Skocz do zawartości

miklo

Stały forumowicz
  • Postów

    477
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez miklo

  1. Tak. Masz rację. Dlatego napisałem, że nie ten kocioł (i dałem Ci lajka 😛 ). Nie jestem mistrzem wiedzy o zgazowujących kotłach, ale poniżej 20 kilku patyków nic z lambdą nie ma chyba. To biznes dla właścicieli lasów. Kocioł 20 kilka (albo i więcej), bufory z dychę, rurki, pompki itp. Robi się 40 i więcej. Masakra.

  2. Źle mnie zrozumieliście. Kocioł mam 3 klasy. Tak jest na tabliczce. Tak też wpisałem w CEEB i mogę go używać jeszcze bodaj 3 lata. Nikt nigdy i nigdzie nie pytał mnie o moc kotła. Pisaliście o kontroli palenisk powyżej 20kw. Skąd urzędy mają wiedzę, gdzie takie paleniska są, skoro nie padały pytania o moc?

  3. Nie ma co jeśli. Naklejenie podrobionej tabliczki, to oszustwo. I już. Mój kocioł na ekogroszek 3 klasy różni się od nowoczesnych 5 klasy. Jest niższy, ma mniejszy wymiennik (półkowy), widać to po temperaturze spalin. Ma mniejszą sprawność. Miałem w pewnym momencie chęć kombinowania. Kupiłem wklęsły deflektor (bo nie było), sterownik skzp 02 (bo mój pracuje tylko w dwustanie), chciałem dołożyć zawirowacze. Sytuacja na rynku jednak mnie z tych pomysłów wyleczyła. I tak za 3 lata kocioł będę musiał wymienić (o ile wcześniej go szlag nie trafi - jest z 2010 roku). Ale nawet, gdybym zrobił te wszystkie mody, to nadal nie byłby kocioł 5 klasy.

    Tak wiem, da się czysto palić nawet w kopciuchu bezklasowym. Tyle, że większość ma w tyle, czy z komina idzie lokomotywa, czy nie. Dlatego próbują odgórnie narzucić przejście na nowocześniejsze kotły, w których lokomotywa jest trudniejsza do uzyskania ;) Widać to u mnie we wsi. Kilka domów od lat codziennie kopci. Wystarczyłoby, żeby palili inaczej i problem by zniknął. Ale nikt nie chce ich edukować, a i sami kopcący nie widzą problemu. Przecież tak się pali od lat, więc o co chodzi?

  4. Z tym OZE, to trudno przewidzieć. Są chyba zakusy, żeby ograniczyć spalanie drewna za jakiś czas. A więc i pelletu. Sam jestem w rozkroku. Będę być może mieć pierwszy raz możliwość załapać się na Czyste Powietrze. Może bym wymienił mój kocioł na ekogroszek na coś innego. Tylko na co? Pompa ciepła? Trudno przewidzieć, jak będą kręcić przy cenie prądu. Gaz? Na razie świetna sprawa, ale od 2027 wejdzie ETS2 i uwolnią ceny. Pellet / drewno (zgazowanie), to też niewiadoma. Można cholery dostać.

    • Zgadzam się 1
  5. W zeszłym roku był boom z dwóch powodów:
    1. Kończył się termin na wymianę kotłów bezklasowych i trzeba było coś kupić.
    2. Kryzys energetyczny sprawił, że ludzie umoczeni w pellety, czy ekogroszki szukali kotłów, w których można spalić cokolwiek.

  6. Muszę coś wymyślić, bo teraz mam:
    - kocioł na ekogroszek, za duży, stary, pracuję w deustanie - pali dużo
    - piec Kuzniecowa na drewno - świetna rzecz
    - klimatyzacja na poddaszu
    - wodę grzeję grzałką

    Sama grzałka zjada mi nawet 500kWh na miesiąc (7-8 osób korzysta). Na mój gust powinien wylecieć kocioł na ekogroszek. Jest nieefektywny. Mam już grzanie prądem i drewnem, więc może gaz? Mam w ulicy, w płocie mam skrzynkę, z której można skorzystać. Jak myślicie? Jest sens ładować się w gaz obecnie? W planie grzałby wodę cały rok. CO - to będzie zależało od cen i okoliczności. Piec na drewno jest wielki i ma dużą bezwładność, więc pali się w nim raczej, gdy już jest zimno. Poniżej 10 stopni (na zewnątrz oczywiście ;) ).

    Instalacja CO jest zamknięta. Kocioł na groszek ogrzewa ją przez wymiennik płytowy. To zapewne ułatwia wpięcie kotła gazowego. Wyleci wymiennik i kocioł zostanie wpięty bezpośrednio w obieg. O ile dobrze rozumuję.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.