Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Temperatura na kotle


popo76

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie temat wałkowany już wiele razy, jednak zapytam, bo jakichś takich szczegółowych informacji nie znalazłem (no chyba, że źle szukam).

Chodzi mi o to jaką trzymacie temperaturę kotła? 50, 55, 60 , więcej? Czy zmieniacie temp na lato?
Czy ma to wpływ na spalanie? Przecież tak czy siak jest odbiór ciepła z kotła.
Każdy pisze coś innego, każdy ma swoje przemyślenia, obserwacje i o takie właśnie, poparte praktyką odpowiedzi proszę.
Mam pompę na powrocie + zawór 4d, więc powrót jest dogrzany.

Osobiście aktualnie mam 60 st. Spalanie w normie, w kotle czysto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem ciekaw opini innych kolegów .

Co u mnie :) 

zadana noc 51 dzień do 49 . Powodów wiele w tym młody co nie rozumne że ktoś też chce ciepłej wody :) więc mu troszkę ukrucilem jego zapedy do zerowania baniaka . Do tego hmmm moja teoria i pewnie wielu innych użytkowników to strata przez izolacje np baniaka . Im większa temperatura tym wieksza strata . Tyle mi się o oczy obilo  . Spalanie teraz trudno powiedziec czy mniejsze . Mniej wody gorącej idzie to fakt . Kocioł też nie musi nabijac baniaka do 56 jak miałem wcześniej tylko do 49 . 

Ogólnie w pełnym trybie lato będę miał koło 50 ustawione . 

W kotle teraz jest ok (test węgla ) poprzedni czyli sahara z obi :) tam trzeba wiele narobić źle by mieć czarno w kotle . Tam jest tyle popiołu że nie ma sily by nie poszedł w komin :).

Ogólnie po zmniejszeniu zadanej z 56 na te co podałem na początku zero jakiś objawów niepożądanych . Brak potu , brak sadzy czy czegokolwiek . Ot zmieniła się zadana i tyle .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na CWU mam osobna pompkę i temp zadaną 48 st z histerezą 8 st. Grzania wody nie łączę z temp zadaną na kotle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wszystko na jednej pompie , tak już zostanie do końca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem taki test, bo małżowinie woda była za zimna do zmywania. Po za tym chciałem to sprawdzić. No i z 53 podniosłem na 65. Przez kilka pierwszych godzin było większe spalanie, a potem wróciło do normy. Paliłem tak kilka dni, ale musiałem zmienić na 60, bo woda była za gorąca, i można było się poparzyć.  Tak więc u mnie taka zmiana nie zrobiła popłochu w zasobniku.

Dodać trzeba, jak jest zbudowana instalacja, bo to też ma znaczenie. U mnie kaloryfery posiadają termostaty, podłogówka zawór termostatyczny Hertz.  Jedna pompa to wszystko zasila.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.