Skocz do zawartości

80mariusz80

Forumowicz
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 80mariusz80

  1. Dzień dobry, ja mogę się wypowiedzieć o piecokominku, który użytkuję od jesieni ub. roku. Palenisko żeliwne, wylot powietrza z kanałów akubetowych, ułożonych w "labiryncik" (do odebrania ciepła ze spalin), doposażonych w ręczną przepustnicę, dosłownie "wajchę" którą przy rozpalaniu przekładamy aby nastąpił tzw. krótki obieg powietrza (przy rozpalaniu spaliny wędrują najkrótszą drogą do komina - lepszy cug). Po osiągnięciu określonej temperatury przekładam wajchę z powrotem - spaliny wędrują dłuższą drogą do komina (oddając ciepło kształtkom akubetowym). Pod piecokominkiem mam pomieszenie piwniczne - tam jest doprowadzona zaizolowana rura PCV z dolotem świeżego powietrza. Rura dolotowa jest doposażona w przepustnicę - elektryczny szyber połączony ze sterownikiem przy piecokominku. W zależności od wzrostu temperatury przepustnica zmniejsza przekrój kanału, ograniczając dopływ świeżego powietrza, tym samym wydłużając proces spalania i jego efektywność (faza żaru). Cały piecokominek obudowany płytami akubetowymi, pokryty tynkiem mineralnym. Można sobie obłożyć kaflami, granitami, albo "tylko" pomalować. Jestem po pierwszym sezonie palenia - i jestem bardzo ale to bardzo z niego zadowolony. Dlaczego? ZALETY: - obudowa nagrzewa się powoli i stopniowo oddaje ciepło. Załadunek w ok. 3/4 paleniska i po 24h jest jeszcze ciepła. Oczywiście im większy mróz tym szybciej odda ciepło. - szyby kominka nie czyściłem ani razu. Tylko z kurzu, sprayem do szyb żeby nie wyglądała na popapraną. Cały czas wizja ognia, bez żadnego brudu. - przegląd kominiarski w maju - czyszczony komin - nie było co zbierać. Fakt że paliłem tylko w weekendy, święta i czasami w tygodniu, może to nie za często, ale buk był parę lat przesezonowany, suchutki i zawsze rozpalałem od góry (w piecokominkach nie dokładamy opału w trakcie spalania) - piecokominka używamy tylko do ogrzewania parteru (żadne DGP i CWU). Nigdy nie czułem że parter jest przegrzany. Wręcz przeciwnie - to jest takie przyjemne doznanie uczucia ciepła że kanapa w rogu salonu wędrowała pod piecokominek i już tam została - zasypiałem jak dziecko patrząc w te płomienie i czując ciepło jak ze słońca (kto ma piec kaflowy wie o co chodzi) WADY: - trzeba mieć pod niego przygotowane miejsce - to jest masa więc pod nim żadne styropiany ani rurki wodkan. U mnie wylewka i żelbet. - niby piec kaflowy z wizją ognia ale jakieś uzależnienie od prądu jest - wspomniany sterownik sterujący przepustnicą (w razie braku prądu przepustnica otwiera się automatycznie więc w tym wypadku piec będzie się najprawdopodobniej szybciej wyziębiał). Coś za coś - wygoda. - u mnie palenisko stosunkowo wąskie, więc po ok. 3 pełnych wsadach trzeba wybierać popiół, kawałki węgla drzewnego bo jest go już za dużo - ogranicza przepływ świeżego powietrza i zwyczajnie po otwarciu drzwiczek po kolejnym wsadzie może się już wysypywać. Tutaj kupiłem sobie odkurzacz do popiołu akumulatorowy (bez przewodu), na rurę ssącą dołożyłem sobie nieprzepisową końcówkę z odkurzacza domowego - dzięki temu zasysa mi popiół i mniejsze kawałki, a te większe kawałki (węgla drzewnego) zostawiam na następne palenie (wcześniej odkurzacz zasysał wszystko co się zmieściło w rurze, czasami ta rura mi się zatykała przez te większe kawałki węgla drzewnego) - koszt, w moim przypadku, i subiektywnie rzecz ujmując był nieznacznie droższy od typowego "zimnego" kominka (ni to wada, ni zaleta...). Ogólnie koszta są dość rozpięte - zależy od paleniska, producenta, zduna i okładziny zewnętrznej - ja chciałem mieć kafle, ale po długich poszukiwaniach zrezygnowałem (kosztowały mniej więcej tyle ile sam piecokominek) - ciężko znaleźć fachowca, ja mojego znalazłem po 1.5 roku poszukiwań. Jeśli ktoś był chętny to szybko się "zmywał" bo robota była do zrobienia w zamieszkanym domu (przeróbki, kucie, poprawki). Większość jest chętna na roboty w domu w stanie surowym - rozumiem, bo praca łatwiejsza i w ciągu roku więcej można z(a)robić ale nie każdy potrafi powiedzieć to w oczy (wykręcali się byle czym). W każdym razie polecam spis ze Cechu Zdunów Polskich (małopolski lub ogólnopolski). - jestem na razie po 1 sezonie, piecokominek jest nowy, więc wszystko jeszcze przede mną ale ufam że długo posłuży. Reasumując - w całym moim życiu to była jedna z najlepszych inwestycji, zaraz obok żony i dzieci ; ) Klimat, niesamowite odczucie ciepła, relaks jak na plaży, doznania estetyczne - każda faza spalania ma swój urok - rozpalanie: emocje, napięcie; spalanie: relaks, rozleniwienie, obserwowanie tańczących płomieni, powieki same opadają jeśli jeszcze coś trzymasz w ręku; faza żaru - gasimy wszystkie światła i obserwujemy kolory pomarańczowe i czerwone. Ta ostatnia faza jest najbardziej zjawiskowa, wygląda jak rozżarzona lawa, obudowa już jest nagrzana i ciepełko przenika cię na wskroś. Naprawdę warto, zwłaszcza w tych niepewnych czasach.
  2. To jest szalunek tracony komina. A właściwie jego część, bo płyta tego szalunku pewnie jest pod czapą komina. Zakładam że uzupełnienie tego elementu wiąże się z częściową rozbiórką komina. Najchętniej bym to zostawił jak jest.
  3. Dzień dobry! Po dzisiejszej wizycie kominiarza została mi niespodzianka - pod drzwiami. Wyciągnął albo odpadło coś z komina. Tylko nie wiem co. Mam komin systemowy, ceramiczny, fi200cm, Icopal Wulkan. Dyfuzor na kominie jest. Sprawdzam DTR-kę komina, katalog i fotki z okresu budowy - nic nie umiem znaleźć. Ki diabeł? Mam się martwić czy nie? Pozdrawiam.
  4. 80mariusz80

    ekogroszek vs. pellet

    Dzień dobry, Jak to w końcu jest z tą kalorycznością obu paliw? Obecnie zadowolony palę ekogroszkiem w piecu który będę musiał wymienić na coś bardziej ekoterrorystycznego (przepraszam za sarkazm). W obecnym sezonie od listopada'20 do maja spaliłem prawie 4t ekogroszku o kaloryczności 25MJ. Jestem namawiany na pellet i na przykładzie doświadczeń kolegi i kolegi kolegi uświadamiany że pelletu spalę tyle samo lub ciut więcej. Poza tym bez problemu mam znaleźć dobrej jakości pellet poniżej 800zł/t. Nie chce mi się wierzyć że mogę tymi bobkami o mocy 18, w porywach 20MJ ogrzać chałupę w tej samej ilości co węglem o kaloryczności większej o 25%. Na zdrowy rozum analogicznie do tego sezonu powinno mi pójść 5 ton jak nie więcej bo nie wiem co te "tartaki" mielą a za dobrej jakości certyfikowany pellet w cenie 1000zł/t to już chyba bezobsługowe gazowanie wypada taniej. Przeczytałem jednak że oprócz kaloryczności trzeba też wziąść pod uwagę technologię spalania, to znaczy frakcję popiołu i pellet zasiał we mnie bobek niepewności - a nuż? Ktoś przechodził z ekogroszku na pellet i ma jakieś doświadczenia w proporcjach? Pozdrawiam.
  5. Ja wstępnie dzwoniłem do dwóch firm instalacyjnych, jedna mniejsza, autentycznie zainteresowała się tematem i jak najbardziej uznała że to możliwe (biwalentna metoda ogrzewania), druga - większa, zdało mi się poważniejsza - spławiła mnie kulturalnie. Z tego co na własną rękę wyszukałem i po rozmowie z instalatorem to na pewno musi być bufor ciepła. Są jeszcze na rynku kombinowane zbiorniki, połączenie zbiornika buforowego ze zbiornikiem c.w.u. (zbiornik w zbiorniku), ale u mnie to znowu nie przejdzie bo muszę mieć odpowiednią wysokość kotłowni do wymiany anody. Z kolei na dodatkowy bufor ciepła jak najbardziej znajdę miejsce. Jeśli pompa ciepła ma być głównym źródłem ogrzewania a kocioł węglowy wspomagającym, to jest mały problem w automatyce - o wiele lepszą sterowność ma kocioł pelletowy czy gazowy, chodzi o to że po spadku temp. otoczenia do wartości w której PC się wyłączy, układ mógłby włączyć automatycznie zapalarkę w pellecie czy kocioł gazowy. W piecu na ekogroszek to problematyczne więc ogólnie musiałbym w nim grzać, a właściwie podtrzymywać żar na równo z nadejściem chłodów.
  6. Dyskusja zaczyna uciekać w tematy finansowo-ekonomiczne, za chwilę zlecą się tu wszystkie pliszki i zaczną chwalić swoje ogony oraz dyskutować o przewadze jednej formy ogrzewania nad inną ? Dla przypomnienia - szukam osób które użytkują hybrydowe ogrzewanie domu za pomocą pompy ciepła z kotłem na ekogroszek (tudzież inne paliwo stałe) z prośbą o ich własne opinie i przemyślenia. Pozdrawiam.
  7. Dziękuję za (p)odpowiedzi, zwłaszcza za zwrócenie uwagi w temacie ewentualnego dofinansowania i kontroli źródła ciepła. Nie chcę rezygnować całkowicie z pieca węglowego, bo ... czuję się bezpiecznie. To znaczy czuję że jestem uniezależniony od kogoś (ciepłowni, gazowni, elektrowni) i w razie W mogę dalej ogrzewać dom (na pompki mam mały agregat prądotwórczy i zapasy paliwa). Mam takie "preppersowe" podejście. Ten obecny piec też jest dwumodułowy (avatar). Dlatego najchętniej zainwestowałbym w pełnowymiarową PC i zostawił sobie ten piec. Przy okazji, koszt przeróbki instalacji w takiej hybrydzie wydaje mi się najmniejszy, poza tym cała instalacja jest u mnie zrobiona pod wysokotemperaturowe źródło ciepła. Z tego co czytałem piec gazowy czy pompy ciepła najlepiej sprawdzają się przy małych przekrojach rurek a dużych powierzchniach grzejnych (ogrzewanie podtynkowe, podłogówki). Zakładam też że obecny piec może się rozszczelnić w najbliższych latach, wtedy PC może mi ogrzewać dom a ja mógłbym spokojnie wymienić pierwotny kocioł na coś z 5 klasy czy ecodesignu (węgiel, pellet, zgazowanie drewna). Ogólnie wyobrażam sobie że PC jest głównym źródłem ciepła a obecny kocioł dodatkowym, awaryjnym lub wspomagającym źródłem ciepła w razie mrozów (nie mam kominka). Na stronie jednego z producentów (Nibe) jest formularz doboru PC, jedno z pytań uwzględnia współpracę z kotłem na paliwo stałe więc technicznie jest taka możliwość. Fakt, minusem będzie to że nie będę miał dofinansowania. Sprawdziłem ustawę w naszej gminie, dawają 50% wartości PC ale nie więcej niż 3500 zł. Podobnie miałem przy zakupie obecnego kotła - gdybym miał tylko na ekogroszek, dostałbym wtedy 2000 zł ale że mam 2w1 to się nie zakwalifikowałem. Na razie widzę że temat jest egzotyczny, raczej ludziska nie kombinują w ten sposób... Tak czy siak dam znać w 2023 : )
  8. Cześć, Czy ktoś użytkuje instalację c.o. kotła węglowego z pompą ciepła? Da się to ze sobą od strony praktycznej pożenić? Uncle Google podaje takie możliwości, ale informacje są sprzed 7-10 lat i nie wiem czy coś się zmieniło w tym zakresie. Myślałem żeby postawić jakiś monoblok na zewnątrz, pełen zakres mocy jakby była jedynym źródłem ciepła a jednocześnie żeby uzupełniała się z kotłem węglowym. Najlepiej jakby była automatyka i np. wyłączała obieg PC kiedy rozpalę w piecu i temperatura przekroczy jakąś określoną temperaturę. Dom jest 7-letni, ocieplony. Powierzchnia do grzania ok. 170m2 w tym dwa pomieszczenia piwniczne. Grzejniki aluminiowe, na parterze dodatkowo podłogówka, instalacja w układzie otwartym. Gazu u nas nie ma, pellet mnie nie przekonuje (kaloryczność, wysoka cena prawdziwego pelletu), na kotły 5 klasy nie będzie dofinansowania od 01.01.2022 (info z dzisiaj) no i kombinuję bo z obecnego pieca jestem dość zadowolony i ciężko mi go oddawać na żyletki. Ktoś coś? Pozdrowienia.
  9. @mkaczko cześć, mam podobny dylemat, wycieka mi olej z przekładni BHF i1200, zdemontowałem ją, udało się wygrzebać simmering i teraz muszą ją zalać olejem. Znalazłem z Orlenu Hipol lepkość 85W140, wystarczy taki czy szukać coś innego? Pozdrawiam, Mariusz
  10. Jaki jest przekrój tego pieca, jak się go czyści? Proszę o zdjęcia wyczystek. Producent zignorował moje pytanie w tym temacie więc może kolega Mroczek się pochwali...
  11. Podbijam. Też jestem zainteresowany opinią kogoś kto użytkuje ten piec.
  12. Cześć :) Cieszę się że się odezwałeś, bo masz ten sam piec co ja, miałeś podobne problemy i mniej więcej w tym samym czasie co ja, więc dużo się nauczyłem z tego wątku. Mnie się robią spieki koksowe, Timon (nieoceniony!) powyżej zalecił podnieść nadmuch i na razie dzieją się cuda :) - Wesoła się dopala, spieków jak na lekarstwo, zobaczymy co będzie jutro. Na początku zmniejszałem dopływ tlenu, też myślałem - spieki = za dużo tlenu, więc nadmuch w dół, przesłona na ok. 1cm uchylona ale nic to nie dało. Teraz dałem przesłonę otwartą tak na 1/3..1/2 i nadmuch 5/10. Na razie wygląda to o niebo lepiej, aż się zacząłem zastanawiać czy znowu nie kupić tej Wesołej :D Mam stały czas podawania 5s (to też za radą Timona-on mnie nauczył obsługiwać ten piec), czas przerwy do regulacji, mniej więcej mam już obcykane (na Ekorecie): czas przerwy ~53s (temp. ok. +0...5 st.C), ~48s (temp. ok. -5 st.C), przy mrozach rzędu -15st.C miałem chyba przerwę ok. 30s. W lecie przy temp. powyżej 20 st.C przerwa była chyba 1m20s, przy upałach dawałem nawet coś ponad 2min (tryb letni). W czasie podtrzymania mam obecnie przerwę na podawanie 3min, przerwa wentylatora co 5 min, po czym załącza się na 20s. W lecie przerwa podtrzymania była coś 6-10min, nadmuch chyba co 20-30 min. Ciepłych dni nie mam za bardzo opanowanych, bo wyłączam podajnik i palę cały sezon letni w drugim piecu. Masz w tym Seko obrotową retortę? Bo mnie się obraca przy podawaniu węgla i wydaje mi się że dzięki temu te spieki trochę się rozwalały. Z moich notatek za zeszły sezon, tj. od 29.11.2014 do 27.04.2015 spaliłem 2512t. Średnia wyszła mi ok. 16kg na dobę za cały ten okres, ale w grudniu i styczniu wynosiła ok. 20-25 kg na dobę. W kwietniu 2015 schodziło 5-7 kg na dobę. To zależy od jakości ocieplenia, metrażu, od mocy pieca - ja kupiłem trochę przewymiarowany, 25kW. Do ogrzania mam ok. ~150m2 + CWU 300l. Co do Twojego pytania - kupuję opał w zaufanym składzie, tylko że mieszkam na Górnym Śląsku, ceny mogą być inne. Moje ceny zakupu to: 2016 - ekogroszek Wesoła II 730 PLN/t workowany po 25kg; dokupiłem też orzech z Piekar workowany 25kg za 720PLN/t (do przepalania jesiennego), bardzo dobrze się wypalał, byłem bardzo zadowolony. W 2014 Ekoret kupowałem za 760PLN/t luzem. W 2015 r. nie kupowałem opału bo mam dużą kotłownię i kupuję raz na dwa lata. W tym roku na składzie proponowali mi Retopal z KWK Piast, nie pamiętam ceny, ale był droższy niż ten z Wesoły i luzem; więc pomyślałem sobie że Wesoła nie dość że tańsza, to jeszcze workowana i mocniejsza. I teraz mam problem ze spiekami, a babka mnie ostrzegała (chociaż nie przed spiekami). Tutaj http://czysteogrzewanie.pl/opal/kup-pan-wegiel-tani-czy-dobry/ wszystko przeczytasz nt. naszego węgla, bardzo ciekawie opisane. Retopal, Ekoret, wszystko jedna klasa 31... pięknie się spala, ale te złoża w Polsce pomału się kończą i zaczynają je mieszać z mocniejszym węglem typu Pieklorz (KWK Bobrek) klasy 32.... Im mocniejszy węgiel, tym większe zdolności do spiekania się (koksowania), rośnie liczba RI, przy Ekorecie to było coś RI 5 czyli pięknie się wypalał (mówią na to "papierowy węgiel"), teraz ta Wesoła ma chyba RI 15. Z tego co jeszcze wyczytałem dwa lata temu było tąpnięcie na Wesołej i w ub. roku zaczęli fedrować pod nową ścianą, może dlatego tyle osób teraz narzeka na Wesołą =>https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/22294-ekogroszek-weso%C5%82a-100-opinie/ Dzięki za odzew i pozdrawiam.
  13. Jak dałeś sobie radę z tą Wesołą? Bo u mnie też niewesoło ; ) Skończył się mój Ekoret z byłej już kopalni KWK Kazimierz Juliusz, pięknie mi się wypalał, nastawy obcykane, w sierpniu chcę go kupić na składzie i ... nie ma. Kupiłem "Wesoła", myślę sobie tańszy, większa kaloryczność, a co tam. Palę nim na razie od kilku dni, ale spieki na retorcie wyglądają jak wróżby z wosku na Andrzejki. Zmniejszyłem bieg dmuchawy na 1 stopień, najsłabszy (Tech St37.0), spieki nadal. Teraz zmniejszyłem przesłonę na ok. 1 cm (Seko Eko2w1 25kw), może coś to da ale zaczynam wątpić po przeczytaniu powyższego. Daj proszę znać jak spalałeś tą Wesołą. Pozdrawiam.
  14. Zwiększyłem nadmuch z 2 na 3 bieg. Jest dużo sypkiego popiołu. Nie wiem czy dalej jeszcze kombinować czy już machnąć ręką. Dzisiaj skończył mi się zasobnik i czas na podliczenie: 20 kg / dobę. Następnym razem powinno być jeszcze mniej - zamelduję się. Dzięki :)
  15. Kolejna doba, z nastawą 53s: Jestem zadowolony z popiołu, już to wygląda o niebo lepiej niż na początku. Masz rację - jak przyjdą mrozy to będzie jakiś zapas w zanadrzu. Zostawię w spokoju tą przerwę na tej wartości. Teraz będę obserwował podtrzymanie wg Twoich porad, za które serdecznie dziękuję :)
  16. Zmierzyłem czasy na przerwie 52s: do temperatury zadanej dochodzi w 40 min, natomiast w podtrzymaniu stoi 36 min; przy czym dzisiaj jest ciepło - w słońcu 14 st.C, w cieniu 10 st.C. Może dlatego dłużej mi posiedział na podtrzymaniu.
  17. Oto zdjęcia po 1,5 doby na nastawie przerwy 52s: Jest zdecydowana, przeważająca ilość sypkiego, szarego popiołu ! Są też te brązowe niedopałki, które mi nie przeszkadzają. Poza tym mniejsza ilość czarnych niedopałków, może ok. 1/10 objętości. Z tego powodu spróbuję podnieść jeszcze przerwę podawania na 53s. Wyłączyłem też opcję "pompy równolegle" - temperatura spadała mi do ~48-49 st. i aktywowałem opcję "priorytet bojler" - obecnie mieli mi temp. c.w.u. z 45 na 54 st. ok. 30 min : / Później zaobserwuję czas cyklu roboczego c.o. i ile wysiedzi mi na tym podtrzymaniu... Jak będzie za długo mielił to wrócę z powrotem na 52s i może lepiej otworzyć bardziej przesłonę wentylatora żeby dopalił resztę niedopałków? Na razie dopieszczę cykl roboczy :) Potem zajmę się tym podtrzymaniem. Przerwę podajnika w podtrzymaniu mam ustawioną na 15 min., po tym czasie włącza się podajnik na ok. 4-5s. Przerwa wentylatora w podtrzymaniu to 20 min, po przekroczeniu tego czasu włącza się nadmuch na 25s. Z tego co podglądam na palniku w podtrzymaniu to jest albo niewielki kopiec, albo w miarę płasko więc na razie nie będę tu nic grzebał... Zastanawiam się, jak będzie reagował piec w przypadku innych temperatur na zewnątrz? Na mój rozum wydaje mi się że im bardziej na plusie, tym bardziej przykręcę grzejniki => mniejszy odbiór ciepła => dłuższe uśpienie pieca w podtrzymaniu i wyższa temperartura w podtrzymaniu. Natomiast w przeciwnym kierunku? Kiedy będzie -10...-15 st.C, będzie większy odbiór ciepła - powinienem skrócić przerwę podawania? Dziękuję Ci za dotychczasową pomoc - zaoszczedziłeś mi mnóstwo czasu i kombinowania :) Coraz bardziej zaczynam lubieć ten piec :) Jeśli zejdę poniżej 20 kg to będę wreszcie zadowolony, a jak poniżej 15 kg to stawiam dobre piwo :)
  18. Dobry Wieczór :) Sprawdziłem piec po kolejnej dobie - tym razem z nastawą przerwy 48s. Nie zauważyłem zmniejszenia ilości niedopałków, zaobserwowałem jednak trochę więcej popiołu i więcej jakby mniejszych kawałków żużlu. Również jest więcej jasno-brązowawo-szarych kawałków w porównaniu do poprzedniego dnia: Po otworzeniu pieca na podtrzymaniu - widok na palenisko: Zmieniłem nastawę w przerwie podawania na 52s (wszystko pozostałe bez zmian). Piec po przekroczeniu histerezy spadł z temperaturą do 58-59 st. i osiągnął zadaną po upływie 31 min. Na podtrzymaniu wytrzymał ok. 15 min. Nie wiem czy ta ostatnia informacja jest miarodajna - jak widać na powyższym zdjęciu, palenisko wygląda jakby na podtrzymaniu siedziało dłużej niż te 15-30 min. W ciągu dnia gdy chodziłem do kotłowni to piec był cicho; może po dłuższym podtrzymaniu żar schodzi w dół i później potrzeba więcej cykli roboczych żeby to wypchnąć -> przerwa w podtrzymaniu wydłuża się wtedy proporcjonalnie (?). Jutro lub w sobotę sprawdzę jak wygląda popiół po kolejnej dobie. Nie wiem gdzie pracujesz ale dobrej nocy :) Pozdrawiam Mariusz
  19. Panie doktorze melduję że ilość niedopałków węgla zmniejszyła się, choć są nadal widoczne (czas przerwy 45s): Z drugiej strony zauważyłem większą ilość sypkiego, szarego popiołu. Zgodnie z receptą, zwiększyłem przerwę podawania z 45 na 48s (pozostałe nastawy bez zmian). Jutro znowu podejrzę ile będzie tych niedopałków. Z tego co zaobserwowałem (tuż po zmianie nastawy), to po osiągnięciu zadanych 63 st. temperatura poszybowała do zawrotnych 64-65 st. ;) Piec przespał 25 minut po czym znowu zaczął pracować (histereza 2 st.). I jeszcze zdjęcia płomienia z cyklu roboczego: oraz z cyklu podtrzymania (tuż po osiągnięciu zadanej): Sprawdziłem jeszcze zasobnik - trochę nie chce mi się w to wierzyć, ale sądząc z tego co mi ubyło to szacunkowo zeszło mi 15-20 kg na dobę :) Eko kupuję luzem, moim sevres jest kibel (znaczy się wiadro po śląsku:) ) które po napełnieniu na płask ma ok. 13 kg. Mniej więcej objętościowo brakuje mi właśnie tego i ciut więcej w zasobniku. Pozdrawiam optymistycznie :)
  20. Dziękuję za szybką odpowiedź. Cieszę się, że są ludzie którzy poświęcają swój prywatny czas na pomaganie innym i odpowiadanie po raz n-ty na podobne pytania. Nie byłem przyzwyczajony do podawania =constans a sterowania tylko długością przerwy, ale kol. perek obrał ten sam kurs i również spróbuję... Po pracy zmieniłem nastawy na -t podawania 5s -t przerwy 45s -t pracy went. w podtrzymaniu 25s -t przerwy wentylatora w podtrzymaniu 20 min -t przerwy podawania w podtrzymaniu 15 min -dmuchawa bieg 2 -przesłona wentylatora otwarta tylko na 1/4 Załadowałem zasobnik (przy okazji: wyszła mi średnia ok. 25-26 kg na dobę od ostatniego załadunku) ok. 21.00 i zaczynam od tej godziny odliczać na ile mi wystarczy węgla :) Wstępnie poczynione obserwacje: -temp. po histerezie spada do ok. 58-59 st.C (z zadanych 63 st.) i mieli ok. 25 min. aż do osiągniecia temp. zadanej -temp. po włączeniu równocześnie pompy CWU (podgrzanie c.w.u. z 45->53 st.C) spada o ok. kilkanaście stopni mniej od temp. zadanej -w stanie podtrzymania piec jest uśpiony do ok. 0,5h i osiąga max. temp. ~65-66 st.C Wcześniej starałem się na siłę jak najdłużej utrzymać go na podtrzymaniu - błędnie przypuszczając że tu mam szukać oszczędności. Tymczasem obserwacja nieśmiałych jeszcze odpadów napawa mnie optymizmem - ładny szary kolor, dużo proszku; parę drobinek - jak to ujął user @Robercikus parę stron wcześniej - wielkości fasoli, na wpół spalonych na wpół sczerniałych. Rozumiem, że mentalność nie tkwi w tym aby piec był jak najdłużej w "uśpieniu" lecz aby jak najefektowniej spalał to co ma podane na tacy. Niedopalony węgiel wysypuję sobie na orzech (mam w kotłowni dwa boksy - orzechem przepalam poza sezonem zimowym), także z tym mam problem z głowy. Jutro pod wieczór "dobowa" analiza popiołu i ew. korekty, zgodnie z zaleceniem panie doktorze :) Dobrej nocy.
  21. Witam, Przeczytałem ten wątek dwa razy i postanowiłem go - nomen omen - odgrzać :) Posiadam piec Seko Eko 2w1 o mocy nominalnej 25 kW. Powierzchnia do ogrzania ok. 140-170 m2 + CWU 300l. Dom ocieplony, grafitowy 14cm lambda 0,0031. Sterownik z Andrychowa Tech St37. Węgiel - Ekoret, RI poniżej 10, typ 31. Próbuję zejść ze spalaniem poniżej 20 kg na dobę, obecnie spala mi ok 25-30 kg na dobę - ciężko mi uwierzyć czytając na forach iż ludziska schodzą poniżej 10 kg przy podobnym metrażu. Niestety mam dużo niedopałków, w granicach 1/3-1/2 całej objętości popiołu; czyli gdzieś leży błąd w moich nastawach. Na chwilę obecną jadę na: -czas podawania 8s (mam zamiar zwiększyć znowu na 9s) -przerwa podawania 45s (zmniejszyłem ze stałych 50s - kiedyś po wizycie serwisanta SEKO dowiedziałem się że mają u nich niejako "dwie szkoły" odnośnie stałej przerwy - część daje 50s, część 45s) -wentylator bieg 1 -praca went. w podtrzymaniu: 30s -przerwa went. w podtrzymaniu: 5 min -przerwa podawania w podtrzymaniu : 5 min (ok. 4-5s pracy ślimaka) Wartości w podtrzymaniu dobrałem mniej więcej tak że piec w tym okresie "przesypia" ok. 30 min +/-10 min. Tutaj chyba jednak mam coś nie tak. Przesłona wentylatora (dmuchawa Metrix) otwarta mniej więcej na 3/4, próbowałem tutaj już różnych dawek tlenu - przy przesłonie otwartej na ok. 1/4 miałem zbyt dużo niedopałków i kopcący płomień; kiedy przeszedłem w drugie ekstremum (kompletnie otwarty) - płomień zbyt jasny co wyczytałem że też nie za dobrze (+ spieki). W układzie jest zawór mieszalnikowy (czterodrożny) - mam go ustawiony mniej więcej po połowie 50/50. Aha, temperatura zadana na piecu 63 st., histereza 2 st. - CWU 45 st. histereza 3 st.; wieczorem podkręcam z 45 na 53 st. dla dzieciaków i legionelli. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś zdjęcia żaru. Prosiłbym o podanie Waszych nastaw z podtrzymania, ew. każde inne pomysły i wskazówki przyjmę z otwartymi rękoma. Dziękuję i pozdrawiam. Mariusz
  22. Dom mam już ocieplony, palę eko od soboty - już mogę sobie sam odpowiedzieć na to pytanie; w nawiązaniu do wcześniejszych wypowiedzi Kolegów. Zgodnie z DTR pieca, temperaturę na wyjściu z kotła powinienem mieć 65 st. C; mam ustawioną na 62 st.C - na podtrzymaniu podchodzi do 65-67 st.C. Dom od niedawna ocieplony, zawór mieszalnikowy (4-drożny) ustawiony 50/50 - mniej więcej stała temperatura na grzejnikach ok. 35-40 st.C. Temperatury w pokojach mniej więcej 20-21 st.C i przyjemny mikroklimat : ) Pozdrawiam Mariusz
  23. Witam, powiem szczerze że po przeczytaniu tego wątku głowa mi pęka od szczegółów... A tak na chłopski rozum, mając piec na ekogroszek oraz 4-drożny zawór mieszalnikowy, jaka w końcu jest ta optymalna temperatura robocza kotła? Biorąc pod uwagę żywotność pieca, która jest u mnie priorytetem. Obecnie mam dom (jeszcze) nieocieplony, na kotle mam nastawioną temp. 55 stC. Zawór mieszalnikowy ok 40/60 (powrót/na grzejniki). Czy to dobry sposób na obchodzenie się z piecem czy może ustawić zawór mieszalnikowy 50/50, 60/40 (powrót/na grzejniki) lub więcej a temperaturę pieca ustawić na ~45 st.C? Co Państwo o tym sądzą? Pozdrawiam, Mariusz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.