i prawidłowo napowietrza się od spodu- od strony rusztu. Każde inne kombinowanie z podawaniem powietrza

to błąd w sztuce. Tak, prawidłowy koksowy (węglowy po odgazowaniu) płomień powinien być ciemno- blado żółtawy

tak jak na tych końcowych zdjęciach:

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?194314-Spalanie-koksu&p=5119107&viewfull=1#post5119107

Pozdr. HS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.