liban Opublikowano 2 Października 2014 #1 Opublikowano 2 Października 2014 Panowie...troszkę nie na temat ale nie będę zakładał osobnego wątku dla takiej sprawy...a mianowicie. ... Czy jeżeli u mnie wszystko działa na grawitacji, to czy używać pompy na pierwszym biegu, czy dać "szaleć" grawitacji. .. teraz mam sterownik ustawiony na załączanie pompy na 55 stopni histereza 1... na pompie moje grzejniki płytowe szybciej nagrzewają pomieszczenia.... i jeszcze jedno jak piec wygasa to pompa przy jakiej temp.powinna się wyłączyć? jeszcze raz przepraszam za off top.....
kupfer Opublikowano 2 Października 2014 #2 Opublikowano 2 Października 2014 Histereza to różnica pomiędzy włącz-wyłącz,u ciebie włącz 55 st. wyłącz 54 st.(55-1=54) ;) .Grawitacja to co najmniej kilka do kilkunastokrotnie mniejszy przepływ,więc wolniejsze nagrzewanie,jeśli instalacja nadąża z odbiorem ciepła pompy bym nie używał.Pozdrawiam.
piastun Opublikowano 2 Października 2014 #3 Opublikowano 2 Października 2014 jezeli masz juz pompe ale dziala Ci grawitacja to ja awaryjnie ustawilbym pompe na 70-80 (jakby jakims cudem piec sie zabardzo rozbujal i trzeba bylo schlodzic) wyl kolo 60. pozatym pompka swoje pradu bierze wiec w calym sezonie przy zalozeniu poboru mocy 20w to wyjdzie pewnie z 50zl ;) i bedzie jak znalazl za co wypic (za dzialajaca grawitacje) np ze szwagrem.
liban Opublikowano 2 Października 2014 Autor #4 Opublikowano 2 Października 2014 Oczywiście wiem co to histereza :) czy na grawitacji kocioł nie będzie częsciej w podtrzymaniu? przecież bedzie mniej odberane z niego ciepło....
gondoljerzy Opublikowano 2 Października 2014 #5 Opublikowano 2 Października 2014 Żeby nagrzać chałupę do temperatury, której potrzebujesz, kocioł będzie musiał wyprodukować tyle samo ciepła. Róznica będzie w prędkości przepływu wody w instalacji i w różnicy temperatur na wyjściu i wejściu. Przy obiegu grawitacyjnym masz wolniejszy przepływ i automatycznie wytworzy się większa różnica temperatur pomiędzy zasilaniem i powrotem. P.S. Przeginamy! Postuluję: Niech kolega mod wytnie to jako osobny temat.
liban Opublikowano 3 Października 2014 Autor #6 Opublikowano 3 Października 2014 Grawitacja działa w całym domu ale niestety jeden grzejnik w drugiej łazience najnizej położony jest letni.... czyli będę musiał niestety zasuwać na pompce..... Kocioł na grawitacji szybciej nabiera temperatury. I różnica na wejściu i wyjściu jest bardzo duza tak jak pisał @gondoljerzy...
kupfer Opublikowano 3 Października 2014 #7 Opublikowano 3 Października 2014 Jeśli jeden nie grzeje to żle zrobione podłączenia, albo grzejnik nowoczesny.Ludzie robią różne głupoty,np. wymieniają żeliwne na płytowe i dziwią się dlaczego nie grzeje jak przedtem,bo nie ma prawa tak grzać jak przedtem.Pozdrawiam.
liban Opublikowano 3 Października 2014 Autor #8 Opublikowano 3 Października 2014 Grzejnik jest dołożony bo łazienka na parterze powstała dużo później niż układ grawitacyjny.... ja wymieniłem właśnie żeliwne grzejniki na płytowe.... słabo grzały ( kilka warst farby dużo kamienia)i długo nagrzewały pomieszczenia. ... wiem że są zwolennicy żeliwniaków... ale na długowieczności mi nie zależy. .. w salonie musiałem wymienić bo było 27 żeberek na 40 m2.... na dołożenie żeberek nie było miejsca to założyłem purmo trzypłytowe...grzeją super. A jak pociekną za kilka lat to trudno... Mylisz się że nie działa jak przedtem... prawie wszystkie są płytowe i grawitacja śmiga....oprócz tego "nowego" ;) teraz jak przepale to momentalnie mam ciepło...wiem że jak skończe palić to tak samo szybko ostygną w przeciwieństwie do żeliwniaków. ... Ale dla mnie jest to lepszy układ niż czekanie aż się łaskawie nagrzeje.... ......Co dobre dla jednego może być nieodpowiednie dla drugiego.... :) ;)
kupfer Opublikowano 3 Października 2014 #9 Opublikowano 3 Października 2014 Tu nie chodzi o trwałość, tylko opory hydrauliczne ;) .
liban Opublikowano 3 Października 2014 Autor #10 Opublikowano 3 Października 2014 Przecież piszę że cały układ działa na grawitacji bez zarzutu , tylko ten jeden jest kulą u nogi grawitacji bo jest nowy w sensie źle podłączony. ... a opory mam jeszcze większe bo wszędzie, oprócz dwóch grzejników , mam zawory termostatyczne. ... ;) :) i wszystko naprawdę dobrze działa....(oprócz tego jednego hahaha) :):):) No i pozbyłem się kilku litrów wody z mojego układu - buforka i to uważam za główny minus.... :(
mahony Opublikowano 3 Października 2014 #11 Opublikowano 3 Października 2014 zasady zachowania energii nie oszukasz, zresztą te 13 W na jakiś wymierny wynik finansowy się chyba nie przejkłada więc nad czym się zastanawiasz
liban Opublikowano 3 Października 2014 Autor #12 Opublikowano 3 Października 2014 Ja mam starą pompke na 1biegu bierze 30W. ...Nie chodziło mi o finanse zdobyte w watach z pompki c.o. ale wg.opinii większości kociołek dłużej żyje na grawitacji...chodzi o temp . powrotu. ... Chociaż ja pale na minimum 60-65*C...
kupfer Opublikowano 4 Października 2014 #13 Opublikowano 4 Października 2014 To za mało żeby kocioł dłużej żył.
liban Opublikowano 4 Października 2014 Autor #14 Opublikowano 4 Października 2014 Przy 60 na kotle powrót mam 46-48 , zawsze mam różnice 12-15 stopni na załączonej pompie... Spaliny nigdy nie niżej niż 160.... to też za mało ?
kupfer Opublikowano 4 Października 2014 #15 Opublikowano 4 Października 2014 Tak,za mało,przy 75 st. na kotle powrót 60 st. ok. ;) .Spaliny nie mają z tym nic wspólnego,na ciągu naturalnym 200 st. musi być .
liban Opublikowano 4 Października 2014 Autor #16 Opublikowano 4 Października 2014 Ile operatorów kotłów tyle opinii :) .... Dla jednych najwazniejsza i kluczowa jest wysoka temp.spalin, dla drugich wysokie temp.powrotu, a dla trzecich bardzo małe zużycie opału i kiszenie na 45*C ;) I taka jeszcze z życia ciekawostka..... Moja teściowa przez ostatnie lata ( 9-10 lat) używała kotła sky (*GS paląc od dołu) i kisiła opał dość często, paliła na 45- 50*C i kocioł jak go wiozłem na złom w tym roku jeszcze był zdrowy.. działał na pompce... komin wcale nie tragiczny ...fotki jego zamieściłem w innym temacie... a tu na forum nieraz widzę tragedie już po 2-3 sezonach.... może klimat tu gdzie mieszkam sprzyja bezskutkowemu "kiszeniu" :) :) .... Albo " zdrowo kisić" też trzeba potrafić.... ;) Ja oczywiście postaram się obsługiwać moją kotłownie zgodnie ze zdrowymi zasadami Tego Szanownego Forum, a chęci mam tym większe im bardziej widze ze w miare udaje mi sie spalać bezdymnie dla mojej okolicy i czysto dla moich"sprzętów grzewczych".... A to czyste spalanie zawdzięczam edukacji z tego Forum i oczywiście i głównie Konstruktorowi mojego kotła :) .... Pzdr
kupfer Opublikowano 4 Października 2014 #17 Opublikowano 4 Października 2014 Ja też zawdzięczam tylko i wyłącznie czyste spalanie Konstruktorowi mojego kotła ;) i sobie.Tym systemem co ja nikt na forum nie pali :( , więc nie miałem możliwości edukacji.Pzdr.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.