Bartekp Opublikowano 14 Grudnia 2015 #1 Opublikowano 14 Grudnia 2015 Witam Niestety po awarii u teściowej czeka ją kupno nowego pieca. Do tej pory miała jakąś rzemieślniczą konstrukcję, paliła wszystkim, dosłownie. Głównie kartonami przyniesionymi z pod sklepu, drzewem, jakie akurat mieli. Starymi dechami i czym tam jeszcze popadło. Jak już był mróz to węglem, ale nie za dużo, bo oszczędzać trzeba. Efekt tego był taki, że komin zarósł tak, że kominiarz rozłożył ręce, a z pieca kapała, dosłownie, smoła, czy smołopodobna maź gęstości śmietany. Ma wolny kanał w kominie więc sobie przełoży czopuch do nowego kanału. Jest też gotowa kupić nowy piec, tylko pytanie jaki kupić, bo sposobu palenia raczej nie zmieni.; Z doborem mocy raczej nie będzie problemu. 70 m2, stary dom z cegły, pierwsze piętro(ostatnie). 10-12kW styknie
Bolczaczko Opublikowano 15 Grudnia 2015 #2 Opublikowano 15 Grudnia 2015 Może jakiś używany, pierwszy lepszy "śmieciuch" bo szkoda nowy na takie palenie :P 10 kw powinno wystarczyć :) http://olx.pl/oferta/piec-kociol-co-enka-9kw-CID628-IDbTseh.html#5768c63d13 Kociołek z linku mam w domu który aktualnie wynajmuję. Też palą wszystkim i się sprawdza, na metraż 68 m2.
spioch Opublikowano 15 Grudnia 2015 #3 Opublikowano 15 Grudnia 2015 Ciężka sprawa, jeżeli nie mają zamiaru zmieniać stylu palenia, to niech pozostaną przy starym kotle, o ile nie cieknie. Zmienić komin i tyle. Koszt praktycznie znikomy. Jeżeli kupią nowy kocioł i będą tak palić to prędzej czy później tych samych problemów się nabawią i płacz że nowy kocioł i cieknie po 4 latach.
Bartekp Opublikowano 16 Grudnia 2015 Autor #4 Opublikowano 16 Grudnia 2015 Ciec, nie cieknie. Trzeba tylko pouszczelniać drzwiczki bo uszczelnień brak. Zmiana komina niestety nie przejdzie, bo administracja się nie zgodziła. Czeka mnie chyba kucie komina w miejscu zaczopowania. Choć jak sobie o tym pomyślę to mnie głowa boli. Po tej akcji może ją przekonam do zmiany sposobu palenia, choć w to wątpię.
spioch Opublikowano 17 Grudnia 2015 #5 Opublikowano 17 Grudnia 2015 Zostaję jeszcze opcja frezowania komina, tylko raczej to drogie. Tańsza opcja to naprawa we własnym zakresie: Z tego co rozumiem to jakiś blok gdzie każdy opala się sam, więc pewnie dach płaski. Ja bym wziął rurę/pręta odpowiedniej długości i próbował młotkiem 5kg rozbić tego czopa od góry, potem kotkiem poprawić i doczyścić. Zmienić sposób palenia: 1. Nie kisić opału 2. Nie palić wilgotnego opału 3. Palić od góry w śmieciuchu 4. Nie zamykać szybra na czopuchu. 5. Utrzymywać temperatury 60-80 na kotle. Nawet kartony bez większych problemów powinien łyknąć ten śmieciuch.
Bartekp Opublikowano 18 Grudnia 2015 Autor #6 Opublikowano 18 Grudnia 2015 Śmieciuch łyka głównie kartony. I tak muszę to rozkuć bo część wkładu da się wyjąć od góry. I podejrzewam, żę w miejscu rozszczelnienia zaczął się zbierać syf i się zalepiło. Z między wkładu a komina leci pełno popiołu z kartonów. Ze dwa wiadra tego wyleciały. Co do palenia to wszystkie te punkty są łamane. Ale pogadam z nią, może to coś da.
spioch Opublikowano 18 Grudnia 2015 #7 Opublikowano 18 Grudnia 2015 Teraz może jeszcze doprowadzisz komin do użytku, ale niedługo może być tak że kocioł i komin nie będą się nadawały do grzania i wtedy koszty mogą być kilkutysięczne. A może się to stać w środku okresu grzewczego i najczęściej się stanie to wtedy gdy nie będzie funduszy na nowy.
Bartekp Opublikowano 18 Grudnia 2015 Autor #8 Opublikowano 18 Grudnia 2015 Próbowałem już kilka razy wytłumaczyć. Jej świata nie uzdrowisz. ONA TAK CAŁE ŻYCIE PALI i ja jej uczyć nie będę, bo ONA WIE LEPIEJ. Jak jej kiedyś kazałem dosypać davoliny czy czegoś podobnego do pieca to mnie zabiła śmiechem. Myślę co tu zrobić, bo koniec końców to spadnie na mnie. Bo jak to "mamusi nie pomożesz?"
papasmurfek Opublikowano 19 Grudnia 2015 #9 Opublikowano 19 Grudnia 2015 Może zakup dolniaka rozwiąże sprawę. Łatwiej będzie bo sposób palenia się nie zmieni.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.