szari Opublikowano 18 Grudnia 2014 #1 Opublikowano 18 Grudnia 2014 Chciałem Was zapytać o podajniki do kotłów na ekogroszek zasilane siłą, podobno lepiej radzą sobie ze wszelkimi kamyczkami czy większymi cząstkami węgla niż ich konkurencja na 230V w których coś tam się wypina (spinka??) Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
marcin2003 Opublikowano 18 Grudnia 2014 #2 Opublikowano 18 Grudnia 2014 Ja mam cos takiego do palnika rynnowego własnej konstrukcji.Silnik 0,35 i przez 4 lata ani jednego problemu.Sterownik załancza go przez stycznik.Ogulnie polecam :)
sambor Opublikowano 18 Grudnia 2014 #3 Opublikowano 18 Grudnia 2014 Silnik o mocy 0,35kW jest prawie 2x mocniejszy niż w standardowych podajnikach gdzie są silniki 150- 200W, Natomiast ciekawe dlaczego przy mocniejszym silniku nie zrywa się zawleczka. Oczywiście załączanie przez stycznik 3-faz. Takie rozwiązanie jest dobre , ale jest problem przy zasilaniu awaryjnym np w UPS-a lub agregatu 1 -faz.
marcin2003 Opublikowano 18 Grudnia 2014 #4 Opublikowano 18 Grudnia 2014 Nie zrywa zawleczki bo jej niema slimak jest na klinie a zabezpieczeniem jest wylacznik przeciazeniowy oraz zaniku fazy.Jak robilem próby to nasypalem takiego drobnego orzecha to tylko chrupal i nie marudzil.
szari Opublikowano 18 Grudnia 2014 Autor #5 Opublikowano 18 Grudnia 2014 sambor... z głowy mi to zupełnie wyleciało UPS temat podajnika na 400V raczej nie wróci. Pytanie co jak zerwie się zawleczka samemu się to naprawia czy serwis musi przyjeżdżać?
sambor Opublikowano 18 Grudnia 2014 #6 Opublikowano 18 Grudnia 2014 Przeważnie samemu wymieniasz . Serwis za takie coś bierze kasę
szari Opublikowano 18 Grudnia 2014 Autor #7 Opublikowano 18 Grudnia 2014 Serwis też nie przyjedzie za 2-3h stąd moje pytanie, można samemu to OK ruszasz dupsko i kombinujesz aby działało jeśli oczywiście nie ma to wpływu na gwarancję?
Artex1 Opublikowano 19 Grudnia 2014 #8 Opublikowano 19 Grudnia 2014 Chciałem Was zapytać o podajniki do kotłów na ekogroszek zasilane siłą, podobno lepiej radzą sobie ze wszelkimi kamyczkami czy większymi cząstkami węgla niż ich konkurencja na 230V w których coś tam się wypina (spinka??) Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Wydaje mi się że jeśli zmienisz jedynie silnik na 3 fazowy to niewiele sie zmieni bo spinka a raczej klin o którym piszesz pełni rolę zabezpieczenia czyli ma ulec złamaniu w chwili przeciążenia aby ochronić silnik przed spaleniem chyba że zmienisz silnik na 3 fazowy który z pewnością będzie mocniejszy więc poradzi sobie z większymi kawałkami węgla- rozkruszy je tyle że wówczas należało by zrezygnować z klina albo zastosować dużo wytrzymalszy pytanie tylko co zrobić jak dostanie się jakiś kawałek metalu śruba, kamień drut itp coś musi puścić albo coś się spalić :) Ja mam zastosowany silnik na 220V z wyłącznikiem przeciążeniowym i biegiem wstecznym nawet jeśli się coś wetnie silnik wyłącza automatyka wystarczy przemielić do tyłu i problem znika a przynajmniej jak na razie nie miałem żadnego problemu
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.