Skocz do zawartości

meping

Stały forumowicz
  • Postów

    391
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez meping

  1. Nie chcę Cię martwić, ale jeśli dom będzie rzeczywiście potrzebował 12kW na godzinę, to przy węglu 25MJ raczej nie spali mniej niż 50 kg. Z wyliczenia wychodzi 41,5 kg zakładając 100% sprawności kotła. Zakładając realną sprawność na poziomie 80% to wychodzi właśnie ok. 50kg...
  2. Musisz wiedzieć, że palnik Dikij.Pietji został skonstruowany do konkretnego kotła pracującego w konkretnej instalacji. Tamen kocioł jest zupełnie inny od Twojego (kocioł PIetji to Seko N24, czy jakoś tak). Wiele kotłów ma na tyle odmienną konstrukcję, iż zastosowanie tego rozwiązania jest w zasadzie niemożliwe. Przykładem jest mój kocioł. Też byłem zafascynowany tym palnikiem, ale po pierwszych próbach okazało się, że do mojego kociołka zupełnie się nie nadaje. Wypracowałem własne rozwiązanie, po dzisiejszym rozpaleniu wydaje mi się, że jestem bliski sukcesu, ale nie to jest tematem. Skoro po wyjęciu szamotki kocioł dostaje kopa, to ją wyjmij. Wiem, że do takich kombinacji warto mieć jakieś tam podstawy z mechaniki płynów`ale postaraj się znaleźć rozwiązanie dla Twojego kotła. 300 st. C spalin przy rozpędzaniu to nie tak źle. U mnie jest podobnie. Ile miałeś wcześniej? Na wyjściu z palnika masz ok. 1300, więc sporo jest odbierane. Jeśli masz solidny komin, to popatrz co będzie jak dłużej potrzymasz kocioł w takim stanie i wtedy wyciągaj dalsze wnioski.
  3. Po pierwsze - szamotkę z tylnej ściany przestaw przed opołomkę. Teraz ona po prostu nie działa, gdyż spaliny zanim do niej dolecą schładzają się na rurze z wodą. To niezdrowe zarówno dla rury jak i spalin ;) Po drugie, o ile zachowałeś na rysunku proporcje, to moim zdaniem za bardzo zmniejszyłeś palenisko - zbyt mało opału jednocześnie gazuje na ruszcie wytwarzając zbyt mało gazów do spalenia w palniku. Pamiętaj, że moc kotła zależy głównie od powierzchni rusztu. Tak więc cofnij dół zjeżdżalni bliżej drzwiczek zasypowych. Zacznij od tego drugiego. To ma w tej chwili największy wpływ na moc kotła. Położenie szamotki ma wpływ na jego trwałość i czystość spalin. Trochę też moc, bo wiadomo. czyste, dopalone spaliny = pełen odzysk ciepła z opału.
  4. Trochę późno odpowiadam, ale czy nie wydaje Ci się, że 45 st. idące na grzejniki to trochę mało przy takim mrozie? Wydaj mi się, że wystarczy pokręcić 4D aby na instalację poszło co najmniej 60-70. I jak masz jakiś palnik dorobiony to go oczywiście wywal na czas mrozów.
  5. Większość kotłów gazowych wymaga z tego co wiem instalacji zamkniętej. Kotły zasypowe - otwartej. Wygląda więc na to, że jedynym rozwiązaniem będzie wymiennik płytowy.
  6. A jaki masz budżet?
  7. Ja tam nie wiem, ale paląc od niedawna w dolniaku rano wstaję schodzę na dół, zaglądam do kociołka, zazwyczaj dorzucam paliwa (w zależności od potrzeb zazwyczaj dwa-trzy kawałki drewna i trochę węgla), zamykam zasyp, przerusztowuję i idę się myć. Jak schodzę zrobić kawę to zaglądam raz jeszcze (kotłownia na parterze niejako po drodze prawie) i po paru minutach wychodząc z domu po raz ostatni rzut oka. Razem nie więcej jak 5 minut. W ciągu dnia kobieta parę razy zajrzy i ruszy pogrzebaczem, a po pracy znów trochę zajrzę, sypnę i przyniosę spod wiaty jedną - dwie węglarki węgla (powiedzmy uzupełnię zawartość) i koszyk drewna (też co drugi dzień). To razem nie więcej jak 20-30 minut podzielone na kilka wizyt w kotłowni. Do godziny daleko... ;) Aha - po przejściu na kostkę wybieranie popiołu to poniżej 5 minut raz na kilka dni - palę nią od soboty i jeszcze nie czyściłem. Starczy miejsca w popielniku chyba na 4 dni. 3 z pewnością.
  8. Oj to masz strasznie dużo czasu wolnego. Ja rano potrzebuję do 10 minut na serwis kotła. Jak pracuję obecnie po ponad 10 godzin (w tym tygodniu do 12) plus ponad godznia na dojazdy, to dla mnie przymusowa godzina w kotłowni to 1/4 czasu spędzonego w domu poza snem....
  9. Ja dokładną regulację uzyskałem przesuwając nieco dźwignię w miarkowniku w bok. Działa idealnie ;)
  10. meping

    Kocioł DS MPM

    W dwie doby? Zwróć uwagę, że góra dołu palnika wystaje zaledwie ok. 3cm powyżej poziomu rusztu. Jeśli będziesz co 2-3 godziny wachlował wajchą do odpopielania, to o.k. W przeciwnym wypadku 4-5 godzin i kocioł staje... Powinni w standardzie dodawać automatyczne odpopielanie rusztu :P
  11. A widzisz. 15 cm to nie 20. U mnie w tej chwili jest 11.5 (wysokość cegły). To już niewielka różnica. Ale jeszcze trochę chcę obniżyć, aby zasłonić przed spadającymi kawałkami opału dysze PW w palniku. Jednocześnie jednak podbiorę bardziej tą belkę od strony palnika i skrócę dolną szamotkę, więc przekrój niewiele się zmniejszy.
  12. Moim zdaniem wiele, o ile nie wszystko zależy od konstrukcji kotła, a w szczególności od wysokości pod pierwszym wymiennikiem. Jak wiadomo ten parametr decyduje o wysokości rozpalającego się zasypu. Jeśli u mnie wysokość od rusztu do dołu drzwiczek zasypowych wynosi ca 37cm, a prześwit pod wymiennikiem wynosi 20cm, to ile się rozpali? Obstawiam całą komorę. Czy wymiennik to odbierze, kocioł nie będzie dymił i smolił, a opał znikał w tempie ekspresowym? Obecnie mam prześwit obniżony do 11,5cm i myślę, że jeszcze mogę to zmniejszyć (planowane na sobotę). Spalam 15 kg węgla dziennie (na samym węglu) na 130m2 domu, gdzie do popielnika przez szpary w ruszcie spada blisko 2 kg koksików na dobę (muszę dorobić ruchomy ruszt - to go doszczelni). Kocioł przy rozpalaniu potrafi dobić do 300 st C temperatury spalin, więc ma moc. Napisz, jaką masz wysokość pod pierwszym wymiennikiem, to wiele wyjaśni. Jeśli nie będzie to więcej jak 10-13 cm to będzie ważna informacja. Wtedy też szamot może niewiele pomagać, jednocześnie mocno ograniczając moc kotła.
  13. Owszem, zapali się, spali i to miejsce samo uszczelni się popiołem. Potem już kocioł pracuje na zmniejszonym palenisku. Natomiast tak małe palenisko (długość po ruszcie 13cm) okazało się strasznie trudne do odpopielania i jak tylko się drewno teraz dopali to ją wyciągnę.
  14. Tak, ja dzisiaj i w sumie wcześniej też. Tzn wcześniej było to poprzez wstawienie dołu palnika szamotowego, a dziś po modyfikacji palnika położyłem na ruszcie przy drzwiczkach zasypowych odpowiednio docięty kawałek cienkiej szamotki. Tym samym mój ruszt ma obecnie 18x13 cm - 13 to długość ;) O dziwo daje radę bez problemu ;)
  15. Szamot w kanałach dymowych kotła robi to samo co ceramika w katalizatorze samochodu dodatkowo powleczona platyną. Izoluje i tym samym podnosi temperaturę gazów pozwalając na ich dopalenie. Przecież nie nasypiesz do benzyny ceramiki aby zmniejszyć toksyczność spalin... ;) :P Można go też użyć tylko i wyłącznie jako ogniotrwałego izolatora, np. do zmniejszenia paleniska. Aby było bardziej w temacie. Dziś wykonałem nowy palnik, przy okazji zmniejszając powierzchnię rusztu do ca 13x18 cm. Kocioł nadal chodzi jak odrzutowiec, przy rozpędzaniu temp. spalin do 250-270 st.C. Trochę dymu przez nieszczelności w układance szamotek, które powinny się uszczelnić za kilka dni, albo zrobię to jutro zaprawą szamotową. Na tą chwilę jestem z dzisiejszej zabawy szamotem i diaksem bardzo zadowolony ;)
  16. Sambor, katalizator właśnie NIE WCHODZI w reakcję, a tylko inicjuje, przyśpiesza, a czasami umożliwia przeprowadzenie reakcji, jest odwrotnością inhibitora (dla pewności skonsultowałem powyższe z mgr inż. chemii ;) ). Wedle powyższego szamot jest jak najbardziej katalizatorem procesu spalania, a szczególnie dopalania gazów.
  17. Zawory nie przed pompą, tylko za pompą. Ponadto istotne jest zestopniowanie pomp, tak aby ta od CO miała większą wydajność. Wpjtas, jakie masz pompy? Chodzi głównie o wysokość podnoszenia. Model też może mieć znaczenie.
  18. Może mieć lepszą izolację, lub też więcej grzejników o wyższej sprawności. Przy załączeniu podłogówki owszem, na początek spali więcej, bo musi wygrzać podłogi, ale potem już zużycie opały powinno wrócić do poprzedniego poziomu lub nieco spaść, no bo gdzie by to ciepło miało iść :o ???
  19. Ad. pompki - zobacz jak masz zestopniowane pompy - ta od CWU powinna być nastawiona na mniejszą wydajność i wtedy powinno być OK. Druga możliwość jest taka, że masz na sterowniku ustawiony priorytet CWU. Wtedy na czas ładowania zasobnika wody sterownik odcina pompę CO. Ad. żeberek żeliwnych - nie trzeba zużyć więcej energii, tym niemniej żeberka żeliwne mają większą bezwładność cieplną, przez co dłużej się nagrzewają, ale też wolniej stygną. Stabilizują dzięki temu temperaturę w instalacji i pomieszczeniu. Co więcej są zdrowsze, gdyż znacznie więcej energii oddają poprzez promieniowanie a nie konwekcję. W tej chwili to prawdziwy skarb.
  20. Raczej się nie zdziwię - widząc jak szybko kocioł dochodzi to zadanej temperatury i jak pracuje w podtrzymaniu widzę potężny nadmiar mocy. Tym niemniej czas pokaże - na środę w nocy zapowiadają -10. Będzie pierwszy teścik ;)
  21. Mam szczelne drzwiczki wymiennika - są uszczelnione sznurem i dociśnięte nakrętkami motylkowymi przez podkładki - nawet widać kawałek podkładki na pierwszym zdjęciu. PW? Kolego, ja mam dolniaka z pionowymi kanałami. PW idzie z popielnika przez otwory w dolnej cegle palnika.... ;) A jak otworzę wymiennik (zaraz idę tam zajrzeć) to temperatura momentalnie spada do ca 50 st C. Tylko pod warunkiem sprawnego przegarniacza rusztu i automatycznego odpopielania. Widzisz, co z tego, że mam potężną komorę zasypową, w którą jak nasypię pod górę szufelką wchodzi ponad 15 kg węgla, skoro i tak ruszt zapopiela się tak, że piec praktycznie wygasa? Po 8 godzinach miałem dziś połowę komory załadowczej paliwa, a na piecu 40 st C zamiast 80 i spaliny 50 - kocioł praktycznie wygasł. Ponadto tak przewymiarowany kocioł wymaga sprawnej, świadomej obsługi i dostosowanej do tego instalacji. U mnie grzejniki są liczone wg. cieplowlasciwe.pl na temperaturę 75 st C (np. na pokój ca. 20 m2 grzejnik C22 600x600 trochę ponad 800W), mam zawór 4D, naćkane tyle termometrów, że mam pełen pogląd na pracę instalacji i do tego palnik szamotowy który zmienił Batorego w kocioł DS. Efekt taki, że w na wymienniku tylko popiół i jeszcze trochę płatów odpadającej po poprzednim właścicielu sadzy. I właśnie ta sadza jest przykładem na to co napisałem powyżej. Poprzedni właściciel w domu o podobnym zapotrzebowaniu na ciepło jak mój kisił ten kocioł na 45 st C na zasilaniu, palił na dmuchawie mokrym drewnem i tygodniowo wybierał z wymiennika kilka (no, dwie) szufelek wody, sadza płynęła strumieniami. Reklamował go, producent o dziwo reklamację przyjął, a ja przejąłem roczny kociołek za astronomiczną sumę 500zł ;). U mnie na kotle 80-85, powrót ca 70, na instalację idzie 60 ze względu na drabinkę w łazience - na resztę starczyłoby 45-50 przy obecnych temperaturach, pokoje mają termostaty, więc im to nie przeszkadza. Powrót z instalacji pod 50 st C. Jak już pisałem wymiennik jedynie z odrobiną popiołu na ściankach. Więc widzisz, można czysto i ekonomicznie spalać w przewymiarowanym kotle, ale trzeba "umić". Przeciętny kowalski paląc w kotle przewymiarowanym tak jak piszesz, z instalacją kotłowni zaprojektowaną przez przeciętnego polskiego hydraulika (ja projektowałem sam przy pomocy kolegów z forum i sam wykonałem) szybko zalałby podłogę wodą z sadzą i zatkał komin. Jak widać wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko dla wszystkich ;)
  22. Wrzucałem foty dziś już w innym wątku, ale powtórzę. Aha - termometr w środku kanału spalinowego (mam rewizję, więc jak ktoś nie wierzy, to po wygaszeniu mogę dorzucić fotki). Kocioł Kempes 18KW przerobiony na czystego dolniaka i ograniczony szamotem do ca 10-12KW, palnik szamotowy. Zapotrzebowanie budynku na ciepło aktualnie ca 3 KW. Termometr sprawdzany przed montażem. Na pierwszym zdjęciu masz temperaturę spalin jeszcze w niepełnym podtrzymaniu. Obecnie na kotle 85, temp. spalin 95-100. Przy rozpalaniu dziś nawet do 300 st. C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.