Skocz do zawartości

Kliwer

Forumowicz
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kliwer

  1. Grzejniki odpowietrzone, czy to ze zdjętą głowicą, czy ustawione na 5 są całe gorące. Nie upieram się co do tych 60C. Zjechałem do 45C + korekta pogodowa na mieszacz a nie kocioł i przez noc wygląda lepiej: Pompę kotłową oraz CO ustawiłem obecnie w AUTO. Przed pompą CO i CWU znajduje się zawór zwrotny z filtrem. Przed pompą kotłową nie. Bojler i tak nagrzewa się bardziej niż zadana, jest zaraz obok kotła i pompka CWU pracuje tylko po zużyciu wody ciepłej. Baterie mam termostatyczne, lub zawór mieszający przed odbiornikami. Po pracy wrzucę zdjęcia pracy i ustawień. Dziękuję za dotychczasowe podpowiedzi i uwagi.
  2. Po obniżeniu temperatury zasilania do 55 zauważam delikatną poprawę: Grzejniki grzeją, domownicy na razie nie zgłaszają, że zimno. Grzejniki to SBS Nanopanel i 3 drabinki. Wszystkie mają termostaty. Dławiki raczej nie. Co do temperatury zasilania - te 60C wynika z kilku rzeczy: - przyzwyczajenie z mieszkania gdzie na piecu trzymało się 60C i wszystko szło w grzejniki, a one same grzały do upadłego tak, że w pomieszczeniach w sezonie 26-28C to norma była - w zeszłym sezonie, gdy pokoje jeszcze nie były wykończone a części jeszcze nie było w nocy w chłodniejsze dni zdarzało się być chłodno, mimo termostatu na 5 - dopiero zapodanie 60C na zasilanie sprawiło, że temperatura w pomieszczeniu wzrosła ponad 21C i było komfortowo - w zeszłym sezonie praca kotła ustabilizowała mi się gdy zadana mieszacza była ustawiona równo zadanej kotła lub ciut więcej Generalnie obecnie jest tak, że kocioł nagrzeje się ponad zadaną gdzieś do 72-73, potem się wychładza do 62-63 i dłuuuugo mieli zanim osiągnie moment gdzie temperatura rośnie w szybkim tempie. Próbuję zrozumieć co zmieniać aby to polepszyć. Czy korektę dawki, czy ustawienia powietrza. [EDIT] Schemat - mam nadzieję, że da się zrozumieć o co chodzi.
  3. Filtry wyczyszczone przy okazji montażu pompy kotłowej. To nie tak, że są zimne ale aby nagrzać pomieszczenie powyżej 21 dopiero tyle na zasilaniu sprawia, że jest ok. Zawór z tego co obserwuję pracuje w okolicach 35% więc z tego co rozumiem, większość idzie na powrót kotła. Dynamikę mam na 2, zmienię na 1. Po pracy zrobię szkic oraz film. [EDIT] Wszystkie pompy elektroniczne, pompa kotłowa i CWU wymuszone na 1 bieg, CO w AUTO.
  4. Temperatura taka, ponieważ grzejniki dają ciepło gdy jest min. 60C. Tak, pompa kotłowa działa czas, ochrona powrotu wyłączona.
  5. Hej, podpowie ktoś jak ustabilizować pracę kotła? Od początku sezonu z tym walczę i już nie wiem.. Została dołożona pompa kotłowa, lecz nic nie zmieniła. Czasami nic nie zmieniając zdarzy się moment, że przez kilka godzin ładnie moduluje w okolicach 40% ale przez większość czasu góry i doliny.. Spalanie też ogromne przy aktualnych ustawieniach ale znowu popiołu zdecydowanie mniej. Wcześniej wieczorem wybierałem (ok 20), rano (ok 6) znów wybierałem z 1/3 węglarki. Obecnie popiołu jest może garść. Aktualny ekogroszek to Ekobran Platinum. Wcześniej VARMO i podobnie a nawet gorzej bo sporo niedopałków lub spieków przez co jak nie wybrałem popiołu na czas to się robił wulkan...
  6. I przechwaliłem. Dzisiaj o 14 kocioł wskoczył na modulację 100% więc pewne było, że coś jest nie tak. Po przyjeździe na miejsce, ogromny spiek na palenisku. Po wykresie wygląda jakby ok 1:30 modulacja trochę inaczej się zaczęła rysować. Zastanawiam się nad wymianą palnika, myślę bardziej nad rynną. Wydaje mi się przynajmniej, że w takiej konstrukcji nawet jak się pojawi spiek to większe szanse że spadnie niż na retorcie. Poza tym, nie podoba mi się w obecnym palniku czyszczenie kanałów powietrza - bez zdjęcia całej korony nie da się. Wstępnie rozmyślam nad APR 12-25 kW lub SV200. Podpowiecie czy to dobry kierunek? Warto iść w tą stronę? Pozdrawiam
  7. Dziękuję za sugestie. Zmniejszyłem powietrze minimalne. Na chwilę obecną przy czasie podawania 18s, zakresie powietrza 6-27, wykres pracy ładnie mi się ustabilizował, zakres pracy modulacji też wygląda zdecydowanie lepiej. Potencjał liczony kilkukrotnie, więc powinien być poprawny. Na palniku trochę popiołu się zbiera, lecz rozpada się przy najmniejszym dotyku - więc nie tworzy się już kamień jak wcześniej. Spalanie trochę duże wychodzi obecnie i popiołu też się zbiera. Jak trafi mi się wolny weekend to spróbuję poblokować modulację i dopracować powietrze. Ważne, że nie spieka się już na kamień jak wcześniej. Jeszcze raz dziękuję. Pozdrawiam.
  8. Dobra, piec wyczyszczony, retorta uszczelniona ponownie. Po jednym dniu nie widzę specjalnie różnicy. Nadal żar utrzymuje mi się na wysokości retorty a nawet ciut poniżej. W poprzednim sezonie, jak i na początku tego zmagałem się z przesypywaniem węgla - teraz mam zupełnie odwrotną sytuację. Na chwilę obecną zwiększyłem czas podawania węgla, może w ten sposób uda się utrzymać odpowiedni poziom węgla na palenisku...
  9. Hmm, przynajmniej od przodu braków nie widziałem, aczkolwiek popękane trochę jest. W weekend spróbuję wygasić i zrobić od nowa. Dziękuję.
  10. Witam. Problem który opisuję NIE jest kwestią węgla. Zmieniłem węgiel na ten, którego używałem w zeszłym roku i problem nadal występuje. Zresztą, tonę perły też spaliłem i takie coś się nie działo. Obecnie zauważam że żar na retorcie utrzymuje mi się za nisko, na równi z retortą. Czy to może być powód? Próbowałem zwiększać korektę dawki paliwa na + ale nic się nie zmienia... W tej chwili minimalne powietrze mam ustawione na 14% i niżej zejść nie mogę - gdy ustawię niżej robią mi się kalafiory sadzy na ściankach. Sam popiół jest sypki, taki jak chcę. Niestety, w pewnym momencie węgiel się nie wypala do końca i się skleja tworząc skorupę wokół paleniska. Proszę o sugestie co z tym dalej robić...
  11. Od rozpalenia we wrześniu do teraz nie było takich problemów. Spieki były, ale tego jestem świadom po zapoznaniu się z informacjami na forum o tym groszku. Dorzuciłem pelletu do zbiornika w piątek, lecz nie zaobserwowałem by cokolwiek poprawiło. Zmniejszyłem zdalnie powietrze do 15, jutro rano pojadę i zerknę jak wygląda sytuacja.
  12. Witam. Nowy sezon, nowe zabawy z kotłem ;) Czytam sobie różne wątki tu na forum, niedawno trafiłem na poradnik użytkownika Jockey odnośnie SKZP-02 i dzięki temu troszkę lepiej zrozumiałem co jak działa. Zmieniłem ustawienia powietrza, w tej chwili na drzwiczkach kalafiory już się nie robią, wydaje mi się, że jest teraz lepiej. Sam popiół również wydaje mi się w porządku, jest dość sypki, a jakieś większe elementy rozpadają się przy delikatnym dotknięciu hakiem. Niestety, pojawił mi się problem taki, iż popiół sam nie spada z retorty, buduje się ścianka na około paleniska. Siedząc na retorcie, dostaje powietrza i robi się twardy na kamień. Dzisiaj już drugi raz zastałem zerwaną zawleczkę ślimaka a na retorcie "wulkan". Poprzedni raz był w zeszły piątek. Aktualny ekogroszek to Czarna Perła, z tego co widzę na forum, nie był to najlepszy wybór. Aktualne ustawienia powietrza: Minimalne: 11% Maksymalne: 29% (co wizyta w kotłowni schodzę w dół) Ustawienia powietrza przed zmianami: Minimalne: 5% Maksymalne: 10% Ustawiałem tak ze względu na to, że skoro pojawiały się spieki to trzeba z powietrzem zejść w dół. Na starych ustawieniach modulacja pracowała na zasadzie - minimum - maksimum - czuwanie. Na nowych ustawieniach ładnie, niewielkie wahania poniżej 50% modulacji. Największym problemem jest to, że w tym domku jestem tylko co weekend, czasem w środę po 17 (po pracy). Po tym co zastałem w piątek postanowiłem sprawdzić następny raz we wtorek i najwidoczniej przyjechałem niedługo po zerwaniu zawleczki jako, że piec jeszcze pracował normalnie. W piątek zdążył wygasnąć. Schodzić dalej z powietrzem, czy próbować czegoś innego?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.