gollab Opublikowano 18 Października 2019 #1 Opublikowano 18 Października 2019 Witam wszystkich, W tej chwili moja instalacja wykonana jest w całości w układzie zamkniętym, ale w przyszłym roku w planach jest przeniesienie kotła do nowobudowanej kotłowni. To dobry moment na ewentualne korekty/przerobienie instalacji. No i teraz pojawiają się w głowie dodatkowe pytania po lekturze kilkunastu artykułów czy wątków na tym i innych forach. Czy warto zmienić system na otwarto-zamknięty, czy nalegać, by instalacja pozostała jak teraz w układzie zamkniętym? Wiem, że są osoby, dla których układ zamknięty zawsze pozostanie tykającą bombą, ale czy słusznie i jest się czego bać? Obecnie wygląda to prawie jak na poniższym schemacie z instrukcji producenta: Jedyna różnica to posiadanie zaworu DBV, którego na schemacie nie ma, nieco inaczej podłączone jest naczynie przeponowe oraz nie mam dodatkowego zaworu mieszającego - woda o ~temperaturze z kotła idzie wprost na grzejniki. W chwili obecnej, naczynie przeponowe jest na powrocie, ale wciąż po stronie ssawnej pompy, wraz z innymi rurami powrotu. Domyślam się, że w momencie zamknięcia zaworu termostatycznego czyli w trakcie rozgrzewanie kotła, naczynie nie spełnia swojej funkcji, czy tak? Czy są jakieś inne konsekwencje? [Edycja] Akurat wszedłem innego wątku i zauważyłem schemat, na którym naczynie jest wpięte jak moje (jedynie u mnie ZB jest zaraz przy wyjściu kotła). Na podstawie odpowiedzi @sambor wiem już, że na pewno jest to do poprawy. Od kilku lat ogrzewanie tak zrobione działa i nie widzę/odczuwam problemów. Zdecydowałem się jednak na stopniową wymianę rur na ALU-PEX (także tych idących do grzejników od przyszłych rozdzielaczy). Na podstawie jednego z wątków z tego albo innego forum, dotyczącym ochrony rur plastikowych przed wysoką temperaturą dowiedziałem się, że nie robi się instalacji przy kotłach na paliwo stałe w układzie całkowicie zamkniętym, a co najwyżej otwarto zamkniętym, więc nie ma wtedy problemu z temperaturą wody w instalacji zamkniętej. Stąd zacząłem rozważać ewentualną przeróbkę na system otwarto zamknięty, ale nie rozumiem jednej rzeczy. Jak wymiennik ciepła i układ otwarto-zamknięty ma ochronić rury przed za wysoką temperaturą? Czy chodzi tylko o temperaturę wrzenia? Jeśli po stronie otwartej jest w momencie awarii ~100 stopni, to czy po stronie zamkniętej nie będzie wciąż niewiele mniej? I w końcu, jaka byłaby wyższość istalacji otwarto-zamkniętej nad instalacją zamkniętą z zaworem DBV, który także powinien doprowadzić do spadku temperatury i oscylowania w granicach 95 stopni? Pomijam tutaj oszczędność wody, która chłodzi oraz fakt wpuszczania świeżej wody z wodociągu zawierającej tlen.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.