zielenina

Poszło bez rusztowania i bez interwencji w zasyp czy palnik. Zostaje sprawa zachowania kotła pod koniec spalania zasypu ale to ogarnę dopiero w zimę jak będzie częściej palone. W tej chwili na ruszcie została garstka żaru i temp 67. Ciepła wystarczy przy tej pogodzie pewnie do weekendu. Wymiennik brązowy - to chyba jeszcze spalanie na maxa ie szło .

Witam z rana . Podsumuje wczorajsze pierwsze palenie. Bufor dotarł do 80 C kocioł około 24 tej zaczął dobijać do 100 C . Stwierdziłem że kończy się paliwo i przymknałem miarkownik zostawiając PW z jednej tylko strony na 2 cm . Rano o 10 kocioł miał 76 C i na ruszcie całkiem sporo żaru przyprószonego z wierzchu węglem. Otwarłem klapkę PP do połowy i paliło się dalej na 80 C ale spada . W kotłowni bardzo ciepło więc moje obawy o zbyt zimne piwnice nieuzasadnione. Spokojnie mógłbym teraz zasypać nową porcję i palić dalej ale jako że jest ciepło nie ma sensu. Uruchomiłem pompkę CO na dom i tę na bojler do CWU. Pod koniec akcji wczoraj musiałem dać trzeci bieg pompce kotła. Woda na powrocie miała ok 74C więc już nie studziła mocno kotła który docierał do setki.I tu widzę potrzebę interwencji przydała by się pompa PWM przyspieszająca gdy kocioł zbliża się do setki. Macie jakieś patenty na to? P.S. Jakby kto potrzebował to posiadam kolano 90 stopni fi 180 wspawane w blachę z otworami -był to wylot spalin poprzedniego właściciela. Ja użyłem swoich rur fi 150 z poprzedniego kotła.- i całe szczęście bo u mnie spaliny idą na prawo a odbiór wody na lewo i przy rurze fi 180 musiałbym odbiorem wody przeskakiwać nad spalinówką. Teraz mam około 1 cm prześwitu. Warto by producent o tym pomyślał bo nie zawsze robimy na zamówienie a i nie zawsze do końca wiadomo jak to przyłączenie będzie wygladało.

Rozpalone o 17 30 . Zasypany worek 25 kg węgla Marcel - bez problemu wystartował. Spaliny poszły na 350 C na parę minut. Po ok pół godzinie uruchomiłem długi obieg. Spaliny zeszły do ok 180. Szybko osiągnął 90C. Przymknął go miarkownik. Niechetnie i powoli zszedł na 80. Musiałem wyjechać na dwie godziny. Po powrocie miałem 76 C na kotle i powoli rosła. Aktualnie jest 78 - nic nie ruszałem do tej pory spaliny w czopuchu o 70cm od kotła 150 C. Powietrze wtórne na 1 cm z obu stron. W buforze było 35 C aktualnie jest 60. Zobaczymy ile nabiję. Bufor wbrew temu co piszą Ci co go nie mają nie grzeje niczego - jeśli jest dobrze ocieplony. Raczej teraz gdy spaliny są tak zimne zaczynam się obawiać że nie popracuję w zimie w piwnicy ale zobaczymy jak się wszystko wypali . Bałem się że będę musiał cos kombinować okazuje się na razie że podobnie go GS a - zapal i zapomnij - na razie! Aha - jak ja spalałem w GS 20 - 25 kilo węgla to ponowne rozpalenie dopiero pojutrze w zimę . W domu stała temp 22 C utrzymywana termostatem w pokoju rodziców sterującym pompką CO. Jak oni mają ciepło to reszta też.

I taki mam plan na mojego mpma - ma sie palić jak najdłużej, grzać dom i po cichu ładować bufor. A bufor ma mi dać czas na palenie wtedy kiedy ja mam ochotę i czas -wtedy kocioł to zabawa a nie obowiazek który koliduje z pracą czy wypoczynkiem Kupiłem od gościa który nie dał rady palić tylko drewnem bo go wkurwiało zawieszanie się opału i smród smoły w domu -ma też bufor 2000l ale ma domek parterowy i śmierdziało wędzarnią w całym domu. kupił atmosa i teraz ładnie pachnie drewnem. Ja mam bufor 2000 l i miałem GS i kocioł elektryczny na wypadek choroby. MPM wziałem bo mam go w piwnicy i zamierzam palić węglem bo kupowane drewno to zwykła loteria.

Hmm paliłem nim dwa lata w GS - zostawały mi tylko mini koksiki wielkości max 5mm. Kolega ma mpm 14 kw i tez nim palił w zeszłym roku - megazadowolony - też nic nie mówił o problemach ze spiekami. Za to chwalił że ma sporo więcej energii z Marcela pomimo że trochę droższy od tańszych wegli - no i popiołu mało . A co do moich innych pytań ?

Trudno powiedzieć czy umiejętnie. Sypałem ok 20 kg węgla rozpalałem na tym małe ognisko i zamykałem kocioł. Na stałej przesłonie Marcel palił się około 6 godzin - nic więcej nie musiałem robić. Czasem bywało że trza było trzeci bieg pompki załączyć . W zasadzie był bezobsługowy :) .

Witam Kupiłem ledwo co ten kocioł ds2 18kw używany rok na drewnie do bufora 2000 ltr. Poczytałem trochę ten temat i jestem lekko przerażony.Najbardziej tym że palnik i te szamoty takie nietrwałe. Czy faktycznie co rok dwa lata będę musiał kupować nowe ?Nie chce mi sie bawić w odlewy i inne cudactwa. Kolejna rzecz to pseudonim Wędzarnia- czy faktycznie moja piwnica bedzie smierdzieć smołą i tym ohydnym wędzarniczym smrodem jaki się wydostaje z komory załadunkowej ? Rozpaliłem w kotle na próbę o bez problemu poszedł na 95 C użyłem troche drewna i 4 łopaty węgla.Zamierzam palić węglem Marcel jakim paliłem w poprzednim GS od góry -liczę na to że otrzymam dużo więcej kilowatogodzin z kilograma niż do tej pory. Jaka jest prawda ? jak wypada ten kocioł w porównaniu do GS palonego od góry ? Uszykowałem wsad rozpałka i worek Marcela. Czekam na ochłodzenie - w buforze 30 C po ostatnim teście. Worek 25 kg Marcela ile powinien dać z tego kotła kilowatogodzin ? I jak długo powinienem go spalać aby to osiągnąć ? Mam termometr w czopuchu aby w razie potrzeby reagować. Jest też miarkownik zwykły. Jak ustawić PW ? Z góry dziękuję .