hamis
-
Postów
849 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez hamis
-
Napisałeś, że dom średnio ocieplony, a w kalkulatorze nie masz żadnego ocieplenia. Jak więc jest, jakaś wełna/styropian?
-
Dasz jakiś link? Coś strasznie dużo wyszło... Ja też celowałbym w 12-14. Na pewno nie więcej...
-
A u mnie 140l, grzane do 60* starcza na dobę na dwie osoby. Ale my zużywamy sporo wody, rzędu 15m3 miesięcznie... 150m2 średnio ocieplonego domu - kocioł 17-19 będzie stanowczo za duży. Ja mam taki kocioł na 220m2 domu bardzo słabo ocieplonego, w tym 70m2 pomieszczeń ponad 3m wysokości i przy paleniu ciągłym w domu jest za gorąco, rzędu 24 stopni (nie sądziłem, że kiedyś to powiem). Najlepiej sprawdź na cieplowlasciwie.pl, będziesz miał z grubsza orientację. I nie licz, że 200l bojlera coś tu uratuje, dla kotła nagrzanie to jest moment.
-
W kotłowni nie czuć. Czuć na ciuchach, włosach itd...
-
Co do odkurzaczy https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/24321-odkurzacz-do-popio%C5%82u-sadzy-itp/
-
Tak robię, ale zawsze śmierdzi, nawet jak dymu nie ma ;) Myślę nad jakimś wentylatorem wyciągowym z rurą spiro, włączanym tylko na czas dokładania do kotła... Może on by trochę pomógł...
-
Sam chciałem kupić odkurzacz, ale po przeczytaniu pierdyliona opinii dałem sobie spokój. W miarę polecany jest tylko Karcher, ale to minimum 6 stówek. Gorącego popiołu/żaru nie wyciągniesz, więc musiałbyś kocioł wygaszać o wiele, wiele wcześniej. Ogólnie myślę, że gra nie warta świeczki... Maksymalna temperatura zasysanego popiołu: 50oC - po jakim czasie żar na tyle ostygnie?... Bardziej przydałby się jakiś skuteczny oddymiacz. Mam dość smrodu po powrocie z kotłowni...
-
Wg mnie nie warto. Lepszy zwykły FR124, kocioł daje rade na nim
-
Ten sterownik jest do przepustnicy montowanej zamiast wentylatora. W MPMie nie masz wentylatora...
-
Ten co mam na składzie (zachodniopomorskie) jest o wiele drobniejszy, nawet polski groszek jest grubszy. Te 500zł to tak orientacyjnie, nie pamiętam dokładnie. Ale 600 napewno nie przekroczył. Z czarnych węgli (nie wiem czy polskie) orzech drobny po 720 i 740zl, orzech grubszy po 750, 850 i 950zł. Ten najdroższy jest gruby, bardziej jak kostka.
-
U mnie kocioł dymil niezależnie od ilości powietrza na poszczególnych klapkach. Pw na max. Przestał dopiero z blachą, ale się wiesza i co godzinę musiałbym mu przywalic...
-
Ostatnio zastanawiałem się właśnie nad czeskim, ale był strasznie drobny, jak ekogroszek. Cena chyba coś koło 5stowek. Nie wiem tylko czy nie będzie za drobny
-
Niestety, problem kotłów DS. Kupno dobrego węgla jest ogromnym problemem...
-
Tragiczny węgiel, też teraz taki trafiłem. Nie przeskoczysz tego... Pewnie jakiś Rusek albo inne cudo. Po wrzuceniu 3 weglarek cały popielnik, po sam ruszt. W ostatnich dniach, z racji temperatur palilem z blacha. Jest tragedia, węgiel wiesza się co chwile, choć dymu ani grama. Nie pomogło nawet podawanie powietrza przez dwoje drzwi. Bez blachy problemem był tylko popiół, bez zawieszek. Jutro blacha wylatuje Może jakiś inny sposób zmiejszenia powierzchni rusztu? Szamotki po bokach prostopadle do rusztu?
-
Mój obecny węgiel to masakra... Fakt, że trzyma długo, ale muszę rusztowac co 2 godziny, tyle popiołu. Po wczorajszym paleniu (ze 3 weglarki do rana) popielnik pełny prawie po ruszta...
-
W którym miejscu było pęknięcie?
-
Teraz nie odpowiem, za ciemno, żeby coś zobaczyć. Nagram film w ciągu dnia z dymem z komina.
-
W komorze ciemnk, żar tylko na wysokość palnika
-
Węgiel był cały skoksowany, ale było go tylko ze 3cm ponad palnik. Mówiłem, że czas dorzucić :) Muszę spróbować jeszcze zapalić z blachą, ale na blachę ten węgiel jest za duży. Nie zmieści się między blachę a palnik :) Najwyżej powybieram mniejsze. Ale to już nie dziś, za ciemno, żeby coś określić. Teoretycznie grubszy węgiel powinien wolniej odgazowywać...
-
Wiem o co pytasz, dlatego napisałem, że zaraz idę dosypać to sprawdzę. Ale skoro klapki są pozamykane to nie powinno się rozpalić w komorze. Pytam o zmiejszenie otworu, bo widać, że w czasie pracy płomień mocno szaleje. Biorąc to na logikę: mniejsze pole otworu, mniej wpadającego powietrza, więcej czasu na dopalenie...
-
Nie wiem, zaraz będę szedł dorzucić. Ale pozostałe klapki poza dolną na miarkowniku i PW szczelnie zamknięte. Może przesłonić trochę otwór w dolnych drzwiczkach, żeby tak mocno nie ciągnęło?
-
Boczna klapka otwarta na maxa
-
W podtrzymaniu (przed przerusztowaniem) - ogólnie płomień przeważnie jest większy, teraz było albo zapopielone albo tak będzie na tym węglu: Po przerusztowaniu i podniesieniu temperatury na miarkowniku: W podtrzymaniu nie ma dymu, zdarza się, że przydymi w trakcie pracy. Ogień jest jasnożólty, musiałem przyciemnić do filmu, bo nie było nic widać. A tak wygląda orzech, wg ludzi na składzie (ten na środku jest trochę większy piłki do pingponga)
-
Teraz delikatnie czarny, półprzezroczysty. Metr od komina już go nie widać, więc jest do przeżycia. Ale to też nie cały czas, czasami nie widać wcale. Węgiel jest mokry, więc też może mieć to wpływ. I tak dymię najmniej ze wszystkich w zasięgu wzroku :D Górą w sensie górnymi drzwiczkami załadunkowymi czy środkową klapką (paleniskową) i dół zamknięty? W najbliższych dniach ma być około 10 stopni, więc będę kombinował z drewnem
-
I jak, pomogło zmniejszenie otworu w drzwiach? Ja dziś znów walczę z dymem, choć już dużo mniejszym niż ostatnio. Próbowałem dziś palić na drewnie, ale mam je chyba zbyt nieregularne i potwornie się wiesza, nie dając temperatury (przez 4 godziny nie osiągnąłem nawet 55 stopni). Muszę spróbować drobniej je połupać... Dodatkowo jest cięte do starego pieca (na 25cm) i duże szpary po bokach zostają.
