Wg mnie bufor z pompą ciepła nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem, tzn taki bufor gdzie zasilanie miesza się z powrotem. Chodzi o to że to różnica temperatur nam grzeje, tzn moc oddawana przez grzejniki jest proporcjonalna do różnicy temperatur między powrotem a zasilaniem. Jak się ciepłą zmiesza z zimną to różnica będzie dużo mniejsza, a pompą ciepła będzie musiała wodę jeszcze bardziej podgrzewać żeby zrekompensować utratę temperatury przez mieszanie w buforze powrotu z zasilaniem. A PC pracuje mniej ekonomicznie jesli musi produkowac gorętsza wode tylko po to zeby ją zaraz ochlodzic w baniaku. To chyba już lepiej bufor na samym powrocie, albo na samym zasilaniu (o ile w ogóle musi tam być) żeby uniknąć mieszania wody ciepłej z zimną zanim ona w ogóle wykona jakąś użyteczną pracę w instalacji
A to że dojdzie do wymieszania bufora jest bardzo prawdopodobne bo pompy ciepła lubią duży przepływ (żeby zrekompensować niską temperaturę pracy) i naparzają tą wodą jak że strażackiego węża. W buforze się wszystko wybełta.
To taka moja opinia. A te grupy pompowe to co konkretnie jest? Tzn pompa obiegowa, ale co oprócz tego? Jeśli zawór mieszający to też wg mnie nietrafione zastosowanie z powodu tego samego co wyżej.
PS dziś właśnie podziwiałem schludną ofertę na grupę pompową w styropianie za jakieś 2700 PLN. W środku była pompa, zawór trójdrożny, dwa termometry i to wszystko wyglądało na warte mniej więcej 500 złotych... To chyba styropian robi wartość.