Skocz do zawartości

aniam69

Stały forumowicz
  • Postów

    118
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aniam69

  1. Witaj, mam ten sterownik z pidem w Lingu 25 Duo i póki co - walczę z ustawieniami. Masz już jakieś wypracowane na wszystkich poziomach? Palę teraz węglem z Ekoelmy i podawanie ma 3 poziomie musiałam zwiększyć do 9 sekund bo się dołek robił. BTW - ekoelmę polecam - popiół cudo! Co do temperatury spalin to dołączam do pytania o termometr - sama bym kupiła z chęcią. Piszcie więc posiadacze nt. ceny i użytkowania tej opcji. Zepsuł mi się czujnik temp. zewn. - u mnie wciąż trwa wiosenka - poniżej 14 st.C nie schodzi, mimo że szron maluje trawniki. Na szczęście jest na gwarancji, więc czekam na serwisanta. Przypadkiem dowiedziałam się, że to magiczne pudełko kosztuje 18 zł netto, tak gwoli informacji...
  2. aniam69

    Po Ile U Was Opał ?

    Zachodniopomorskie - chwałowicki (wg sprzedawcy) groszek luzem bez transportu - 680 zł/t. Ja kupiłam wiosną workowaną ekoelmę (820 zł z dostawą pod drzwi) i tym będę palić ...jak mi naprawią silnik podajnika ;)
  3. Dzięki Odegree, to przekracza moje możliwości bo kabelki choć 4 nie są opisane, no i multimetra nie mam - pozostaje poranny telefon do Klimosza i przygonienie "serwisanta" (cudzysłów zamierzony).
  4. Mam rocznego Linga w którym serwisant wymienił niedawno silnik po awarii. Po wymianie pieć nie był uruchamiany, a dziś przy próbie 2 razy zerwało zawleczkę, bo ślimak kręcił się w odwrotną stronę! Telefonicznie serwisant kazał mi zamienić kable od cewki - nic to nie dało - nadal kręci w lewo. Kazał więc nadal zamieniać kable, ale nie mam pojęcia co z czym żeby nie spalić silnika. Czy ktoś może podesłać zdjęcie wnętrza tej puszki na silniku i pokazać jak powinno wyglądać prawidłowe podłączenie? Schemat z obudowy nic mi nie mówi, niestety. Z góry dziękuję za pomoc. PS. Na forum jest zdjęcie puszki, ale zupełnie innej, moja jest srebrna, jakby aluminiowa.
  5. Witaj, wygląda mi, że Premium nie współpracuje z Eurosterem. W Economiku 3000 w teście regulatora można było zobaczyć obecność lub nieobecnosc pokojowego ? lub (0) a tutaj za nic nie umiem tego znaleźć. W domu 22 st.C przy zadanej 18 w godzinach naszej nieobecności. No i PID. Trochę się zawiodłam. Sądziłam, że podepnę jakiś czujnik i kocioł sam będzie płynnie regulował nawiew i podawanie. Okazuje się, że muszę te 3 biegi ustawić. Nie mam pojęcia jak się za to zabrać. Instrukcja jest dość lakoniczna.
  6. Macie jakieś doświadczenia z nowym sterownikiem Recalart Economic Premium? To ten z PID-em.
  7. Kupię zdecydowanie i pilnie. Komplet, czyli panel operatorski, taśma i moduł wykonawczy. Kontakt przez priv lub GG 11185965
  8. Kupię zdecydowanie i pilnie. Komplet, czyli panel operatorski, taśma i moduł wykonawczy. Kontakt przez priv lub GG 11185965
  9. Ja też mam popiół bardziej do popiołu podobny odkąd palę groszkiem chwałowickim (740zł/tona pakowane w worki 50kg). Poza tym nasz wentylator jest z innej bajki jednak, nie podejmuję się w nim gmerać :o
  10. Kurcze, aż polecę dziś oglądać wentylator, tak mnie zaintrygowałeś adammonika...
  11. Tryb pracy ZIMA, ręcznie ustawiam pierwsze P w Menu użytkownika :o
  12. Hej Dejfit :) Wyłączyłam, czyli wyeliminowałam z gry krzywe grzania i P1 ustawiłam ręcznie - tylko tyle, zadnych mechanicznych czynności z użyciem srubokręta :) Steruję temp. ustawiając parametr P1, jeszcze się nie posunęłam do przejścia na ręczne sterowanie zaworem. W tej chwili zaworem nadal kręci siłownik (słyszę jak pracuje) ale nie bierze pod uwagę odczytów z pogodówki tylko moje ustawienie temperatury kotła. U mnie mozna spokojnie kręcić ręcznie zaworem, wystarczy wysunąć gałkę; jeszcze do tego nie dojrzałam. No to zgłupiałam, bo w Klimoszu nic złego nie widzieli w tym rozwiązaniu a przedstawiłam im sytuację klarownie. Jak przejdę na ręczne, to oczywiście odłączę i czujnik i siłownik. Oryginalny, pachnący, suchutki i... drogi jak piszesz. Niestety, u mnie za długo kotłownia jest samotna i nie miałamym spokoju rozmyślając przez cały dzień co tam się dzieje, pali się już chałupa czy jeszcze nie? Zraziłam się; może wrócę do pelletu jak będę miała parę dni wolnego coby poobserwować i dobrze poprzestawiać kocioł? Póki co suszę pieklorza...
  13. Zrozumiałam to tak: jak ja mam siłownik i czujnik CO to nie ustawiam temperatury kotła tylko temperaturę CO, a sterownik sam sobie oblicza temp. kotła. A Ty ustawiasz temp. kotła. Ktoś to zweryfikuje? :) Ile spala dokładnie, nie wiem bo zaniechałam ważenia. Suszę i dorzucam, mam wrażenie że diabelsko często... Aha, kupiłam na próbę 300 kg pieklorza luzem (tzn. oni mi workowali z hałdy). Jeszcze nim nie paliłam, zużywam co mam a pieklorza suszę i zbieram na pełen zasyp kotła, bo breja nieziemska w tych worach (860zł/tona). W miedzyczasie nakombinowałam i z podkulonym ogonem wracam: Kupiłam pellet z barlinka (pierwsza zawleczka poszłaaaa); alarm, powrót z pracy do zimnego domu, pożar w kolanie - tyle wrażeń z kilku worków pelletu. Nie polecam. Zamówiłam na próbę czeski węgiel za 660 zł/t; okazał się być brunatnym mokradłem czyniącym dym i syf na całą wieś. Oby do lata...
  14. Zadzwoniłam do Klimosza i się wywiedzialam, że skoro mam siłownik na zaworze czterodrogowym to kocioł podbija temp. o P18 właśnie, czyli mam te swoje 60* chociaż pokazuje mi 70*. A P14 to w zasadzie tylko latem ważne, więc się nie wgłębiałam. Może się komuś przyda ta wiedza. Temp. CWU miałam 50* dotychczas (140l - 3.os) a wczoraj w ramach rewolucji zmieniłam na 45*. Kręcę tym kotłem jak pijany zając, muszę podejść do tematu metodycznie.
  15. Hej matchaus! :) No właśnie, o wyboldowane mi chodzi - masz tak jak być powinno, logiczne, a u mnie przedziwnie - zadana 60* a kocioł chodzi pełną parą do osiągnięcia temp. 70* po czym się wyłącza i dobija do 72-73*... To o so tu choziiii? Mat, mam prośbę, zerknij u siebie proszę ile masz u siebie ustawione P14 i P18, stąd pewnie bierze się to podbijanie temperatury. Pozdrowionka :)
  16. A ja dziś ze złości wyłączyłam pogodówkę. Ustawiłam z ręki 60st. i palę tak, zobaczymy jakie efekty (5/25/30/30%). Nadal korzystam z siłownika zaworu 4drogowego (ESBE + ARA). Cykam się ustawić go ręcznie, bo bladego pojęcia nie mam, jak?! Mam pytanie, do osiągnięcia konkretnie jakiej temp. pracują Wasze kotły? Zadanej czy obliczonej przez sterownik? Mój - przy zadanej temp. 60* - podaje i dmucha jeszcze czas jakiś, zanim dobije do 70* (parametr P14 i P18# mają tu znaczenie? jak macie ustawione te wlaśnie parametry?). Wkurza mnie to trochę, bo bezwstydnie żre węgiel hurtowo. Po kiego diabła mi histereza 1 czy 2*, skoro kocioł nabija temp. o 10* Czy można to zmienić? Bezpieczne to? A może odłączyć siłownik i ustawić zawór ręcznie? Jak zeby było efektywnie i bezpiecznie dla kotła i dla mnie? No cała głupia juz jestem... :) #Fabrycznie: P14 (cwu dodatk,temp.kotla) 5 st. P18 (zawor miesz. temp. kotla) 10 st.
  17. Sama sobie odpowiem bo zadzwoniłam do Klimosza - nie da się wyłączyć nawiewu poprzez sterownik, sam się wyłączy po uzyskaniu odpowiedniej temperatury; jedynie manipulacje w kabelkach wchodzą w grę. Dziwne to trochę, bo zgodnie z zaleceniami zakrywam retortę kamienną płytką do pieczenie pizzy (żadnej blachy od Klimosza nie dostałam na wyposażeniu) która to szczelnie zakrywa kołnierz i powietrze blokuje całkowicie, a prąd zużywa bez sensu. Klimosz zalecił dorobienie nóżek do pokrywki :P Super!
  18. Hej, troszkę mnie nie było. Szczerze mówiąc to dałam sobie spokój z ekonomią w kotłowni. Węgiel wciąż suszę i dorzucam po trochu. Ważenie odpuściłam, bo to strasznie żmudne było. Z podłogi łopatą do wiadra, wiadro hyc na wagę, zapamiętać ile (to najtrudniejsze :P) i dopiero do podajnika w tumanach czarnego kurzu. Nie dla damy taka robota. Dałam se więc luz. Przez te parenaście dni miałam dwa natarczywe i brutalne ataki żółtego dymu z zasobnika (za mało paliwa oczywiście - mea culpa!) i całkowite wygaszenie do czyszczenie (palenie ręczne przez 1 dobę - super, choć trudno nad tym panować.; jak się uprzeć, to można palić równolegle, zauważyłam; ktoś zresztą tu na forum opisywał takie dopel-grzanie). Spieki mam nadal. Żeby było ciekawiej, to kilka godzin po odpaleniu wyczyszczonego pieca mam pyłek opadający do szuflady, a kilkanaście godzin póżniej - sypią się spieki. Pojąć nie potrafię dlaczego tak jest, więc dałam sobie spokój z dociekaniem. Dosypuję paliwo, czyszczę (polecam dobry odkurzacz przemysłowy, bo separator z Castoramy doprowadzał mnie do szału a mój domowy bezworkowy odkurzacz do kąpieli) i kontroluję. Bawię się ustawieniami bez nadziei na cud, ale kto wie? Najwieksze wynalazki były efektem przypadku, więc nonszalancko se kombinuję :)
  19. Po 20 godzinach palenia przy ustawieniach 5/25/25 dmuchawa 25% klapka 1/2
  20. W tamtym watku wrzuciłam produkcję mojego kotła, w tym też wrzucę, co mi tam - jest się czym pochwalić w końcu :P
  21. Wklejam fotki, Z różnych dób po 48 godzinach. Przepraszam za jakość telefoniczną. Ostatnie 2 zdjęcia zrobione dziś po gruntownym czyszczeniu (zasypany kurząco pylący pieprz zwany miało-groszkiem). Fotki pstryknięte po 3 godzinach od rozpalenia. Jutro dołożę po pełnej dobie. U mnie jednak nawet przy suchym węglu nie jest lepiej. Ostatnie 55 kg spalił mi w 60 godzin, po czym zadymił na zółto-zielono kotłownię i okolicę - przez uchylony zasobnik - rzecz jasna.
  22. Znowu nie mogę edytować. 55 kg sięga do czarnej krechy. Żółta krecha pokazuje dokąd zazwyczaj sypię pisząc: na równi z przednią ścianką. Jakoś trudno mi uwierzyć, że mogłabym tam wsypać jeszcze 130 kg, więc bliższa wydaje mi się wersja, że zasobik mieści ca 140 kg.
  23. Worki są do niczego, każde worki; ja wypróbowalam bawełniane, dziurkowane i szerokie - i nic - górna warstwa sucha, pod spodem mokro. Tylko rozsypywanie działa. Jadę obecnie na ustawieniach 5/28/35 dmuchawa 22% przysłonięta w połowie. Mam kotłownię w przyległym budynku i za diabła nie chce mi się tam siedzieć i obserwować. Rozważam zakup niani, będę nasłuchiwać znad kawy :P Dostawca deklarował chwałowicki 28 Kcal/kg, ale któż to wie? Wiem, wiem. Dlatego dziś nie czekałam, z trudem wydłubałam resztę węgla z zasobnika (mokra czarna masa), wsypałam sporo trocin na dno i ślimaka (nie pytaj czemu - bo nie wiem :D), wymiotłam popiól i zasypałam 55 kg suchego, fantastycznie pylącego groszku. Wsypałam 5 wiaderek po 11 kg (zważone skrupulatnie), sięga to do załamania w zasobniku. Operacja odbyła się o 16, po dobie dam znać jak wygląda spalanie i popiół.
  24. Zdjęcia cykam i jak je oglądam to mną rzuca o ścianę. Wrzucę jutro, bom kabelek posiała. Padniesz trupem co mój kocioł wyprodukował przez dwie doby! Pranie w kotłowni? Nigdy w to nie uwierzę. Chyba żaden palacz nie uwierzy. Pył z węgla (marzenie!), pył z popielnika, pył z palnika jak otworzę drzwiczki w trakcie dmuchania - ktoś upadł na głowę chyba w tej przesadzie marketingowej. Mój kurz pochodził niestety z miału którego jest masakrycznie dużo, węgiel jest diabelsko mokry. Suszę z pasją godną lepszej sprawy, naprawdę. Chodzę, rozgarniam, przerzucam, chucham oraz dmucham :D Matchaus mnie swoimi opisami pocieszył w tym drugim lingowym wątku. Będę mieszać oba wysuszone gatunki i ten suchy pieprz wrzucać, bo wizja skorodowanego zasobnika mnie przeraża. Masz rację, odpuszczam skoro problem powraca. Syzyfem nie chcę być :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.