Nie wiem od czego zacząć, bo jest tutaj tyle bzdur, że aż głowa boli :( Sprzedawane górniaki to w 90% tzw. śmieciuchy, które kopcą jak XIX-wieczna lokomotywa. Trudne CODZIENNE rozpalanie, nie można dokładać i trudno sterować temperaturą na kotle.
Prawidłowo zrobiony dolniak, to konstrukcja wydajna, która umożliwia ciągłe palenie (rozpalasz na jesień, wygasasz wiosną. Rozpalanie bajecznie proste, kładziesz kostkę podpałki do grilla, na to kilka suchych szczapek, na to grubsze kawałki drewna i już pali się aż huczy. Niektóre problemy o których piszesz mogą wystąpić, jeśli kupisz kocioł u jakiegoś domorosłego rzemieślnika, który nie ma większego pojęcia o budowie kotłów. Wtedy faktycznie mogą być problemy. Ale za porządnego dolniaka trzeba też więcej zapłacić. Żeby nie było żadnych problemów z rozpalaniem i dymieniem na kotłownię, wynaleziono taki patent jak klapa krótkiego obiegu, którą wystarczy podnieść dźwignią i problemy znikają jak za dotknięciem magicznej różdżki. Piszesz, że nie ma jak wybrać popiołu. Jeśli kocioł nie został wyposażony w tzw. ruchomy ruszt, to palacz faktycznie może mieć problem. Pożądny dolniak ma wajchę, którą wystarczy poruszać 3-4 razy w tą i z powrotem i po kilku sekundach cały popiół ląduje w popielniku. Dolniak może kopcić tylko kilka minut po rozpaleniu, później już praktycznie nic nie leci z komina. Górniaki to w głównej mierze przestarzałe konstrukcje, które powinny być systematycznie wycofywane ze sprzedaży, a ci co wciskają ludziom tzw. śmieciuchy powinni dostać dożywocie w kamieniołomach.