MKarol89 Opublikowano 11 Listopada 2016 #1 Opublikowano 11 Listopada 2016 Przy pierwszym moim poście, na początku witam wszystkich. Mam dość dziwny, uciążliwy problem. Mieszkam w drewnianym domu w którym kiedyś znajdował się piec kaflowy. Stary piec został rozebrany a w jego miejsce postawiony został nowy z cegły (jedna fajerka) w którym znajduje się wężownica. W domu założone zostało centralne ogrzewanie. 2 grzejniki klasyczne + grzejnik ręcznikowy w łazience. Zainstalowany został także bojler wody. Wszystko zasilane jest oczywiście pompką wody. Układ jest otwarty z naczyniem przelewowym na strychu. Dom parterowy. Na czym polega problem... Po usilnej walce z odpowietrzeniem układu wreszcie się udało. Grzejniki jako tako grzeją. Niżej są nieco chłodniejsze niż wyżej. (nie wiem czy tak powinno być) Ale niestety problem pojawia się po przekroczeniu temperatury ok 55'C. Póki pali się delikatnie wszystko działa jak należy. W momencie przekroczenia 55 stopni, nagle wszystko się zatrzymuje. Grzejniki zaczynają robić się zimne, (ew. góra jest ciepła a już parę centymetrów niżej jest zimno). Temperatura na piecu zaczyna gwałtownie rosnąć co kończy się alarmem sterownika przy 90 st. i zasypaniu pieca popiołem. Dobicie wody (tak, wiem, nie wolno do gorącego pieca dolewać wody) chwilowo pomaga. Po zasypaniu pieca i konkretnym dobiciu wody (nie delikatnym. Gwałtownym) nagle grzejniki ruszają i momentalnie temperatura spada do 40'C. Już jestem głupi. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Na tą chwilę trzeba co pół godziny dorzucać po pół szufelki. Wiadomo, że na noc się nie da pieca trochę mocniej zasypać. Czy ktoś z was spotkał się już z czymś takim? Poratujcie... Pozdr.
sambor Opublikowano 11 Listopada 2016 #2 Opublikowano 11 Listopada 2016 Daj foto albo schemat - może być coś z pompą
MKarol89 Opublikowano 11 Listopada 2016 Autor #3 Opublikowano 11 Listopada 2016 Pompa została wymieniona na nową. Jutro podeślę zdjęcia.
theopaw Opublikowano 11 Listopada 2016 #4 Opublikowano 11 Listopada 2016 Temperatura na piecu zaczyna gwałtownie rosnąć co kończy się alarmem sterownika przy 90 st. i zasypaniu pieca popiołem. Dobicie wody (tak, wiem, nie wolno do gorącego pieca dolewać wody) chwilowo pomaga. Po zasypaniu pieca i konkretnym dobiciu wody (nie delikatnym. Gwałtownym) nagle grzejniki ruszają i momentalnie temperatura spada do 40'C. Moim zdaniem, układ w dalszym ciągu zapowietrzony
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.