Skocz do zawartości

lama71

Stały forumowicz
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lama71

  1. spróbuj przeczytać moją odpowiedź w podobnym temacie, pod linkiem https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...amp;#entry62382 prawie na pewno u Ciebie jest podobnie. Tyle że dym w mieszkaniu jest skutkiem tego, że masz w pobliżu swojego kanału wentylacyjnego wylot z komina. Jak akurat w piecu nie będą palić, będziesz miał stały nawiew zimnego powietrza.
  2. Spotkałem się już z takim problemem. Z resztą na forum jest podobnych pytań więcej. Czasem odnoszą się do wentylacji (z którą akurat ja się zetknąłem, czasem do odprowadzania spalin - temat z tlenkiem węgla w kotłowni), jednak uważam, że wszystkie one mają ten sam powód. Zimny komin. Znaczy się wyziębiony. Działa to tak. Zimne powietrze jest z zasady cięższe, więc opada na dół (każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o ogrzewaniu wie o tym). Jeśli komin jest wyziębiony, a tak jest u Ciebie, bo masz go z blachy, na dodatek na zewnątrz, wówczas powietrze się w nim silnie oziębia i opada do mieszkania. Może to nawet narastać do wyraźnych podmuchów, gdy na dworze jest bardzo zimno. Nawet jak włączy się piec, niewiele to daje, bo ma on wysoką sprawność i niewielka ilość energii wychodzi na zewnątrz, nie ogrzewasz zupełnie komina Co można zaradzić. Wiem, że taki efekt nie następuje, gdy mieszkanie jest dobrze wygrzane (tak mam u mnie, z przewodem wentylacyjnym). Wieje, gdy jest w mieszkaniu chłodno, ale jak jest nagrzane i wygrzane, tak powiedzmy 22-23 stopnie, efekt znika. Druga sprawa to wymiana przewodu kominowego na ceramiczny. Tak wyszło z rozmów z kilkoma specami od ogrzewania, z ich doświadczeń. jednak i to nie pomoże, gdy palisz piecem na gaz, o dużej sprawności. On CI wkładu kominowego nie nagrzeje. Więc jak dla mnie, prostego rozwiązania dla Ciebie nie ma. Ale jest pewne - zamontowałbym w kanale kominowym klapkę, która by zamykała komin gdy powietrze się cofa. Ale żeby się nie zatruć spalinami, dodałbym jakiś wentylatorek ale wyciągający powietrze na zewnątrz - za piecem co, który byłby sprzężony elektrycznie z piecem (np. z pompą co), włączałby się gdyby uruchamiał się piec. Albo druga możliwość - nie wiem czy w Twoim przypadku realna - jeśli jest ktoś w Twoim domu, kto ma co które działa stale, najlepiej węglowe, i kto stale nagrzewa komin. Mógłbyś przepiąć się ze swoim kominem do kogoś takiego. DO komina obok oczywiście. jeśli komin będzie dogrzany, problem powinien CI sam zniknąć.
  3. Wiesz co, zaczyna mi się coś kojarzyć, ale zanim wnioski, jeszcze jedno pytanie. Jak zbudowany masz komin? Zakładam, że masz wkład metalowy w środku komina, ze stali kwasoodpornej, czy jakiejś tam. Ale... jaką masz temperaturę spalin na wyjściu z pieca? Czy komin jest nagrzany, czy zimny. Zakładam, że problem się nasila tym bardziej, im bardziej jest zimno na dworze. A żeby się działo jak piszesz, i ja myślę, musi Twój komin być zimny. W przeważającej jego długości.
  4. Masz rację, można. Tylko efekt masz jaki masz - zatkany komin. Mam piec konstrukcji mniej więcej jak Twój. paliłem jak ty prawie 10 lat. Jak paliłem drewnem, było ok. Jak węglem, mniej ok. Ale rozpalałem wtedy, a jak rozpalałem, piec szedł pełną mocą. na piecu z 70-80 stopni. Jak zacząłem palić ciągle (znaczy przez 24 godziny, skutki miałem jak opisujesz. Musiałem co tydzień piec przepalać, komin przepalać, żeby się nie zatkał. Masz typowy kocioł GÓRNEGO SPALANIA. Na schemacie masz nawet przepustnicę powietrza wtórnego. Widzisz pewne podobieństwo konstrukcji: http://www.zebiec.com.pl/index.php?pname=138 Masz rację, można w nim palić od dołu. Tak samo, jak w kotłach dolnospalających możesz palić od góry. Z podobnym skutkiem do tego, jaki masz Ty, i jaki miałem ja. Poczytaj trochę o piecach górnego spalania. Poczytaj o tzw. uniwersalnych (jaki zakładasz że masz, a jakiego nie masz) - górno -dolnych. Zobacz, jaka jest różnica w budowie takiego pieca, od takiego jak masz Ty, czyli pieca górnego spalania. To nie hybryda, to klasyk. A to wynika z jego zasady działania. a. jeszcze jedno. Ciesz się, że nie zatkał CI się w nocy, jak spałeś. Mi sie tak właśnie przydarzyło. W piwnicy sajgon, pełno dymu. Musiałem wygaszać piec, przewietrzać kotłownię... 2 razy tak miałem.
  5. Czegoś tu zupełnie nie rozumiem. Piszesz: Czy mam rozumieć, że obserwujesz na manometrze wzrost ciśnienia w instalacji CO przy jednoczesnym zapowietrzaniu sie instalacji? Wzrost ciśnienia w istalacji, jakby samoistny - ok, rozumiem, powód np. nieszczelny zawór doprowadzający wodę do instalacji. Zapowietrzanie.... hm... tu gorzej, zakładając oczywiście że w instalacji masz ciśnienie. Chociaż.. najpierw wyjaśnij, co tak naprawdę się dzieje.
  6. nie jestem specem od pieców, ale co nieco wiem co może tlenek węgla zrobić człowiekowi. Wiem jak łączy się z hemoglobiną itd. Więc jak wiesz czym to grozi.. ale tak serio wiesz czym. Przepraszam że tak to podkreślam, ale tlenek węgla to nie to samo co dwutlenek węgla. co do rozwiązania - rozszczelniłbym nieco piec, aby tlenek uchodził do komina a nie zbierał się we wnętrzu pieca. Bo jak rozumiem, piec jest szczelny. Może coś z górną klapą bym pomyślał, żeby tlenk był wywiewany do komina. mam starego rupiecia, więc w nim nie byłoby problemu. Twój piec jest z nowoczesnych. WIęc zacząłbym od producenta, opisał problem i co oni na to.
  7. to wyzwaj kominiarzy albo kogoś, kto będzie w stanie zaradzi. Bo z ktołowni może zrobi Ci się komora gazowa. jak to tlenek, a nie dwutlenek węgla. Zasadnicza różnica w "skuteczności"
  8. mam nadzieję, że autor nie obrazi się, z uwagi na to że podczepię się pod temat związany z wymiennikiem płytowym. Otóż, mam pytanie. Planuję założyć taki wymiennik, aby połączyć instalacje grzewczą mieszkania z piecem co. Instalacja w mieszkaniu będzie zamknięta, a piec będzie pracował w układzie otwartym. I teraz problem - czy taki wymiennik może pracować w układzie grawitacyjnym (zarówno od strony mieszkania jak i pieca), albo półgrawitacyjnym (np. wymuszony obieg wody w piecu lub inst. co)? Po stronie pieca podłączony będzie jeszcze bojler na wodę 100l (ale mniejsza o niego). Chodzi o ten wymiennik. Czy lepiej go przewymiarować (pod względem mocy) czy nie.
  9. lama71

    Sked

    Pozwolę sobie przypomnieć ten temat. Może jednak ktoś się spotkał z takim kotłem? W opisie - 6 mm blacha (niestety nie ma konkretnego oznaczenia). Cena? Uważam że co najmniej dobra. Biorąc pod uwagę to, że jest ona podawana wraz z transportem. Konstrukcja -wydaje się prosta. Nie jest to Defro, czy choćby Sas (na którego już prawie się zdecydowałem). Ale... Ps. Jak nie wolno publikować linków do aukcji to proszę o usunięcie. Podam inny - producenta :o
  10. wiesz miałem w zeszłym roku problem taki jak opisujesz. Komin mi się zatkał, przylazł magik, przeczyścił komin, 2 tygodnie znowu się zatkał. Znowu wezwałem kominiarza, wlazł, zaklął i stwierdził, że zasmołowany cały komin, czymś jak maź. Przetkał troszkę, ale stwierdził, że albo palę jakimś świństwem albo za niska temp spalin. Stwierdził że wylot komina zimny (ok. 13 metrów komina mam) i że to w sumie się znowu zatka. Spytałem co zrobić, pomyślał i stwierdził, że jakoś musze przepalić ten komin, żeby wysechł wtedy wszystko odpadnie. I co zrobiłem. Napaliłem w piecu samym sychym drewnem. Miałem kupę takiego na podpałkę. Rozgrzałem piec do prawie 100 stopni. Trochę to trwało, bo na początku nie było ciagu, ale po troszkę dodawałem drewna, żeby spalin za wiele nie było i tak paliłem i paliłem, może z 6 godzin, stopniowo rozgrzewając piec do prawie 100 stopni. chwilę (z pół godziny utrzymałem taką temperaturę, potem obniżyłem do 90 i tak trzymałem. I faktycznie, zaczęło sie złuszczać, spadały takie kule sadzy ze smołą. Nie jestem specem od palenia, ale ja w swoim piecu zrobiłem wkład ceramiczny, ograniczając powierzchnię rusztu. Wkład jest wysoki na dwie cegły. Węgiel się lepiej rozgrzewa, spaliny są cieplejsze. Pozatym, raz w miesiącu przepalam piec, wypalam w nim wszystkie sadze. Też mam na to sposób, ale pewnie każdy go ma. Spróbuj z tym drewnem, może okaże się, że jednak się sam oczyści. Albo zapalisz sadze i wtedy będzie czad :o
  11. lama71

    Czas Spalania Wegla

    dokładnie tak samo myślę, jak Ty. Niestety, nie umiem znaleźć kotła, który choć w przybliżeniu pracowałby w taki sposób. Jednak, juz jakiś czas temu wykombinowałem sobie pewną próbę. Modyfikację pewną. Nawiązując do wypowiedzi HP79. biorę pod uwagę 2 kotły dolospalające (jak dla mnie quazi dolnospalające): -defro optima (10 kW) - sas NWG (12,5 kw) nie mam na obecną chwilę zwymiarowanego dokładnie wnętrza, ale w danych katalogowych defro ma pow. grzewczą 1,4 m^2, a san 1 m^2. Przy mniej więcej takiej samej ilości węgla, jaką można zasypać kocioł, wydaje mi się, że sas powinien mieć większą stałopalność, przy jednoczesnej większej czystości spalin. Mała pow. grzewcza przy większej mocy musi się bardziej nagrzewać. Przy założeniu prawie identycznej konstrukcji wewnętrznej obu pieców. A modyfikacja o jakiej myślę, to wyłożenie boków paleniska odpowiednio dociętą cegłą szamotową. To powinno spowodować, poza jeszcze większym ograniczeniem powierzchni spalania, również podniesieniem temperatury spalania. Bo oddawanie ciepła z samego paleniska będzie utrudnione poprzez szamot, który powoduje pewną blokadę ciepła. Gdyby jeszcze odpowiednio móc podnieść ciśnienie w komorze zasypowej poprzez wentylator... (tyle że pierwsza przegroda nie jest uszczelniona od góry, co to uniemożliwia. I nadmuch pracuje inaczej). Ale ciekaw jestem takiej właśnie modyfikacji.
  12. hm.. no właśnie.Ten piec wybrałem ze względy na dane katalogowe, w których napisano, że ma zasyp ok. 18 kg węgla. Założyłem, że przy takiej powierzchni paleniska (1.2 m^2) powinno sie spalać ok. 1-1.5 kg /h. Tak mi wyszło z instrukcji innych pieców, i jakiegoś tam własnego doświadczenia. Z piecem o podobnej mocy, tyle że starym rzęchem. Bez jakiejkolwiek automatyki, dozowników ciągu itp. Moim ideałem byłoby 12 godzin na zasypie. Ale przy mocy stałej ok. 5 kW. A taką deklarują. Ale bardzo jestem ciekaw wyników. Zwłaszcza z tą automatyką. która nie wiem, czemu aż tyle tu kosztuje. Inna sprawa to sama automatyka, którą masz. W tak małym piecy dawkowanie powietrza musi być bardzo dokładne. Regulator PID to super rozwiązanie, ale .. no wlaśnie mam wątpliwości co do wentylatora. W większym piecu, nawet niewielkie przedmuchy powietrza z klapki dmuchawy, i z nieszczelności samych klap (jak takie są) nie pogorszą znacząco pracy. W małym, myślę że problem jest większy. Stąd się mocno zastanawiam, nad kupnem pieca bez automatyki, wyłacznie z miarkownikiem ciągu i jego odpowiednie ustawienie. Mam mocny komin, stąd ten pomysł. Co do drewna, paliłem drewnem w sumie 4 lata. Głównie brzozą. SUper sprawa, z uwagi na zapach w kotłowni, na kontakt z drewnem itd. Ale nie interesuje mnie to już zupełnie. Za dużo z tym roboty. A sposób palenia który opisujesz: też to zauważyłem. Efekt jest jak opisujesz, gdy te szczapy są blisko siebie, zajmują cały ruszt a żar nie jest w stanie objąć całego drewna. Strasznie lubiłem takie palenie. Malutko popiołu, a ten co był czyściutki, fajny.. Mnie interesuje wyłącznie stałopalność. Mogę spalić więcej węgla, ale nie chcę chodzić do piwnicy co 3 - 4 godziny. Ten piec co mam, umiem w nim palić tak, że wytrzyma czasem o 10-12 godzin. Ale to ekstremum, trzeba się przygotować do tego, żeby wytrzymał. Do nowego chcę jedynie dosypać węgla, przeczyścić ruszt i tyle. Im rzadziej tym lepiej. A co do ceny :) podana przez producenta u podawanego przez Defro dystrybutora koło mnie, to 3830 brutto. Ale to z 22% Vatem. Ja bez targowania jakiegokolwiek, od razu dostałem 10% rabatu dla zachęty . Ale wystarczyło pogadać nawet w sklepie, czy mają instalatora który dla nich montuje, i wtedy masz kocioł z montażem, zamiast 22% vat wynosi 7%. i wychodzi się na taką właśnie mniej więcej kwotę, jak napisałeś.
  13. Witaj kajoj mam pytanie odnośnie Twojego kotła. Chodzi mi o stałopalność. Mógłbyś napisać, na jakiej mniej więcej mocy pracuje teraz Twój kocioł i na ile starczy zasyp węgla? Interesuje mnie to, bo właśnie taki kocioł chcę kupić. A chodzi mi głównie o stałopalność, a ten wydaje się w tym przedziale mocy na całkiem niezły.
  14. lama71

    Witam

    WItam serdecznie. Jestem posiadaczem starego złomu, który to złom mam nadzieję zamienić na coś lepszego, w dającej sie przewidzieć przyszłości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.