greg07 Opublikowano 5 Lipca 2016 #1 Opublikowano 5 Lipca 2016 Witam, Iskrownik "cyka", ale energia iskry jest za mała do zapłonu gazu. Odsunąłem elektrody od palnika (wiszą w powietrzu) i w momencie, gdy pierwsza iskra się pojawia (otwiera się przepływ gazu (mały wydatek)) mogę zapalić palnik płomieniem z zapałki - ten sposób działa w 100%, nawet gdy zapałka jest 10cm ponad palnikiem. Natomiast przy pomocy iskry zapalnie następuje 3 na 10 razy, ale zawsze pierwszy raz po kilkuminutowym postoju (choć dosyć długo "cyka") następne razy już różnie - ale w tych przypadkach też dosyć długo "cyka". Elektrody wyczyściłem, próbowałem też zmienić odstęp między elektrodami i przybliżyć końcówki elektrod do palnika (iskry skakały wtedy między palnikiem a końcówkami elektrod) - nic to nie daje. Widzę skaczącą iskrę, ale płomień się nie zapala. Mogę kupić nowe elektrody w necie za 210zł, ale nie chcę wyrzucić pieniędzy. Mam takie pytania: 1. Czy elektrody ulegają zużyciu i z biegiem lat energia iskry maleje? 2. Czy układ zapłonu ulega zużyciu i z biegiem lat energia iskry maleje? 3. Czy można lekko zwiększyć (poprzez jakąś regulację) wydatek gazu w czasie trwania procesu zapłonu - płomień ma 1,5cm tuż po zapłonie, a potem zwiększa się na chwilę do poziomu max? Niestety zapalarka jest elementem całej płyty "elektroniki" i podejrzewam, że jej cena przekroczy wartość pieca. Dziękuję z góry za pomocne uwagi.
sambor Opublikowano 6 Lipca 2016 #2 Opublikowano 6 Lipca 2016 Jak nie masz, to z netu pobierz instrukcję serwisową do tego kotła i wg niej sprawdź usterkę, a płyta elektroniki to koszt od 500-600 zł. Są też do kupienia same transformatory zapłonowe - tylko trzeba wiedzieć jaki kupić http://systemgaz.com.pl/trafa__generatory_iskry,610,0.html
greg07 Opublikowano 6 Lipca 2016 Autor #3 Opublikowano 6 Lipca 2016 Witam, dziękuję za radę, zaraz zacznę googlować, dopytam jeszcze, czy tego typu usterki są typowe? Czy można wstawić inne elektrody? Na pierwszy rzut oka, to dwa wystające kawałki drutu, ale może sprawa jest bardziej "subtelna". Od czego zacząć, czyli jakie uszkodzenie jest najbardziej prawdopodobne: 1. elektrody 2. kable 3. transformator Pozdrawiam
sambor Opublikowano 6 Lipca 2016 #4 Opublikowano 6 Lipca 2016 Elektrody zapłonowe się zużywają - erodują, więc zwiększa się odstęp pomiędzy ich końcami. Om większy odstęp tym większy kłopot z zapłonem. To stary model kotła, jest do niego dużo zamienników, warto poszukać, nawet na tej stronie co podałem
greg07 Opublikowano 6 Lipca 2016 Autor #5 Opublikowano 6 Lipca 2016 Witam, problem rozwiązany, zatkana była dysza zasilająca sekcję, która jest AKURAT pod iskrownikiem. Przestawiałem iskrownik na patyczku od szaszłyków, :-) w inne miejsca palnika i gaz się zapalał, a nad tą sekcją nie. Przyjrzałem się i tylko w momencie zapłonu było przez chwilę widać, że ta sekcja pali się dużo mniej intensywnie, a gdy cały palnik się palił, ten brak ginął w całości. Wydaje mi się, że te skrajne dysze zatykają się jako pierwsze, bo paproch leci do końca kanału zasilającego i zatyka właśnie ostatnie dysze. Od czasu do czasu od iskry zapalał się jednak gaz w sąsiedniej sekcji więc wszystko grało, myląc jeszcze bardziej. Pozdrawiam i dziękuję z uwagi.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.