Oto szkic aktualnej instalacji:
Trochę opisu do moich wypocin:
Odpowietrznik i "spinka" rury zasilania z rurą powrotu (to na górze rysunku) są umiejscowione na niezamieszkałym narazie poddaszu,do usunięcia jeżeli będziemy kończyć poddasze i w ich miejsce dołączać resztę instalacji poddasza(to taka prowizorka)
Pion zasilania i powrotu to 2 szt rur o wymiarach 1 cal każda.
Kocioł na węgiel 15kW z nadmuchem, zasypowy, zlokalizowany w piwnicy centralnie w środku budynku.
Instalacja w całości w CU.
Po wyłączeniu pompy część instalacji idzie grawitacyjnie, ale temperatura rośnie i końca nie widać :(
Aktualnie, aby się nie bawić z robotą przed samym sezonem myślę aby, naczynie wzbiorcze zamontować zamiast odpowietrznika na poddaszu.Przelew przez ściankę kolankową na zewnątrz budynku.Przy kotle nic nie zmieniać.Odpowietrznik jest zamontowany na 1/2 cala gwincie.Zbiornik (dzisiaj oglądałem) ma 3/4 cala wejście.Zamontuję redukcję i może by to hulało.
Druga opcja:Wymiana zaworu bezpieczeństwa (obecnie 3 bary,no normalnie SZOK!!!) na 1,5 bara + do tego taki sam na wszelki wypadek na kotle na króćcu manometru (trójnik).Hmmmm.. ale to nadal bombka.
Osobiście wolałbym 1 opcję.
Czekam na ewentualne porady i dziękuję za poprzednie szybkie odpowiedzi.
Pozdrawiam.