Skocz do zawartości

FireFlame

Stały forumowicz
  • Postów

    352
  • Dołączył

O FireFlame

  • Urodziny 15.03.1967

Informacje o ogrzewaniu

  • Co ogrzewam?
    Połowa bliźniaka, ok. 68m2
  • Instalacja
    Budżetowy kocioł węglowy 10kw CO z pompką, przerobiony na dolnopalny
  • Kocioł
    Tradycyjne grzejniki, Bojler z wężownicą 24 kW, bufor 300l równolegle

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    mazowieckie
  • Zainteresowania
    Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.

Ostatnie wizyty

2 328 wyświetleń profilu

Osiągnięcia FireFlame

Doświadczony Forumowicz

Doświadczony Forumowicz (8/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

13

Reputacja

  1. Jeszcze trochę podkupiłem węgla 0,5t za 1200 aby doholować się przez lato do jesieni. Dalej to nie do zobaczenia .... węgielku ..... !!
  2. Nie wiem czy ze 4-ry palety nie zostawić na "drewutnię" Palę ekologicznie, ale w obecnych czasach... ... wszystko się może przydać ! ......... Podobno tylko polski węgiel na składach. Wiadomość od handlarza - węglarza. Oby to była prawda. Ale ceny z kosmosu ...
  3. 3400 za tonę Sztygara..., obłęd... Dzisiaj za butlę gazu do kuchni płaciłem 100zł, wziąłem dwie, bo mam trzy. To jakiś obłęd co się dzieje z paliwami. Dobrze że wiosna i lato idzie, mam palety i dechy do pocięcia, gałęzie, drzewa komórkę starą, ale co z następną zimą ? ............ Palę na 50 st. i czasem za gorąco. Chyba podepnę pod starą instalację kocioł kondensacyjny, trudno, i tak będzie lepiej niż węglem, nie bardzo mnie stać na większe inwestycje. Nowe grzejniki muszą zaczekać. Kocioł ma modulację od ~4kW, do 55 st na kondensacji. Kiedyś grzałem grzałką elektryczną 4 kW, i ledwo ciepłe były grzejniki. Więc może się udać.
  4. No kochani palacze ! Ceny się klarują ! https://www.leroymerlin.pl/ogrzewanie/akcesoria-do-piecow/ekogroszek-i-paliwa-do-kotlow-c-o/ekogroszek-ultra-28-mj-25-kg-bez-akcyzy-sztygar,p461384,l1019.html
  5. Hmmm, ja nie kopcę. Umiejętnie używam rusztu poziomego i pionowego. Piec gazowy dwufunkcyjny kondensacyjny za kilka tyś. czeka na rozwój sytuacji nadal .... Ale q...de mam dość ! Jak to wszystko tak będzie szło w górę z cenami, to kopciuszka zostawię "na badyle", a gaz w końcu reaktywuję. Bo podobno przez 5 lat ceny gazu ziemnego będzie regulował dla odbiorców indywidualnych Nasz Rząd. A co dalej ? Voila ! Będę się opalał ..... słońcem ... Nie kombinuj jak już palisz gazem, ja muszę jeszcze zainwestować w nowe grzejniki pod kondensację, nową instalację CO, CW, aby mieć spokój. I nie mam żadnej tęsknoty za węglem. To takie szulerstwo, oszukaństwo 21 wieku jakich nie było ! Nie mówiąc o tyfusie w domu, targaniu, wynoszeniu, rozpalaniu. Zapomnij. Masz kasę, fotowoltanika, zasobniki ciepłej wody, duże, kilka m3 conajmniej. I spokojnie można spać. W razie co gaz dogrzeje. .................... Ja też nie mam w domu miejsca w piwnicy czy gdziekolwiek indziej na postawienie taki zasobników na gorącą wodę. Allleee za granicami naszego kraju znają od dziesięcioleci rozwiązanie : Kotłownię buduje się obok domu (przy okazji w domu czysto)
  6. "ekogroszek" workowany chwilami grubszy od zwykłego groszku, którego ze świecą teraz szukać, nie powiem skąd, mogę tylko powiedzieć że już go nie ma. Pali się non-stop Minimalne rusztowanie, miejscowo, nie po całości, tylko trochę, aby trochę powietrza wlatywało od spodu, przez ruszt. Aby nie rozpalić zanadto nasypu węgla. Miarkownik PP na 50. Resztę doregulowuje PW w drzwiczkach zasypowych. Zasypuję albo z tyłu kotła, albo z przodu, zawsze przegarnę żar aby był dołek na kolejną porcję węgla. Otwieram popielnik (PP) po dosypaniu na minutę - dwie, aby płomienie skoczyły, zamykam, jedzie na miarkowniku temperatury dalej. Regulacja "zgazowania" poprzez rozetkę PW i pretensje żony że za gorąco. Wolę za gorąco i przewietrzyć, niż za zimno i grzyba. Zero sadzy, zero smoły. Po dosypaniu (a potrafi się i 8-10 godzin tak palić) i ustabilizowaniu się palenia, po kilkunastu minutach żółto - niebieskie płomyki nad węglem. PP praktycznie zamknięte (pomału węgiel odgazowuje) i pali się na powietrzu wtórnym "gaz węglowy". PP (powietrze wtórne) zawsze uchylone, i tu jest główna regulacja intensywności spalania i czystości spalin (doświadczalnie, ręcznie, w zależności od potrzeb). ZAWSZE na wierzchu jest połowa rozrzażonego węgla, od którego to następuje zapłon wysublimowanych gazów. Przy kiepskim węglu, koksowym, smolnym, może się nie udać.
  7. Pozamiatane. W zwykłym kopciuszku spalam ekogroszek bezdymnie. Nawet dosypuję. Nic więcej nie powiem bez adwokata. Mogę tylko nadmienić, że metodą zgazowania.
  8. Już byłem w ogródku, już witałem się z gąską. Wobec obecnych wydarzeń, patrzę nadal na pudło z nierozpakowanym kotłem kondensacyjnym. I biję się z myślami. Podczas tej burzy mózgowej wykombinowałem jak spalić kawał brzozowej gałęzi po niedawnych wichurach.
  9. I to jego wszystkie zalety. Dalej same wady i problemy. Inaczej Buk, nie byłby kilka razy droższy. Ale nikt Ci nie zabroni. Masz dopalanie ognia w szamocie na biało, to może i sosna pójdzie. Wszystkiego Dobrego W Święta Bożego Narodzenia. Pozdrawiam, i Dużo Zdrowia i Pomyślności ! Ty Jednak Masz Kocioł Typu "Holz-Gas" więc zgazowujący drewno, A tu jest temat o zwykłych kotłach zasypowych, Pomyliłeś Adresy, Nie ma Się Jak Porównywać. Pozdro.
  10. @carinus Sosnę przerabiałem u siebie na podwórku, suchą, z posuszu metrowe wałki, po stówie za metr. Później ciąłem łańcuchówką na kloce i rąbałem siekierą na szczapy, następnie 4kg siekieromłotem, i fiskarsem 1.8kg. Co się narobiłem to do dzisiaj efekty na zdrowiu czuję. Piec na moment gorąco, za 20 minut resztki, i znów trzeba wrzucić. Smoła płynęła po kotle i wypływała spod drzwiczek. Sosna, jako mocno żywiczne drewno nie nadaje się na dłuższą metę do palenia, bo zasmoli piec i komin, ciężko to później wypalić i wyczyścić, a i o pożar komina nietrudno, nawet czyszczonego regularnie co 3 mc-e. Tylko na rozpałkę dobra. Liściastym się pali, mocnym, ciężkim, twardym, : buk , dąb etc. itp. Pozdro Rębak tak. Kocioł zgazowujący NIE. Podobny efekt za wielokrotnie niższą cenę mam w kotle dolnopalnym, byle wysoki zasyp opału był. Sprawdzone na moim kopciuszku na zrębce. Praktycznie zero popiołu, zero rusztowania. Wtedy był jeszcze dolnopalny. Ale to tylko dla ludzi na emeryturze. Choć da się tak fajnie i czysto palić, to z braku wysokiego zasypu zrezygnowałem. Nie powiem, grzało zarąbiście na zrębce drzewnej. I kocioł z palnikiem szamotowym na dole radośnie szumiał i bulgotał miejscowo, zero dymu ! Tylko kto to ma dosypywać co kilkadziesiąt minut ? Na zmagazynowanie sensownej ilości zrębki potrzeba kilkadziesiąt metrów kwadratowych działki. Ja kiedyś kupiłem sobie wywrotkę świeżej zrębki. W zimę, już w mrozy, bo wtedy Gmina tnie drzewa przeszkadzające, bo nie ma liści, bo soki popłynęły do korzeni drzew ... Jak mnie te wywrotkę wysypali, jak to się z tej pryzmy zaczęło dymić i grzać. Czym prędzej zabierałem i paliłem co podeschło, a resztę przegarniałem widłami i grabiami, bo wsadziwszy dłoń wewnątrz szło się oparzyć. Tak właśnie efektownie i niebezpiecznie wysycha zrębka drzewna. Są nawet na to przepisy do jakiej wysokości można usypać pryzmę ...
  11. Kocioł gazowy na pewno nie będzie wisiał tam gdzie stoi obecnie węglowy. Bo chcę docelowo zwolnić te pomieszczenie na cele mieszkalne. Mam dwie lokalizacje na gazowy: 1. Zabudowany między szafkami w kuchni, albo: 2. W piwnicy piętro niżej, prawie w tym samym pionie ok. ~0,5 m do rury z gazem od "starego kotła" Moim dylematem jest jak i jakie rurki ciągnąć po domu aby jak najmniej zdewastować ... Co do "taktowania" , to mam do wykorzystania zbiornik 300L od hydroforu, bojler 120 L Galmet, który obecnie grzeje CWU z kotła węglowego, i 80 L terma gazowa Ariston 4,5 kW obecnie nie wykorzystywana. Jakby to pospinał sprytnie, to wyszedł by bufor z 500 L. A może tą termę gazową Ariston (4,5kW) wpiąć za kotłem gazowym szeregowo, ustawiając na "ECO", byłby lepszy komfort CWU. Ariston ma zapłon elektroniczny, więc nie bierze gazu na postoju...
  12. Wszystko niemiłosiernie podrożało. Głównie nośniki energii. Ale ja już nie mam siły dźwigać tych 20kg worów węgla mając 55+ na karku. Ma być ciepło i już. ! Narazie jeszcze popalam orzechem pomieszanym z ekogroszkiem. Orzech na noc, ekogroszek na dzień metodą babci. I rzutem na taśmę kupiłem po 1t. , w ostatniej chwili, kosztowały ~1550 zł z przywózką za 1t. Można tylko drożej, właśnie po 2k. I nie jest to górna półka. Cena marketowa. Centralna Polska. @janosh @Piecuch19 @BORA i inni... Poczciwy kopciuszek zasilany zrębką, drewnem, etc... Wspomagany w newralgicznych momentach kotłem gazowym. Tak to widzę.
  13. Super się wyklarowały ceny ! Węgiel po 2000tys. Gaz od nowego roku ponad 50% w górę. Nowy kocioł gazowy dwufunkcyjny już mi przywieźli i mam w domu, Ale czy rozsądnie czynię !? Oto jest pytanie ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.