Ryni

Ja użyłem zwykłej cegły pełnej i zaprawy cementowej z dodatkiem włókniny poliestrowej. Choć poliester nie jest może odporny na takie temperatury, ale przy starym śmieciuchu to się sprawdziło.

manorka ta "burza ogniowa" to na otwartej klapce krótkiego..., czy na zamkniętej, bo przyznam, że mi nie udało się uzyskać takiego efektu, nawet na otwartej klapce (drewno sosna konstrukcyjna C24 wilgotność do 18%, komora zmniejszona blachą o polowe, zasyp 10l)?

Kotłownia uruchomiona, czas na opis modyfikacji. Pierwsza zmiana to dźwignia klapy krótkiego obiegu, została ona odcięta i przyspawana pod innym kontem oraz dociążona kulą kominiarską o wadze około 1 kg. pomysł był taki by dźwignia w każdym skrajnym położeniu była trochę odchylona od pionu, a dzięki dodatkowemu obciążeniu nie przemieszała się i zapobiegała samoczynnemu opadaniu klapy, a przy zamkniętej kapie była ona dodatkowo dociskana. -klapa zamknięta -klapa otwarta Następna modyfikacja to automat rusztujący, wykonałem go z motoreduktora zasilanego napięciem 400V o mocy około 50W i 33obr/min. W celu połączenia go z oryginalnym prętem do rysztorwani, który delikatnie zmodyfikowałem dospawując do niego niewielki kawałek płaskownika (1,5x2cm), żeby zapobiec obracaniu się rurki na pręcie, którą naciąłem, a w okół nacięcia przysparzałem wygięty w kształt litery "U" płaskownik dla wzmocnieni, w drygi koniec rurki wsunąłem nakrętkę M10, którą też przyspawałem. Nakrętka posłużyła jako gwint do wkręcenia elastycznego elementu metalowo-gumowego (wibroizolator), a do jego drugiego końca przykręciłem kawałek kątownika i dalej do tego łącznik łożyskowany z pręta gwintowanego. Wibroizolator służy tutaj jako element zabezpieczający cały mechanizm przed uszkodzeniem w przypadku zablokowania rusztu. -tak to wygląda -a to wibroizolator fi40mm długość 50mm -no i jeszcze sterownik czasowy, tu w obudowie -i bez

W tej chwili można tylko powiedzieć, że nowa 14 wyraźnie różni się od poprzedniej wersji.

Miarkownik jak na zdjęciu nr 1 -u mnie dział, termometru jeszcze nie mam, ale wydaje mi się, że powinieneś wkręcić w czopuch tą mosiężną nakrętkę ze śrubką, którą widać na zdjęciu przy samym termometrze, wsunąć termometr na głębokość jak na zdjęciu nr 2 i zblokować tą małą śrubką.

Stalin, a może kup jakiś tani używany kocioł (np. na OLX), taki który będzie ci pasował do starych przyłączy, przemęcz się jeden sezon, przeczytaj ze spokojem cały wątek o MPM-ach, a decyzje czy warto podejmiesz za rok.

Bufor to nie jest tylko prosty zbiornik na gorącą wodę. Jego budowa, przyłącza i to w jaki sposób jest wpięty w układ C.O. ma znaczenie, po więcej informacji odsyłam tutaj http://czysteogrzewanie.pl/instalacja-grzewcza/bufor-ciepla/ okoniny28 do znudzenia będę powtarzał, że MPM DS powstał jako kocioł do spalania węgla, możliwość czystego spalania w nim drewna to tylko dodatkowy bonus. Jeśli ktoś chce zrozumieć o co chodzi z MPM-em i spalaniem węgla proponuje przeczytać cały wątek https://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego wprawdzie to ponad 1000 stron ,ale uważam, że warto.

Decydując się na bufor musisz pamiętać o konieczności wymiany naczynia wzbiorczego na większe, nie jestem pewien jaką dokładnie powinno mieć pojemność, bo zdania na forach są podzielone, dlatego bezpiecznie napiszę, że powinno ono mieć pojemność 4-8% objętości objętości wody w całym układzie. Jeśli chodzi o spalanie drewna w MPM-e w chwili obecnej wśród aktywnych forumowiczów chyba największe doświadczenie ma maronka, więc warto rozważyć jego porady.

Stalin. Czyli musisz wybrać 14kW bez bufora, tylko, że wtedy certyfikat 5klasy traci ważność i dokładasz do kotła pewnie co 2-3 godziny, albo 18 i bufor lub modyfikacje kotła... Musisz wiedzieć o tym, że DS-y MPM-a powstały jako kotły do spalania węgla, stąd mała komora zasypowa. Generalnie do drewna lepiej kupić jakiś kocioł zgazowujący, ale to i cena inna i bufor konieczny. Komin na razie sobie odpuść, z tego co piszesz przekrój powinien być wystarczający, a i wysokość chyba też, bo piszesz, że masz poddasze więc wnioskuje, że komin ma jakieś 6-7m. Skup się na kotle, bo to środek sezonu na wymiany kotłów, więc na kocioł pewnie trzeba będzie trochę poczekać, tak samo na instalatora, a do końca lata zostało kilka tygodni.

Stalin. Śledzę forum na bieżąco, z tego co piszesz 14 bidze dla ciebie odpowiednia biorąc pod uwagę wymiary zewnętrzne starego kotła powierzchnie do ogrzania, ocieplenie domu, itd. Jeżeli wykonasz choćby przybliżone obliczenia na "cieplowlasciewe" zwróć uwagę na średnie zapotrzebowanie na ciepło, mocy nominalnej kotła będziesz potrzebował tylko przez kilka najzimniejszych dni w roku. Pytasz o komin, najpierw napisz jakie ma wymiary i z czego jest wykonany, bo bez tego raczej trudno coś powiedzieć. Jeśli nadal zastanawiasz się nad Drewmetem, poszukaj forum i zapytaj, i to jest odpowiedź, do mpm-a jest wsparcie a do drewmetu? P.S. Właśnie uruchomiłem 14 A.D. 2018r. Pierwsze palenie: komora zmniejszona o połowę blachą, kocioł bez modyfikacji szamotem itd., na grawitacji, ogrzewałem tylko łazienki jakieś 20m. 10l drewna (odpady budowlane 10/10/10cm sosna suszona C24), paliło się 2h, po 1h kocioł doszedł do temp. zadanej 85*C, w łazienkach +/- 30*C i to przy otwartych drzwiach. Generalnie jestem zadowolony, pomijam jakość spalin to jest jeszcze do dopracowania.

Ja używalnym koronki diamentowej wierciłem wkrętarką bez udaru, szamot jest dość kruchy. Co prawda cały szamot mam z marketu, a to może mieć znaczenie Jak rozumiem chcesz przedłużyć element wirowy nad palnikiem. P.s. Dzisiaj będę coś dłubał przy kociołku, jakie wymiary potrzebujesz

albin, Od początku, zacznij od obliczenia zapotrzebowania na ciepło na stronie http://cieplowlasciwie.pl/, zwróć uwagę przy jakiej temperaturze będziesz potrzebował mocy maksymalnej, zwróć również uwagę na średnie zapotrzebowanie, bo pewnie tyle lub niewiele więcej będziesz potrzebował przez większość sezonu. Do tej pory ograniczenie mocy MPM-a odbywało się przez włożenie blachy zmniejszającej ruszt, o innym rozwiązaniu nic nie słyszałem. Dodam tyko, że warto się zapoznać z wieloma opiniami i doświadczeniami innych użytkowników i dopiero podejmować decyzje.

Spędziłem dzisiaj trochę czasu przy kotle (12-14kw, AD 2018 5klasa) i mam kilka pytań. Po pierwsze o skok (zakres pracy) rusztu, zauważyłem, że otwory w płaskowniku spinającym ruszt nie są w jego osi i jeśli się go obuci skok jest znacznie większy. Jak powinno to być złożone, o ile powinien przesuwać się ruszt względem sąsiedniego. Druga sprawa to klapa krótkiego obiegu u mnie opiera się o spaw, pytanie czy przycinać klapę czy taki urok tych kotłów. I trzeci sprawa może mniej istotna, smołę (taka pamiątka po poprzednim właścicielu) z wymiennika skrobać na zimno czy lepiej po uruchomieniu na ciepło, czy w ogóle zostawić, może się wypali.

drewniak przekonanie 1 na 10 ja uznał bym za już za sukces. To w końcu 10%. Ok może lokalnie, może tylko trochę mniej kopci, ale gdyby to był 10% w skali kraju to już dużo. rarek ja mojego ojca przekonałem dopiero po 3-4 latach i to przez przypadek, gdy wyrzucałem sadzę po czyszczeniu komina i powiedziałem, że to tak jak bym wrzucał węgiel. przekonał go aspekt ekonomiczny. Może to jest sposób na opornych.

Widzę, że dyskusja zaczyna zmierzać w ciekawym kierunku, zlikwidować dym i uświadomić palacza. Szczerze mówiąc ostatnio złapałem się na ty, że podziwiam dym z kominów siadów i na tym koniec. Zamiast iść porozmawiać powiedzieć, że można palić bez dymu, a do tego co ważne można jeszcze sporo zaoszczędzić na opale. Zastanówmy się czy to nie my powinniśmy edukować tych, którzy kopcom?

Panowie czytam i nie wieże pora wodna nad kominem, tak to jest możliwe czy ktoś mierzy temperaturę spali przy wylocie z komina? To ma wpływ na skraplanie wody. W sumie nad kominem a nie w nim to chyba dobrze. Wilgotność paliwa o ile pamiętam podaje się w metrze sześciennym więc chyba ilość wody(wilgoci) trzeba przeliczać na MJ energii, nie jestem pewien więc wrzucam do przemyślenia. Mam wrażenie, że gdy Piecuch napisze coś co nie jest oczywiste zaraz jest atakowany, a to jednak on opracował podawanie dodatkowego PW przez popielnik w tym kotle. Wydaje mi się, że większość z nas w tym i ja jest w pewnym sensie zmanierowanych "Ekonomicznym spalaniem węgla kamiennego, czy paliw stałych itp" i przez to nie potrafimy spojrzeć inaczej na proces spalania w kotle i trochę poeksperymentować.

emigrant tu masz odpowiedź czy DS-y znikną z rynku. Znikną tak jak wszystkie kotły spalające cokolwiek, a i "atom"- rozpad czy nawet fuzja... też zniknie, zastanie tylko prąd ze słońca bezpośrednio lub pośrednio z wiatru bo inaczej upieczemy ziemię... Pytanie tylko kiedy to nastąpi? MPM DS jest po prostu tanią alternatywą dla mniej zamożnych lub pasjonatów do ogrzania domu. I dlatego wielu rzeźbi, bo nie stać ich na droższy, lepszy kocioł albo są pasjonatami i chcą coś ulepszyć, dostosować do swoich potrzeb. Czasami forma zadania pytami lub zakwestionowanie czegoś czy nawet jedno słowo może wywołać burze na forum i ktoś zostanie niewłaściwie oceniony, a tu jest wielu pasjonatów. Dlatego nie man zamiaru kwestionować twojej wiedzy czy doświadczenia, bo sam popełniam błędy. zabirski93 z kotłem nie pomogę, bo mój kocioł czeka na montaż w następnym sezonie. Natomiast komin na pewno powinien sprawdzić kominiarz, bo i tak rzaz w roku musi przejść przegląd (takie przepisy). Sam możesz jedynie ocenić jego ogólny stan techniczny, czy cegły nie są popękane i czy zaprawa się nie osypuje. Komin dobrze jest również ocieplić by spaliny się nie wychładzały, ale to już decyzja indywidualna... To samo z wkładem, choć ten musi być ocieplony, a przestrzeń miedzy nim, a kominem zamknięta czy ocieplona, by powietrze wokół wkładu nie przepływało swobodnie poza budynek. Decydując się na wkład warto również zamontować wykraplacz odprowadzający ewentualny kondensat poza budynek, który może się osadzać-wytrącać w kominie podczas spalania mokrego opału. Sam mam wkład, choć pewnie teraz jest już nie potrzebny, paliłem kiedyś mokrym drewnem i na ścianach w domu pojawiły się okazałe brunatne wykwity -to był skutek mojego braku wiedzy. Czę sto również spotykam się z sytuacją, że komuś podobno przecieka komin, a po dokładnych oględzinach okazuje się, że to skutek braku ocieplenia komina na poddaszu, albo opał za mokry, co gorsza komin wymurowany cały z ażurowego klinkieru i w dodatku niechlujnie i woda leci przez cegły na potęgę. Tyle teorii, najlepiej uruchom instalacje obserwuj i pytaj jeśli będziesz miał wątpliwości, bo na prace komina ma wpływ tyle czynników, że nie sposób je spamiętać, a co dopiero wymienić.

emigramt z MPM-em jest o tyle ciekawa historia, że producent jak się wydaje czyta fora o kotłach, uczy się i obserwuje doświadczenia innych, potem wprowadza zmiany. Efektem tego jest całkiem niezły kocioł, który w dodatku nie kopci. Nie jest jednak na pewno idealny i wymaga trochę wiedzy od operatora (trochę czasu w kotłowni),a 5 klasa to zbiór przepisów i norm, które musi spieniać kocioł w warunkach laboratoryjnych i dotyczy to wszystkich kotłów, a to czy kocił spełnia wymogi 5 klasy w warunkach domowych zależy od tak wielu czynników, a chyba najbardziej od właściciela, a przede wszystkim od tego czy mu się chce cysto spalać. Z punktu widzenia ekologi spalanie jakichkolwiek paliw kopalnych niekorzystnie wpływa na globalną temperaturę, bo jest to w końcu przetworzona i zmagazynowana energia słoneczna, no i pyły i gazy cieplarniane, drewno też odpada ze względu na pyły i gazy, zostaje może pompa ciepła ale to energia wnętrza ziemi i jakieś 30% prądu. Zostaje energia słoneczna tylko jak tym się ogrzać zimą gdy dzień krótki no i średnia roczna globalna to jakieś 14-15*C, więc nie ma mowy o komforcie cieplnym. Wydaje się jednak, że nie to jest celem twoich postów, a raczej jest to chęć wprowadzenia zamieszania i ożywienia tego forum, a to udało Ci się doskonale.

W sumie filmik kojarzy mi się z produkcją hlzogazu, albo benzyny syntetycznej czy gazu z węgla. A może jeszcze inaczej może trochę w formie anegdoty. Wykorzystajmy różnice potencjałów pomiędzy miedzią a aluminium często spotykanych w instalacjach, albo zamontujmy katodę aluminiową (dla ochrony grzejników) i mamy gotowe ogniwo galwaniczne, będzie ze 2V napięcia, a dostępne natężenie będzie zależało od wielkości elektrod, a i od temperatury.

Skoro już o ciekawostkach. To projekt ładowarki z "elektrody" z 20013r. I jeszcze link: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2577687.html

Świetny piecyk na biwak albo na Syberię lub Alaskę tam gdzie nie ma prądu, bo sprawność pewnie kiepska.

Tak to wygląda w praktyce: ogniwo chłodzące z lodówki, najprawdopodobniej 12V 40W, żarówka 12V 5W przyłożone do drzwiczek kotła, temperatura hmm, można dotknąć ręką pewnie jakieś 60-70 *C.

W kwestii dmuchawy sterownika czy nawet pompy całkowicie się z tobą zgadzam, wolę układ grawitacyjny, który daje swego rodzaju niezależność. Jednak ostatnio zdałem sobie sprawę, że elektroniki w kotłach nie unikniemy, pewnie będzie tak jak z samochodami elektronika dla poprawy wydajności i czystości spalin. Co do kotła, wychodzi moja ignorancja, nie przeczytałem artykułu, przejrzałem tylko pobieżnie materiały o samych ogniwach. Jest tego trochę, zasadniczo są dwa typy do chłodzenia (wymagają zasilania) i do produkcji prądu i te pracują w różnych temperaturach od powiedzmy pokojowych do kilkuset stopni, sprawność do 40%. Stąd pomysł na wspomaganie UPS-a, może komuś się to przyda.

SONY23 trochę optymizmu. Fakt jako zasilanie kotła zasypowego automatycznego to kiepski pomysł, bo potrzebuje on sporo prądu pewnie ze 300W (dmuchawa 70w, pompa 70W, podajnik 150W tak w przybliżeniu). przyjmując, optymistycznie, że sprawność takiego układu wynosiła by 30% to około 1kW leci nam w powietrze, a to już dużo. Ale jeśli zastosujemy takie ogniwo jako wspomaganie UPS-a to trochę wydłuży czas jego działania i już nie musisz pędzić do domu na złamanie karku bo kocioł się wyłączy albo co gorsza zagotuje. "Zamarzanie": Nikt przecież nie mówi, że takie ogniwo musi być na kotle (na zasilaniu albo między zasilaniem a powrotem), jest jaszcze bojler CWU, a to przecież akumulator.

Te ogniwa są powszechnie stosowane w tzw lodówkach turystycznych. A gdyby wykorzystać je jako UPS-a?