Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Który węgiel kupić


janosh

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Potrzebuję pilnej porady. Mam 1t węgla "A". Orzech niewiadomego pochodzenia. Chyba płomienny, czysto się pali, zostaje po nim popiół koloru kawy z mlekiem. W jednym z tematów ktoś podpowiedział, że może to być dobry węgiel. Rozpala się szybko i dość szybko też się spala - można rzec szufelka 2,5kg na godzinę. Nagrzanie instalacji trwa jakąś godzinę a przy wietrznej pogodzie trzeba przymykać czopuch bo buja się ponad zadaną temp. (60 st.)

Na próbę kupiłem w innym składzie worek węgla "B" - orzech Sośnica. Rozpaliłem 3 szufelki. Ciężko sie rozpalał, jakieś 2,5h. Smolił, kopcił i nie dał rady dobić kotła do 60st. Popiołu mało za to 1 szufelka niedopalonego węgla.

Zmieszałem na drugi dzień jeden z drugim ("A" na górze). I się szybko rozpaliło, było czyściej ale nie dłużej. No i popiół z A zmieszany z niedopałkami B.

W sezonie pójdzie pewnie 4t więc chcę w sobotę dokupić z 1,5t węgla ale nie wiem którego. Wydaję mi się, że B byłby lepszy tylko ja pewnie nie potrafię go poprawnie spalić. Może przy mrozach by się sprawdził. Jest jeszcze opcja zakupu kostki od dostawcy A - pochodzenie niepewne a w zeszłym roku było sporo łupka.... Też nie będe pewny czy kolejna tona nie będzie już innym węglem.

Kocioł GS 18kw + szamot, palenie od góry 2x na dobę.

Cena ta sama.

 

 

Opublikowano

Coś koloryzujesz z tą ilością spalanego węgla. Mam węgiel płomienny i też 100m2 nieocieplonego domu , na obecne temp. spalam 16 kg na 12-14 godzin.

Kostka nie jest dobra do palenia od góry, jeśli ma przerosty to prawdopodobnie węgiel ze wschodu.

Najlepiej dla Twoich nerwów i spokoju w sezonie, proponuję abyś kupił orzech lub groszek płomienny. To moje subiektywne zdanie.

Mieszanie węgli to jedynie gdy już masz kupiony i są problemy, wtedy ma to uzasadnienie. Oczywiście ostatnie zdanie i decyzja należą do Ciebie.

Jeszcze jedno, masz przewymiarowany kocioł, może to przyczyna przepału.

Opublikowano

Co tu koloryzować.  W zeszłym sezonie też mi wychodziła szufelka na godzinę. Widocznie ciągle coś źle robię. Może przy 50st na kotle by dłużej trzymało. Mam 100m2 ocieplonego + drugie tyle piwnicy w której te 20st jest. W domu przy paleniu mam 23st.

Tu jest dylemat pomiędzy wiadomą Sośnicą a nie wiadomo czym.

 

Witek pytanie mam: sypiesz te 16kg jednorazowo czy 2x po 8?

Opublikowano

Obecnie palę raz dziennie i sypię te 16 kg. Wynik w stałopalności też nie powala ale paląc  płomiennym potrzeba się liczyć z większym zużyciem ale za to mam czysty komin i kocioł.

Zmniejsz szamotem ruszt bo kocioł masz przewymiarowany i przez to możliwe jest większe zużycie.

Odnośnie węgla , nikt Ci nie powie co masz kupić, to Twoja decyzja . Ja tylko napisałem jakie są różnice.

Czym sterujesz kocioł?

Opublikowano

Już w zeszłym sezonie zmniejszyłem. Wchodzi teraz jakieś 12kg na raz ale tyle to w mrozy sypię.

A odnośnie węgla raczej chodziło mi o odpowiedź czy Sośnica jest taka straszna w mojej sytuacji, czy podpowiedzi jak ją ładnie spalić.

W tej samej cenie Sośnica i ruski albo czeski płomienny....

Opublikowano

Sośnicą nie paliłem ale to węgiel typu 33, średnia ilość popiołu i może się lekko spiekać.  W spalaniu od góry nie powinien stwarzać problemu, mała spiekalność nie jest przeszkodą nie do przejścia, ot takie małe utrudnienie. Może być sporo sadzy. Ładujesz do kotła i palisz, przy rozpalaniu mało PP , dużo PW. To węgiel na ostre mrozy , nie lubi kiszenia na niskich parametrach więc nie wiem czy tak bardzo ładnie i czysto uda Ci się ją spalać. Będzie zawsze jakiś niedopał, nie lubi za małej warstwy do spalania, lepiej dać większą warstwę bo gdy skoksuje to się nie wychładza i nie tli. Parę kilo to może być za skromny zasyp ale to moje subiektywne zdanie . Ja w swoich warunkach bym go spalał bez problemu bo mam nieocieploną chatę która wymaga sporo energii, u Ciebie może być tych kalorii za dużo. Weź parę worków i eksperymentuj.

Opublikowano

Ja mam w tym sezonie Sośnicę i rozpala się bez żadnych problemów. Spiekalność na średnim poziomie, popiołu bardzo mało. Kaloryczna, dobrze koksuje, po wypaleniu zostaje koks, ale mam wodny ruszt. Może trochę przykopcić.

Dziwią mnie te problemy z rozpalaniem i osiągnięciem temperatury. Daj przy rozpalaniu więcej powietrza i może parę szczapek drewna więcej.

Opublikowano

Zapalić to się zapalił w miarę szybko ale w przeciwieństwie to płomiennego miał takie ciężkie krótkie płomienie wychodzące spod bryłek szparami. Płomienny daje płomieniami aż po czopuch to szybciej nagrzewa. W układzie mam jakieś 350l wody + 200l CWU.

Wezmę chyba tę Sośnicę.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zastanowiłem się Witek nad Twoją wypowiedzią odnośnie ilości spalanego węgla i kolejnego dnia wsypałem 4 szufelki. Trzymało 7-8h. Wystarczało tylko rozpalanie rano. Aczkolwiek o ile przy 3 szufelkach zostawał sam popiół to przy 4 zostaje mała szufelka niedopalonego. Obecnie wrzucam ok 4 szufelek o 6-tej rano. Po 16-tej jeszcze się coś tam żarzy i znowu rozpalam z 3,5-4.

Może w tym sezonie zmieszczę się w 3,5t.....

A węgla jeszcze nie kupiłem...Może na sobotę zamówię

Pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Dziś zamówiłem sośnicę chociaż kusił mnie marcel którego też mają... Chyba podobne ale jakoś strasząco opisywany na forum. Temperatury spadły. Wczoraj zasypałem 10kg sośnicy co mi jeszcze w worku została. Rano kilka koksików na ruszcie, popiołu dużo mniej niż z "A". Ale ze 2h klapka PP na śrubkę aż się cały rozbujał i dopiero miarkownik.

Podzwoniłem wcześniej do innych składów. Nikt nie wiedział skąd mają węgiel. Mają jakiegoś dostawcę ale skąd on bierze to nie wiedzą... Tylko że kaloryczność 24Mj...

Cena sośnicy - 890zł/t, marcela - 940 zł/t, cena "niewiadomoczego" - 910zł/t ale transport gratis :)

Opublikowano

Niebo a ziemia..... W domu sauna. Spalanie poniżej 1 kg/h a nie jak wcześniej 2kg/h (ten i poprzedni sezon). Rozpalam co 12h i przed rozpaleniem jeszcze żar w kotle i 50 st. W domu temperatura nie spada (wcześniej do rana spadało o jakieś 3 st.). Minus to ciężkie rozpalanie ale ogarnę. Jest dużo drobniejszy od tamtego orzecha i chyba PP ma ciężko i komin zobaczę. No i w wymienniku nie ma już pyłku tylko farfocle wiszą.

Pozdrawiam :)

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 29.10.2018 o 11:47, witek1234 napisał:

Obecnie palę raz dziennie i sypię te 16 kg. Wynik w stałopalności też nie powala ale paląc  płomiennym potrzeba się liczyć z większym zużyciem ale za to mam czysty komin i kocioł

A mógłbyś napisać jak to wygląda podczas rozpalania,czy nie kopci?

Pytam bo zamierzam na dniach kupić węgiel i zastanawiam się jaki.

Do tej pory jest węgiel kaloryczny silesia-dzięki Tobie piec został ogarnięty (dzięki) i spalanie spadło znacznie-teraz na poziomie 0.8kg zachowując przy tym w miarę czyste spalanie.

Kocioł nie kopci,sadza na wymienniku jest,ale jak czarna mąka,popiołu sporo i trochę spieków.

Nie pytałbym o węgiel,ale już 2 raz pojawiły się wybuchy w kotle:(

Niestety podczas ponownego rozpalania  po osiągnięciu temp zadanej klapka się zamknęła i po ponownym otwarciu-bummm.Oczywiście szczelina 2mm była,najwidoczniej zbyt mała.

Tak myślę czy to nie był błąd taty bo mógł zostawić kilka bryłek żaru i nasypał nowej dawki węgla oraz rozpalił od góry.Według mnie ten żar z dołu mógł spowodować nadmierne kopcenie lub rozpalenie wsadku.Te wybuchy były tylko wtedy,gdy rozpalało się na nowo zaraz po wygaśnięciu kotła.Zaznaczę,że i ja rozpalałem kilka razy zaraz,gdy kocioł wygasł,ale zawsze żar usuwałem z rusztu i było ok.

Czy na węglu płomiennym coś takiego może się wydarzyć?

Ogólnie do tej pory myślałem kupić albo węgiel silesie albo wujek-ten ze względu na dobre opinie oraz małą ilość popiołu.

W domu raczej będzie przepalane,więc kaloroczność nie szkodzi.

Mógłbyś doradzić?

 

 

Gość berthold61
Opublikowano

Dam ci dobrą radę tylko nie wiem czy masz rozetkę w drzwiach zasypowych , jesli nie to wyciąć sznur w drzwiach zasypowych w dolnej częsci najlepiej go wyciagnąć i zawsze można włożyc z powrotem w razie czego ale wierz mi na 100 procent twoje problemy znikną żadnych wybuchów i duużo mniej dymu a kociołek pojedzie jak baranek , no i pomyśl kiedyś o cegłach szamotowych przynajmniej na tył kotła im mniejsza komora spalania tym lepiej oczywiście w granicach zdrowego rozsądku ., a węgiel kupój do górniaka najbardziej koksujący , spiekalność to obce słowo w górniaku i tym się nie przejmój zwłaszcza jak podajesz powietrze drzwiczkami załadowczymi dodatkowe , oczywiście miarkownik zostaw tak jak był on ma działać ale przeważnie jest przymknięty no i dobrze tylko pamiętaj że śrubka musi być ustalona szczelina min 1-2mm to nie może się zamknąć nigdy do zera .

Opublikowano

@berthold61

Ja to wszystko mam o czym piszesz włącznie z cegłami szamotowymi.Kocioł trzyma zadaną i ogólnie dzięki kolegom z forum doszedłem do zadowalających rezultatów.

Martwią mnie te wybuchy,ale jak już pisałem one występowały tylko po ponownym rozpalaniu,gdzie na ruszcie był jeszcze żar z poprzedniego palenia.

Po prostu komora zasypowa w jednej chwili zapełnia się dymem jakby ktoś wrzucił szmatę nasączoną ropą i ją zgasił.

Kocioł to defro optima komfort-sam taki miałeś:)

Opublikowano

Czyli sam wiesz czego nie robić.. :) Ja wybieram wszystko, i pogrzebaczem przepycham szpary między rusztami bo się niedopałki klinują.

Z drugiej strony po takim wybuchu chociaż wymiennik czysty... :P

Opublikowano
18 minut temu, janosh napisał:

Czyli sam wiesz czego nie robić.. :)

Wiem wiem.Raz mi się zdarzyło i raz tacie i doszedłem do wniosku,że to wina pozostałego żaru,niby dużo tego nie było.

19 minut temu, janosh napisał:

Z drugiej strony po takim wybuchu chociaż wymiennik czysty... :P

Po wybuchu może i tak,ale po takim paleniu niekontrolowanym jest więcej syfu-gazy nie nadążą się wypalać.

Gość berthold61
Opublikowano
8 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

@berthold61

Ja to wszystko mam o czym piszesz włącznie z cegłami szamotowymi.Kocioł trzyma zadaną i ogólnie dzięki kolegom z forum doszedłem do zadowalających rezultatów.

Martwią mnie te wybuchy,ale jak już pisałem one występowały tylko po ponownym rozpalaniu,gdzie na ruszcie był jeszcze żar z poprzedniego palenia.

Po prostu komora zasypowa w jednej chwili zapełnia się dymem jakby ktoś wrzucił szmatę nasączoną ropą i ją zgasił.

Kocioł to defro optima komfort-sam taki miałeś:)

Taki właśnie kociołek miałem tylko większy , rada na wybuchy jest i ci ją podałem ale chyba nie czytasz , otworzyć na maxa rozetkę w drzwiach ,ma być nonstop otwarta i pali się na powietrzu wtórnym a w razie spadku temp otworzy się miarkownik. to sprawdzone i sadzy mniej a w kotle siwo a nie czarno .

Gość witek1234
Opublikowano

Obecnie spalam 2x 16 kg .

Ja odszedłem od kalorycznego bo jeden sezon gehenny z Bogdanka mnie na długo wyleczyl z dużej ilości kalorii. Zawsze wybieram popiół do zera, rozpalam na PW zawsze 1cm,potem na tzw. zapałke. Ale ja używam st 81zpid.

Z doswiadczenia uważam że do nadmuchu wygodniej spalac płomienny, do unistera czy kepasa lepszy jest kaloryczny.

Płomienny po rozpaleniu praktycznie cały czas płonie i jeśli klapka zamyka szybko PP to zdusza się ogień i potem może walnąć w rurę.

Kaloryczny w dość krótkim czasie odgazowuje i płomienia nie ma za wiele tylko żar. Redukuje to możliwość fukania.

Reszta jak pisze Berthold.

Cichy, sterowniki z pid a dwustany to całkiem inne sterowanie, ja wybuchów nie mam od lat. Powtórzę jeszcze raz: czysc dokładnie ruszt i rozpalaj na stałej małej szczelinie.Dopiero potem podpinaj kepasa.

Ja nie stosuję żadnych stałych szczelin PP bo sprawa bezpieczeństwa jest u mnie priorytetem a w domu nie ma nikogo przez minimum 12godzin. Kocioł ma się rozpalić na małym uchyle i potem zamykać i otwierać klapę cyklicznie.

Opublikowano
38 minut temu, berthold61 napisał:

otworzyć na maxa rozetkę w drzwiach ,ma być nonstop otwarta i pali się na powietrzu wtórnym a w razie spadku temp otworzy się miarkownik.

Z całym szacunkiem,ale chyba Ty kolego nie czytasz co ja piszę :)

Oczywiście nie masz racji bo rozetka nie jest lekiem na fuknięcia-no chyba,że piszemy o tym którędy ma fuknąć :)

Jeszcze raz napiszę.

Dymu jest tak dużo,że nawet klapka otwarta na 2mm plus rozeta na maxa nie dają rady by to wypalić a z czasem ogień gaśnie,zaczyna się kopcenie i otwarcie miarkownika powoduje bumm.

Wszystko przez to,że zasyp pali się od dołu i od góry,więc te 2mm pp i rozetka pw to za mało.

Oj,nie mieliście takiej sytuacji.

15 minut temu, witek1234 napisał:

Płomienny po rozpaleniu praktycznie cały czas płonie i jeśli klapka zamyka szybko PP to zdusza się ogień i potem może walnąć w rurę.

He,berthold czytaj to :)

U mnie tak było na kalorycznym.Dzięki witek.

Gość witek1234
Opublikowano

Cichy, przeczytałeś mój edit?

Dodam że każdy ma inny problem u siebie, ja wolę taki węgiel, ktoś inny. Janosh pisze że spala mniej kalorycznego ale jeśli uwzględni się różnicę w cenie, okaże się że wyjdzie nieomal na to samo.Ja nie mam wybuchów inni tak. Używam elektroniki a inni się nią brzydza. Nie wspomnę o ciągu , instalacji, ociepleniu. Itp. To co jest dobre dla mnie,może się nie sprawdzić u kogoś innego. Ja tylko sugeruję środki zaradcze.Ale czy pomogą? 

Opublikowano

Panowie! U każdego z nas mogą panowac inne warunki (cug, dopasowanie kotla itp itd. U jednego lepiej tak a u innego odwrotnie. Po to forum zeby z kilku wypowiedzi wyciagnac jaki es wnioski, poprobowac. Nie ma jednej recepty na wszystko.

Opublikowano

Razem odpowiedzielismy. Witek u mnie ruskiz kamieniami 20zl drozsxy od sosnicy wiec licze na jakies 900zl oszczędności. Gdyby byl po 600 jakis slabs y to bym brał ale nie za te same pieniądze

Opublikowano
30 minut temu, witek1234 napisał:

Cichy, przeczytałeś mój edit?

Nie bo go jeszcze nie było jak pisałem posta,ale w moim przypadku nie ma to znaczenia.

Wiesz,że przy rozpalaniu mam stałą szczelinkę 5-6mm-temp spalin max 300°C,ale nie skupiajcie się teraz na tym co kto ma,lecz na tym w jakich okolicznościach to się dzieje.

Zacytowałem Cię powyżej bo własnie tak się dzieje,gdy kocioł rozpala się od dołu i od góry jednocześnie -przecież wtedy mamy lokomotywę i nawet te 2mm klapki nic nam nie da,a rozetka?

A rozetka ten mały płomień to prędzej ugasi niż go utrzyma.

Niestety nie tylko mnie to się przytrafiło i można o tym poczytać na innym forum-tam pierwszy raz czytałem o metodzie palenia od góry.

Po prostu przestrzegam przed ponownym rozpalaniem sypiąc kolejną dawkę paliwa na żar-chyba,że są to małe ilości.

Jeżeli się mylę to wytłumaczcie mi jak pw ma sobie poradzić z 2× większą dawką dymu.

Jeszcze dopiszę,że kocioł w kilka minut rozbujał się do 65°C (gdzie wczesniej trwało to dość długo) oraz na zegarze miałem już ponad 350°C temp spalin.

27 minut temu, janosh napisał:

mnie ruskiz kamieniami 20zl drozsxy od sosnicy

U mnie to 100zł różnicy,kupuję onlline.

Opublikowano

No jak na żar przy paleniu od góry będziesz sypał to zawsze będziesz miał pełno syfu i cały zasyp się naraz rozpalić może, trzeba niestety wszystko dokładnie z rusztu zgarnąć i dopiero sypać węgiel.

Gość witek1234
Opublikowano

U mnie kaloryczny powiedzmy 950 a plomienny 700. Kalorycznego spale 4.5 tony, plomiennego 6 ton. Wiecej popiołu ale sadzy praktycznie 0. 

Tak mam ja. 

Wybieram ruska bo po co mi się sadzic na niby lepszy polski?

Cichy,szkoda że nie kupiłeś elektronika z pid. 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.