Witam,
niech to będzie kontynuacja tematu:
Kociołek już działa w kotłowni. Na razie bez większych problemów. Choć było parę niespodzianek jak choćby fakt, że producent wymaga (aby utrzymać gwarancję) formalny rozruch (rozpalenie) przez serwis, za które trzeba zapłacić kilka stówek plus fakt, że mimo bycia właścicielem kotła nie ma się dostępu do ustawień serwisowych i pewnie chcąc coś zmienić trzeba znowu wyskoczyć z kilku stówek. 🙃
Na chwilę obecną mam wrażenie, że nie dopilnowałem jednej rzeczy. Mam regulator pokojowy + pogodówkę ale zamiast zaworu 4D instalator wsadził 3D. Mam zabezpieczenie powrotu ale 4D chyba dałby również możliwość kontroli temperatury wody zasilającej grzejniki, mam rację?
P.S. Są tu jacyś użytkownicy kotłów Kostrzewa i mogą podzielić się swoimi doświadczeniami?