A ja podam taką ciekawostkę. Spaliłem m.in. około 5,5t palet, dwa kontenery po 35 m^3, raczej duże i grube(odlewnia aluminium), suche, głównie sosna, ale też buk, dąb i egzotyki nawet. Koszt z dowozem 400(czterysta) złotych. Mam dużą stolarską taśmówkę, więc pocięcie tego na frakcje strawne dla kotłów jest dość łatwe i szybkie. I dochodząc do sedna, to zadałem sobie trud wyławiania sporym magnesem gwoździ z popiołu, początkowo z ciekawości, a na koniec się okazało, że 25% kosztów zakupu opału refunduje skup złomu :D