Skocz do zawartości

rarek

Stały forumowicz
  • Postów

    293
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez rarek

  1. rarek

    Kocioł DS MPM

    @Piecuch19 tę dyszę to z żeliwa, a jakiego materiału użyłeś do skonstruowania podstawy na której opiera się blacha zmniejszająca? Może być zwykła stal czy trzeba coś lepszego? Aha i czy ktoś potrafi wyjaśnić obecność tych otworów w oryginalnej blasze? Ja oprócz tych co ma piecuch na zdjęciach mam dwa okrągłe (fi 8?) otwory.
  2. Nie, to Ty masz wykazać że się opłaca, bo to Ty chcesz promować lanie wody do kotła. Ja pozostaję przy dotychczasowych rozwiązaniach.
  3. Teraz rozpisz sobie co się dzieje dalej z wodorem (uwaga może być szok) i uwzględnij endotermiczność i egzotermiczność każdego kroku. Nie zapominaj o kroku pośrednim, który pomijasz tj. 2H2O -> 2H2 + O2
  4. Pisałem o tym na samym początku tej próżnej dysputy i wymaga wyższych temperatur (lub cisnienia) niż podałeś. Nie jest istotą modyfikacji BMW ani nie jest do osiągnięcia w sensownym wymiarze w przydomowym kotle (a już na pewno nie na czopuchu - wybacz nie mogłem się powstrzymać)
  5. Nadal nie ma reakcji chemicznej wody. Nadal wszystko rozbija się o temperaturę. Nadal brak zastosowania w kotłach - kotła nie trzeba chłodzić. Jedyne co można by było wykorzystać to to że z pary wodnej prawdopodobnie łatwiej jest wyciągnąć energię cieplną. Tylko po co pakować się w problemy z rdzewieniem i zapobieganiem mu skoro można zrobić większy wymiennik, który skutecznie odbierze ciepło. Temat wodoru będzie wracał tak samo jak przez wieki przeobrażanie ołowiu w złoto. Na chłopski rozum niby się da więc próbujemy. Rzeczywistość jest zgoła inna. Jeśli nie znajdzie się innego zastosowania wodoru (np. do przereagowania go z substancją której mamy w nadmiarze a sama z siebie jest kiepskim paliwem do otrzymania paliwa o sumarycznie wiekszej kaloryczności) to zwykłe łączenie wodoru z tlenem będzie jedynie zwracać energię potrzebną do wytworzenia wodoru na pierwszym miejscu. Zaś tą energię lepiej wykorzystać np. w pompie ciepła.
  6. Nadrobiłem już braki z budowy diesli. Dzięki za motywację. Temperatury z ciśnieniem nie myliłem, proszę nie trywializuj, bo zacznę dalej pytać o HaHa-O. Mimo potknięć mam nadzieję, że nikt już nie będzie próbował spalać wody, bo to było zaczątkiem tematu. @Piecuch19 skąd sie bierze ten współczynnik 7%. To zostało przez Ciebie empirycznie określone czy jest jakaś kotlarska zasada do tego?
  7. rarek

    Kocioł DS MPM

    Pierwszy wniosek: W wyniku strat spowodowanych sprawnością instalacji elektrolitycznego wytwarzaniu wodoru zasilanej alternatorem samochodowym, bilans energetyczny jest ujemny. Oznacza to że moc silnika odebrana przez alternator jest większa niż otrzymana w wyniku jego spalania
  8. Ręce opadają jak pytam o źródła, a ktoś mówi że się dawno nie zajmował i żebym sobie sam znalazł. No to znalazłem szarlatańskie strony z instalacjami HHO, które z alternatora samochodowego biorą prąd do elektrolizowania wody i wykorzystaniu tegoż wodoru w spalaniu. 50% mniejsze spalanie!
  9. odleciałem w benzynę, zupełnie podświadomie, resercz robiłem w zagranicznych źródłach i zatraciłem się w tłumaczeniach kajam się. To było durne. Idea pozostaje jednak ta sama. Istoty szukałbym w temperaturze a nie wymyślnej reakcji chemicznej wody. Nie wykluczam wpływu wilgotności z punktów wymienionych przeze mnie powyżej. Teraz jeszcze doczytałem że obecność wody może pomagać wyrównywać temperaturę w cylindrze, co będzie skutkować wyższą kulturą pracy. Wszystko to ma nikłe odwzorowanie w kotle, bo kocioł to pudło na paliwo a nie cylinder wysoko zaawansowanej wyżyłowanej konstrukcji jakim jest silnik. Jedno czego będę bronił zaciekle to to że woda to nie paliwo, woda to "spaliny" po reakcji wodoru z tlenem. @miki1212 czekam na arytkuł naukowy o HaHaO. Wspomniałeś że rozważałeś stosowanie tego w MPM to chyba znasz zasadę działania - wytłumacz. W temacie wiem tyle że nie ma perpetuum mobile i im więcej stron na temat HaHaO widzę to chyba ta wiedza ma najlepsze zastosowanie.
  10. @miki1212 Zimne powietrze = więcej tlenu = więcej mocy. Co do tego jesteśmy zgodni. Zimne powietrze jest zarówno gęstsze i co za tym idzie ma więcej tlenu w jednostce objętości ale praca sprężania go też jest mniejsza. Kwiatek w postaci zubożenia mieszanki mówi że masz więcej mocy kosztem większej ilości paliwa. Strzelasz sobie w kolano. A co do zasadności stosowania HHO to proszę o wyjaśnienie, a nie odsyłanie do artykułów naukowych, których niestety nie mogłem znaleźć. Jeśli mnie pamięć nie myli czy to nie ten "złoty patent" dla ludzi (z dużą dozą prawdopodobieństwa o imieniu Janusz), którzy nie znają zasad termodynamiki i myślą że będą za darmo rozkładać wodę w wodór i tlen i czerpać energię z rekombinacji wodoru i tlenu? Ha Ha oooooo
  11. Przecież napisałem że zimne powietrze lepiej się kompresuje dlatego silnik lepiej pracuje. To jest meritum sprawy. Obecność wilgoci zawartej w powietrzu może dawać pozytywne efekty przy opóźnianiu zapłonu i redukcji spalania stukowego w niedopracowanych silnikach oraz obniżeniu oporów powietrza bo przepustnica musi się bardziej otworzyć żeby skompensować mniejszą ilość tlenu w jednostce objętości. Jeśli wilgoć zawarta w powietrzu rzeczywiście miałaby tak pozytywny wpływ to instalacje samochodowe byłyby wyposażone w nawilżacz powietrza, a nawet bez takiego systemu lepiej jeździłyby LATEM bo nie wiem czy jesteś swiadomy ale ciepłe powietrze może nosić więcej wilgoci niż zimne!
  12. A czy to mieszanie miału z wodą nie ma zapobiegać gwałtownemu zapłonowi miału? Proszę przestańcie pisać o tym paleniu wody... to boli w oczy. Woda w paliwie jest zbędna chyba że jej gwałtowne rozprężanie przy przemianie cieczy w gaz miałaby jakąś korzyść w samej mechanice procesu. Przecież po to się suszy opał typu drewno lub węgiel - żeby nie tracić energii spalania na produkcję pary wodnej.
  13. Można też wziąć poziomicę do samolotu i tym sposobem "udowodnić" płaskość Ziemi tak jak to zrobił pewien mieszkaniec Ameryki, albo patrząc na promienie przebijające się przez chmury wywnioskować że słońce wisi 10 km nad powierzchnią ziemi. Można zauważać korelacje, ale zależności należy udowadniać. Mamy Twoje subiektywne spostrzeżenia i moje teorie poparte wyjaśnieniami. Jeśli wątpisz w neutralność chemiczną wody to możesz smiało próbować traktować ją palnikiem - tylko nie wyciągnij złych wniosków przy używaniu elektrod do jej grzania. Ja się chętnie do błędu przyznam - lubię się uczyć nowych rzeczy. Dawaj tego starego diesla podepniemy mu źródło powietrza, a potem będziemy np przy użyciu atomizera tryskać wodę do ujęcia. Moim zdaniem przy stałym ustawieniu przepustnicy silnik straci moc. W TDI czyli jednostce o wiele bardziej dopracowanej i sprawnej masz pewnie ECU, który niewidzialną ręką dostosowuje Ci mieszankę - dlatego możesz nie widzieć efektu mgły. Pokusiłbym się nawet o test przepuszczalności powietrza przez filtr - może w wilgotnym środowisku miał lepszy przepływ?
  14. @SONY23 Podejrzewam że: Przy założeniu że swoje obserwacje przeprowadzałeś w podobnych temperaturach (bo to temperatura ma istotnie wiekszy wpływ na pracę silnika - im chłodniejsze powietrze trafia do silnika tym większa sprawność bo zimne powietrze lepiej się spręża a dzięki temu w procesie spalania mamy do dyspozycji więcej tlenu, stąd montowanie intercoolerów), a rzeczywiście brałeś tylko wilgotność do założeń to mogłeś bezsprzecznie zauważyć korelację wilgotności do kultury pracy silnika. Im wyższa wilgotność tym mniej tlenu będzie do dyspozycji w procesie spalania, ponieważ w jednostce objętości część powietrza będzie "zajęta" przez cząsteczki pary. Z powodu mniejszej ilości tlenu sterownik silnika (elektroniczny albo ludzki (kierowca)) będzie bardziej otwierał przepustnicę, przez co zredukowane zostaną opory przepływu w instalacji doprowadzenia powietrza. Współczynnik kompresji się dzieki temu paradoksalnie zwiększy. Oprócz tego wilgotne powietrze opóźni czas zapłonu redukując efekt spalania stukowego. Tak to widzę. Tu również brak reakcji chemicznej wody, bo woda nie będzie z niczym w takich warunkach reagować. Porównywanie kotła do silnika diesla to raczej kiepski pomysł.
  15. Widzisz @Piecuch19 chodzi o to że ja bardzo doceniam to co robisz. Na pewno tej modyfikacji szczelinowej się podejmę. Problem tylko jest z takimi kwiatkami u Ciebie, gdzie sobie sam przeczysz i to moim osobistym zdaniem podminowuje zaufanie zarówno do Twojej osoby jak i pracy jaką wkładasz i którą prezentujesz. Wlanie tej wody będzie jakąś ciekawą reakcją fizyczną o której nie zamierzam polemizować, bo brak mi doświadczenia (którego nigdy nie posiądę bo nie zamierzam wlewać wody do paliwa) ale na pewno nie będzie reakcją chemiczną. Dysocjacja wody o której piszesz następuje tylko częściowo i to tylko w temperaturach dwukrotnie większych niż występują przy spalaniu węgla w przydomowych kotłach, a do tego jest reakcją endotermiczną czyli pobierającą energię z otoczenia. Jeśli nawet coś takiego miałoby miejsce w kotle to produkty dysocjacji w postaci wodoru i tlenu, o których wspominasz natychmiast po się ponownie zsyntezują w wodę wydzielając pobraną wcześniej energię. Koniec końców bilans energetyczny wyszedłby na zero. Czekam na to olśnienie z niecierpliwością. Jeśli chcesz to mogę Ci coś złożyć z elektronicznego scrapu do monitorowania tych temperatur zamiast kamery i telewizora. Niedługo otwarcie motocyklowego sezonu to w okolicach Wrocławia będę często.
  16. rarek

    Kocioł DS MPM

    @brodekb te 800 stopni to w palniku mam rozumieć? Jak to mierzysz?
  17. rarek

    Kocioł DS MPM

    @maronka ale ja nie mam rozetki w klapie załadowczej, zaś uchylanie klapy nie dość że niedokładne to jeszcze istnieje ryzyko zadymienia. Kocioł na ogół pracuje na temperaturze 75-80C i raczej słabo sama spływa. Smołę chcę usunąć bo nie pozwala mi na wyjęcie blachy zmniejszającej + chcę zobaczyć czy trociny rzeczywiście dadzą radę, a żeby zobaczyć poprawę muszę najpierw usunąć to co jest.
  18. rarek

    Kocioł DS MPM

    Ok to zapobieganie już mamy. A jak wyczyścić? Mimo zamykania wszystkich klapek, RCK na maksa i krótkiego obiegu nie kopci mi tylko jak jest tylko żar, a wtedy trudno schodzi smoła (dodam że też z węgla). Załadować drewnem i rozpalić cały zasyp?
  19. rarek

    Kocioł DS MPM

    W poprzednich postach ktoś wspominał o zasypywaniu węgla warstwą trocin co miało zapobiegać zarastaniu komory. Nie mniej jednak 7 litrów z wymiennika to bardzo duża ilość - może jakiś węgiel lipny?
  20. rarek

    Kocioł DS MPM

    @maronka Chodzi mi o to czy skoro mam mniejszą średnicę czy powinienem dać większe podciśnienie. Nawet 35? Jestem elektronikiem i jakoś tak mi to "an elektroniczny rozum" pasuje. Do tej pory trzymałem na 25 bo przy wyższych nastawach spaliny dochodziły już do 200. Na przyszły sezon wezmę sobie wentylator i zawirowywacze. Ciekawe jaki jest zysk energetyczny.
  21. rarek

    Kocioł DS MPM

    @MaaGdA Ja też mam bufor tylko 2000 l i komora paleniskowa mi zarasta, ale nie smołą tylko kryształami. Opary z odgazowującego się węgla nie są całkowicie wsysane przez palnik - część zostaje w komorze. Jak intensywnie się tam gromadzą można poczuć dotykając drzwi załadunkowe (zasyp górny) - będą ciepłe. Wydaje mi się raczej że zarastanie ma sporo wspólnego z ciągiem kominowym. Obecnie na RCK mam 25 Pa co mieści się w przedziale 17-30 Pa zalecanych przez producenta. Producent jednak określa średnicę komina na fi 178. Ja mam fi 140. Czy powinienem dać wyższą wartość na RCK w związku z tym? @maronka u mnie bez blachy się kopciło z komina. Z blachą jest o wiele bardziej cywilizowany proces. Wydaje mi się że bez niej za duża porcja się odgazowywała i nie dawało rady wystarczająco dobrze dopalić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.