Skocz do zawartości

nightwatch

Stały forumowicz
  • Postów

    862
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Ostatnia wygrana nightwatch w dniu 10 Grudnia 2024

Użytkownicy przyznają nightwatch punkty reputacji!

Informacje o ogrzewaniu

  • Instalacja
    kaloryfery + podłogowe, zawor 3d

Metody kontaktu

  • Adres strony www
    https://github.com/lafar6502/masterpiec

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia nightwatch

  1. Tak informacyjnie dla innych - po wymianie silnika wymieniłem jeszcze ślimak. Niby ten na zdjęciu nie wydawał się zużyty, ale był zużyty, ostatnie zwoje od strony palnika były już mocno zmniejszone i sama ośka zeszlifowana w ładny zaokrąglony szpic. Myślałem że to fabryka tak ładnie zrobiła, ale to było zużycie.
  2. Ale co to za zdjęcie ślimaka żeś zrobił? Ten drugi koniec jest istotny. Ciężka praca podajnika to może być objaw zużytego ślimaka, ale zużycie jest na drugim końcu. A ten objaw że ślimak się 'chowa' gdy go obracasz kluczem to normalne - wkręca się w węgiel, jak każda śruba.
  3. @sambor z prostego policzenia czasu grzania i wzrostu temp bufora wyszło że średnia moc to nie było 50kW tylko połowa tego. Ale dlaczego tak się stało to nie wiadomo. Może rzeczywiście nie było odbioru ciepła z winy ustawień ladomatu i miarkownik tak przytłumił spalanie że drewno wyleciało przez komin bez spalenia. A może było go po prostu za mało.
  4. Co racja to racja - nie miałem zasypowca to mądrzę się na wyrost. Ale mam takie doświadczenie jak opisałem z retortą 3 generacji, co prawda wytrzymała 12 lat ale wymiennik przerdzewiał przeżarty skroplinami. Teraz mam peletowy bez ochrony powrotu i jestem w stanie stwierdzić co tam się w środku dzieje bo przy pelecie jest dość czysto i wszystko widać. Rzeczywiście są sytuacje że powrót jest za zimny i wilgoć się skrapla z powietrza. To się może zdarzyć gdy np cała ciepła woda z bojlera zostanie wypuszczona i wejdzie 300 litrów wodociągowej o temperaturze kilku stopni. Jak kocioł spróbuje to podgrzać i załączy pompę to dostanie powrót 10-15 stopni. I widać jak zaczynają spływać mokre krople po ściankach. Ale w miarę rozgrzewania ta wilgoć odparowuje, już przy niecałych 40 stopniach zaczyna znikać. Dlatego uznałem że dopóki nie zobaczę skroplin czy korozji to nie będę niczego chronił - ma się sam osuszać. No ale u każdego to może wyglądać inaczej.
  5. To był żart, tzn nie twierdzę że się nie da podłączyć odwrotnie, tylko że nie bardzo ma to sens... A to gnicie kotłów od niskiej temperatury powrotu to głównie problem który dotyczył poprzedniej generacji retortowców - notorycznie przewymiarowany kocioł, bez mieszacza, puszczony do pracy na 40 stopniach bo każda wyższa temperatura to było za gorąco, bez regulacji mocy, to miesiącami się kisił w sadzy, wilgoci i żrących skroplinach bez szansy na wysuszenie tego. A taki kocioł zasypowy, puszczony na maxa to nawet jeśli na początku ma za niską temperaturę to za chwilę się rozgrzewa do tych 70-80 stopni, wilgoć odparowuje ze ścianek i nie ma śladu po niej bez żadnych specjalnych zabiegów. Potem może się wygasić i wystygnąć, a dalej będzie wymiennik suchy. Najważniejsze jest żeby miał regularną okazję do odparowania ewentualnej wilgoci żeby to nie gromadziło się tam miesiącami.
  6. Ależ nikt nie broni powrotu podłączyć na górze kotła, a ciepłą wodę brać z dołu. Przeciwprądowa wymiana jest bardziej efektywna podobno. Ale jak to kiedyś zaproponowałem (jako bezkosztową metodę 'chronienia powrotu') to jakoś nikt entuzjazmu nie wykazał 🙂Natomiast przy dobrze ustawionym przepływie to też będzie poprawnie działać.
  7. Chodzi mi o to że bufor jest po to zeby kocioł działał na mocy maksymalnej. W tym przypadku jest to 50 kW. Dla mocy 50 kW można tak dobrać prędkość przepływu na pompie żeby odebrać równo 50 kW ciepła. I to wszystko - układ kocioł-bufor sam znajduje punkt równowagi, a temperatura powrotu dostosowuje się do temperatury zasilania. I nie ma tu nic do mieszania ani chronienia, dobrze dobrany układ praktycznie sam się reguluje. Sterownik w piecu jest po to żeby włączyć pompę gdy trzeba grzać i wyłączyć gdy grzanie zakończone.
  8. Tam w ogóle żadna ochrona powrotu niepotrzebna, ani zawór 3d. Sterownik pieca ma używać pompy do ładowania bufora, cały przepływ jaki ma do dyspozycji. Powrót tak czy siak wystygnie po zakończeniu palenia więc po kij go chronić tylko od czasu do czasu. Po prostu nie pompować wody gdy kocioł nie osiągnął odpowiedniej temperatury i to wszystko (po zatrzymaniu pompy sam wraca do temperatury roboczej bez żadnego czarowania i mieszania). Ale to by było za proste, czego oczekiwać jeśli nawet producenci kotłow nie wpadli na to żeby dawać sterownik z obsługą bufora do pieców które muszą być instalowane z buforem...
  9. No o to mi właśnie chodzi - że jak ktoś za priorytet postawi sobie ochronę powrotu, to potem kotlowi jest ciepło w rurę, tylko kaloryfery nie grzeją w domu. A powinno być chyba odwrotnie - najpierw ma działać ogrzewanie domu , a potem ewentualnie można pomyśleć o tym żeby rura nie zmarzła temu piecu. 80 stopni na powrocie to jest właśnie taki pomysł który gwarantuje że nie dasz rady nigdy tego bufora zagrzać.
  10. Tak trochę podejrzany wydaje mi się ten trop ze zbyt małą średnicą rur, dwucalowa rura dała by radę te 3000 litrów przepompować w minutę. A nawet pompka o wydajności 60l / minutę - to daje 3600 litrów/godzinę, czyli dała by radę w ciągu godziny przepompować całą wodę w buforze. A tymczasem przepływ wody z kotła nie może jej zagrzać o 30 stopni w ciągu 4 godzin... To powinno śmigać bez problemu na tej pompie i tych rurach co są. Gdy policzymy że 4 godziny działał kocioł żeby podgrzać bufor 3000L o 25 stopni to wychodzi praca kotła z mocą nie więcej jak 25kW. To nawet połowa z tego przepływu 60L/min by wystarczyła żeby to ciepło odebrać. Podejrzewał bym jakiś zawór po drodze, może ten ladomat, to 'cudowne' urządzenie często występuje przy problemach dyskutowanych na forum... Pytanie czy czasem autor nie 'chroni powrotu' tak gorliwie tym ladomatem że sam w zimnej chałupie siedzi.
  11. spadki rur nie mają znaczenia dla przepływu, no chyba że gdzieś tam jest powietrze- to wtedy pójdzie w najwyższy punkt.
  12. szukaj dziury, korozja wiadomo że będzie w różnych miejscach w kilkuletnim żelastwie i nie da się tego uniknąć, ale jak przerdzewiało na wylot to będzie wiadomo gdzie jest problem. Choć ja bym obstawiał że raczej uszczelka pod klapą - można takie uszczelki z klejem kupić na metry i wymienic. Sam kosz nie wygląda na tak skorodowany żeby się rozpadał.
  13. nawet jak nie będzie dymić, to będzie śmierdzieć takim węglowym 'czadem'. Śmierdzi? Uszczelki na koszu może wymień na nowe. To w koszu to chyba nie do końca jest woda, to może być taki kondensat co normalnie niszczy kominy, a u Ciebie trafia do podajnika. Zrób jeszcze zdjęcie retorty podczas pracy i węgla na niej - czy jest on taki sam jak w podajniku, czy zmielony na drobno? Pali się równo na całej retorcie? Mam przeczucie że to spalanie nie wygląda dobrze.
  14. Też tak myślę, ten nalot na węglu to dym który cofa się z palnika do kosza.
  15. A co to takie zielonkawe na tym węglu? Takie zdjęcie czy faktycznie jakiś osad na nim jest? A może od wilgoci już na nim mech rośnie? 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.