Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

na początek pytanie a potem szerszy opis problemu wraz z ustawieniami kotła itd.

Pytanie: Czy idzie wymusić na Aristonie Clas One 24 grzanie ciągłe bez taktowania / wyłączania się po 2-3 godzinach grzania na kilka minut po czym znowu odpalania się na godzinę lub dwie (i tak w kółko)

Dokładniejszy opis problemu: Zdawało mi się, że miałem poustawiany kocioł w ten sposób, że przy początkowych 35-36 stopniach na zasilaniu CO (na podłogówce bo cała instalacja jest podłogówką) piec załączy się i będzie grzał CIĄGLE w międzyczasie modulując sobie temperaturą zasilania CO żeby się nie wyłączyć a żeby utrzymywać temperaturę 22,0'C w domu.  Przy mrozie od -12 do -17'C przez kilka dni WYDAJE MI SIĘ, że rok temu piec pracował elegancko tzn jak raz się załączył to już nie dogrzewał mi do 22,2 i się wyłączał, tylko oscylował pomiędzy 21,9 a 22,1. Teraz obojętnie co bym nie zrobił z temperaturą na zasilaniu to mi ten kocioł przerywa pracę. Jeżeli temperatura na zasilaniu CO jest zbyt niska (np. 32'C) no to piec załączy się na 2-3 godziny i nie osiągnie temperatury na sterowniku tj. 22,0'C bo zanim do tej temperatury dojdzie to go już czujniki odetną bo wychwycą, że woda w instalacji już się zagrzała. Jak się wszystko w kotle ochłodzi no to znowu się załączy na te 2-3 godziny i tak w kółko. Jak mu zwiększę temperaturę na zasilaniu CO do np. 35'C (mówię cały czas o temperaturze startu grzania przed modulacją) to wydłużam mu pracę np do 4 godzin ale i tak się wyłączy bo dobije do temperatury 22,2'C i sterownik go odetnie. Logicznym jest więc dobór temperatury startowej na zasilaniu CO gdzieś pomiędzy żeby uzyskać złoty środek. Niestety nawet jak zmniejszę temperaturę zasilania CO na np. 33 lub 34 stopnie to tak czy inaczej któryś z czujników odetnie mi kocioł - albo woda w układzie się zagrzeje i kocioł zakończy grzanie albo sterownik pokojowy odetnie mi piec. Ojciec ma ten sam kocioł ale na tradycyjnych grzejnikach i sam poustawiałem mu go tak, że kociołek nigdy się nie wyłącza (leci całą zimę) i utrzymuje mu temperaturę zadaną na sterowniku pokojowym modulując sobie temp. zasilania CO w zależności od temperatury zewnętrznej i sterownika pokojowego. To są dwa różne domu, inne straty ciepła i inny układ grzania. Nie potrafię uzyskać tego samego efektu u siebie choćbym nie wiem co ustawiał.

 

Moje ustawienia:

Powolne zapalanie : 0 (najniższa możliwa moc kotła)

Wybieg pompy : wszystko poustawiane najdłużej aby cała woda w instalacji przeszła przez kocioł i układ i się po drodze ochłodziła zanim kocioł zacznie grzać ponownie

Obroty pompy min.: 90, max 100 (jak zmniejszę to piec częściej taktuje)

Temperatura minimalna na zasilaniu CO : Nizej jak 32'C nie mogę bo im niższą ustawię tym szybciej czujka w kotle odetnie mi grzanie bo wyłapie, że woda w podłodze już się nagrzała

Szybkość załączania po poborze CWU : najdłuższy wybieg pompy aby maksymalnie schłodzić kocioł/czujniki w jego wnętrzu

Modulacja działa bo inaczej kocioł szykuje temperaturę dla -12 stopni, inaczej dla -19 a inaczej dla 0'C np.:

Temperatura na zewnątrz: 0'C, temp. zadana CO: 32'C 

Temperatura na zewnątrz: -12'C, temp. zadana CO: 35'C 

Temperatura na zewnątrz: -19'C, temp. zadana CO: 36'C 

 

Czy mogę coś jeszcze zrobić aby wymusić działanie ciągłe na tym kotle czy robię błąd logiczny i szukam dziury w całym? Najlepiej pod kątem utrzymywania stałej temp. w domu wychodzi że mam ustawić kocioł z temp. na zasilaniu CO dajmy na to 33'C przy -10'C i kocioł się załącza na te 2-3 a może 4 godziny po czym automatyka go wyłącza bo twierdzi, ze woda się dogrzała. Piec staje na jakieś 15 minut (wybiegi pompy itp.) po czym załącza się na jakąś kolejną wartość czasową ale nie wiem czy to jest np. godzina czy nie? Przy temperaturze 32'C na zasilaniu kocioł robił sobie 15 minut przerwy po odcięciu przez automatykę po czym załączał się na 2-3 minuty i znowu się wyłaczał na 15 minut. To jest bez sensu. Dźwignąłem mu temp. na zasilaniu CO żeby wydłużyć jego cykle ale wtedy też po jakimś czasie się po prostu wyłączy. Nie umiem wymusić na nim pracy non stop.

 

Co robię źle? A może robię dobrze i tak ma być?

Dom mam z gazobetonu 24cm + 20cm styro na ścianach. Dach mam wełnę 30cm. Straty mam bardzo małe.

Instalacja to podłogówka wszędzie. Do pieca mam podpięte sprzęgło hydrauliczne dab evosta 2 bo pompka z aristona ledwo wydalała na 70m2 posadzki gdzie cały dom ma powierzchnię grzewczą 140m2. 

 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Mam ten sam kociołek i podobne ustawienia, ale inną instalację.

Taktowanie by było gdyby co kilka/kilkanaście minut się wyłączał/włączał. Jeżeli pracuje tak jak to opisujesz to nie ma czego szukać. Modulacja to nie zmiana temperatury, bo zmiana temperatury jest sztywna i wytyczana jest przez krzywą grzewczą, którą Ty ustawiłeś. Jeżeli masz podłogówkę to pewnie na niskim zakresie temperaturowym działasz. Sprawdź sobie parametr pod kodem 424 i spróbuj zmniejszyć wpływ czujnika pomieszczenia. Jednak najpierw posprawdzaj z jaką mocą pracuje kocioł za pomocą kodu 828, jeżeli większość czasu z minimalną to chyba nic więcej nie zrobisz.

Ja mam grzejniki i zależnie od tego jaka jest temp. na zewnątrz, czy słońce operuje, czy wieje mniej czy mocniej to tak sobie kocioł pracuje. U mnie czasem potrafi pracować kilka godzin, a czasem kilkanaście minut i się wyłączyć. Jednak w większości czasu pracuje z minimalną mocą, zatem raczej lepiej już nie będzie. 

A z ciekawości jak masz ustawione parametry 235, 236, 237 oraz 244 ?

Opublikowano

Okazuje się, że mam inny problem. Do grudnia ubiegłego roku kocioł pracował tak jak opisywałem i faktycznie już nic lepiej nie zrobię bo mam za mocny kocioł w stosunku do możliwości odbioru wody w instalację ze względu na opory podłogówki. Na grzejnikach jest inaczej. 

Problem który mam obecnie to faktycznie taktowanie kotła. Załącza się na 5 minut po czym przerywa pracę na 3 minuty i tak cały dzień. Temperatura C.O. = 32'C i taka była ustawiona przez poprzednie 3 lata i kocioł pracował dotychczas tak, że grzał cały czas (bez przerwy) przez te 2-3 godziny a potem się wyłączał na kilka kolejnych godzin jak sterownik pokojowy wyłapał, że temperatura spadła o 0.2'C od żądanej. Nie wiem co się stało w tym sezonie grzewczym ale kocioł zaczął właśnie taktować. Żeby "wymusić" na nim pracę ciągłą, teraz muszę dźwignąć temp. C.O. do 34 stopni a zawsze było 32 stopnie. Wyczyściłem wszystkie możliwe filtry mechaniczne (za sprzęgłem, na powrocie, przed pompą w kotle), wyczyściłem pompę obiegową i zawołałem serwisanta z Aristona który generalnie stwierdził, że wszystko jest cacy ale nie rozbierał kotła na części pierwsze tylko podbił temp. o te 2'C na C.O.. Jego sugestia była taka, żeby wlać antyglona do instalacji bo może to wpływać na oddawanie ciepła i stwierdził też że ogólnie moja instalacja ma problem z tym aby odebrać szybko ciepło na podłodze. Zgadzam się z tym tylko że kocioł chodził na 32 stopniach a nie na 34. Za chwilę coś się znowu odwali i będzie 36 stopni a potem 40. Póki co Zblokowałem kocioł na min. temp. C.O. 34 stopnie i taktowania się pozbyłem ale kosztem ciutkę większego zużycia.

 

Nastawy posprawdzam wieczorem jak będę w domu. Nie chcę podawać z pamięci.

Opublikowano
8 godzin temu, jarrek napisał(a):

A z ciekawości jak masz ustawione parametry 235, 236, 237 oraz 244 ?

235 - 0

236 - 3 (zmieniłem przed chwilą na 7)

237 - 3 (zmieniłem przed chwilą na 10 minut)

244 - 16

Powyższe kroki to trochę oszukanie przeznaczenia. Kocioł na pewno nie będzie taktował co 3 minuty jak mu podniosę czas ponownego zapłonu na 7. Wtedy będzie taktował co 7 minut 😉 OK, trochę na pewno coś pomoże bo przez te 4 kolejne minuty kociołek trochę ochłonie ale cudów sie nie spodziewam. Mi bardziej chodzi o to co się stało, że nagle musiałem podnieść temp. o 2 stopnie na podłodze. Coś jest zabrudzone? Coś jest uszkodzone? Jakiś czujnik?

Nastawy 244 nie ruszałem nigdy. Nie wiem jak rozumieć jej działanie. Mam ustawione powolne zapalanie i zablokowaną moc max. CO na 3% bo i tak więcej tej mocy nie wykorzystam w swoim domu. Ale może robię bład logiczny. Chętnie się czegoś dowiem 🙂

Opublikowano (edytowane)

Nie jestem żadnym specjalistą, a tylko sam też szukam sposobu na jak najdłuższą pracę ciągłą. Jedno bezsprzecznie trzeba zauważyć, mianowicie ta zima jest dość delikatna. Zatem odbiór ciepła przed dom też będzie mniejszy. Natomiast nie byłbym sobą, gdybym nie próbował czegoś doprowadzić do maksimum wydajności przy minimum nakładów 😏

Ale do rzeczy, ja kombinowałem różnie, ale teraz mam:

235 - 1

w związku z powyższym na logikę biorąc zmiana parametru dla 236 nie ma znaczenia, ale mam ustawioną na 7.

237 - 15 (tu zastanawiam się czy nie lepiej jednak mniej)

244 - też nie do końca czaję co autor miał na myśli, ale mam fabrycznie 16

234 - mam fabrycznie, w sumie w tym parametrze nie grzebałem chyba 😁

W dniu 20.02.2024 o 16:52, Michał- napisał(a):

Mi bardziej chodzi o to co się stało, że nagle musiałem podnieść temp. o 2 stopnie na podłodze. Coś jest zabrudzone? Coś jest uszkodzone? Jakiś czujnik?

 

 Ja mam kocioł drugą zimę i też mam wrażenie, że pierwszej chodził dłuższymi cyklami.

 

Może jest tu jakiś szpec, co wyjaśni co z czym się je.

image.thumb.png.f52e3ed213bbcd1c0ca4cf26769434d7.png

image.png.ae6836146084c75a8b6e21fc918dbd2c.png

Edytowane przez jarrek
Opublikowano
16 godzin temu, jarrek napisał(a):

Jedno bezsprzecznie trzeba zauważyć, mianowicie ta zima jest dość delikatna. Zatem odbiór ciepła przed dom też będzie mniejszy. 

To prawda ale mi kocioł taktował przy -19 stopniach w nocy i -13 w dzień a taki okres utrzymywał się przez ponad tydzień. Kocioł przy temp. zewn. -19 stopni szykował mi temp. C.O. na 37/38 stopni. Tutaj na 100% wiem, że nawet przy niższych mrozach i niższej temp. C.O. kocioł nie taktował a w tym sezonie potrafił taktować. 

Teraz zauważyłem, że przy temp. C.O. = 34 kocioł nie taktuje tylko pracuje przez ok. 2 godziny po czym czujka pokojowa go wyłącza czyli tak jak to powinno mniej więcej być. Jedyne co zrobiłem to czyściłem wszystkie filtry i wyczyściłem porządnie pompę obiegową. Na filtrze po sprzęgle hydraulicznym osadził się jakiś syf. Nie było tego dużo ale zapewne przeszkadzał w odbiorze wody tak, że przy ostrych mrozach kocioł potrafił się wyłączać. Na bank w poprzednich sezonach tego nie było. Starczyło -14 przez tydzień żeby kocioł pracował nieprzerwanie cały czas dopóki mróz nie zelżał do około -1 stopnia. Niestety nie udało mi się zejść już do starego ustawienia 32 stopni na podłodze ale chyba zrezygnuję już z dalszych poszukiwań. Mój kocioł do mojej instalacji jest za mocny żeby przy temp. 0 stopni pracował ciągle a co dopiero mówić o +8 tak jak jest teraz. Zobaczę następnej zimy co się będzie działo przy mrozach. W tym roku już jest po zimie. Za chwilę będę angażował raczej kominek 😉 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.