radik81 Opublikowano 22 Czerwca 2018 #26 Opublikowano 22 Czerwca 2018 Ja w tym sezonie spaliłem 2.5 tony ruskiego orzecha. Płaciłem za niego 730 zł za tonę. Ogrzewam 100m2 +100l CWU. Dom mam standardowo ocieplony (ściany pustak 24 cm + styro 12 cm, strop 10 styro) w domu 22-23 °C.
Wigi Opublikowano 22 Czerwca 2018 Autor #27 Opublikowano 22 Czerwca 2018 A jak że stałopalnością na tym orzechu? Ile latem na jednym zasypie wytrzymuje?
radik81 Opublikowano 22 Czerwca 2018 #28 Opublikowano 22 Czerwca 2018 Latem rozpalam podobnie jak zimą tzn. codziennie. Latem na zagrzanie wody na CWU wystarczy 4 kg węgla. Zimą zasypuję tyle węgla aby zasyp wystarczył na jeden dzień. Jak bym latem zasypał więcej to zagotowałbym wodę a palić i wypuszczać ciepło kominem mija się z celem. Co innego w kotle z podajnikiem. Tu można palić całym rokiem, pali się dosłownie łyżka węgla.
Wigi Opublikowano 22 Czerwca 2018 Autor #29 Opublikowano 22 Czerwca 2018 To co miałem też nie można palić pełnym zasypem latem? Na samo cwu oczywiście
MałgosiaT Opublikowano 22 Czerwca 2018 #30 Opublikowano 22 Czerwca 2018 Miałam kocioł miałowy, paliłam nim wg instrukcji, zawsze miałem, od góry, zwilżonym. Wytrzymał 17 lat. Być może jeszcze by mi służył ale wystraszyłam się rozporządzenia, że od tego roku nie będzie można kupić zwykłych zasypowców więc wymieniłam go na GS. Po tygodniu żałowałam i plułam sobie w brodę.Pełny zasyp palony od góry wytrzymywał góra 9 godzin, bez względu czy na miarkowniku czy na dmuchawie. Rano zawsze było w piecu pusto. Na dmuchawie to już była masakra.Po dwóch miesiącach nie wytrzymałam, wyniosłam dziada do garażu i kupiłam taki sam miałowiec jaki miałam wcześniej. W moim kotle nie ma wybuchów bo jest powietrze wtórne, więc nawet jak dmuchawa nie chodzi to się nic nie dusi tylko się pali.Wytrzymuje na jednym zasypie całą dobę. Oczywiście jak są wielkie mrozy to trzeba 2 razy na dobę rozpalać ale tego jest raptem kilka dni.Latem na ciepłą wodę palę tak ; podpalam drzewo, gdy temperatura na piecu jest odpowiednia zamykam piec, na niedopalone drzewo - pozostały żar sypię 2 łopatki miału. Na drugi dzień włączam dmuchawę, zawsze jest z tego miału trochę ognia, wrzucam drzewo i znów wieczorem na to łopatka miału i tak ze 2 tygodnie. Po tym czasie znów rozpalam albo drzewo albo kilka łopatek miału ale już od góry, dokładam grube drzewo i tak znów mam spokój następne kilkanaście dni.Jeśli chodzi o paliwo to kupuję miał i trochę groszku , wtedy się lepiej pali i dłużej wytrzymuje. W okresach przejściowaych palę sposobem kroczącym. Jak jest ciepło to na noc wyłączam, rano włączam i wszystko się rozpala bo miał nie wygaśnie ani się nie spali, tylko się żarzy więc można palić na okrągło. Jeśli chodzi o moc kotła to zauważyłam że każdy producent ma inne oznaczenia i trzeba patrzeć na metraż powierzchni do ogrzania i wg tego dobrać moc. Mój kocioł jest o mocy 40KW a ogrzewam ok 160m, mieści się w nim 60 kg miału.
spidoman Opublikowano 23 Czerwca 2018 #31 Opublikowano 23 Czerwca 2018 Jak Ci pierdyknie i wywali przy kominie to się dowiesz co to palenie miałem, a 7 ton rodziców na 150m2 uważasz za dobry wynik? Zapytaj się ile popiołu z tego mieli. Zresztą rób jak uważasz, na składzie mogą sprzedać Ci smolny węgiel i będziesz mnie przeklinał, a dym z komina przyprowadzi straż miejską.
Wigi Opublikowano 23 Czerwca 2018 Autor #32 Opublikowano 23 Czerwca 2018 Według mnie 7 ton na 150 metrów plus 3x120l cwu przez cały rok to dobry wynik. A co do wybuchów to nie u każdego występują, u moich rodziców akurat nie. A odnośnie straży miejskiej to proszę bardzo, miał kupiony z legalnego źródła więc mogą przychodzić.
spidoman Opublikowano 24 Czerwca 2018 #33 Opublikowano 24 Czerwca 2018 To kup taki kocioł jak mają rodzice jak jest sprawdzony.
Wigi Opublikowano 24 Czerwca 2018 Autor #34 Opublikowano 24 Czerwca 2018 No to ta sama firma tylko że 19kw a oni mają 25.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.