Fazi Opublikowano 7 Stycznia 2015 #1 Opublikowano 7 Stycznia 2015 Witam! Zabieram się za wykańczanie łazienek na piętrze, a że na parterze większość pomysłów mojego instalatora musiałem poprawiać to obawiam się że piętro również będzie do poprawki. Moje zastrzeżenia budzi sposób podłączenia cyrkulacji - w obecnej konfiguracji podejrzewam (bo jeszcze nie testowałem, chyba założę jakieś zawory na wyloty kranów i sprawdzę) że nawet przy włączonej cyrkulacji po odkręceniu ciepłej wody trzeba będzie czekać co najmniej kilka jak nie kilkanaście sekund aby poleciała ciepła - a to ze względu na odległość między punktem czerpania a rurą cyrkulacyjną. Na parterze przerobiłem tak aby odległość ta była minimalna ( trójnik tuż przy kranie i jest dobrze :) Więc mam dwie koncepcje jak to zrobić - z jednym obiegiem lub dwoma. Jeden obieg - w przypadku wyłączenia cyrkulacji cwu do ostatniego punktu będzie docierać chyba po kilku minutach. Dwa obiegi - przy awarii cyrkulacji będzie nieco lepiej, ale nie jestem pewny czy przepływy w obu obwodach będą podobne - choć długości rur są porównywalne. Proszę o sugestie czy warto próbować takich przeróbek. Póki jeszcze nie ma kafelek.... ;) Załączam schematy, skala mniej więcej zachowana. Z góry dzięki za opinie.
automatyk Opublikowano 8 Stycznia 2015 #2 Opublikowano 8 Stycznia 2015 juz lepiej ale to sie robi jeszcze inaczej ,łapiesz wszytkie krany rurą ciepłej wody, a od ostaniegu ujecia redukujesz i przechodziśz jako cyrkulacja, i nie trzeba podchodzic pod same krany bo woda w pionie sie sama nagrzewa do 3m w pionie bez problemu a a podejscia długisci 0,7 czy 1,2m to roznica temp niewyczuwalna
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.