czystepowietrze Opublikowano 7 Lutego 2016 #26 Opublikowano 7 Lutego 2016 A palisz tym koksem od góry czy od dołu?
MIQ Opublikowano 7 Lutego 2016 #27 Opublikowano 7 Lutego 2016 a jak na palisz od dołu i nasypiesz cały piec koksu to na górze zasypu jest zimno i tlenek węgla sobie ucieka w komin Jeśli jest zimno, to PW tam nic nie pomoże.
czystepowietrze Opublikowano 7 Lutego 2016 #28 Opublikowano 7 Lutego 2016 no właśnie i dlatego należy koks palić od góry
MIQ Opublikowano 7 Lutego 2016 #29 Opublikowano 7 Lutego 2016 Czekamy zatem na film z demonstracyjny :)
worldwar Opublikowano 7 Lutego 2016 Autor #30 Opublikowano 7 Lutego 2016 ale niby jak od góry ? nie wydaje mi się by to miało sens. węgiel i owszem, ale koks ? z moich kilkudniowych obserwacji wynika, że nie da się go rozpalić jeżeli solidnie od dołu nie dmucha.
MIQ Opublikowano 8 Lutego 2016 #31 Opublikowano 8 Lutego 2016 No bo ma sens jedynie w postach @czystepowietrze. W tzw. realu - nie.
worldwar Opublikowano 17 Lutego 2016 Autor #32 Opublikowano 17 Lutego 2016 Panowie a co doradzicie w kwestii "bezobsługowości" ? Obecnie udaje mi się kontrolować temperaturę, umiem reagować kominem i klapką powietrza by utrzymać w miarę stałą temp. oraz dobry cug i spalanie koksu ale mam problem z tym by np. zasypać raz i by trzymało przez np. całą noc, a rano tylko dorzucić ? No nie wyobrażam sobie by np. zasypać piec na noc i bym rano mógł tylko dorzucić i by paliło się nadal. W praktyce wygląda to tak, że rozpalam po pracy ok. 16:30, zasypuję piec do połowy i ok. 20-21 muszę wrzucić drugie tyle ale rano w piecu ciemno a grzejniki zimne. Co robię źle ?
worldwar Opublikowano 17 Lutego 2016 Autor #34 Opublikowano 17 Lutego 2016 no ok, czyli jak już się fest dobrze hajcuje to zamknąć piec na amen i tylko lekko uchylić klapkę od powietrza ? komin zamykam do połowy, ponoć nie można całkowicie.
scitro Opublikowano 17 Lutego 2016 #35 Opublikowano 17 Lutego 2016 W tym sezonie też palę trochę koksem. Rozpalam drewnem i niewielką ilością węgla, a jak się węgiel odgazuje to dodaję koks. Mnie udało się uzyskać maks. 3 h na 6 kg zasypu koksu. Jak dam za mało powietrza to gaśnie, jak za dużo to robią się spieki z popiołu. Musisz eksperymentować aby ogarnąć ciąg. Ogólnie, palenie koksem w moim kotle wcale nie wygląda tak różowo jak mi się wydawało...
drewniak Opublikowano 17 Lutego 2016 #36 Opublikowano 17 Lutego 2016 Komin to lepiej nie zamykać wogóle a do regulacji temp najlepiej miarkownik.
worldwar Opublikowano 17 Lutego 2016 Autor #37 Opublikowano 17 Lutego 2016 nie zamykać komina ? mam wrażenie, że ciepło ucieka wtedy górą. obecnie mam komin zamknięty powiedzmy na 90%, dół lekko uchylony (ok. 1cm szczelina) i pali się dość fajnie. 50 stopni na piecu, słychać delikatny cug, w piecu pomarańczowo (zasypany do połowy). Pomyślę nad tym miarkownikiem na przyszły sezon, podobnie jak nad pompką do pieca. Jestem w tym zielony <_<
drewniak Opublikowano 17 Lutego 2016 #39 Opublikowano 17 Lutego 2016 Lepiej (bezpieczniej) otworzyć "komin" a szczelinę dać np 2mm a nie 1 cm. Spaliny powinny bez tamowania uchodzić do komina a intensywność spalania ograniczać dopływem PP.
worldwar Opublikowano 17 Lutego 2016 Autor #40 Opublikowano 17 Lutego 2016 Całego czemu nie zasypiesz? Bo tak sobie myślę, że szkoda mi tych kilkudziesięciu kg. Ale w skali całej doby i tak tyle idzie. Póki co testuje i sprawdzam. Paliłem za małolata u rodziców węglem i nie było żadnych problemów. Koks to jednak inna bajka :/
NOBD Opublikowano 17 Lutego 2016 #41 Opublikowano 17 Lutego 2016 Chciałeś żeby dłużej się paliło, to trzeba więcej zasypać. Sypiąc mniej, mniej zużywasz opału ale wygasa i masz zimno.
worldwar Opublikowano 18 Lutego 2016 Autor #42 Opublikowano 18 Lutego 2016 To prawda. Dziś zasypię 3/4, komin zostawię otwarty, a dół uchylę nieznacznie.
worldwar Opublikowano 22 Lutego 2016 Autor #43 Opublikowano 22 Lutego 2016 Nie mogę edytować więc napiszę post pod postem. Zaproszę chyba z 2 - 3 instalatorów CO i poproszę o wycenę wymiany instalacji na gazową. Z programu Kawki mogę otrzymać 10-12tys zł. Wszystko jest ok, ale przyszła małżonka pewnie będzie w ciągu x miesięcy w ciąży, a ja często mam delegacje z pracy, pracę do późna etc - nie poradzi sobie sama z podkładaniem, rozpalaniem itd. Jak sądzicie ? Wymiana grzejników, pieca - miliony monet ?
worldwar Opublikowano 29 Marca 2016 Autor #44 Opublikowano 29 Marca 2016 Panowie radzę sobie w miarę dobrze. Powiedzmy, że jest ok ale mam 1 spory problem. Mój piec jest "bez kratki" i po wypaleniu porcji koksu nie jestem w stanie sensownie przerusztować bo wszystko się z pieca wysypuje podczas próby rusztowania. Jak sobie z tym radzicie ?
mtdeusz Opublikowano 30 Marca 2016 #45 Opublikowano 30 Marca 2016 Postawić tam szamot. Rusztować przez dolną klapkę.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.