Gość Opublikowano 9 Października 2015 #51 Opublikowano 9 Października 2015 https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/4089-flot/?do=findComment&comment=121104 https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/4089-flot/?do=findComment&comment=148048 Cóż więcej napisać? Flot nie nadaje się do szybkiego gonienia temperatury, najlepiej palić nim w sposób w miarę ciągły, długo trzyma żar i temperaturę, popiół przy paleniu ciągłym i intensywnym rusztowaniu może długo mieć w sobie drobinki gorącego żaru - więc uwaga na plastikowe kosze i big bagi,
Mancio Opublikowano 9 Października 2015 #52 Opublikowano 9 Października 2015 W kotle z pionowymi wymiennikami układam drewno pod pierwszy wymiennik , w środek węgiel , pod drzwi flot, rozpalam drewno z tyłu, pali się krocząco w kierunku drzwiczek , w tym sezonie uchylam środkowe drzwiczki - te przy ruszcie , mam na wewnętrznych żeliwnych drzwiczkach powieszoną cegłę szamotową więc dopływ powietrza jest szczeliną nad nią i pod nią ,dodatkowo klapka popielnika na 1-2 mm, takie podawanie powietrza ogranicza dym praktycznie do zera , zmniejsza sie natomiast moc w porównaniu do podawania powietrza z popielnika, podaję powietrze cały czas , flot wypala się na popiół ale jest go dosyć dużo , rano jeszcze jest ciepło w pozostałościach pod drzwiczkami , trzeba uważać z pojemnikami na popiół - najlepiej metalowe wiadro,do palenia flot w formie ciasta , suchy się nie nadaje . Przy średniej dobowej 5C idzie 2 kg drewna , 3-4 kg węgla , 3-4 kg flotu.
Gość Opublikowano 9 Października 2015 #53 Opublikowano 9 Października 2015 W dniu 9.10.2015 o 08:47, Mancio napisał(a): flot wypala się na popiół ale jest go dosyć dużo... Nie wiem, o jakim flocie piszesz? Po spaleniu Marcela wydaje się go być dużo objętościowo, bo jest dość puszysty i lekki, natomiast wagowo jest OK. Dużo ciężkiego popiołu dają floty ze Szczygłowic, Knurowa i Jankowic.
darkon Opublikowano 9 Października 2015 #54 Opublikowano 9 Października 2015 Troszkę zadałem sobie trudu- wczoraj na wieczór wystawiłem mniejszą wanienkę na zewnątrz i jednocześnie jeden z worków z flotem trafił do niej, następnie lekko go skropiłem wodą a temperatura na zewnątrz załatwiła resztę:-) dziś rano wcześniej wstałem i fajnie "foremki" flotu wrzuciłem do pieca. Na wierzch wrzuciłem odrobinę drzewa, koksików z flotu( z wczorajszego palenia) i trochę węgla. Zapłon o godzinie 5:30 rano i zasyp trzymał do godziny około 15. Cały zasyp może ważył z 15 kg. Wypaliło się to cudnie. Jutro procedura od początku. Fakt popiołu na oko jest trochę ale waga to piórkowa. Coraz bardziej mi odpowiada hajcowanie tym flotem Marcelowskim :-)
darkon Opublikowano 10 Października 2015 #55 Opublikowano 10 Października 2015 Temperatura pikuje w dół za oknem to i dziś mocniejsze palenie flotem. Mocno chyba rozbujałem piec bo popiół z flotu zaczął się robić "płynny" i chyba spiekać w szlakę. Jutro po wyjęciu z rusztu pozostałości będę wiedział więcej.
Gość Opublikowano 10 Października 2015 #56 Opublikowano 10 Października 2015 Nigdy w życiu flot z Marcela mi się nie zeszlakował. Na zdjęciu masz płonący flot na pełnym gwizdku i pozostał z niego tylko popiół.
darkon Opublikowano 11 Października 2015 #57 Opublikowano 11 Października 2015 Jednak dobrze myślałem, że pojawił się mi w piecu stopiony popiół tudzież szlaka. Okazało się, że dorzucono mi do palenia trochę miału stąd też pojawił się chyba ten spiek. W piątek wrzuciłem do trociniaka 3/4 worka flotu z około 30 kg elegancko wypaliło się na maczkę bez jakichkolwiek spieków jedynie ze 3-4 koksiki wielkości około 3-4 cm. Gitara :-)
darkon Opublikowano 13 Października 2015 #58 Opublikowano 13 Października 2015 forma całkowitego zapłonu zasypu flotu forma dopalania się flotku w piecyku popiół po flotku flotek w bryłki (przy mniejszej zawartości wilgotnośc, przy większej przybiera formę ciasta)
zel7 Opublikowano 14 Października 2015 #59 Opublikowano 14 Października 2015 Witam, Ja drugi sezon w życiu palę w piecu i od początku palę flotem bo taka tradycja panuje domu do którego przyszedłem. Jak palić pokazał mi teść ale niedokońca jestem przekonany że robimy to dobrze. W poprzednim sezonie nie było czasu żeby się zagłębić w temat więc jakoś przetrwałem. W tym sezonie chciałbym nieco usprawnić cały ten proces. Opiszę w skrócie jak i w czym palę i jaki są moje problemy. Piec żeliwny Viadrus U22, moc: 23,2 kW, bez sterownika, bez miarkownika. Dom jednorodzinny nieocieplony o kubaturze 620 m^3, grzejniki żeliwne, obieg grawitacyjny. Komin 320 cm^2, wysokość 9,2 m. (Według mojej skromnej wiedzy ciąg kominowy jest ok ale piec ma za małą moc na ten dom). Opis palenia: Flot staram się na dzień przed spaleniem namoczyć do opisywanej formy ciasta. Rozpalam drewnem potem łopata węgla a potem stopniowo dorzucam flot do drzwiczek. Sztilem robię ze 2-3 dziury w zasypie, czopuch i dolna klapka otwarta na maksa i czekam aż piec zaczyna mi "godać" i osiągnie około 60 stopni (czasami trwa to wieczność i masa energii idzie "w komin"). Następnie zamykam czopuch a dolne drzwiczki uchylam na zapałkę, taki załadunek przy temperaturze 0 starcza na kilka godzin. Mój problem jest taki że po takim rozpaleniu nie ma mnie w domu około 11 godzin i jak wracam to mam na piecu 35 C i minimalny żar i cały proces rozpalania zaczynam od nowa i znowu masa energii idzie w komin zanim go rozpalę. Palę flotem z Marcela. Tak to mniej więcej wygląda, teraz pytania Jakie są wasze sposoby szybkiego rozpalania pieca w którym pali się flotem? W jaki sposób palić w jesienne dni jak temperatura w dzień jest około 10 stopni a w nocy około 0. Rano piec ponownie rozpalę i w domu do wieczora jest ciepło ale w piecu również wygasło i rozpalanie zaczyna się od nowa. Jaka jest wasza strategia? Podczas palenia czasami wytwarza mi się dużo koksu, dlaczego się tak dzieje w jakich sytuacjach najlepiej go użyć ponownie? Jak sobie radzicie w sytuacjach jak w palenisku pali się nierównomiernie(często pali mi się tylko z przodu a z tyłu nie)?
darkon Opublikowano 14 Października 2015 #60 Opublikowano 14 Października 2015 Cześć:-) Ja palę teraz od góry i jest kapitalnie serio:-) robię tak dzień wcześniej otwieram worek foliowy jeśli pod wpływem ręki się lepi to go nie moczę jeśli nie lekko go kropię do takiej formy że z łopaty "ciasto" samo złazi. Rano na zimny ruszt w pierwszej kolejności wrzucam grudki flotu a następnie najdrobniejszy i na szczyt znów grudy na to narzucam odrobinę suchej sosny i odpalam żeby szybciej się flot zajął dorzucam dosłownie kilka bryłek drobnego węgla. Otwieram drzwiczki dolne do popelnika na max i odczekuję chwilę aż grudki flotu zaczną się hajcować. Następnie zamykam piec i daję maksymalny dopływ powietrza otworami w drzwiczkach górnych. W niedzielę gdy było fest zimno na jakieś 3/4 ogólnego zasypu pieca przeszło się paliło z 12 godzin. Temperatura na zewnątrz oscylowała w granicy +2 stopni w chałupie +24/25:-)Piec jest bez nadmuchu bez bajerów i szmerów zwykły górnik:-) Koks u mnie też się pojawia, wybieram go a następnie używam do zapłonu przy rozpalaniu id góry:-)
GRZEGORZ410 Opublikowano 22 Października 2015 #61 Opublikowano 22 Października 2015 W dniu 8.10.2015 o 19:52, wojtekkowal napisał(a): To jest też Marcel, ale kupuję go niewielkie ilości tylko na okresy przejściowe, właśnie w workach. Jestem z okolic wodzisławia śląskiego, czy można wiedzieć gdzie kupujesz flot workowany?
darkon Opublikowano 22 Października 2015 #63 Opublikowano 22 Października 2015 W dniu 22.10.2015 o 11:09, GRZEGORZ410 napisał(a): Jestem z okolic wodzisławia śląskiego, czy można wiedzieć gdzie kupujesz flot workowany? Ja również zleciłem workowanie. Flot trafił do mnie w mocnych workach foliowych, które minimalnie dostarczają powietrze dzięki czemu Flot mam świeży :-) Workowanie w moim przypadku kosztowało 40 zł za tonę. O ile miał węgla może być przywieziony luzem i być suchy o tyle flot suchy to kicha jest bo lipnie się pali a prosto z wora to inna bajka
Gość Opublikowano 22 Października 2015 #64 Opublikowano 22 Października 2015 Ja akurat kupuję wiosną-latem i jak jest w miarę suchy (chociaż zawsze jest lekko wilgotny), workowanie 50zł od tony. Towar przyjeżdża bezpośrednio z Marcela (wanna 24 tony) pod zamówienie dla kilku osób, a reszta zostaje na placu.
amatorflotu Opublikowano 19 Listopada 2015 #65 Opublikowano 19 Listopada 2015 W dniu 14.10.2015 o 18:18, darkon napisał(a): Cześć:-) Ja palę teraz od góry i jest kapitalnie serio:-) robię tak dzień wcześniej otwieram worek foliowy jeśli pod wpływem ręki się lepi to go nie moczę jeśli nie lekko go kropię do takiej formy że z łopaty "ciasto" samo złazi. Rano na zimny ruszt w pierwszej kolejności wrzucam grudki flotu a następnie najdrobniejszy i na szczyt znów grudy na to narzucam odrobinę suchej sosny i odpalam żeby szybciej się flot zajął dorzucam dosłownie kilka bryłek drobnego węgla. Otwieram drzwiczki dolne do popelnika na max i odczekuję chwilę aż grudki flotu zaczną się hajcować. Następnie zamykam piec i daję maksymalny dopływ powietrza otworami w drzwiczkach górnych. W niedzielę gdy było fest zimno na jakieś 3/4 ogólnego zasypu pieca przeszło się paliło z 12 godzin. Temperatura na zewnątrz oscylowała w granicy +2 stopni w chałupie +24/25:-)Piec jest bez nadmuchu bez bajerów i szmerów zwykły górnik:-) Koks u mnie też się pojawia, wybieram go a następnie używam do zapłonu przy rozpalaniu id góry:-) Witam święta racja, Palenie od góry, jest rewelacyjne-,na ruszt zbrylony sychy flot, wcześniej przygotowane kulki, robione w lecie, twarde jak węgiel, na to wilgotny flot , wymieszany z ekogroszkiem, ok- 15 kg, na to szufelka ekogroszku, drewno świerkowe, i jazda- piec 17 kw ogniwo- do ogrzania prawie 300 m2, powierzchni, dobrze ocieplonego domu, w taką pogodę jak teraz trzyma do 15 godzin, zobaczymy jak przyjda mrozy, ale jest na razie ok. Piec czysty, drobny pyłek usuwam miotłą, sąsiedzi zadowoleni, nie ma dymu..rewelacja
Gość Opublikowano 4 Stycznia 2016 #66 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Dzisiaj dojechał workowany flot z Marcela. Trochę ponad tona. Fajny, dość suchy, nie jest zbyt zbrylony od mrozu. 430/tonę z zaworkowaniem i dowozem do domu (370 z dowozem, bez workowania). Szkoda w cieplejsze dni katować kocioł węglem z Knurowa 34.2 31Mj/kg, a tym roku ten węgiel jest rewelacyjny, wypala się idealnie i popiołu wagowo mniej więcej 7-8%. Na te mrozy węgiel genialny. Flot dopiero sprawdzę, ale już widzę (trochę dzisiaj zapodałem przemieszanego z groszkiem Bielszowice 30Mj/kg)) że spala się świetnie, zresztą na flotokoncentracie z Marcela nigdy sie nie zawiodłem, znam go dobrze i zawsze był ok.
darkon Opublikowano 4 Stycznia 2016 #67 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Cena luzem jest konkretnie atrakcyjna u Ciebie :-) Ja się pochwalę ;-) od nastania ostrzejszych mrozów jadę na mieszance 3/4 flotu i 1/4 mieszance no name węgla chyba (Bogdanka) w paleniu ciągłym. Raz na dwa - trzy dni popielnik do wybrania puszku popiołu. Na przyszły sezon więcej flotu mniej miałogroszku
Gość Opublikowano 4 Stycznia 2016 #68 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Fajnie się pali mieszany z groszkiem. Lekko zwilżam mieszankę. Moc można modulować proporcjami flotu - 22Mj/kg i groszku-30Mj/kg. Na przyszły sezon też chyba kupię większość flotu i trochę mocniejszego groszku dla wzmocnienia w taki okres jak teraz. W lecie mogę kupić flot do 400zł z zaworkowaniem i dowozem.
darkon Opublikowano 4 Stycznia 2016 #69 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgadzam się flot w każdej konfiguracji powinien być lekko ciupkę odrobinę wilgotny. Lepiej pali się i rusztem nie wylatuje ;-) Marcel jest git. Ze swoim dostawcą muszę pogadać bo ostatnio proponował przy zakupie 3 ton opału dowóz gratis. Może jeszcze w okresie letnim by urwał. Napewno dopóki będzie dostępny flot będę szedł w jego kierunku. I bardzo jestem zadowolony z ilości produkowanego popiołu z flotu, którego jest ilość znikoma.
Gość Opublikowano 5 Stycznia 2016 #70 Opublikowano 5 Stycznia 2016 Spaliłem wczoraj jeden worek i domówiłem jeszcze pół tony, bo fajnie się spala. Razem będzie 1.5t. Do wiosny starczy. Popiół jasnobrązowy-kawowy, wstępne szacunki to wagowo nie więcej niż 10%. Wypala się doszczętnie, zostaje troszeczkę koksików. Najwiekszym atutem jest to spokojne wypalanie się, można jechać bez miarkownika na stałym nastawie i zero dymienia. Nie wygaszam kotła, rusztuję, żar przesuwam pod ruszt pionowy na przód, na tył parę łopat flotu i tak na okrętkę. Czasami dla szybszego podbicia temperatury na przesunięty żar rzucam klocek dębiny lub buku. Wsad pół na pół flot/groszek trzymał od wczoraj, do dzisiaj rana ponad 12 godzin. Rano na kotle 45 stopni i jeszcze fajny żar. W okresach przejściowych i w temperaturach powyżej 5 stopni w plusie jadę na samym flocie.
darkon Opublikowano 5 Stycznia 2016 #71 Opublikowano 5 Stycznia 2016 To u mnie worek flotu (około 20 kg) wchodzi na pełny załadunek dotego łopata węgla i cały dzień i wieczór mam spokój (około 12 godzin) . Bardzo bardzo spokojne spalanie, długie żarzenie się koksu. Koksik wyjmuję i dalej do kotła dodopalenia na wierzch nowego zasypu.
Gość berthold61 Opublikowano 11 Stycznia 2016 #72 Opublikowano 11 Stycznia 2016 z nieśmiałości zapytam czy tym flotem można palić w defro optima górnego spalania z miarkownikiem -dmuchawy nie mam , narazie palę orzechem z marcela ale z tego powodu że kocioł jest ciut przewymiarowany to spalanie trwa co najmniej 12 godz , żar ledwo co czerwony bez płomieni
Gość Opublikowano 11 Stycznia 2016 #73 Opublikowano 11 Stycznia 2016 Stary, masz idealne warunki do spalania właśnie flotu.
darkon Opublikowano 11 Stycznia 2016 #74 Opublikowano 11 Stycznia 2016 Witaj. Powiem Ci że raczej w każdym kotle idzie spalić flot. Ostatnio kilkoma grudami obdarowałem sąsiada który pali w kaflu. Spalił mu się i jest zadowolony z eksperymentu. Ja paliłem flotem w suszarni w piecyku typu trociniak a później szamociak. Bez problemu się pali
Gość berthold61 Opublikowano 11 Stycznia 2016 #75 Opublikowano 11 Stycznia 2016 to super informacja panowie , ja od kilku miesięcy mieszkam w kupionym domu wstawiłem tego defro i dopiero się uczę , ale węgiel kosztuje 650/tona a flot połowę tego , więc kupię z 2 tony
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.