Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich.

Zacznę od początku. Do tej pory dom (pow około 250 m2) był ogrzewany gazem, kocioł z otwartą komorą unical 28 kW. W końcu podjęto decyzję o  zamontowaniu kotła na węgiel, będzie taniej. Wybór padł na defro duo NZ 20 kW. W pomieszczeniu obok kotłowni gazowej, (tam gdzie miała powstać kotłownia węglowa) zostały wcześniej (w trakcie budowy instalacji) wyprowadzone przez instalatora, przewody powrotu i zasilania pod kocioł węglowy. Średnica d22 mm, według obliczeń za mało, ale z tym już nic nie można zrobić.

Po zakupie kotła podłączyłem go tak jak na załączonych zdjęciach. Bazowałem na schematach, więc zakładam, że udało mi się to wykonać zgodnie ze sztuką.

Po pierwszym odpaleniu pojawił się następujący problem. Zadana temperatura na kotle 70 st, włączona ochrona powrotu, min temp. na powrocie 55 st , minimalne otwarcie zaworu ustawione na 15%.

Kocioł odpala, zawór się zamyka by chronić powrót, gdy na kotle temp osiągnie zadane 70 st, kocioł przechodzi w stan nadzoru gdyż dobiła do ustawionej temperatury. Gdy zawór jest otwarty na 15% pompa na mały udział w przepływie, teoretycznie działa grawitacja. Jednak grawitacja jest za słaba gdyż temp. powrotu nie może osiągnąć pożądanych 55 st co pozwoliło by się otworzyć bardziej zaworowi i umożliwić ogrzewanie domu. 

Zastosowany został zawór 4-D średnicy 1". Pytanie czy wymiana na zawór 1,5" spowoduje, że grawitacyjnie woda będzie w stanie krążyć na krótkim obiegu. Alternatywnie myślałem, żeby zastosować grawitacyjny zawór różnicowy który pozwoli obejść zawór 4-d na krótkim obiegu gdy jest ona prawie zamknięty. Ostatecznie mogę założyć dodatkową pompę, która będzie wymuszać przepływ na krótkim obiegu.

Może jednak należy obniżyć minimalną temperaturę powrotu, by zawór otwierał się wcześniej, chociaż będzie to ze szkodą dla kotła.

Ja tutaj przedstawiam swoje przemyślenia, będę wdzięczny za odp na zadane pytania oraz za wszystkie uwagi i sugestię, które pozwolą rozwiązać problem.

Szymon

post-62458-0-86647100-1425165247_thumb.jpg

post-62458-0-30324600-1425165303_thumb.jpg

post-62458-0-86494800-1425165318_thumb.jpg

Gość Digitrax
Opublikowano

1. Za mały przekrój zaworu,

2. Za mała średnica rur obiegu kotłowego,

3. Za dużo kombinacji w prowadzeniu rur.

 

Zawór jak i obieg kotłowy winien być wykonany w takim przekroju jak przyłącza kotła. Jeżeli masz tam 1,5 cala to takie rury i zawór trzeba zainstalować jak najbliżej kotła z jak najmniejszą liczbą załomów.

Gość Visitor1230
Opublikowano

i jako uzupelnienie to mieszacz 4D powinien byc na wysokosci wyjscia cieplej wody z kotla. Jest zdecydowanie za nisko. Mam u siebie podobny blad ( wysokosc montazu zaworu)  zafundowany przez instalatora-partacza.

Opublikowano

Teraz już wszystko jasne, dzięki za konstruktywną krytykę. Zastosowałem głównie rurę d35, większą dostać było trudno. 

Do Mak, jeśli to jest jest całkowicie błędnie zbudowane, co muszę poprawić. Przerobię to tak żeby było ok. 

Nie bardzo jest jak dać zawór  na wysokości wyjścia z kotła, tak by jakoś jeszcze całą resztę połączyć w całość.

W zaistniałej sytuacji pompa wydaje się najprostszym rozwiązaniem, pytanie czy najlepszym.

Szymon 

Opublikowano

 Witaj lepiej przerobić to terez i zwiększyć średnicę rur bo jak dobrze zauważyłem  4D ma 1 cal i nie potrzebne były te zwężenia  ale mimo to przeróbka cię czeka :(

Opublikowano

Przerobię to, ale za jakiś miesiąc jak skończy się sezon grzewczy. Wtedy zrobię dokładny szkic i poproszę o sprawdzenie by więcej nie popełnić błędów. Mam nadzieję, że ten miesiąc nie będzie groźny dla kotła?

Czym jest spowodowane, że zawór 4D powinien być na wysokości wylotu wody z kotła? Bo nie potrafię tego jednoznacznie wytłumaczyć.

Rozumiem, ze lepszym rozwiązaniem jest uzyskanie przepływu grawitacyjnego niż wymuszonego poprzez zastosowanie dodatkowej pompki krótkiego obiegu? która w zaistniałej sytuacji będzie najtańszym i najmniej pracochłonnym rozwiązaniem.

Ostanie pytanie, co może być przyczyną, że gdy ustawię zaworu na 40% otwarcia to mimo wszystko powrót nie może się dogrzać do 55 st, czy pompa obiegowa jest za słaba, bo rozumiem, że wtedy występuje już obieg wymuszony a nie grawitacyjny. A może są tak duże opory krótkiego obiegu, że i pompa nic nie pomaga? Pytam bo chciałbym dokładnie zrozumieć jakiego "babola" popełniłem. 

Gość Visitor1230
Opublikowano

Grawitacja lepiej dziala jezeli zawor jest na odpowiednim poziomie. Przy jednoczenym zastosowaniu mozliwie duzego przekroju rur krotkiego obiegu i samego zaworu. Ochrone powrotu proponowalbym ustawic nizej. Przy poprawionej instalacji chwilowe spadki temp. nie beda jakos szczegolnie  niekorzystne. No dobrze byloby ocieplic te rurki. Teraz spelniaja funkcje grzejnika w kotlowni. Lepiej to cieplo zachowac i oddac na instalacje.

Opublikowano

witam piszesz że sugerowałeś się schematami,skąd miałeś schemat z ominięciem zaw.4-drogi przez zaw. różnicowy?mogłeś zapłacić fachowcowi było by na kogo narzekać,przeczytać to jedno,zrozumieć to drugie,zrobić dobrze to inna bajka

Opublikowano

Schemat ze strony defro http://www.defro.pl/porady_schemat_instalacji.htmlCały układ konsultowałem jeszcze ze znajomym hydraulikiem. Jeśli teraz nie ustalę dokładnie jak to zrobić, zlecę poprawki fachowcowi. 

W tym momencie chciałbym zrozumieć dokładnie swoje błędy, i ocenić czy jestem w stanie je naprawić. 

Opublikowano

Schemat, schematem, ale zibacz jak jest zamontowany zawór różnicowy - on działa tylko do góry a u ciebie aby spełnił rolę musi działać na dół.

Czyli albo robi ciągłe obejście zaworu 4-D albo nie zadziała nigdy.

Z resztą w  tym układzie grawitacji nie będzie, zaw różnicowy na półkę.

Z resztą ten schemat ze strony Defro jest zły, dwa zaw różnicowe? 

Opublikowano

zleć temu z którym to konsultowałeś,ale jaja defro zaleca 4-droge do ochrony powrotu i jej bajpas[ominięcie]do grawitacji,co u ciebie pójdzie na grawitacji oprócz kotła jeśli prawidłowo podłączysz zaw.4-drożny? jeśli coś omijamy to nie działa :rolleyes: 11 lat temu robili kolorowe taczki i betoniarki,teraz robią kolorowe kotły :D

Opublikowano

Podłączę się pod temat . Mam zawór 4D Esbe . Przed montażem zadzwoniłem do Esbe z pytaniem jakij średnicy zawór powinienem zamontować . Powiedziano mi dwa stopnie niższy niż wyjście z kotła , Z kotła wychodzi 5/4" , zawór mam 3/4 . Średnica obiegu kotłowego 28 mm to chyba 1" . Znajduję się on od razu nad zasileniem dosłownie 10 cm . Reasumując wg tego co mówicie poinformowano mnie źle . Dobrze rozumiem ?

Opublikowano

Twoja koncepcja jest błędna.Po co Ci zawór 4D jak nie chcesz czy nie możesz zastosować grawitacyjnego obiegu kotłowego, czyli odpowiednich średnic rur i zaworu 4D o odpowiedniej średnicy umieszczonego na odpowiedniej wysokości? Jeżeli naprawdę zmiana średnic jest dla ciebie takim problemem to zastosuj do ochrony powrotu 3D i pompę na powrocie albo pompę mieszającą, będzie łatwo i prosto do wykonania. Co żle wykonałeś? Koledzy już wszystko napisali a ten zawór róznicowy to poprostu mistrzostwo świata.

Opublikowano

Popełniłem błąd, to fakt, ale piszę na tym forum nie po to by wysłuchiwać uszczypliwości tylko ustalić co jest źle. Instalacja zostanie przebudowana w myśl zasady, żeby stworzyć możliwie najkrótszy obiega dla kotła stosując rurę miedzianą 42 i niezbędną armaturę średnicy 1,5 ".

Dzisiaj po ponownym rozpaleniu kotła, powrót dogrzał się do 55 stopni  gdy na kotle było 67 (zawór zamknięty), czyli jakoś tam grawitacja działa, chociaż dzieje się to na tyle wolno, że cały układ charakteryzuje się stosunkowo dużą bezwładnością.

 

Jeśli chodzi o zawór różnicowy z tego co wiem w klasycznym układzie jest on stosowany jako bajbas pompy, który ma umożliwić teoretycznie grawitacyjny przepływ wody gdy pompa przestaje działać. Chociaż jeśli rozważyć dom parterowy w którym kocił jest na wysokości grzejników, według mnie zawór tego typu traci sens ( ale niektórzy go montują) bo nie można mówić o przepływie grawitacyjnym gdy występuje brak poziomów wysokości źródła i odbiornika.

Bazując na instrukcji producenta zaworu różnicowego http://tech-pol.pl/images/artykuly/zr_instrukcja.pdfzawór może pracować w tej pozycji w której go zamontowałem. Zawór działa na zasadzie różnicy ciśnień największe ciśnienie dyspozycyjne jest za króćcem ssawnym pompy , czyli tam gdzie jest zawór. Gdy pompa pracuje kulka unosi się w wyniku działania właśnie tego ciśnienia dyspozycyjnego i go zamyka czyli jest ok. Gdy pompa przestaje pracować kulka opada i woda może teoretycznie płynąć na instalację z pominięciem pompy i zaworu  4D, co wydaje się się sensowniejszym rozwiązaniem, gdyż omijam kolejny element który generuje opory przepływu. Jedyny minus to taki, że w trakcie rozpalania kotła ( prze moment gdy pompa nie zostanie załączona przez sterownik) zawór jest otwarty i pozwala płynąć wodzie na instalację zamiast na powrót. Jednak woda i tak płynie na powrót bo tam ma mniejsze opory. Według mnie tak zamontowany zawór spełnia swoją funkcję, a sytuacja w której pompa nie chodzi nie jest sytuacją normalnej pracy ( nie jest to układ grawitacyjny) tylko stanem awaryjnym. To jest mój punkt widzenia. Może się mylę, może w moim toku dedukcji brakuje jakiegoś ważnego elementu, jeśli tak to jak najbardziej jestem otwarty na sugestie popartem konkretami, bo akurat ogrzewnictwo to nie miejsce na dogmaty. 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.