rodi667

Jeśli Ci to pomoże, to ja mam podobnie odpływ z pralki na fi 32 i z dużo mniejszym kątem i przez ponad 20 lat użytkowania nie miałem jakichkolwiek problemów z tego powodu. Rurka schowana w ścianie a na wejściu syfon kulkowy. U mnie zdało egzamin, więc jest szansa, że u Ciebie też, ale to tylko jako informacja, zdaję sobie sprawę, że zalecane są większe średnice i większe kąty.

Skoro przepuszcza zawór bezpieczeństwa to albo jest uszkodzony, albo jest za wysokie ciśnienie i przepuszcza, bo takie ma zadanie. Według mnie instalowanie zbiornika przeponowego bez reduktora ciśnienia nie ma sensu. Ja również zabudowałem reduktor, żeby zrobić porządek z ciśnieniem i teraz nie mam problemów. Jeśli zdecydujesz się na reduktor, to zwróć uwagę na jego przepustowość, żebyś nie miał niespodzianki w drugą stronę, to znaczy, jak będziesz miał duży pobór wody, to żeby ciśnienie nie spadło Ci prawie do zera - ten temat też przerabiałem. A co do samego zbiornika przeponowego, to według mnie założenie redukcji do 1/2" nie zmniejszy skuteczności jego działania, w sumie i tak będzie zabudowany na instalacji 1/2"

Na Twoim miejscu domagał bym się, aby "pan instalator" łaskawie wykonał swoją usługę należycie tym bardziej, że teraz masz rozkopaną instalację. Później możesz tego żałować, ale poprawienie tego już nie będzie takie proste. To przykre, że są "fachowcy", którzy odwalają takie fuchy.

Jeśli chodzi o dodatkowe zawory na wylocie z grzejnika, to według mnie są niezbędne. Bez tych zaworów nie jest się w stanie zdemontować grzejnika na przykład podczas remontu pomieszczenia lub (najważniejsze) przy awarii grzejnika. Ja zawsze przy tapetowaniu ściągam grzejniki i nie wyobrażam sobie innej sytuacji. W blokach nie montuje się tych zaworów, ale tylko po to, żeby ludzie nie podmieniali grzejników, gdyż tam płaci się według podzielnika lub według wskazania czujnika zużytego ciepła i niektórzy by kombinowali. A poza tym, co to znaczy, że instalator "upiera się"? On może jedynie doradzać...