Skocz do zawartości

BeciaO

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szanowni Panowie.Zwracam się do was zapytaniem jaki kupić kocioł.Do tej pory używam 28 letniego kotła -NO name podejrzewam ,ze robiony spalanie dolne jedyne parametry jakie posiadam to wys 100cm głęb 50 szer 40 cm na dole drzwiczki od popielnika ,wyżej też na dole drzwiczki od pieca oraz na górze ukośne drzwiczki do wsypywania węgla .Więcej danych nie posiadam jaki komin itp nie wiem -choć może powinnam ,ale nie wiem i tego się trzymajmy. Używam opału głownie węgiel -orzech ,drewno różnej jakości raczej suche choć nie zawsze ,zrębki drzewne ,flot wiosną i jesienią na noc kilka łopatek na dobry żar. .Dom ocieplony ale dawno styropianem i wełną pod sidingiem pow ok 160 -180 m2 mieszkam tu dwa lata na sezon spalam około 5 ton węgla 1 tonę flotu i kilka metrów drewna ,ale przy tym starym piecu ,którego nawet się nie zakręca i nie można szczelnie zamknąć ,mam w zimie ponad 20-22 stopnie rano w najzimniejszym pomieszczeniu 17-18 stopni.kaloryfery starożytne ,grube ,obieg grawitacyjny,bez żadnych pompek ,wiatraków itp.W sklepie zachęcono mnie przede wszystkim ceną około 2500 zł do pieca Ogniwo classic 17 kw , z miarkownikiem ciepła to jedyne usprawnieni e,na które chce się zgodzić w każdym razie na pewno nie będę mieszała do tego prądu.Zachęcano mnie również do kotła Rakoczy ,żywiec i zębiec ,tak naprawdę nie wiem teraz co wybrać nie chciałabym zmieniać metody palenia ,ale nie chcę tez rezygnować z opalania tańszym opałem jakim jest flot w okresie wiosennym i jesiennym ,jednocześnie dodam ,że u mnie okres grzewczy jeśli jest taka potrzeba może trwać cały rok ,więc palę po prostu wtedy kiedy jest mi chłodno w lecie tez jak pada kilka dni pod rząd i temperatury nie szaleją. Proszę wypowiedzcie się na temat nie zasypując pytaniami o dane ,po prostu doradźcie mi jaki kocioł będzie dla mnie najlepszy.

Z góry dziękuję

Z poważaniem Beata

Opublikowano

W zasadzie odpowiedziałaś sobie sama jaki kocioł ale ogniwo odradzam i to nie dla tego że to zły kocioł ale to tzw górniak i niestety specyfika palenia w takim kotle jest dość upierdliwa .

Z wymienionych producentów osobiście wybrał bym w kolejności

Zębiec kwkd 15

http://www.zebiec.pl/pl/kotly-co/linia-tradycyjna/kwkd

Rakoczy Popter D i tu nie daj się namówić na DS

http://www.rakoczy.pl/?id=kotly_weglowe

 

Moc jaką mają te kotły w okolicach 17-18 KW spokojnie wystarczy na Twoje potrzeby a co do tego jak je eksploatować i na co zwrócić uwage przy zakupie masz na forum nawet z fotkami .

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Dziekuję za odpowiedź.Własnie poczytałam trochę forum i zaczynam zastanawiać się czy nie przerzucić sie na górne spalanie Wiele głosów za ,że bardziej ekonomiczne itp.Na pewno trochę trudniejsze ,lecz zachęcająco wygląda perspektywa włożenia wsadu do pieca zapalenia go i następna wizyta za 17 godzin jak niektórzy piszą czy to prawda czy raczej mogę tylko pomarzyć. Może warto poświęcić się i nauczyć czegoś nowego z korzyścią dla portfela przede wszystkim Dzwoniłam do firmy produkującej ogniwa i zapewniali mnie tysiąc razy ,że to kocioł dolnego spalania w końcu naprawdę nie wiadomo komu wierzyć inne kotły ponad tysiąc zł droższe. Mam jeszcze trochę czasu do namysłu ,chętnie posłucham rad innych forumowiczów.co zrobilibyście mając około 3000 na piec i montaż ,warunki jakie opisałam w pierwszym poście?Czy palenie górną metoda jest możliwe do opanowania w krótkim czasie na poziomie dobrym lub bardzo dobrym ? Aha no i jeszcze mam około tony Flotu ,który zamierzam spalić a tego na sucho się nie spali -im lepsze "błoto " tym lepiej.

Opublikowano

Ogniwo to kociła górnego spalania , amen.

 

Jak bym mial 3 tys to kupiłbym dolniaka zębca KWKD 15 KW + miarkownik , mam taki i teraz przed nim 3-ci sezon. Dom ok 160m2 nieocieplony, w ostatnią zimę spaliłem 2.8t wegla kamiennego wizyta w kotówni co 24 godz ,minimalnie co 12 godz.

 

Flot w nim spalisz, ja dodaje miału. Ale trzeba zrobić tak: rozpalasz na dole, zarzucasz węglem (orzech II ) na to z pół wiadra flotu i na to ze 3 szufelki popiołu, przy tem rzędu -10 zaglądasz do niego co 24 godz.

 

Górniaka miałem 18 lat i od kąd kupiłem dolniaka to o górniaku nie chce syszeć i nigdy bym się nie zamienił.

Opublikowano

Dziękuję to dla mnie bardzo cenne wskazówki ,ale naprawdę popiół na flot????? ja flot "rozrabiam z wodą" ale wiem ,że to podobno jest bardzo szkodliwe dla kotła,poza tym był u mnie dziś hydraulik -monter pieców i popatrzył na mój 28 letni piec i powiedział ,że jest dobry i jeszcze długo będzie służył ,więc znowu nie wiem czy kupować nowy czy czekać aż ten się rozcieknie .powiedział mi ,że na pewno nie jest tak wydajny i oszczędny czyli częściej biegam do kotłowni i palę więcej opału ,ale ,że temu piecowi nie dorównują nowe ,więc znowu mam dylemat .a Wy jak byście postąpili w takiej sytuacji?

Opublikowano

Witam

Popieram kolege Jameessa On wie co pisze.Mój kolega kupił KWKD 15 i jest zadowolony bo to dobry piec.Miał na początku przygody ale doszedł do wprawy serwis Mu wymienił termometr szybko i bezpłatnie.

POZDR.

Opublikowano

wizyta za 17 godzin jak niektórzy piszą

 

Nie do osiągnięcia przy pojemności zasypu jaką ma ogniwo 17 kw . Te 35 litrów zasypu to max dwie węglarki czyli ok 20-24 kg węgla i niestety dwa razy więcej węgla nie oznacza dwa razy dłuższego palenia . 1-a węglarka to max 12 godzin ale może być też 6 w zależności od zapotrzebowania na ciepło . Niestety to często jest loteria i to jest w tym całym paleniu od góry najbardziej denerwujące że nie dosypie i jestem skazany na nieplanowaną wizytę albo rozpalanie o 12 w nocy żeby rano było przyzwoicie ciepło w domu . Huśtawka temperatur, przepalanie i wychładzanie instalacji ekonomi też nie służy . Chyba jedyny plus to to że przy takim paleniu nawet paliwo węglo podobne też się spali a kamienie i inny szmelc i tak trzeba wywalić przy kolejnej rozpałce .

s6wc 17 zainstalowałem u ojca i chodzi już z 6 lat bez uwag ale jak chcesz ten kocioł to nastaw się raczerj na dwie rozpałki na dzień rano i wieczorem .

Jak zostaniesz przy starym kotle to zaopatrz się w sklepie żelaznym w szczotke i skrobak do czyszczenia kotła , wyczyść go solidnie przed sezonem a poprawisz jego efektywność a przy okazji zobaczysz jego faktyczny stan .

Opublikowano

 

s6wc 17 zainstalowałem u ojca i chodzi już z 6 lat bez uwag ale jak chcesz ten kocioł to nastaw się raczerj na dwie rozpałki na dzień rano i wieczorem .

 

Niekoniecznie. Ja robię tak, że rozpalam rano od góry, mam już doświadczalnie opanowaną wielkość zasypu, a wieczorem zamiast wybierać i rozpalać ponownie od góry, przerusztowuję, przesuwam żar na tył kotła, wrzucam parę kawałków drewna i od strony drzwiczek zasypuję węgiel lub flot, paląc również czysto do późnych godzin nocnych metodą "kroczącą". Do rana zasyp wygasa i znowu rozpalam od góry. Nic mnie nie zaskakuje, dom jest dobrze wygrzany, bez większych wahań temperatury (minimalnie spada nocą).

Opublikowano

Drodzy Panowie bardzo dziękuje wam za rady ,sporo już dzięki nim rozjaśniło się i podjęłam decyzję ,po pierwsze już czwarty hydraulik powiedział ,żeby nie zmieniać jeszcze pieca ,więc sprawa odłożona ,postanowiłam kupić wspomniany Zębiec dolnego spalania ,oczywiście nie teraz żeby stał i niszczał tylko jak zajdzie potrzeba ,postanowiłam również lekko przerobić instalację ,by piec grzał również wodę ,bo to czyste marnotrawstwo jak się pali prawie cały rok i niemieć z tego wody tylko dodatkowo jeszcze 100 na miesiąc za gaz płacić.Mam jeszcze do panów jedna tylko prośbę.

jeśli któryś z Was zechciałby napisać mi w kilku punktach jak mam to zrobić ,żeby przy temperaturze ujemnej pójść do pieca chociażby trzy lub cztery razy na dobę.

W tej chwili sytuacja wyglada tak -temperatury dodatnie ,ale już zimno w nocy około zera

o 5 rano rozpalam ,czasem jest jeszcze żar

czekam aż się rozpali przy około 40 stopniach wrzucam 1 łopatkę (ułamany szpadel) węgla

czekam do 50 stopni wrzucam dwie łopatki i chwile czekam aż się rozpali i wrzucam jedna łopatę mokrego flotu) czekam aż się rozpali do 60 -65 stopni i zamykam szyber i popielnik (pisałam wcześniej ,że drzwiczki nie są szczelne) w domu szybko jest ciepło-wbrew pozorom i opiniom ,ze bez pompki ani rusz takie palenie wystarcza do 14-15 ,jak jest dzień słoneczny nawet do 18 , później powtórka jak jest zimno to jeszcze około 21 -22 dokładam na noc Kiedy temperatury są ujemne chodzę do pieca co 2 - 3 godziny.Pieca nie można dokładnie zamknąć ,i na pewno z tego powodu idzie mi więcej opału ,mam za to "komfort " ,że na pewno nie zaczadzimy się .teraz kolejny problem z wsadem do pieca.Pierwszego roku jak zaczęłam tu mieszkać kupiłam nieświadomie czeski ,groszek brunatny (na szczęścicie tylko 2 tony i 3 tony zwykłego orzecha.Groszek wybuchał nie można było wrzucić więcej niż dwie łopatki ,bo następowała eksplozja .,nie wspominam już o energetyczności tego pseudo węgla >jednak z obawy przed wybuchami boję się wrzucić do pieca np całe wiadro węgla na jeden raz ,teraz jak wrzucam swoje dwie lub trzy łopatki tego węgla jest tylko trochę , do pieca zmieściłoby się dużo więcej ,ale 1 .Strach przed wybuchem 2 strach przed zagotowaniem wody -jeszcze mi się nie zdarzyło.Teraz jak dorzucam do pieca i więcej jest pyłu jakiegoś to tez buchnie ,ale już nie tak jak wtedy.ten piec w ogóle ma straszne "cugi" czasem pali się normalnie ,ale czasami aż huczy kiedy się rozpala i wtedy właśnie najbardziej bucha muszę wszystko poprzymykać i wtedy dokładać jak nie ma w środku szalejącego ognia ,boje się więc wsypać więcej węgla ,że zasypię ten żar i znowu wybuchnie.

napiszcie mi proszę w punktach co i jak w jakiej kolejności mam robić ile węgla nasypać na co zwrócić szczególną uwagę ile czasu mniej więcej czekać (dodam ,że nie palę papierosów ,więc siedzenie w kotłowni nie należy do ulubionych moich zajęć -nastawiam więc w kuchni minutnik na 10 -15 lub 20 minut i jak zadzwoni to schodzę).

Może uśmiejecie się czytając ten post ,lecz ludzką rzeczą jest błądzić jednak głupotą w tym błędzie pozostawać i nie szukać rozwiązania i lepszej drogi.

Pozdrawiam serdecznie ,z góry dziękując za cierpliwość.

Z poważaniem

Beata

Opublikowano

Myślę, że rozpalanie od góry może być dla Ciebie zbyt uciążliwe i skomplikowane, więc spróbuj palić w taki sposób, jaki opisałem wyżej, czyli rozpal drewno, na to trochę węgla, jak już się dobrze rozpali (musi być sporo mocnego żaru) przesuń żar pod tylną ścianę kotła otwierając na chwilę ruszt pionowy (kratka w drzwiach dolnych), najlepiej takim przyrządem:

post-43115-0-41804300-1380865773_thumb.jpg

lub od góry jakąś łopatą, a od strony drzwiczek zasyp większą ilość flotu, lub węgla. Zapewni to spokojniejsze, w miarę bezdymne spalanie, strefa żaru przesuwa się wtedy powoli od ściany tylnej do przodu kotła.

Ten czeski groszek możesz przemieszać z flotem, spali się wtedy bez problemów.

Szyber zostaw w spokoju w pełni otwarty, a raczej postaraj się doświadczalnie dobrać taką szczelinę w drzwiczkach popielnika, żeby spalanie było podtrzymywane przy mniej więcej pożądanej temperaturze, a jednocześnie kocioł pracował spokojnie bez nadmiernego jej wzrostu.

Przy flocie, mieszance flotu z węglem i kostce da się to spokojnie ustawić. Wiem to z doświadczenia, bo w starym kotle całe lata paliliśmy węglem i flotem bez żadnego miarkownika, na swobodnym dopływie powietrza dobranym doświadczalnie i nigdy nic się nie zagotowało. Jeżeli będziesz kupować w najbliższym czasie węgiel, to postaraj się kupić jakiś grubszy sort - kostkę, orzech I. Spala się on wolniej i spokojniej. Kostkę możesz spalać nawet bez żadnego kombinowania, w Twoim przypadku byłby to najlepszy asortyment węgla.

Opublikowano

koleżanka w pierwszym poście pisała, że kocioł NO Name , który posiada to spalanie dolne..nie wiemy jak jest w rzeczywistości :) . Wspominała o górnym spalaniu ,bo zastanawiała się czy kupić górniaka czy dolniaka.. Jeżeli to spalanie dolne , to wystarczy rozpalić , zaczekać aż wytworzy się żar, i najlepiej przesunąć go pod przegrodę , zasypać. Beato gdzie Twój kocioł ma ujście spalin? u góry? czy na tylnej ścianie na dole przy ruszcie?

Opublikowano

Koledzy kocioł ma wyjście spalin mniej więcej w dwóch trzecich wysokości z tyłu jeśli otworze szyber i drzwiczki popielnika to ciag wciagnie wszystko do komina łącznie ze mna ,gdy akurat znajde się zbyt blisko nawet kiedy wszystko jest zamnknięte to słychać bardzo leciutki cug zapomnijmy o jakichś kratkach w drzwiczkach czegoś takiego nie ma po prostu na dole drzwiczki popielnika ze skobelkiem ,nad nimi tuż tuz drzwiczki do rozpalania tez bez żadnych kratek ze skobelkiem i na gorze drzwiczki do wsypywania ale niezbyt duże ten ułamany szpadel akurat się mieści ,wiadro nie z resztą zaraz wrzucę fotki

Opublikowano

oto piec" cudo" z przodu ,boku oraz wewnątrz dla ułatwienia umiesciłam pudelko zapałek.pzodrawiam miłego oglądania

https://plus.google.com/u/0/114287283133826230520/posts/3u6Y6euzd6Z

Opublikowano

to jest chyba jednak górniak z opłomkami, szkoda ze nie widać tego wylotu. możesz zasypać i palić od góry jeżeli ujście spalin jest nad zasypem, przydałoby się jakieś powietrze wtórne przez górne drzwiczki , ale może ich nieszczelność wystarczy, przy paleniu od góry nie miałabyś takich strat kominowych, spokojnie,wolno ,wypalał by się cały wsad, wzrosła by stało palność, możesz spróbować ale pamiętaj , że na górze zasypu drobniutki węgiel i drewienko, bo nie będzie chciało się to zapalić .Jeżeli nie wyjdzie pal sposobem Łysego

Opublikowano

Witam .Droga Lolito bardzo dziękuję za zainteresowanie i pomoc.Póki co podjęłam decyzję o zakupie Zębca dolniaka 17 KW ,gdy zajdzie potrzeba i przerobieniu instalacji tak by piec mógł równocześnie grzać wodę.Jaksie to wszystko wydarzy ,napiszę co zaszło i jak sprawuje się nowy kocioł .

Decyzja niełatwa a podjęta dzięki Waszej forumowicze pomocy

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę dużo Ciepła

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.