A to żeś dowalił, to chyba Ty tak to widzisz nie mając zasypowca.. 🙂
Ja mam mnuuusotwo wyboru i wcale nie muszę z siekierą biegać, bo towar mogę sobie zamówić porąbany, wysuszony i dowieziony pod dom, i to jeszcze będzie dużo taniej niż Ty, tym swoim grochem.. Pomijam już fakt z przed dwóch lat, że sąsiedzi co mają podajniki musieli brać kredyty , niektórzy po 15 tyś, żeby zimę przeżyć. Co do obsługi, to czyszczę raz na miesiąc razem z wybraniem popiołu, a codzienna obsługa nie przekracza kilku minut, porównywalna jest z wyjściem do sracza, taka codzienna zwykła czynność.. No chyba że Ci od podajników, to też jakoś obchodzą,żeby zaoszczędzić czas... 😁😁